84 odpowiedzi w tym temacie

[Aidil]

Ravener - Przykładem takiego sposobu przekazywania i wiedzy, i informacji są aforyzmy.
Każdy odczyta to co słyszy - ( Zrozumie czyli przyjmie jako swoje własne z tego aforyzmu tyle na ile pozwala mu zbiór informacji już zebranych i przyswojonych. Coś słyszymy, uczymy się ale nie przjmujemy jeszcze jako swoją prawdę.) To powiedzmy jedna możliwość przekazywania myśli/ wiedzy.
Można razem uczyć się, można itd...

Być twoją mentorką? nie brałam tego pod uwagę , ale jeśli tak o to prosisz .




Pyziak - dla mnie:
Medytacja jest poza PSI.

A rzucanie lodówka to już dla ciężarowców .

[Oren]

Ok. zrozumiałem... ale gdzie tutaj są poziomy? Nadal nie rozumiem. Może da się przejść spontanicznie z jednego poziomu na drugi? Może powiesz coś więcej o tych poziomach ,a nie formie w jaki się mówi. Niektórym może to pomóc... ^^

...a co do mentorki. Jestem trochę za młody ...

[Iffe]

Nie ma żadnych poziomów w psi. Mówiąc poziom nie chodziło Aidil o stopień zaawansowania, ale o sposób przekazywania wiedzy. Nie czepiajcie się za słówka . Chyba, że źle zrozumiałam tą wypowiedź, jeśli tak proszę mnie wyprowadzić z błędu

Pyziak, jeśli uczenie się coraz bardziej zaawansowanych rzeczy nazywasz poziomami, to w takim razie zauważ, że te "poziomy" występują wszędzie. Przecież wszystkiego człowiek uczy sie stopniowo, i nie do wszystkiego ma predyspozycje.

Chociaż muszę przyznać, że jeśli chodzi o wyginanie łyżeczek, to nie jestem przekonana.

[Aidil]

Ravener - pisałam o możliwościach przekazywania wiedzy i możliwościach jej odczytywania.
Takim przykładem był moim zdaniem aforyzm.
Każdy odczyta to co może odczytać, ponieważ mamy różny poziom intelektualny, różny jest również zasób wiedzy. Aforyzmy posiadają od 3 do 7 poziomów wiedzy.
Zawarta w nich wiedza jest ezoteryczna i egzoteryczna.
Poziom i możliwości czytelnika ?
Tyle o przykładzie którym się posiłkowałam.

Przekazywanie wiedzy , umiejętności może odbywać się na poziomie werbalnym i nie werbalnym.
Ezoterycznym i egzoterycznym. O tym myślałam .

A właściwie, to jesteś za młody do czego?


Saooc - masz rację że psi nie posiada poziomów.

my je posiadamy .
Poziom nasz, nasze umiejętności te i przyszłe wyznaczają nasz poziom.

[michalp]

Moja etyka nie pozwala mi Aidil na Twoje dalsze rozpowszechnianie miotologi historycznej. Dlatego ucinam Twoją demagogię Zresztą z twoich odpowiedzi (których już sporo usłyszeliśmy) nie płynie żaden sen i żadno wyjaśnienie - ale niech to będzie wynik w swojej dziedzinie spory i rzadki.

[Aidil]

Michał - Nie wiem co oznacza mitologia historyczna.
Bo sama mitologia jest historią ubrana w symbole.
A jeśli masz zastrzeżenia do moich wypowiedzi to przytocz konkrety abym mogła sie do nich ustosunkować.

[Verthrozen]

*** hippisie.....................................
wystarczy skupioć się na łyżce, wizualizować ją jako zgiętą, nie wiem jak ja to robie, ale patrze na lyzke i tak, jakby cos ze mnie odplywalo w lyzke... sprobujcie tak zrobic.
Sorry za brak Polskich znakow, ale mam damage keyboarda.


Edit [12. 11. 2007]: + .....
Regulamin pkt 7.2 W obrębie serwisu nie wolno używać wulgaryzmów. Przyznano ostrzeżenie.

[Mayk3l]

Mam pytanie :

Czy ktoś na tym forum nauczył się zginać łyżeczki dzięki tym ćwiczeniom ??

Bo nie wiem czy się za to brać..................

[Cashpoint]

CYTAT
sceptycznie podchodzę do takich tekstów. to nie kwestia wprawy tylko ukrytego talentu, mocy.


Panie Ziabojlerze!
Gdyby podchodził Pan sceptycznie do takich tekstów to nie wierzył by pan w owe ukryte moce.
Proszę łaskawie nie kłamać!

Z tym się zgodzę.

Michał - czy uważasz że można twojemu umysłowi coś? wmówić ?

Placebo?

Ogólnie rzecz biorąc, oczywiście w to nie wierzę. Jak już ktoś wcześniej wspomniał "potrafi to wielu iluzjonistów..." co tu jeszcze dodawać?
"Kurs zginania łyżeczek" - sama nazwa brzmi idiotycznie, więc dziwie się że ktoś tego na prawdę próbował.
Łyżeczka nie istnieje? dlaczego? w każdej chwili mogę iść do kuchni i ja wziąć. Dawno temu oglądałem chyba 2 godzinny program na takie tematy i sprawa miała się następująco. Nikomu, kto twierdził, że potrafi zginać łyżeczki nie udało się to, jak potem tłumaczyli wszystko "przez kamery".
Jedynym racjonalnym sposobem jej wygięcia jest łyżka ze stopu "metalopodobnego", który zaczyna topnieć w niskiej temperaturze i mięknie już nawet od ciepła naszego ciała. Naukowcy próbowali na wiele rodzai i doszli do wniosku, że najłatwiejszym sposobem jest powolne pocieranie tej łyżki kciukiem. Chciałbym to naprawdę zobaczyć jak któryś z was, dzięki "nowo nabytym" umiejętnościom zegnie chociaż o 3-4mm normalną, twardą łyżeczkę bez widocznych nakładów pracy oczywiście.

wystarczy skupioć się na łyżce, wizualizować ją jako zgiętą, nie wiem jak ja to robie, ale patrze na lyzke i tak, jakby cos ze mnie odplywalo w lyzke... sprobujcie tak zrobic.
Sorry za brak Polskich znakow, ale mam damage keyboarda.

Może masz jakieś urojenia? jeśli nie to nagraj jakiś pierwszy, lepszy filmik jak wyginasz łyżeczkę poprzez przepływ tego "czegoś" od Ciebie do sztućca.

W internecie jest setki sfałszowanych filmów robionych przez zwykłych amatorów dobrej zabawy. Widziałem nawet wiele "procesów" jak to się odbywa. Zwykły aparat lub przyrząd do nagrywania z opcja "stop". Obiektyw jest ustawiony oczywiście na dłoń. Film jest zatrzymywany w pewnych momentach, a dla 'modela' podają kolejne łyżeczki które są coraz bardziej wygięte. Wszystko jest retuszowane aby zminimalizować 'wpadkę' i przejścia po "stopie".

Tekst ciekawy ale tylko dla naiwnych...

Eee, mogę jeszcze długo opisywać co o tym sądzę itd. ale szkoda klawiatury .

Użytkownik Cashpoint edytował ten post 11.01.2008 - 20:35

[Azure]

Mam pytanie :

Czy ktoś na tym forum nauczył się zginać łyżeczki dzięki tym ćwiczeniom ??

Bo nie wiem czy się za to brać..................

A może...sprawdź sam?
Lol. Nie wszystkie tutoriale działają na wszystkich to raz.
Dwa, że na cholere komuś zginać łyżeczki? To totalnie do ni-cze-go nie przydatne

ps.
Arta nawet nie czytałem, ogólnie strata czasu.
Ma imo mało wspólnego z psi tak btw.

EDIT:
Przeczytałem kawałek, i moje zdanie na temat owego arta to: rotfl.
Najlepszy fragment:
"1. Biegłość w podstawowym zaginaniu metalu siłą umysłu
2. Umiejętność bardziej zręcznej pracy z energią, w celu wywoływania cudownych zmian w twoim własnym życiu.
3. Umiejętność zastosowania tych samych technik, w celu nagięcia świata ku pokojowi."

Powodzenia, w 'naginaniu' świata ku pokojowi zginając łyżki.

Użytkownik Azure edytował ten post 11.01.2008 - 22:04

[Pyziak]

można dziewczyny wyrywać ;D 'hej mała, patrz na to' ;D

[Azure]

można dziewczyny wyrywać ;D 'hej mała, patrz na to' ;D

Niszcząc jej sprzęty (tj. łyżki) raczej nie będzie zadowolona
A z pokojem na świecie to ma jeszcze mniej wspólnego

[Cashpoint]

Nie róbcie offtopu...

A może...sprawdź sam?
Lol. Nie wszystkie tutoriale działają na wszystkich to raz.

Bo większość tutoriali na takie tematy w ogóle nie działa na nikogo. Wyssane z palca. .

[żaba]

Kiedyś zacząłem ten kurs, ale nie ukończyłem bo ktoś mi nagadał, że otwieranie czakr może być niebezpieczne. Teraz zaczynam na nowo i go ukończę.



btw. i wygięcie łyżki nie jest tutaj najważniejsze. Nie podchodźcie do tego tak powierzchownie. Tutaj chodzi zupełnie o co innego. Myśl jest mocą, ale trzeba wiedzieć i być głęboko pewnym że jest to możliwe.

[Luke]

Kiedy przeczytałem "Nie próbuj wygiąć łyżeczki, ponieważ to jest niemożliwe. Uświadom sobie, że nie ma żadnej łyżeczki.", to straciłem ochotę na przeczytanie reszty. Wyginanie łyżeczek za pomocą siły umysłu jest niemożliwe. A ten cytat chyba został źle zrozumiany, skoro przytoczono go w tym temacie.

W Matrix'ie rzeczywiście tej łyżki nie było, bo Matrix to świat wirtualny, na który można wpływać przez zmianę jakiś danych. Dokładnie to samo mamy, gdy gramy w grę komputerową - niby widzimy bohatera, miasto, ludzi, ale to wszystko to są tylko diody na matrycy naszego ekranu pobudzane odpowiednimi impulsami do świecenia w odpowiednim kolorze. A cały wirtualny świat to 01010111101110111101... i nic więcej - dlatego tam łyżki nie ma. Ale tu jest, bo tu jest świat rzeczywisty. Po co się oszukiwać, że czegoś nie ma, skoro jest?

Był taki jeden - Uri Geller, który twierdził, że potrafi wyginać łyżeczki. Na szczęście James Randi zdemaskował oszusta. Cała nadzieja upadła. Może zabrzmi to jak prowokacja, ale stwierdzam, że nikt nigdy nie wyginał łyżeczek przy pomocy umysłu. Chcę zobaczyć chociaż jeden fakt, który zaprzeczy postawionej prze ze mnie tezie. Naprawdę, chciałbym coś takiego zobaczyć i uwierzyć. Ale nie uwierzę, dopóki nie zobaczę.