Uhmmm. W przypadku telewizora wiemy jak te fale są wysyłane, czym są, jak szybko się poruszają, w jaki sposób telewizor odbiera te fale itp. itd. Dlatego porównanie tego z duszą jest naciągane. Jeśli ktoś potwierdzi istnienie duszy jak ona te fale wysyła, czym są jak mózg je przetwarza itp. to wtedy taką teorię można brać po rozwagę. Bo obecnie to są mgliste hipotezy i założenia palcem na wodzie pisane.
Aha przez potwierdzenie istnienia duszy mam na myśli jednak coś innego niż argumenty że "ludzie opowiadają że ludzie widzieli rzeczy których nie mogli widzieć w czasie nde i amen"
Chłopcze czy ty wszystko musisz argumentować na zasadzie tylko to istnieje co widzę? Ludkowie zasadniczo z całego spektrum widzialności czy postrzegania otaczającej ich rzeczywistości absorbują czy rozpoznają jedynie 15% tego co jest -FAKT TZW. NAUKOWY !!! Tak więc jeśli pieski i kotki widzą i czują lepiej, delfinki i netoperki wyczuwają to czego ty bez maszynki nigdy nie odczujesz itd. itp. Tak więc mimo opisów, dziwnych prawdopodobieństw wykraczających poza rachunki prawdopodobieństwa, całej wielo tysiącletniej tradycji, kultów, sztuki i wierzeń gdzie istnieje miliard może czasem przekoloryzowanych czy upoetycznionych, ale jednak opisów zgodnych z wiedzą tych co to opisywali co opisywali, a do tego masz (akurat może nie ty) bo ty byś nawet potknął się o warzący 1170 ton.głaz tzw."Kamień Południa" z Baalbek i w swej ślepocie czy hipokryzji nawet go nie zauważył, (lub udał, że go nie widzisz). Tak więc tobie nawet nie chodzi o jakiekolwiek dowody - ty po prostu chcesz udowodnić, iż nie wierząc w nic co nie jest napisane w pseudo mądrej książce jakiegoś pana profesora z przed wieku to to coś nie istnieje, gdyż w taki sposób nie mógł byś kreować się na "mądrego " człowieka. Ale tak poza analizą twego jestestwa, te dowody, których tak bardzo oczekujesz (jeśli ich naprawdę oczekujesz) nie mogą być tobie przedstawione a to z takich powodów, że 1). Taka wiedza podana opinii tzw. publicznej rozpiórkała .by wątły obecnie system równowagi socjalno, religijno społecznej, o czym wiedzą ci co to wiedzą. 2) Jest to niemożliwe gdyż ten świat może istnieć na takiej właśnie zasadzie nie do końca pewnej rywalizacji między ludkami, frakcjami, państwami, religiami czy systemami politycznymi. 3) Te dowody istnieją ale trzeba otworzyć ślepka aby choćby chcieć je dojrzeć, te które jeszcze nie zostały ukryte w piwnicach magazynów bibliotek itp. itd. te które nie zostały zniszczone tak jak listy królów Sumeru w Iraku gdzie wszyscy, którzy mieli niby strzec muzeum dziwnym trafem akurat odwrócili wzrok. Te artefakty, idee, czy dokumenty są tak samo zamiatane pod dywan jak tezy nowych uczonych które nie pasując lub burząc monolit tzw "nauki" są usówane z katedr włącznie z tymi niepokornymi często młodymi uczonymi!!!