Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kurs zginania łyżeczek


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#61

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

omg hehe zależy jak sobie zinterpretujesz ten cytat. Owa łyżeczka, może symbolizować ograniczenia. "Nie próbuj wygiąć łyżeczki, ponieważ to jest niemożliwe. Uświadom sobie, że nie ma żadnej łyżeczki." - Nie walcz z ograniczeniami, tylko uświadom sobie że nie ma ograniczeń.
  • 1

#62

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Matrix'ie rzeczywiście tej łyżki nie było, bo Matrix to świat wirtualny, na który można wpływać przez zmianę jakiś danych. Dokładnie to samo mamy, gdy gramy w grę komputerową - niby widzimy bohatera, miasto, ludzi, ale to wszystko to są tylko diody na matrycy naszego ekranu pobudzane odpowiednimi impulsami do świecenia w odpowiednim kolorze. A cały wirtualny świat to 01010111101110111101... i nic więcej - dlatego tam łyżki nie ma. Ale tu jest, bo tu jest świat rzeczywisty. Po co się oszukiwać, że czegoś nie ma, skoro jest? :]

Problem w tym, że w świecie rzeczywistym jest tak samo.
Możemy dotknąć i zobaczyć łyżkę, ale tak naprawdę to jest interpretacja sygnałów elektrycznych docierających do mózgu.
Co więcej, nie ma różnicy pomiędzy człowiekiem podłączonym do Matriksa (jak na filmie), a rzeczywistością. W Matriksie do mózgu docierają informacje przez kabel w tyle głowy. W rzeczywistości mózg też jest podłączony kablem (rdzeniem kręgowym) do ciała. Jakbyś zastąpił ciało komputerem, który ciało by symulował, mózg mógłby nie zauważyć różnicy.
I ten mózg też myślałby, że łyżki są rzeczywiste...

Kiedy przeczytałem "Nie próbuj wygiąć łyżeczki, ponieważ to jest niemożliwe. Uświadom sobie, że nie ma żadnej łyżeczki.", to straciłem ochotę na przeczytanie reszty. Wyginanie łyżeczek za pomocą siły umysłu jest niemożliwe. A ten cytat chyba został źle zrozumiany, skoro przytoczono go w tym temacie. :P

Wygięcie łyżeczki siłą umysłu jest niemożliwe, bo łyżeczki nie ma. Jak wygiąć coś czego nie ma?
Trzeba sobie wyobrazić wygięcie łyżki i uznać to wyobrażenie za rzeczywistość.

Użytkownik Ill edytował ten post 30.06.2010 - 16:50

  • 0

#63

Luke.
  • Postów: 407
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Problem w tym, że w świecie rzeczywistym jest tak samo.
Możemy dotknąć i zobaczyć łyżkę, ale tak naprawdę to jest interpretacja sygnałów elektrycznych docierających do mózgu.

Nie, w świecie rzeczywistym nie jest tak samo. W świecie rzeczywistym źródłem impulsów docierających do naszego mózgu są bodźce zewnętrze z rzeczywistego świata, a w Matrix'ie impulsy te generuje super-komputer. To nic, że mózg tego nie rozróżnia, to jest nieważne. W Matrix'ie łyżki nie było, tutaj jest i żadna ludzka filozofia tego nie zmienia.

Użytkownik Luke edytował ten post 30.06.2010 - 17:46

  • 0

#64

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Trzeba sobie wyobrazić wygięcie łyżki i uznać to wyobrażenie za rzeczywistość.

I tak rodzą się chorzy psychicznie ludzie,którzy tracą kontakt z rzeczywistością.Wmawiają sobie,że czegoś nie ma,że coś się nie stało,że są niezniszczalni,że służą Bogu,wyobrażają sobie,że w ich czynach nie ma nic złego(mordercy) i jak napisałeś te wyobrażenia uznają za rzeczywistość,faktycznie tracąc kontakt z tą rzeczywistą rzeczywistością.
  • 0

#65

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie, w świecie rzeczywistym nie jest tak samo. W świecie rzeczywistym źródłem impulsów docierających do naszego mózgu są bodźce zewnętrze, a w Matrix'ie impulsy te generuje super-komputer.

Przecież to jest to samo. Jak napisałem, jeśli podmienisz prawdziwe ciało na jego symulację komputerową i ta symulacja dostarczy bardzo podobnych bodźców, to efekt końcowy jest taki sam. Nie ma znaczenia czy impuls pochodzi z receptora, czy jest wytworzony sztucznie przez maszynę, jeśli ów impuls jest taki sam w obu przypadkach.

Model jest taki sam: jest mózg i źródło bodźców. Jeśli podmienimy źródło bodźców na inne, ale o takich samych "parametrach" to mózg nie zauważy różnicy.

I tak rodzą się chorzy psychicznie ludzie,którzy tracą kontakt z rzeczywistością.Wmawiają sobie,że czegoś nie ma,że coś się nie stało,że są niezniszczalni,że służą Bogu,wyobrażają sobie,że w ich czynach nie ma nic złego(mordercy) i jak napisałeś te wyobrażenia uznają za rzeczywistość,faktycznie tracąc kontakt z tą rzeczywistą rzeczywistością.

"Rzeczywista rzeczywistość" jak napisałeś nie istnieje oddzielnie od człowieka. Powiedziałbym raczej, że rzeczywistość nie jest czymś co istnieje, ale czymś co jest postrzegane i przez to jest uważane za istniejące.

Weźmy taki przykład: Siedzi sobie człowiek w pokoju przed białą, czystą ścianą. Ma sobie wyobrazić, ze na ścianie wisi obraz (jakiś tam) i utwierdzić się w przekonaniu, że on rzeczywiście tam jest. Zatem taki człowiek, będzie się zachowywał, jakby ów obraz na ścianie na prawdę wisiał.
Rzeczywistość nie została zmieniona, ale zmienił się sposób jej postrzegania, bo dodany został nowy element.
Teraz pytanie, co jest prawdziwe? Czy jeśli widzę na ścianie obraz (którego wcześniej sobie wyobraziłem) i mogę go narysować, dotknąć, przemieścić, cokolwiek z nim zrobić i przy tym czuć "fizyczność" tego obrazu, to on istnieje czy nie? Inna osoba, która nie ma świadomości, że dla mnie obraz istnieje, uzna mnie za "chorego psychicznie" tylko dlatego, że nie umie/nie może dostrzec tego co ja. W takim razie ja jestem "chory psychicznie", czy ta druga osoba jest "ślepa"?

Użytkownik Ill edytował ten post 30.06.2010 - 18:08

  • 0

#66

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Rozumiem do czego pijesz.Na powyższy post odpiszę nad ranem.
  • 0

#67

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Weźmy taki przykład: Siedzi sobie człowiek w pokoju przed białą, czystą ścianą. Ma sobie wyobrazić, ze na ścianie wisi obraz (jakiś tam) i utwierdzić się w przekonaniu, że on rzeczywiście tam jest. Zatem taki człowiek, będzie się zachowywał, jakby ów obraz na ścianie na prawdę wisiał.Rzeczywistość nie została zmieniona, ale zmienił się sposób jej postrzegania, bo dodany został nowy element.
Teraz pytanie, co jest prawdziwe? Czy jeśli widzę na ścianie obraz (którego wcześniej sobie wyobraziłem) i mogę go narysować, dotknąć, przemieścić, cokolwiek z nim zrobić i przy tym czuć "fizyczność" tego obrazu, to on istnieje czy nie? Inna osoba, która nie ma świadomości, że dla mnie obraz istnieje, uzna mnie za "chorego psychicznie" tylko dlatego, że nie umie/nie może dostrzec tego co ja.

Wtedy ten obraz będziesz widział tylko Ty.Dla miliardów innych ludzi będzie on niewidoczny.
Czy jeśli pewien osobnik chory psychicznie będzie Cię przekonywał,że w jego mózgu żyje jakiś owad ,że tam chodzi,przemieszcza się i szarpie jego nerwy to on istnieje czy nie?Wszak dla chorego pacjenta został dodany nowy element,wyobraził sobie robaka.
Dalej:dlatego będzie się zachowywał ,jakby ów robak łaził mu w mózgu objawiając tylko jego ułomności w poprawnym funkcjonowaniu tego narządu.
Wykorzystując Twoje stwierdzenie: Osoba, która nie ma świadomości, że dla niego robak istnieje, uzna go za "chorego psychicznie" tylko dlatego, że nie umie/nie może dostrzec tego co on?Nie .Osoba ta uzna go za chorego nie tylko dlatego,że nie umie/nie może dostrzec tego co on.Osoba ta uzna go za chorego również ze względu na uszkodzenie neuronów czuciowych i ruchowych pomiędzy którymi rozmieszczone są włókna kojarzeniowe.

W takim razie ja jestem "chory psychicznie", czy ta druga osoba jest "ślepa"?

Sądzę,że domyślasz się mojej odpowiedzi..
  • 0

#68

Luke.
  • Postów: 407
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Przecież to jest to samo. Jak napisałem, jeśli podmienisz prawdziwe ciało na jego symulację komputerową i ta symulacja dostarczy bardzo podobnych bodźców, to efekt końcowy jest taki sam. Nie ma znaczenia czy impuls pochodzi z receptora, czy jest wytworzony sztucznie przez maszynę, jeśli ów impuls jest taki sam w obu przypadkach.

Model jest taki sam: jest mózg i źródło bodźców. Jeśli podmienimy źródło bodźców na inne, ale o takich samych "parametrach" to mózg nie zauważy różnicy.

Taka sama jest tylko interpretacja - inne jest źródło i to jest zasadnicze.

Jeśli łyżka istnieje, jeśli docierające do naszego oka (przy założeniu, że mamy oczy i one istnieją) promienie światła są rzeczywiście światłem i to odbitym od atomów budujących łyżkę; jeśli impulsy docierające do naszego mózgu pochodzą z receptorów w naszych rękach (przy założeniu, że te ręce istnieją), gdy trzymamy łyżkę w ręku i czujemy jej materię, to mam do czynienia z prawdziwą łyżką.

Ale fantazja filmu Matrix dopuszcza zupełnie inne źródło impulsów docierających do naszego mózgu. Wtedy nie ma łyżki, za to impulsy docierające do naszego mózgu są prawie takie same, jak te, gdy ta łyżka jest - wyczuwamy ją w dotyku, obserwujemy jej obraz itd.

Na szczęście filozofia filmu jest tylko fantazją. Tu mamy rzeczywistość i istniejącą łyżkę. Ktoś może sobie ubzdurać, że łyżki nie ma i zaprzeczać faktom. Ale wtedy będzie się oszukiwał. Przekonywanie samego siebie do innej rzeczywistości niż ta, która jest, nie powoduje powstanie nowej rzeczywistości.

Ja wiem, że przeprowadzano takie eksperymenty. Osobę poddawano hipnozie i wmawiano jej, że jest sama w pokoju, podczas gdy w tym pokoju była też inna osoba. Jednak pacjent zaakceptował ten fakt, że jest sam i gdy ta druga osoba podniosła jakiś przedmiot, badana osoba przestraszyła się, bo według niej przedmiot ten podnosił się samoczynnie. No, ale to jest zaprzeczenie rzeczywistości, bo ta osoba nie była sama. Tak samo mogę sobie wmówić, że nie ma łyżki i będę udawał, że jej nie widzę, ale to będzie oszukiwaniem samego siebie. Łyżka jest i już. I nie da jej się wygiąć siłą umysłu. Choćbym nie wiem w co wierzył i co sobie wmawiał.

Użytkownik Luke edytował ten post 30.06.2010 - 20:40

  • 0

#69

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli łyżka istnieje, jeśli docierające do naszego oka (przy założeniu, że mamy oczy i one istnieją) promienie światła są rzeczywiście światłem i to odbitym od atomów budujących łyżkę; jeśli impulsy docierające do naszego mózgu pochodzą z receptorów w naszych rękach (przy założeniu, że te ręce istnieją), gdy trzymamy łyżkę w ręku i czujemy jej materię, to mam do czynienia z prawdziwą łyżką.

Nie ma znaczenia, czy oczy, uszy i ręce istnieją. Poza tym sam napisałeś, że łyżka istnieje, jeśli istnieje światło.
Do mózgu docierają tylko bodźce, surowe dane, które on potem interpretuje i składa w obraz rzeczywistości. To, że człowiek postrzega rękę i łyżkę, to już jest interpretacja danych.

Ale fantazja filmu Matrix dopuszcza zupełnie inne źródło impulsów docierających do naszego mózgu. Wtedy nie ma łyżki, za to impulsy docierające do naszego mózgu są prawie takie same, jak te, gdy ta łyżka jest - wyczuwamy ją w dotyku, obserwujemy jej obraz itd.

Źródło jest inne, ale model działania jest nadal ten sam, bo nadal jest mózg i nadal jest źródło bodźców.
Z punktu widzenia mózgu nie ma znaczenia, czy źródłem jest ciało, czy dokładna symulacja komputerowa, bo jeśli bodźce w obu przypadkach są takie same, to nie jest w stanie wykryć, że źródło się zmieniło.
Dlatego też to, że widzisz i czujesz łyżkę nie oznacza automatycznie, że ona istnieje, bo nie jesteś w stanie określić czym jest źródło bodźców. Natomiast to, że jest nim ciało jest założeniem!

@zygix
Słusznie, masz rację, że taki wyobrażony robal powinien pozostawić ślady po sobie, jeśli istnieje.

Idźmy dalej. Powiedziałem, że stworzony wyobraźnią obraz jest modyfikacją sposobu postrzegania, ale nie rzeczywistości. Zatem robal zaistnieje tylko w umyśle osoby go postrzegającej i dla niej będzie realny, lecz rzeczywistość nie uległa zmianie, więc inni nie widzą skutków istnienia robala.

Inaczej, mamy układ: mózg - źródło bodźców.
Mózg potrafi zmieniać sposób w jaki interpretuje bodźce (np. pod wpływem hipnozy). Potrafi też do bodźców pochodzących ze źródła dodać stworzone przez siebie, które potem interpretuje jako obecność robala. Robal staje się rzeczywisty. Zapewne mózg potrafi odróżniać bodźce wytworzone przez siebie, od tych z "kabla", dzięki czemu nie szalejemy od wyobrażeń, ale jeśli wystarczająco długo (albo wystarczająco mocno) podziałać takim sztucznym bodźcem na mózg, to może go uznać na rzeczywisty.
Stąd wynika, że każdy może zgiąć łyżkę siłą umysłu, ale tylko on będzie mógł to obserwować. Punkt dla Ciebie :)

@Luke

Osobę poddawano hipnozie i wmawiano jej, że jest sama w pokoju, podczas gdy w tym pokoju była też inna osoba. Jednak pacjent zaakceptował ten fakt, że jest sam i gdy ta druga osoba podniosła jakiś przedmiot, badana osoba przestraszyła się, bo według niej przedmiot ten podnosił się samoczynnie. No, ale to jest zaprzeczenie rzeczywistości, bo ta osoba nie była sama.

Rzeczywistość była taka, że druga osoba była w pokoju. Tyle, że hipnoza nie zmienia rzeczywistości, ale sposób jej postrzegania. Dlatego osoba zahipnotyzowana uważała, ze obiekt sam się porusza.
Co więcej, mózg uznaje to co postrzega za rzeczywistość, więc dla osoby zahipnotyzowanej samoistne poruszanie się obiektu było realne pomimo, że obiektem poruszała inna osoba.
Z tego eksperymentu wynika też, że mózg bardzo ufa bodźcom jakie otrzymuje. Dlatego łatwiej było mu zaakceptować rzecz bardzo mało prawdopodobną, niż stwierdzić błąd w postrzeganiu.

Użytkownik Ill edytował ten post 30.06.2010 - 22:38

  • 0

#70

oops.
  • Postów: 86
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

dobra dobra ale osoba pod wplywem hipnozy ze tak powiem jebnela by w ta "niewidzialna" osobe gdyby stala jej na przejsciu, wiec wniosek jest prosty
  • 1

#71

Massive Masterz.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pierwsze co chce powiedzieć to, Witam ponieważ to pierwszy mój post na tym forum :).Zacząłem w Niedziele. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zamierzam każdą lekcje trenować 2 tygodnie... Medytuje codziennie.

Pozdrawiam
  • 0

#72

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

możesz trenować do skończenia świata i jeden dzień dłużej. Nic ci z tych treningów nie wyjdzie. Wyginanie łyżek to tylko technika i siła, ale nie umysłu. Jest kilkanaście metod wyginania łyżek. Niestety jeszcze nikomu nie udało jej się wygiąć za pomocą siły umysłu. Wszyscy posługiwali się oszustwami. Przykro mi, ale taka jest prawda.
  • 0



#73

Atomowy_jogurt_zagłady.
  • Postów: 505
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie wyginajcie łyżeczek wzrokiem bo zeza dostaniecie. :D Najlepiej zginać je ręcznie, łatwiej nawet to zrobić. Mogę nawet komuś na PW wysłać krótki kurs.
Jak można w takie coś wierzyć... kosmici, Yetti Diabeł z Jersey, to jeszcze rozumiem. Ale to? Fizycznie nie możliwe. To nie Adobe after efekt, żę będę walić laserem z oczu... :D

Użytkownik Atomowy_jogurt_zagłady edytował ten post 02.10.2010 - 16:18

  • 0

#74

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zgięcie łyżki samo w sobie jest ciekawe. Nawet jeśli używamy do tego celu siły fizycznej, to czy nie jest to akt woli i poddanie się jej materii? Problem w tym, że zawsze są jakieś zasady. Gdyby dało się zginać łyżki "na odległość" to pewnie ludzie by się tego nauczyli i nie dostrzegali w tym niczego niezwykłego. Potem pewnie by to opisali stosownymi prawami i nazwali prawami fizycznymi. Całe to pojęcie normalności, fizyczności i naturalności naszego świata jest względne. Myślę, że mało jeszcze rozumiemy.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 13.10.2010 - 21:29

  • 0

#75

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Troche rozmydlasz sens tego zjawiska. W zginaniu łyżek jest potrzebna tylko siła fizyczna którą maskuje się różnymi technikami, odwracaniem uwagi. To znaczy tyle że jest normalne wykorzystanie praw Newtona. Tak samo jakbyś wziął przypadkowy przedmiot np. patyk i złamał go. Nie ma różnicy między złamaniem patyka a wyginaniem łyżek. Problem jest taki że paranormalni próbują wmówić ludziom że wyginania łyżek można dokonywać za pomocą siły umysłu, co jest nieprawdą. W niektórych metodach stosuje się łyżki czy widelce z miekkiego metalu który się łatwo wygina, a w innych metal już jest wcześniej powyginany.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych