Nie poniżam Ciebie, tylko wyśmiewam twoją religię, to duża różnica. Może już koniec tego jutro mam exam
Wyśmiewając czyjeś wierzenia poniżasz tego człowieka bo próbujesz mu udowodnić, że jest skończonym idiotą, że wierzy w swojego boga. Zresztą, tak sie plujesz, że jak to niektórzy jadą bo Behemocie po zachowali się jak szczeniaki drąc Biblię, a sam pokazujesz, ze nie jesteś lepszy. Oni wyśmiali czyjąś religię poprzez zniszczenie Biblii, a ty powiedziałeś to wprost ludziom wierzącym. Rozumiem, że może ci przeszkadzać czyjaś wiara i nie musisz się z nią zgadzać, ale żeby od razu wyśmiewać tę osobę? Może czasami warto spojrzeć z punktu widzenia tej osoby w co tak naprawdę wierzy. Czy w kościół, który jest wg. niektórych zły, podły i sterowany ludźmi chcącymi tylko zbić majątek czy w samego boga i to co on przekazuje mu poprzez Biblię, Koran czy Torę?
Myślę, że gdyby Nergal podarł Koran to wielu napisałoby, że to źle bo przecież to muzułmańska księga, a jak wiadomo muzułmanom lepiej nie podskakiwać bo kto wie czy cię nie wysadzą powietrze bo to przecież terroryści itp. itd. Ale jak to jest Biblia no to jest świetny powód żeby opluć wierzących i ich religię.
Dziwne, że można poczuć się urażonym z wszystkich innych powodów, ale z powodu tego, że ktoś prostacko i chamsko szarga czyjąś religię nie.
Ja nie muszę wierzyć żeby kogoś szanować. To, że moja przyjaciółka jest żarliwą katoliczką nie powoduje między nami żadnych spięć i nieporozumień. Ona szanuje moją niewiarę a ja szanuję jej wiarę i jest OK. Nikt nikomu na siłę nie próbuje udowodnić, że jedna ze stron jest w błędzie.