Hm mialem nic nie pisac bo to moje przemyslenia ale podziele sie
W polowie kwietnia, kiedy jeszcze nie slyszalem o komecie SW-3 mialem sen (opisalem go w dziale sny i wizje). Poczatkowo myslalem ze snilo mi sie ufo wiec na szybciorka opisalem sen i tyle.. ale po pewnym czasie zaczalem sie nad nim zastanawiac a to z tej prostej przyczyny ze gleboko mi utkwil w pamieci jak zaden inny sen. To co widzialem to nie bylo ufo a meteory, spadajace pod lekkim katem. Bylo ich bardzo duzo, wszystkie czerwone jak zarzace sie kule. Pamietam ze na skuterze uciekalem razem z dziewczyna gdzies w gorach, potem znalazlem sie w miescie, widzialem ludzi na ulicach ktorzy nie zdawali sobie sprawy z zagrozenia itd. Sen jest opisany w dziale na forum.
Pare razy w ciagu ostatnich paru miesiecy mialem przeblyski, tzn widzialem chwilowo obrazy podobne do tych po ostatnim tsunami. Tzn bloto, ciala, zniszczone domy, deski jakis zlom i sluzby porzadkowe, wojsko w mundurach grzebiace cos, albo szukajace zywych.
Raz mialem sen i widzialem znow to samo, ciala, bloto, pelno polamanego drewna, deski itd.
Ostanio mecza mnie tez dziwne przeczucia. Dzis np. snila mi sie kometa (nad ranem), co podejrzewam jest zwiazane z poruszanym tu tematem, jednak w momencie jej "uderzenia" obudzilem sie z bardzo dziwnym wrazeniem, ze ktos wszedl do mieszkania. Po prostu uslyszalem jakis glos, nie pamietam teraz co mowil ale byl to taki jakby glosny szept. Zerwalem sie nagle ze snu i usiadlem na lozku, otworzylem oczy. Bylem przerazony, pierwsza mysl "nie zamknalem mieszkania" i ktos wszedl do srodka. Ale nikogo nie bylo.
Poza tym mam mniejsze przeczucia i taka dziwna gonitwe mysli. Ostatnio bylem w kinie na Kodzie Leonardo. Przed filmem byly reklamy, reklamowali film Poseidon. Wiem wiem, powiecie, to tylko kino ale w momencie kiedy zobaczylem na ekranie "fale" w nocy, po prostu skoczylem na fotelu, nie dlatego ze byly tam fajne efekty specjalne, zwykle takie rzeczy mnie nie ruszaja ale mialem taki odruch jakbym sie wystraszyl i od razu 1 mysl "E.julien, fala, dociera w nocy do wybrzezy Afryki, Portugalii, Francji).
Poza tym czesto skupiam wzrok na liczbach 11 (a to godzina, a to 11 post na forum, a to autobus nr. 11, a to dzwoni do mnie kumpel z prywatnego telefonu i koncowka 11 itd.. po prostu pelno tego)
no coz to tylko przeczucia chcialem sie podzielic
Uwazam osobiscie ze NIC nie znacza ale kazdy tak ma ze chce sie czasem wygadac.
Sledzcie wydarzenia
Dobrej nocy