Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wegetarianizm


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
255 odpowiedzi w tym temacie

#196

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wystarczy spojrzec w lustro i sie szeroko usmiechnac, zeby dojsc do prostego wniosku, ze po cos te kly mamy. Co prawda nie sa zbyt dlugie, ale do jedzenia trawy sie nie nadaja. Nie mam nic do wegetarian, chociaz jedzenie samej zieleniny uwazam za sprzeczne z ludzka natura. Szanuje wegetarian pod warunkiem, ze nie placza jakie to barbarzynstwo zabijac i zjadac kurczaka.
Niech kazdy je, to na co ma ochote.
Smacznego.
  • 1

#197

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ewolucja wyksztalcila kly, tak samo jak uklad pokarmowy, ludzie od narodzin odpracywuja karme wiec maja ten ciezar jedzenia, i aby naprawiac karme powinni zaczac spozywac coraz to lzejsze posilki aby wkoncu dojsc do punktu wyjscia, tutaj jest bez zanaczenia kto gdzie mieszka :)
-------------------
Dodam link dla ciekawych, jest to pewna histroia małzenstwa ktora zyje bez jedzenia
zobacz

Użytkownik restek edytował ten post 19.05.2011 - 06:47

  • 0

#198

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jakby nie patrzeć zgodzę się z tobą jednakże nie do końca.
To czy karma jest negatywna czy też nie zależy od postrzegającego, karma nie jest obiektywnie negatywna lub pozytywna, jest po prostu skutkiem, poniekąd obciążeniem, ale nie musi być negatywna.

Ty nazywasz jedzenie tłustego mięsa czymś negatywnym ponieważ jak rozumiem zdajesz sobie sprawę z negatywnego wpływu tego typu pokarmu na samopoczucie, niskie wibracje itd. ale jeśli dla kogoś priorytetem jest smacznie zjeść to mimo iż obciążenie kermiczne pozostawione przez naszych przodków ma miejsce to natura tego zjawiska nie jest postrzegana jako coś złego.
Obciążenie schodzi na następne pokolenie, ale człowiek lubiący mięso nie postrzega tego jako coś negatywnego.
Nie ma czegoś takiego jak „ludzie powinni” takie myślenie wywodzi się z ego, a więc siłą rzeczy pociąga za sobą następne kermiczne długi.

Dla ciebie jest to negatywne ponieważ „chciałbyś” by ludzie rozwijali swoją świadomość, żyli w miłości itd. Dla innego np. lubiącego smak mięsa jest czymś pozytywnym ponieważ otwiera nowy wachlarz doświadczeń smakowych, a ktoś taki jak ty jest brany za zagrożenie dla trybu życia który dany mięsożerca preferuje.

Postrzeganie jest względne, więc i koncepcje, prawa, oczekiwania dotyczące ludzi również takie powinny być, jednocześnie jesteśmy do siebie na tyle podobni że należy mieć pewne wartości, postrzegane jako dobre dla ogółu na uwadze, ale nacisk świadczy o egocentryzmie i niezrozumieniu.

P.S. Nie posądzam ciebie restek o nacisk, tak po prostu piszę ;] .
  • 0

#199

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

dobrze Ladd, jak mowisz nie ma czegos takiego jak "ludzie powinni", a ja powiem ze powinni np. szukac Boga, poniewaz to jest dla ich wyzszego dobra. Tak samo chodzi o priorytety, mowisz dla kogos wazne jest zjesc smaczne mieso i rozkoszowac sie smakiem, lecz taki priorytet nie jest zgodny z pierwotnym planem :)
  • 0

#200

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jakis offtop robisz, czy juz nawet w jedzeniu musisz doszukiwac sie jakichs boskich planow ?
  • 0

#201

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Rany ludzie dajcie spokój z tymi kłami bo aż mi ręce opadają. Po pierwsze wielkość kłów człowieka zmniejszała się w toku ewolucji, no ale to szczegół, w końcu patrząc na goryla czy hipopotama można łatwo dojść do wniosku że obecność kłów nie jest domeną tylko mięsożerców. A już jak ktoś się upiera że jednak jest, to niech po przyjrzeniu się swemu odbiciu w lustrze zajrzy do paszczy Kiciusia albo Burka i sobie porówna, czy byłby jak te zwierzęta zdolny nimi cokolwiek rozszarpać -.-'
Trawożercy mają zupełnie inną budowę niż człowiek, żyją w symbiozie z bakteriami które pozwalają na rozkład celulozy i czerpanie z niej energii. Człowiek tego nie potrafi dlatego je bardziej lekkostrawne, bogatsze w składniki odżywcze pożywienie po uprzednim gotowaniu: kasze, warzywa, owoce, orzechy, tak ważne dla prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego, w tym także bakterii jelitowych dostarczających nam części witamin. Porównanie człowieka i trawożercy czy wskazywanie niebotycznej roli kłów w naszym życiu jest równie absurdalnym co, niestety, częstym argumentem.
  • 3

#202 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Białko roślinne jest bardziej wartościowe od zwierzęcego , mało tego jest bardziej przyswajalne. Jeśli ktoś chce jeść mięso to nie mam zamiaru go oceniać , nawet gdy na złość się z tym afiszuje. Ja zwierzęta bardzo kocham i nie mógł bym jeść moich małych przyjaciół.

Dodam , że starożytni gladiatorzy byli w większości wege , jedli głównie orkisz , owoce i warzywa.


Po przekroczeniu pewnego progu świadomości człowiek zostaje wege automatycznie . Po prostu nie wyobraża sobie innego życia. Osoby o niższej świadomości nie mogą sobie wyobrazić , ze jak można nie jeść pysznego mięsa. Ostatnio słyszałem rozmowe dwóch meżczyzn , którzy się chwalili jak który z nich zażynał świnie. Nie mogłem tego słuchać. Uwazam , że oni mają swoją prawdę i swój subiektywny świat ( jak każdy z nas) . I ocenianie czy ktoś ma racje jest po prostu śmieszne. Każdy ma racje w obrębie samego siebie.


Ps. może nie wszyscy wiedzą , ale smak mięsa jest wynikiem tego , że mięso zawiera duże ilości mocznika .
W każdym z nas są bakterie , ale póki żyjamy to nasz system immunologiczny utrzymuje je w ryzach , a po smierci one rozkładają nasze ciała. Zwierzęta nie są wyjątkiem , tzw. kruchość miesa jest wynikiem działania bakterii gnilnych.

Smacznego:)

Użytkownik Dolg edytował ten post 22.05.2011 - 16:31

  • 0

#203

Kraker.
  • Postów: 34
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja jestem wegetarianinem od prawie dwóch lat. Uważam, że w dzisiejszych czasach człowiek może obejść się bez mięsa, tak jak to robi np. goryl (ciekawostka: goryl-wegetarianin jest silniejszy niż sześciu mężczyzn).Zmniejszyło by to też głód na świecie. A każdemu kto uważa, że człowiek jest drapieżnikiem, mięsożercą radzę pójść do lasu z gołymi rękami i coś upolować. Powodzenia :)
  • 0

#204

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A każdemu kto uważa, że człowiek jest drapieżnikiem, mięsożercą radzę pójść do lasu z gołymi rękami i coś upolować. Powodzenia :)

Dołączona grafika

Nic nie mam do wegetarianów ale zawsze wydawało mi się, że mięso ma te proteiny i człowiek go potrzebuje, żeby jakoś żyć. I druga sprawa to zastanawia mnie jak wegetarianie mogą się powstrzymać od tylu mięs. Nie cieknie wam ślinka czasem? :P

Użytkownik Fisher edytował ten post 22.05.2011 - 22:00

  • 0



#205

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pewnie tym co przekroczyli ten "wyzszy prog swiadomosci", to juz nie, a tym co sa wege dla zdrowia lub innych przekonan, to pewnie zalezy od tego jak dlugo juz nie jedli np. zgrillowanej karkowki :)
  • 0

#206

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jestem od dwudziestu ponad lat wegetarianinem. Powód - etyczny - nie potrzebuję mordowanych zwierząt, aby żyć. I żyję już tyle lat i nigdy mi ślinka nie ciekła na widok "wspaniałych mięs i wędlinek" (chyba, że z obrzydzenia), choć prawie wszyscy moi przyjaciele czy znajomi są mięsożerni (z wyjątkiem mojej żony i córki -też wegetarianki).
Chcę jednak dodać, że nie oceniam i nie obwiniam nikogo za jego sposób czy styl życia (jedzenia, ubierania, zachowania itp itd). Każdy ma swoją życiową ścieżkę do przebycia i istnienia i zaistnienia.
Co do konieczności jedzenia mięsa mogę tylko dodać, że chyba nie jest to takie ważne jak nam się wmawia. Myślę, że największy biznes w tym wmawianiu nam o konieczności jedzenia tego czy tamtego mają wytwórcy i hodowcy tych produktów. Zalecane dawki żywieniowe zmieniają się w zależności od trendów, podaży i popytu, tradycji i nikomu nie zależy na czyimkolwiek zdrowiu czy samopoczuciu.
  • 2



#207

chimer.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A każdemu kto uważa, że człowiek jest drapieżnikiem, mięsożercą radzę pójść do lasu z gołymi rękami i coś upolować. Powodzenia :)

Ty natomiast w ramach eksperymentu zobowiązujesz się do przeżuwania kasz, żyta, owsa, pszenicy i innych pyszności na surowo. Powodzenia.

Użytkownik chimer edytował ten post 23.05.2011 - 07:49

  • 0

#208

Kraker.
  • Postów: 34
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Z tym akurat może być problem, ale mogę zjeść owoce lub warzywa, świeżo wykopane z ziemi/zerwane z drzewa. ;)
A tak przy okazji, jestem pozytywnie zaskoczony tolerancją nie-wegetarian na tym forum. Na wielu innych forach ludzie piszą że wegetarianie to debile itp. a tu proszę... :) Tu macie sporo cytatów o tematyce wege:
http://www.greenway.pl/pl/o_nas/page/1
  • 0

#209

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla tych, którzy chcą zbliżyć się do natury.

http://www.paranorma...post__p__421548

"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi."
A. Einstein ..

Miłego oglądania Erik.
  • 0



#210

chimer.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z tym akurat może być problem, ale mogę zjeść owoce lub warzywa, świeżo wykopane z ziemi/zerwane z drzewa. ;)

Witarianizm? O ile nie padniesz. Może tobie taki sposób odżywiania by nie zaszkodził, ale ja nie zdecydowałabym się na niego. Samo niejedzenie mięsa zabrało mi niestety trochę zdrowia, mimo że do odżywiania przywiązywałam naprawdę dużo uwagi.
Początek dosyć typowy - studia hen daleko za górami za lasami, pojawia się wolność na talerzu. Po odstawieniu mięcha przez trochę ponad rok czułam się, jak gdyby ktoś sprezentował mi całkiem nowe ciało, całkiem nowe życie. Niesamowity przypływ energii, pogoda ducha, brak jakichkolwiek chorób, nawet najbardziej pospolitego kataru - a wcześniej, co tu kryć, nie byłam okazem zdrowia. Żyć, nie umierać i trzymać tak dalej, to musi być dobry wybór [skoro moje ciało tak reaguje].
Aż w końcu wszystko zaczęło się sypać. Nagłe, ciężkie do wytłumaczenia spadki wagi, zanik menstruacji, hormony lecą na łeb, na szyję. Oczywiście nie obyło się bez poprzestawiania tego i owego w głowie, bo pojawiły się drażliwość, duża podatność na stres, ogólnie ciężko było się z taką złośnicą dogadać.
Zaczęłam myśleć o tuńczyku w sosie własnym, o wątróbce. O tym, czego mojemu ciału brakowało i co, jak przypuszczam, dostarczałam organizmowi, ale co nie mogło zostać przyswojone w takiej ilości, w jakiej było niezbędne.
I wiecie co? Włączyłam mięso z powrotem do mojego menu, bo... mam dla kogo żyć. Jakkolwiek śmiesznie mogło to w tej chwili zabrzmieć, srlsy, wolę nie widzieć zapłakanej matki. I nie mieć tej okropnej świadomości, że płacze przeze mnie.
Dlatego też nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że wegetarianizm będzie służył każdemu. Nawet jeśli tobie dieta bezmięsna nie szkodzi, to trzeba mieć na uwadze, że różnimy się między sobą - ja funkcjonuję inaczej, ty inaczej.

Swój wolny czas poświęcam zwierzętom bezdomnym, niechcianym. Te zajęcia to nie głaskanie i przytulanie, a dosłowne sprzątnie gówien i czyszczenie kuwet. Walczę o prawa zwierzaków, o zapewnienie im lepszych warunków życia. I jem drób, ryby... Jak mnie w takim razie ocenić? Czy z całą pewnością można wtedy wytknąć mnie paluchem i stwierdzić, że n i e m o g ę kochać zwierząt, skoro je zjadam?
Czy, analogicznie rzecz ujmując, można stwierdzić, że taki Indianin [hm... przeciętny? pardon za małą precyzję] nie mógł szanować otaczającej go przyrody, ogólnie życia, skoro żywił się również mięsem?


Białko roślinne jest bardziej wartościowe od zwierzęcego , mało tego jest bardziej przyswajalne.

Być może tak. Może i nie. Ile głów, tyle opinii, ja na pewno nie jestem lekarzem ani nie zajmuję się tą dziedziną, żeby taką tezę zweryfikować. Mógłbyś powiedzieć, na co się powołujesz?


Dodam , że starożytni gladiatorzy byli w większości wege , jedli głównie orkisz , owoce i warzywa.

A ja dodam, że odkąd Novak Djokovic jest na diecie bezglutenowej, nie ma sobie równych.

Jeszcze tak a propos menstruacji - natknęłam się ostatnio na dyskusję witarianek, którym niedługo po przejściu na dietę surową zanikło krwawienie. Zdesperowane dziewczyny niezwłocznie zaczęły udowadniać sobie nawzajem, że menstruacja jest tak samo nienormalna, jak krwawienie z mózgu czy płuc, powołując się przy tym na wątpliwe autorytety...
Szczerze mówiąc takie zachowanie przypomina mi trochę inne zagrania, dosyć typowe w środowisku wegetarian
wyższy poziom świadomości
rozwój duchowy
inteligencja.
Eriku, czy jeśli zarzucę ci statystyką, która wskazuje, że przeciętny właściciel kota ma wyższe IQ od przeciętnego właściciela psa (a tak jest!), jaki będzie twój wniosek?

Użytkownik chimer edytował ten post 24.05.2011 - 21:04

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych