Napisano 30.06.2010 - 13:28
Napisano 30.06.2010 - 16:31
Problem w tym, że w świecie rzeczywistym jest tak samo.W Matrix'ie rzeczywiście tej łyżki nie było, bo Matrix to świat wirtualny, na który można wpływać przez zmianę jakiś danych. Dokładnie to samo mamy, gdy gramy w grę komputerową - niby widzimy bohatera, miasto, ludzi, ale to wszystko to są tylko diody na matrycy naszego ekranu pobudzane odpowiednimi impulsami do świecenia w odpowiednim kolorze. A cały wirtualny świat to 01010111101110111101... i nic więcej - dlatego tam łyżki nie ma. Ale tu jest, bo tu jest świat rzeczywisty. Po co się oszukiwać, że czegoś nie ma, skoro jest?
Wygięcie łyżeczki siłą umysłu jest niemożliwe, bo łyżeczki nie ma. Jak wygiąć coś czego nie ma?Kiedy przeczytałem "Nie próbuj wygiąć łyżeczki, ponieważ to jest niemożliwe. Uświadom sobie, że nie ma żadnej łyżeczki.", to straciłem ochotę na przeczytanie reszty. Wyginanie łyżeczek za pomocą siły umysłu jest niemożliwe. A ten cytat chyba został źle zrozumiany, skoro przytoczono go w tym temacie.
Użytkownik Ill edytował ten post 30.06.2010 - 16:50
Napisano 30.06.2010 - 17:13
Nie, w świecie rzeczywistym nie jest tak samo. W świecie rzeczywistym źródłem impulsów docierających do naszego mózgu są bodźce zewnętrze z rzeczywistego świata, a w Matrix'ie impulsy te generuje super-komputer. To nic, że mózg tego nie rozróżnia, to jest nieważne. W Matrix'ie łyżki nie było, tutaj jest i żadna ludzka filozofia tego nie zmienia.Problem w tym, że w świecie rzeczywistym jest tak samo.
Możemy dotknąć i zobaczyć łyżkę, ale tak naprawdę to jest interpretacja sygnałów elektrycznych docierających do mózgu.
Użytkownik Luke edytował ten post 30.06.2010 - 17:46
Napisano 30.06.2010 - 17:15
I tak rodzą się chorzy psychicznie ludzie,którzy tracą kontakt z rzeczywistością.Wmawiają sobie,że czegoś nie ma,że coś się nie stało,że są niezniszczalni,że służą Bogu,wyobrażają sobie,że w ich czynach nie ma nic złego(mordercy) i jak napisałeś te wyobrażenia uznają za rzeczywistość,faktycznie tracąc kontakt z tą rzeczywistą rzeczywistością.Trzeba sobie wyobrazić wygięcie łyżki i uznać to wyobrażenie za rzeczywistość.
Napisano 30.06.2010 - 17:55
Przecież to jest to samo. Jak napisałem, jeśli podmienisz prawdziwe ciało na jego symulację komputerową i ta symulacja dostarczy bardzo podobnych bodźców, to efekt końcowy jest taki sam. Nie ma znaczenia czy impuls pochodzi z receptora, czy jest wytworzony sztucznie przez maszynę, jeśli ów impuls jest taki sam w obu przypadkach.Nie, w świecie rzeczywistym nie jest tak samo. W świecie rzeczywistym źródłem impulsów docierających do naszego mózgu są bodźce zewnętrze, a w Matrix'ie impulsy te generuje super-komputer.
"Rzeczywista rzeczywistość" jak napisałeś nie istnieje oddzielnie od człowieka. Powiedziałbym raczej, że rzeczywistość nie jest czymś co istnieje, ale czymś co jest postrzegane i przez to jest uważane za istniejące.I tak rodzą się chorzy psychicznie ludzie,którzy tracą kontakt z rzeczywistością.Wmawiają sobie,że czegoś nie ma,że coś się nie stało,że są niezniszczalni,że służą Bogu,wyobrażają sobie,że w ich czynach nie ma nic złego(mordercy) i jak napisałeś te wyobrażenia uznają za rzeczywistość,faktycznie tracąc kontakt z tą rzeczywistą rzeczywistością.
Użytkownik Ill edytował ten post 30.06.2010 - 18:08
Napisano 30.06.2010 - 18:34
Napisano 30.06.2010 - 20:16
Wtedy ten obraz będziesz widział tylko Ty.Dla miliardów innych ludzi będzie on niewidoczny.Weźmy taki przykład: Siedzi sobie człowiek w pokoju przed białą, czystą ścianą. Ma sobie wyobrazić, ze na ścianie wisi obraz (jakiś tam) i utwierdzić się w przekonaniu, że on rzeczywiście tam jest. Zatem taki człowiek, będzie się zachowywał, jakby ów obraz na ścianie na prawdę wisiał.Rzeczywistość nie została zmieniona, ale zmienił się sposób jej postrzegania, bo dodany został nowy element.
Teraz pytanie, co jest prawdziwe? Czy jeśli widzę na ścianie obraz (którego wcześniej sobie wyobraziłem) i mogę go narysować, dotknąć, przemieścić, cokolwiek z nim zrobić i przy tym czuć "fizyczność" tego obrazu, to on istnieje czy nie? Inna osoba, która nie ma świadomości, że dla mnie obraz istnieje, uzna mnie za "chorego psychicznie" tylko dlatego, że nie umie/nie może dostrzec tego co ja.
Sądzę,że domyślasz się mojej odpowiedzi..W takim razie ja jestem "chory psychicznie", czy ta druga osoba jest "ślepa"?
Napisano 30.06.2010 - 20:35
Taka sama jest tylko interpretacja - inne jest źródło i to jest zasadnicze.Przecież to jest to samo. Jak napisałem, jeśli podmienisz prawdziwe ciało na jego symulację komputerową i ta symulacja dostarczy bardzo podobnych bodźców, to efekt końcowy jest taki sam. Nie ma znaczenia czy impuls pochodzi z receptora, czy jest wytworzony sztucznie przez maszynę, jeśli ów impuls jest taki sam w obu przypadkach.
Model jest taki sam: jest mózg i źródło bodźców. Jeśli podmienimy źródło bodźców na inne, ale o takich samych "parametrach" to mózg nie zauważy różnicy.
Użytkownik Luke edytował ten post 30.06.2010 - 20:40
Napisano 30.06.2010 - 22:31
Nie ma znaczenia, czy oczy, uszy i ręce istnieją. Poza tym sam napisałeś, że łyżka istnieje, jeśli istnieje światło.Jeśli łyżka istnieje, jeśli docierające do naszego oka (przy założeniu, że mamy oczy i one istnieją) promienie światła są rzeczywiście światłem i to odbitym od atomów budujących łyżkę; jeśli impulsy docierające do naszego mózgu pochodzą z receptorów w naszych rękach (przy założeniu, że te ręce istnieją), gdy trzymamy łyżkę w ręku i czujemy jej materię, to mam do czynienia z prawdziwą łyżką.
Źródło jest inne, ale model działania jest nadal ten sam, bo nadal jest mózg i nadal jest źródło bodźców.Ale fantazja filmu Matrix dopuszcza zupełnie inne źródło impulsów docierających do naszego mózgu. Wtedy nie ma łyżki, za to impulsy docierające do naszego mózgu są prawie takie same, jak te, gdy ta łyżka jest - wyczuwamy ją w dotyku, obserwujemy jej obraz itd.
Rzeczywistość była taka, że druga osoba była w pokoju. Tyle, że hipnoza nie zmienia rzeczywistości, ale sposób jej postrzegania. Dlatego osoba zahipnotyzowana uważała, ze obiekt sam się porusza.Osobę poddawano hipnozie i wmawiano jej, że jest sama w pokoju, podczas gdy w tym pokoju była też inna osoba. Jednak pacjent zaakceptował ten fakt, że jest sam i gdy ta druga osoba podniosła jakiś przedmiot, badana osoba przestraszyła się, bo według niej przedmiot ten podnosił się samoczynnie. No, ale to jest zaprzeczenie rzeczywistości, bo ta osoba nie była sama.
Użytkownik Ill edytował ten post 30.06.2010 - 22:38
Napisano 30.06.2010 - 23:02
Napisano 21.09.2010 - 17:06
Napisano 30.09.2010 - 19:23
Napisano 30.09.2010 - 20:14
Użytkownik Atomowy_jogurt_zagłady edytował ten post 02.10.2010 - 16:18
Napisano 13.10.2010 - 21:27
Użytkownik nexus6 edytował ten post 13.10.2010 - 21:29
Napisano 14.10.2010 - 08:29
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych