Logiką miazdzysz, az sie zakrztusilem laugh1.gif
Tak jak prezydent Bush, który zadławił się precelkiem.
1. Muzulmaninem byl od urodzenia jak rozumiem? I chcialbys zeby terrorysta tez stal sie, najlepiej jeszcze w lonie matki? laugh1.gif
Odpowiem krótko - Nie.
2. Logika rozumowania, "nie mogla rzecz B, ktora pojawila sie pozniej niz rzecz A wynikac z rzeczy A" to juz jest przegiecie calkowite.
Nie jest to przegięcie. Pomyśl, że ktoś jest całe życie muzułmaninem. Nagle np. w 35 roku życia nagle staje się terrorystą. Coś musiało się zmienić w jego życiu. Wcześniej też był muzułmaninem, a terrorystą nie był.
Więc nie wynika to samoistnie z wiary i religii.
Wez oddech, pomysl pare chwil i dotrze do ciebie jak bardzo sie wyglupiles laugh1.gif
Dotarło do mnie, że nie wiesz o czym mówisz.
Przyczepienie sie do tego "hyba" swiadeczy li tylko o tym, ze brakuje ci juz kompletnie argumentow.
Brak ? Tego bym nie powiedział.
BINGO ! Ufff, po raz kolejny byles tak mily, ze napisales cos co jest argumentem na moja korzysc. Dzieki! laugh1.gif
Raczej przeciwnie, o czym za chwile się przekonasz.
Koledy urazaja uczucia muzulmanow, choinka, oplatek, krzyzyk. Co jeszcze? To wszystko sa rzeczy, ktore jak sanm napisales, nie sa przestepstwem i nie zaklocaja porzadku publicznego. W przeciwienstwie do muezzina wydzierajacego sie o 6 rano (zaklocanie) albo mułły nawolujacego do przemocy w meczecie (przestepstwo).
Nie tak łatwo jest to wszystko podciągnąć pod prawo jeśli się go nie zna
1. Po pierwsze rozprawię się z "zakłócaniem" w twojej logice :
Od godziny 22 do godziny 6 rano trwa okres, w którym nie wolno wykonywać żadnych prac remontowych. Mandat za zakłócanie ciszy nocnej wynosi 200 złotych.
PODSTAWA PRAWNA ■ Art. 144 ustawy Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).
Artykuł Arkadiusza Jaroszek - źródło Gazeta Prawna Nr 131 z 07.07.2006r.
źródło:
http://www.wilenska1...ykuly.php?id=132. Po drugie - mułła nawołujący do przemocy ?
Mułła (per. : مل mollâ) - w szyizmie: nauczyciel, interpretator praw religijnych i doktryn islamu.
LINK Acha , czyli mułła to szyita. A szyici to mniejszość. Zerknij tylko na mapkę ze strony Wikipedii tu (na czerwono są tam kraje gdzie jest odsetek wyznawców islamu będących szyitami) :
LINKPomogę ci w tym przypadku, bo źle sformułowałeś pytanie powinno ono w twoim wykonaniu brzmieć następująco: ... albo imama nawołującego do przemocy w meczecie (przestępstwo).
A teraz moja odpowiedź - w polskich kościołach także są kazania i często ich treść nie jest zgodna z prawem.
Czy to oznacza, że mamy zamykać kościoły ? NIE. To oznacza, że duchowny nie zawsze ma racje i jest człowiekiem, przez co może się mylić i nie zawsze jego nauki mogą być zgodne ze stanowiskiem całego kościoła.
Należy w takim przypadku poczynić kroki w celu zmiany duchownego, na jakiegoś innego, który nie będzie łamał prawa.
Dalsza czesc TWOJEJ WLASNEJ DEFINICJI. "Tolerancja nie polega na tym, ze uczestniczysz w obcych tobie obrzedach religijnych i rytualach, z ktporymi sie nie zgadzasz (dla mnie to kompletna bzdura, napisana na potrzebe tego tematu ale nich ci juz bedzie). Dopisalbym ci jeszcze "i nie ogranicza wolnosci innych" do tej definicji.
Bzdura ?
A czy twoim zdaniem tolerancja jest wtedy, gdy chrześcijanin modli się razem z satanistami do demonów ?
Nie, to nie jest tolerancja. Tolerancja polega na tym, że chrześcijanin nie będzie prześladował satanistów, nie będzie przychodził do ich domów, żeby im kolędować pod oknem. Tolerancyjny chrześcijanin nie będzie ich nawracał na "jedyną prawdziwą wiarę" , zaakceptuje ich odmienność.
Masz ta swoja tolerancje. Zakaz jedzenia czekoladek, kielbasek, zakaz spiewania piosenek, zakaz mowienia o historycznych faktach. Do tego dodac mozna mnostwo innych rzeczy, nie zawartych w tym artykule.
Masz tutaj po kolei, (z twojej definicji) nakaz w uczestniczeniu obcych obrzedow religijnych, nie zaakaceptowanie kogos i jego odmiennosci i ograniczenie wolnosci.
Co za beka, ciekawym jak sie teraz z tego wycofasz skoro wyzej wymienione zjawiska sa sprzeczne z TWOJA WLASNA DEFINICJA TOLERANCJI ! :
Po pierwsze - gdzie tu masz napisane w tym swoim pseudo artykule, że muzułmanie żądali wprowadzenia takich zakazów ?
Po drugie - A teraz moja odpowiedź i nie tylko moja, bo całkowicie uznaję opinię tego zacnego, wykształconego człowieka, który jest znawcą tematu. Kim jest ten człowiek ? Oto dane na jego temat (jest także muzułmaninem):
Bogusław R. Zagórski - arabista i islamista, dyrektor Instytutu Ibn Chalduna, badacz i wykładowca zagadnień cywilizacji muzułmańskiej, komentator prasowy, radiowy i telewizyjny; stypendysta studiów podyplomowych na Uniwersytecie Orańskim (Algieria), Instytutu Burgiby w Tunisie, Ecole Practique des Hautes Etudes oraz Sorbonne Nouvelle-Paris III (Paryż), Wyższej Szkoły Dziennikarstwa w Arhus (Dania). Jest on też redaktorem naczelnym serii wydawniczych poświęconych starożytności; ekspertem w dziedzinie kartografii i nazewnictwa geograficznego krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu oraz autorem polskiego systemu transkrypcji języków arabskiego i perskiego; pełni też funkcję prezesa Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Arabskiej.
LINKA oto rozmowa-komentarz na temat tego samego artykułu, którego treść zacytowałeś na forum (twój ukochany artykuł znajduje się na tej samej stronie, powyżej tego tekstu):
Rz: Zachodni Europejczycy bardzo starają się nie urazić swoich muzułmańskich współobywateli. W Szkocji służba zdrowia nałożyła na pracowników zakaz jedzenia w pracy podczas trwania świętego dla muzułmanów miesiąca ramadan. Co pan sądzi o tych pomysłach?Bogusław Zagórski: Że są absurdalne. Czy to oznacza, że jeżeli w pracy jest jeden wegetarianin, wszyscy muszą przestać jeść mięso? Oczywiście należy brać pod uwagę to, że muzułmański kolega podczas ramadanu może być zmęczony i głodny, lepiej więc nie zajadać się przy nim w demonstracyjny sposób. Nie podkładać mu pod nos jedzenia. Ale to kwestia kultury osobistej. Odgórne zakazywanie jedzenia w pracy jest po prostu śmieszne.
A chrześcijańskie symbole religijne? W wielu krajach usuwa się je z miejsc publicznych, argumentując, że mogą one urazić wyznawców Allaha.Chrześcijańskie symbole w niczym im nie przeszkadzają. Oczywiście w każdej społeczności znajdą się oszołomy, ale większość muzułmanów to tolerancyjni ludzie, którzy uważają, że każdy ma prawo do kultywowania swojej religii. Nie mają nic przeciwko temu, żeby - na swój sposób i według swego zwyczaju - robili to chrześcijanie.
A czy jest coś takiego, co może obrazić muzułmanina, coś, czego nie powinniśmy przy nim robić?Nie powinno się go skłaniać do łamania jego tradycji. Czyli na przykład lepiej nie namawiać go do picia alkoholu lub jedzenia wieprzowiny. To tak jakby zaproponować katolickiemu księdzu wspólne wyjście na podryw. Chyba że muzułmanin jest pańskim dobrym przyjacielem i wie pan, że nie przestrzega tego zakazu. Dodajmy, że dla większości wyznawców islamu jedzenie wieprzowiny jest równie obrzydliwe, jak dla przeciętnego Europejczyka zjadanie mięsa psiego. Poza tym w stosunku do muzułmanów powinno się stosować zasady dobrego wychowania. Tak samo jak w stosunku do wszystkich innych ludzi.
A czy pan jako muzułmanin spotkał się w Polsce z czymś, co by pana uraziło?Nic takiego sobie nie przypominam. Pamiętam natomiast, że po zamachach z 11 września 2001 roku moi znajomi o ciemnym kolorze skóry mieli na ulicy kilka sytuacji, w których nie czuli się najlepiej. Nie miało to jednak nic wspólnego z uprzedzeniami religijnymi.
Co zatem myśli pan o rozmaitych zakazach nakładanych w trosce o komfort psychiczny muzułmanów?
To klasyczne uszczęśliwianie na siłę. Przypomina mi się taka scena ze wspomnień pewnego przedwojennego oficera. W niedzielę żołnierze maszerują do kościoła. W ramach równouprawnienia Żydów posyła się w zorganizowanej grupie do bożnicy. Tymczasem oni się zapierają rękami i nogami i krzyczą, że już ich dziadowie nie chodzili do synagogi, i wcale nie chcą tam iść. Skutek takich działań musi być zawsze odwrotny od zamierzonego. Psucie krwi wśród obydwu społeczności i w efekcie pogorszenie, a nie polepszenie, panujących pomiędzy nimi relacji. Nie można kogoś zmusić do tolerancji.
rozmawiał Piotr Zychowicz
Żródłó artykułuCo za beka, ciekawym jak sie teraz z tego wycofasz skoro wyzej wymienione zjawiska sa sprzeczne z TWOJA WLASNA DEFINICJA TOLERANCJI ! :
Z niczego się nie wycofuje. To przedstawiciele naszego społeczeństwa robią z siebie idiotów i uszczęśliwiają ludzi na siłę. Na dowód jeszcze jedna opinia na temat twojego artykułu - na tej samej stronie, którą podałem:
Miriam Roberts, organizacja Wielokulturowe Zjednoczone Królestwo (Multicultural UK)
Wspaniała idea, jaką jest zgodne współżycie przedstawicieli rozmaitych ras, narodowości i kultur, wymaga poświęceń. Wszyscy mieszkańcy Wielkiej Brytanii, niezależnie od koloru skóry, powinni się czuć u nas dobrze, komfortowo. Właśnie dlatego nie powinniśmy zachowywać się w sposób, który mógłby sprawić komuś przykrość. Większość Brytyjczyków to rozumie. Niestety, idee wielokulturowości cały czas usiłują skompromitować prawicowe brukowce. Wykorzystują drzemiące w niektórych ludziach uprzedzenia i judzą przeciwko imigrantom.
John Midgley, brytyjska Kampania przeciwko Politycznej Poprawności
Wielu Europejczyków w kontaktach z muzułmanami zachowuje się jak kompletni szaleńcy. Nie widzą, że sami się ośmieszają. Wypierają się własnej tradycji, żeby przypadkiem nikogo nie urazić. Najzabawniejsze jest to, że większość muzułmanów również się z tego śmieje. Polityczna poprawność jest wytworem liberalnych białych ludzi z klasy średniej. Jedni starają się w ten sposób odpokutować za grzechy kolonializmu. Inni - radykalni marksiści - uważają, że to idealny sposób na zwalczanie tradycyjnych brytyjskich wartości.
Źródło: Rzeczpospolita: Nie zmuszać do tolerancji
20.08.2007
Jak dorosniesz, zaczniesz prace to sie przekonasz ze niestety nie mozna przede wszystkim zakladac, ze ktos mowi prawde. Zycie z kolegami i rodzina sie skonczy i juz nie bedzie tylko niewinnych i "prawdziwych"
rozmow.
Gdybyś nie wiedział, to pracuję już od 3 lat. A zakładanie z góry, że ktoś kłamie uważam za "patologię w społeczeństwie polskim". Jak sprzedawca się pomyli o 1zł w wydawaniu reszty, to zaraz "ofiara" uważa go za złodzieja i oszusta. W polskim społeczeństwie jest kompletny brak zrozumienia dla drugiego człowieka.
Znowu biggrin3.gif ?? Jak narazie jeszcze ci się ani razu nie udało eek6.gif , a już napewno nie napiszesz niczego nowego no chyba, że znowu wkleisz czyjś artykuł z zaznaczonymi na czerwono odpowiadającymi ci fragmentami, że niby jak coś jest długim słowotokiem to napewno mówi prawdę. Z tym pyłem to uważaj bo się pylicy nabawisz wink2.gif
Tak, znowu. A nie "udało się" tylko w twoim przekonaniu. To, że to ciebie nie przekonuje, nie oznacza, że nie przekonuje innych.
Od pylicy są górnicy