202 odpowiedzi w tym temacie

[Erik]

Powodzenia więc w wielkim nic, ja wolę wierzyć, iż jeśli ani świtało nigdy nie ginie ani żadne chemiczne, fizyczne  czy biologiczne jestestwo też nie ginie tylko ewentualnie zmienia się w coś innego tak samo świadomość jako to co nas określa trwa zasadniczo wiecznie. Zaś to że nie każdy pamięta czy odbywał te same przeżycia lub czynności nie znaczy że ich nie było lub nie miało być jakiś czas później, nie zawsze przecież pamiętasz rano sny ani to, że w nocy śniłeś. Poza tym nie każdy zawsze odbywa te same pośmiertne wojaże, jak też nie każdy tak samo jest na granicy tej śmierci mimo pozornego podobieństwa tej klinicznej śmierci.Jeśli nie masz biletu na mecz czy np. koncert to ciebie nie wpuszczą tylko dlatego, że akurat stoisz przed wejściem na stadion czy hale koncertową!

Użytkownik Erik edytował ten post 20.07.2018 - 07:09

[Wszystko]

Eric, nie przeginaj z tymi tekstami w moim kierunku. Źródła twojej wiedzy są pseudonaukowe i oparte na anegdotach, więc łatwo je obalam. Pogódź się z tym.

[Erik]

Eric, nie przeginaj z tymi tekstami w moim kierunku. Źródła twojej wiedzy są pseudonaukowe i oparte na anegdotach, więc łatwo je obalam. Pogódź się z tym.

Słyszałem kiedyś taki dowcip jak to niby Antek woła Jagnę -Jagna a chodź, że to ku nam -A nie pójda bo wy mnie będzieta chędożyć - Nie nie będziema - No to po co pójda?- Tak więc po co Ty tu przychodzisz jeśli z samej nazwy tego forum wynika, że to jest miejsce dla tych naiwnych czytaczy "Wróżki" i "Nieznanego Świata" a ciebie jako taaaaaakiego kogoś mądrego, który obala pseudonaukową wiedzę nie powinno to wcale interesować??? Ja np. jako były czytacz "Wróżki" i "Nieznanego Świata" i taki. ktoś kogo wiedza jest dla ciebie "pseudonaukowa" jestem ideowym pobratymcem tych ludzi i sądzę, że mam większe tak moralne jak i ideologiczne prawo na w miarę twórczą dyskusję z nimi, lecz ktoś kto tylko przebywa tutaj aby negować wszystkie zagadnienia o tematyce paranormalnej, które jego nie interesują bo uważa je za głupie, dziecinne, nieprawdziwe i niemożliwe oraz, że z łatwością je obali. To taki ktoś musi być jak wynika z logiki chcącym ośmieszyć innych i tym samym wywyższyć siebie megalomanem, narcystycznym sadystą, jakimś agentem czegoś, osobnikiem egocentrycznym, pyszałkiem czy kabotynem.CO WYBIERASZ?

[Irey]

Charakterystyczne jest wtedy, że pacjent może pamiętać przebieg rozmów lekarzy podczas na przykład przygotowań do operacji czy zabiegów po reanimacji, ale już wygląd sali czy wygląd lekarzy nie zostaje zapamiętany, wizje bowiem opierają się na rzeczach słyszanych.

Najważniejsze są poniższe przypadki, i to je naukowcy powinni zbadać, a nadal tego nie robią:

Skoro ludzie podczas NDE są w stanie zaglądnąć do domów swoich bliskich, mogą zobaczyć co oni wtedy tam robili i co mówili (a przecież osoba która przeżywa NDE leży w tym czasie w szpitalu), a później gdy już wyzdrowieją i powiedzą o tym swoim bliskim, że wiedzą co oni wtedy robili w tych domach i co wtedy mówili, wprawiając tych bliskich w stan szoku i osłupienia (osoba przeżywająca NDE była w tym czasie w szpitalu, nieraz setki kilometrów od domów bliskich)

Czyli podsumujmy - pacjentka podała dokładne miejsce gdzie leżał but, dzięki czemu jeszcze w tych dniach lekarka go odnalazła... ale w sumie to mogła podać złe miejsce i się pomylić.

Pacjentka podała jej miejsce buta kilka dni po przeżyciu NDE, i Clark odnalazła tego buta

Info poniżej:

Po wysłuchaniu opowieści Marii, Kimberly Clark Sharp z pewnym stopniem sceptycyzmu, udała się w opisane przez Marię miejsce, aby zobaczyć, czy można znaleźć takiego buta. Rzeczywiście tak było, dokładnie tam, gdzie Maria to opisała, z wyjątkiem tego, że z okna, przez które Kimberly Clark Sharp mogła zobaczyć tego buta, nie można było dostrzec szczegółów jego wyglądu, które wskazała Maria. Kimberly Clark Sharp krótko podsumowała: "Jedyny sposób, w jaki Maria mogła mieć taką perspektywę, polegał na tym, że unosiła się na zewnątrz i na bardzo bliskiej odległości od buta tenisowego, co jest dla mnie bardzo konkretnym dowodem".

Co w takim razie z 99% ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną i nic nie widzieli? Tzn, że tylko ona dostąpi zaszczytu życia po śmierci? A reszta przepadnie na wieki?

Te 99% którym zatrzymało się krążenie i przez chwilę nie żyli, i nie doświadczyli uczucia unoszenia się nad własnym ciałem, po prostu nie przeżyli NDE, ponieważ ich dusza nie opuściła ciała.

[Daniel.]

Powodzenia więc w wielkim nic, ja wolę wierzyć,

Wierzyć nikt ci nie broni, niektórzy wierzą w potwora spaghetti. Przynajmniej po śmierci się nie rozczarujesz.

[Erik]

 

Powodzenia więc w wielkim nic, ja wolę wierzyć,

Wierzyć nikt ci nie broni, niektórzy wierzą w potwora spaghetti. Przynajmniej po śmierci się nie rozczarujesz.

 

Widzisz wierzyć to jeszcze jednak mało - nie myślę więc, że rozczaruję się po śmierci, gdyż w miejscu po tzw. śmierci byłem już nie raz. W moim przypadku poznając jako medium i hipnoterapeuta tysiące takich miejsc do których trafiają tzw. "dusze" po śmierci związanymi z nimi ciała, ja wybrałem i stworzyłem sobie swój personalny alternatywny świat, który zapewne po śmierci potraktuje jako rodzaj kurortu czy miejsca urlopowego, i sobie tam jakiś czas pobędę Ha Ha

[Wszystko]

"To taki ktoś musi być jak wynika z logiki chcącym ośmieszyć innych i tym samym wywyższyć siebie megalomanem, narcystycznym sadystą, jakimś agentem czegoś, osobnikiem egocentrycznym, pyszałkiem czy kabotynem.CO WYBIERASZ?"

Wybieram Wszystko.
Nie mam już ochoty z tobą dalej gadać. Wszedłeś sobie na piedestał jako ten wielce oświecony a reszta niewierzących to dla ciebie biedne zaślepione ludziki. Zjawiska nde i inne podobne doświadczenia są badane intensywnie w wielu ośrodkach na świecie. Można przy okazji wspomnieć o projekcie aware. Ale wnioski z tych badań nie są jednoznaczne i dlatego część osób w to wierzy a reszta czeka dalej na mocniejsze argumenty.
To że nazwiesz mnie per. chłopcze nie zmieni mojego światopoglądu. To świadczy jedynie o tobie że siebie uważasz za głosiciela prawdy a innych którzy się z tobą nie zgadzają nazywasz zaślepionymi itp.
Tyle eot.

[Erik]

"To taki ktoś musi być jak wynika z logiki chcącym ośmieszyć innych i tym samym wywyższyć siebie megalomanem, narcystycznym sadystą, jakimś agentem czegoś, osobnikiem egocentrycznym, pyszałkiem czy kabotynem.CO WYBIERASZ?"

Wybieram Wszystko.
Nie mam już ochoty z tobą dalej gadać. Wszedłeś sobie na piedestał jako ten wielce oświecony a reszta niewierzących to dla ciebie biedne zaślepione ludziki. Zjawiska nde i inne podobne doświadczenia są badane intensywnie w wielu ośrodkach na świecie. Można przy okazji wspomnieć o projekcie aware. Ale wnioski z tych badań nie są jednoznaczne i dlatego część osób w to wierzy a reszta czeka dalej na mocniejsze argumenty.
To że nazwiesz mnie per. chłopcze nie zmieni mojego światopoglądu. To świadczy jedynie o tobie że siebie uważasz za głosiciela prawdy a innych którzy się z tobą nie zgadzają nazywasz zaślepionymi itp.
Tyle eot.

DOKŁADNIE- ustalmy więc, że nie będziemy sobie odpowiadać, gdyż nie ma to większego sensu PA

Użytkownik Erik edytował ten post 20.07.2018 - 18:10

[Zaciekawiony]

 

Skoro ludzie podczas NDE są w stanie zaglądnąć do domów swoich bliskich, mogą zobaczyć co oni wtedy tam robili i co mówili (a przecież osoba która przeżywa NDE leży w tym czasie w szpitalu), a później gdy już wyzdrowieją i powiedzą o tym swoim bliskim, że wiedzą co oni wtedy robili w tych domach i co wtedy mówili, wprawiając tych bliskich w stan szoku i osłupienia (osoba przeżywająca NDE była w tym czasie w szpitalu, nieraz setki kilometrów od domów bliskich)

Podaj trzy takie przypadki, to sprawdzimy co tam zaszło i jakie mamy dowody na taki właśnie przebieg zdarzeń.

[klaramerow]

W książce pt. "życie po życiu" jest opisane, że tych ludzi ''coś'' pchało do tego światła, ale jednak później ich odepchnęło i to jest naprawdę ciekawe, bo niby już mieli tam zostać na zawsze a jednak dał im Bóg (czy za co tam kto uważa, a poza tym to jestem osobą wierzącą) taką drugą szansę i to jest naprawdę dziwne... Zgadzam się z twierdzeniem też, że nie mogło by to być zmyślone no bo niby po co? Pozdrawiam:)*

[Erik]

W książce pt. "życie po życiu" jest opisane, że tych ludzi ''coś'' pchało do tego światła, ale jednak później ich odepchnęło i to jest naprawdę ciekawe, bo niby już mieli tam zostać na zawsze a jednak dał im Bóg (czy za co tam kto uważa, a poza tym to jestem osobą wierzącą) taką drugą szansę i to jest naprawdę dziwne... Zgadzam się z twierdzeniem też, że nie mogło by to być zmyślone no bo niby po co? Pozdrawiam:)*

[Wszystko]

Książka ,,życie po życiu" zawiera dużą ilość nieprawdziwych informacji i błędnych wyjaśnień.

A co do nde. Nauka nie polega na tym, że przychodzi dwóch kolesi do np. Neurologa i jeden z nich mówi ,, miałem wczoraj nde i widziałem jak mój kumpel gra u siebie w domu na gitarze. A kolega potem to potwierdził". I następnie ten neurolog pisze artykuł do do ,,nature" w którym relacjonuje, że było u niego dwóch kolesi i opowiedzieli o nde. I stwierdza, że to jest dowód na istnienie duszy.

[Erik]

Sceptykom jednak zawsze mało, Kiedyś czytałem relację Rosjanina, który był wielokrotnie więziony przez reżim sowiecki aż w końcu KGB jak sądziło pozbyło się jego kilkukrotnie przejeżdżając po nim samochodem. Stwierdzono zgon ale facet w swej astralnej formie nadal spacerował sobie po szpitalu i nawet odwiedził zdaje się dziecko, które bardzo płakało, a od niemowlaka dowiedział się, że ono płacze gdyż ma zwichnięty podczas porodu bark czy nogę. Po 3 dniach kiedy zdaje się brat tego niby zmarłego (lekarz) miał zacząć robić sekcję zwłok nasz nieboszczyk usiadł. Oczywiście lekarz zemdlał, a kiedy niedoszły nieboszczyk doszedł nieco do siebie powiedział o niemowlęciu u którego stwierdzono to co on przekazał lekarzom. Widziałem też później relacje z tym facetem w Amerykańskiej telewizji, gdyż w jakiś sposób udało się jemu wyjechać do USA.

[Zaciekawiony]

Aha, a wszystkie te szczegóły znamy wyłącznie z jego opowieści, bo po pierwsze do zdarzenia doszło dawno temu, po drugie w małej miejscowości w Rosji a po trzecie nie podał w którym szpitalu. Takich opowieści to ja mogę na pęczki...

[Irey]

Skoro ludzie podczas NDE są w stanie zaglądnąć do domów swoich bliskich, mogą zobaczyć co oni wtedy tam robili i co mówili (a przecież osoba która przeżywa NDE leży w tym czasie w szpitalu), a później gdy już wyzdrowieją i powiedzą o tym swoim bliskim, że wiedzą co oni wtedy robili w tych domach i co wtedy mówili, wprawiając tych bliskich w stan szoku i osłupienia (osoba przeżywająca NDE była w tym czasie w szpitalu, nieraz setki kilometrów od domów bliskich)

Podaj trzy takie przypadki, to sprawdzimy co tam zaszło i jakie mamy dowody na taki właśnie przebieg zdarzeń.

Poniżej jedna z takich relacji. Jest ich wiele. Jak masz życzenie, to sobie poszukaj.