Skocz do zawartości


Zdjęcie

25 Maja 2006 - Dniem Przeznaczenia!?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
2740 replies to this topic

#736

AquaManiac.
  • Postów: 165
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A jaki ekspert mowi ze cos sie stanie? Przez pojecie "ekspert" rozumiem czlowieka z tytulami naukowymi z astronomii majacego dostep do instrumentow badawczych i komputerow? Bo z fusow to ja moge wrozyc ze jutro bedzie padac a jak nie bedzie to cos wymysle "ze sie pola nalozyly" czy cos w tym stylu.
Zwykle straszenie z ta kometa. Sluchaj, potrafimy obliczyc lot sondy tak zeby nam dokladnie za 15 lat trafila w Plutona (jest malutki) to co za problem obliczyc trajektorie komety? Przeciez nawet jak sie rozpadnie to jej fragmenty na szczescie musza podlegac prawom fizyki wiec da sie obliczyc ich lot.
  • 0

#737

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ironia... Iraonia... Jednym ekspertem jestes ty, a drugim miłośnik astronomii który się tym interesuje od kilkudziesięciu lat :)
  • 0

#738

AquaManiac.
  • Postów: 165
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja w sumie nie jestem zadnym ekspertem, ja po prostu czytam duzo co rozni eksperci pisza :)
  • 0

#739

oliver axel.
  • Postów: 352
  • Tematów: 16
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

tak tak ułamki komety też experci policzyli :lol :
  • 0

#740

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zwykle straszenie z ta kometa. Sluchaj, potrafimy obliczyc lot sondy tak zeby nam dokladnie za 15 lat trafila w Plutona (jest malutki) to co za problem obliczyc trajektorie komety? Przeciez nawet jak sie rozpadnie to jej fragmenty na szczescie musza podlegac prawom fizyki wiec da sie obliczyc ich lot.


Jest dużo więcej małych 'NEO' niż dużych. Astronomowie przypuszczają, że dużych jest około 2000 (tych większych niż 1km średnicy), natomiast małych (tych o średnicach większych od 50 metrów) jest ponad milion. Największe obiekty mają około 25 km średnicy.

Czy te obiekty zagrażają Ziemi?

Uderzały one w naszą planetę już dawniej w naszej historii i z pewnością będą w przyszłości. Jednak żaden ze znanych obiektów nie ma kursu kolizyjnego z Ziemią. Problem jednak w tym, że odkryliśmy około 10% z pośród NAJWIĘKSZYCH obiektów (tych o średnicy większej od 1km), więc 90% pozostaje nieodkrytych i nie ma sposobu na przewidzenie kolejnego zderzenia z nieznanym obiektem.

90% obiektów pozostaje nieodkrytych, najprawdopodobniej szanse na ostrzeżenie wynoszą zero - Pierwszym ostrzeżeniem może być błysk światła i trzęsący się grunt po uderzeniu


David Morrison, NASA Ames Research Center
http://www.namnmeteo...neofaq.html[/b]
  • 0



#741

ktosiuf.
  • Postów: 1007
  • Tematów: 13
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Artykuł z wczorajszej Rzeczpospolitej- chyba spiskowy

Śmierć na nocnym niebie

Do naszej planety zmierza rozpadająca się kometa. Od dziś do niedzieli znajdzie się tak blisko Ziemi, że można ją będzie zobaczyć nawet gołym okiem


Unikalne obserwacje niezwykłego zjawiska - rozpadu komety - zostały dokonane w nocy z 23 na 24 kwietnia. Jest to obiekt bardzo stary, rówieśnik naszego Układu Słonecznego, a to oznacza, że powstał ponad cztery miliardy lat temu. Kometa nosi nazwę 73P/Schwassmann-Wachmann 3. Obecnie znajduje się w stanie całkowitego rozpadu, podzielona na kilkadziesiąt fragmentów.
Zguba odnaleziona

Ten szczególny moment śmierci komety zaobserwowali astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego w Paranal na północy Chile, 1200 kilometrów od stolicy, Santiago. Jest tam zainstalowany teleskop VLT - Very Large Telescope.

Kometę odkryli w 1930 roku dwaj niemieccy astronomowie: Arno Arthur Wachmann i Arnold Schwassmann. Okrąża ona Słońce po wydłużonej orbicie, sięgającej od Ziemi do Jowisza, w ciągu pięciu lat i pięciu miesięcy. Ale astronomom nie udało się jej odnaleźć podczas kolejnego nawrotu w 1936 roku. Także kilka następnych jej powrotów zostało przegapionych - powodem była mała jasność komety. Udało się ją ponownie dostrzec dopiero w 1979 roku.
Nie jest groźna

Kometa zaczęła się rozpadać już w 1995 roku - we wrześniu na trzy fragmenty, w październiku na pięć - ale działo się to w odległości 240 milionów kilometrów od Ziemi, zbyt daleko, aby obserwować ten proces nawet przez największe teleskopy.

Tym razem kometa znajduje się tak blisko, że dopisano ją do listy obiektów potencjalnie zagrażających Ziemi (Near Earth Object - Obiekty Bliskie Ziemi, program NEO).

Ale w rzeczywistości nie zagraża ona naszej planecie. Najbardziej zbliży się do Ziemi między 12 a 17 maja, wtedy największe fragmenty (obserwowane) znajdą się w odległości 7,5 - 13 milionów kilometrów od nas.

W ten sposób nadarza się niezwykła okazja obserwowania z bliska ostatnich chwil komety. - Ale niebezpieczeństwa nie ma, to jednak 25 razy dalej niż z Księżyca do Ziemi - wyjaśnia Don Yeomans uczestniczący w programie NEO.

Oddziaływanie grawitacyjne naszej planety na fragmenty rozpadającej się komety jest około dwóch tysięcy razy słabsze niż Słońca, dlatego Ziemia nie zmieni w istotny sposób trajektorii tych fragmentów. Nie sprawi, że zbliżą się one do naszego globu na rzeczywiście niebezpieczną odległość.

W tej sprawie NASA - Amerykańska Agencja Kosmiczna - wydała specjalne oświadczenie, w którym stwierdza, że "nie będzie gigantycznych fal tsunami, ogromnych pożarów ani wymierania gatunków. Kometa minie nas w bezpiecznej odległości".

Deszcz meteorytów

Dołączona grafika

Natomiast nie jest wykluczone, że jednak powstanie deszcz meteorytów. Nie byłby to pierwszy taki przypadek spowodowany przez umierającą kometę. Po rozpadzie komety 3D/Biela do Ziemi trzykrotnie dotarł deszcz meteorytów (3 - 15 tysięcy "spadających gwiazd" w ciągu godziny), w latach 1872, 1875 i 1892. Fragmenty komety Shoemaker-Levy 9 zbombardowały Jowisza.

Jednak naukowcy nie mają pewności, czy tym razem będzie podobnie. Jeżeli powodem rozpadu komety było zderzenie z innym ciałem, szczątki po kolizji poruszają się bardzo prędko i dotrą do Ziemi (deszcz spadających gwiazd) jeszcze w 2006 roku. Jednak nie można wykluczyć, że powodem destrukcji komety były napięcia termiczne w jej wnętrzu. Jeśli jądro składa się z mieszaniny lodu i skał, w momencie przejścia blisko Słońca kometa mogła pęknąć; wówczas szczątki pozostałe po rozpadzie poruszają się stosunkowo wolno, chmura pyłu dotrze do naszej planety około 2022 roku, widowiskowego deszczu meteorytów nie będzie.

Kometa 73P/Schwassmann-Wachmann 3 miała być jednym z celów sondy Contour, wysłanej przez NASA. Drugim miała być Encke. Astrofizycy spodziewali się, że zbadanie tych komet dostarczy informacji o początkach Układu Słonecznego. Niestety, w sierpniu 2002 roku naukowcy utracili łączność z sondą. Mimo tego niepowodzenia wiele sobie obiecują po obecnym spektaklu, jaki rozgrywa się dosłownie na naszych oczach. Chcą porównać naturalny rozpad komety z obserwacjami, jakich dokonali w lipcu ubiegłego roku, gdy doszło do sztucznej kosmicznej kolizji - sonda Deep Impact uderzyła wówczas w kometę Tempel 1. Wprawdzie okazało się wtedy, że Tempel 1 zawiera wodę, lecz eksperyment ten - wbrew oczekiwaniom - nie wniósł niczego istotnie nowego do wiedzy o powstawaniu Układu Słonecznego. Być może tym razem natura sama uchyli rąbka tajemnicy?
Wizytówka

Komety znane są już od starożytności - chińskie zapiski z 240 r. p.n.e. odnotowują kometę Halleya. W 1995 roku zostało skatalogowanych 878 komet, dokładnie obliczono też ich orbity. Spośród nich 184 to periodyczne komety, które okrążają Słońce w czasie krótszym niż 200 lat; być może pozostałe zachowują się podobnie, ale ich orbity nie zostały wyznaczone wystarczająco precyzyjnie.

Komety są bardzo interesującymi obiektami dla astrofizyków, ponieważ stanowią połączenie lodu, zamarzniętych gazów, pyłu i skał; z jakiegoś powodu nie weszły w skład formujących się planet w okresie, gdy powstawał Układ Słoneczny, dlatego stanowią relikt minionej astronomicznej epoki, coś w rodzaju archeologicznego kosmicznego "wykopaliska".

Kometa ciągnie za sobą tzw. warkocz pyłu. Jego długość sięga niekiedy 10 milionów kilometrów i właśnie on jest najlepiej widoczny. Natomiast niewidoczny jest warkocz jonowy, długości kilkuset milionów kilometrów, utworzony z plazmy pod wpływem wiatru słonecznego.

Wiele komet porusza się po dziwnych trajektoriach, z tego powodu po pojawieniu się znikają na całe stulecia. Kometa, która przejdzie koło Słońca od kilkuset do kilku tysięcy razy, traci warkocz. Dlatego astrofizycy nie wykluczają, że wiele asteroidów to po prostu "martwe" komety.

Dr Krzysztof Ziołkowski ,
Centrum Badań Kosmicznych PAN

Dołączona grafika

Badacze wiedzą od dawna, w zasadzie od XIX wieku, że komety rozpadają się. Ale dopiero teraz nowoczesne urządzenia pozwalają na obserwowanie tego zjawiska. Tym razem rozsypana kometa przejdzie bardzo blisko Ziemi, a to stwarza niezwykłą okazję do obserwowania i analizowania ruchu poszczególnych fragmentów. Dawniej właściwie astronomowie nie wiedzieli, co się dzieje po rozpadzie z poszczególnymi fragmentami; owszem, czasem obserwowali deszcze meteorytów, tak jak w przypadku komety Biela w latach 80. XIX stulecia, ale wartość naukowa takiej obserwacji była naprawdę niewielka. Teraz ogromne teleskopy wycelowane są w kometę, a właściwie w jej poszczególne fragmenty. Tym razem dowiemy się, czy poruszają się one z równą czy może z różną prędkością oraz w jakim kierunku. A to z kolei pozwoli na określenie przyczyny rozpadu. Poza tym to dramatyczne kosmiczne wydarzenie zostanie już jest pięknie sfotografowane, między innymi przez kosmiczny teleskop Spitzera, pracujący w podczerwieni.
  • 0

#742

samuraj1973.
  • Postów: 49
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A jaki ekspert mowi ze cos sie stanie? Przez pojecie "ekspert" rozumiem czlowieka z tytulami naukowymi z astronomii majacego dostep do instrumentow badawczych i komputerow? Bo z fusow to ja moge wrozyc ze jutro bedzie padac a jak nie bedzie to cos wymysle "ze sie pola nalozyly" czy cos w tym stylu.
Zwykle straszenie z ta kometa. Sluchaj, potrafimy obliczyc lot sondy tak zeby nam dokladnie za 15 lat trafila w Plutona (jest malutki) to co za problem obliczyc trajektorie komety? Przeciez nawet jak sie rozpadnie to jej fragmenty na szczescie musza podlegac prawom fizyki wiec da sie obliczyc ich lot.

Wiesz myślę że zbytnio ufasz wszelkim ekspertom którzy jak uczy historia już wiele razy się mylili.
  • 0

#743

ktosiuf.
  • Postów: 1007
  • Tematów: 13
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie ma sposobu na przewidzenie kolejnego zderzenia z nieznanym obiektem.

Ale nie w przypadku tej komety.......WIĘC NIE STWARZAJ ATMOSFERY STRACHU
  • 0

#744

Karol Wójcicki.
  • Postów: 29
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak sobie czytam te wasze rozmowy i dochodzę do jednego wniosku.
Co by wam się nie mówiło to i tak wiecie lepiej i jesteście przekonani że ta kometa w nas uderzy. W takim wypadku na nic tu moja pomoc. Włączam się z dyskusji...
Poczekam w cieniu na ten feralny 25 maja i wtedy napisze "A nie mówiłem?" :yahoo:

Pozdrawiam :)
Znikam... ;-)
  • 0

#745

SP-TBZ.
  • Postów: 88
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mnie tam przekonał artykułz jakieś gazety co ktoś podał w wątku, Jeżli dobrze zrozumiałem to narazie nic nam nie grozi ... uff :P
  • 0

#746

maks.
  • Postów: 71
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co prawda Panie Karolu nie jestem jak Pan sugeruje w swojej wypowiedzi przekonany o nieuchronności owego zderzenia planety Ziemia z ową kometą i wcale nie dla takich powodów jak Pan sugeruje /to znaczy czysto naukowych - li tylko astronomiczno-matematycznych/, ale za dużo by tłumaczyć. Nie mniej jednostronna pewność która Pan prezentuje przypomina mi ciągle o czymś takim:
Czarna lista naukowych głupot

*

W 1903 roku znakomity fizyk, laureat nagrody Nobla Albert Michelson na jednym z naukowych sympozjów poświęconych przyszłości nauki ogłosił, iż wszystkie podstawowe prawa fizyki zostały już odkryte i nie zdarzy się już nic, co mogłoby zrewolucjonizować nauki ścisłe. Dwa lata później Albert Einstein ogłosił ogólną teorię względności, która w fizyce dokonała istnego przewrotu.
*

Gdy Louis Daguerre rozpoczął prace nad aparatem utrwalającym obrazy, środowisko naukowe zawrzało świętym oburzeniem i wystosowało komunikat Niemieckiej Akademii Nauk, który brzmiał: "Próby utrwalenia nieuchwytnego obrazu są nie tylko bezpłodne, jak wykazały to badania niemieckich naukowców, lecz zgoła bluźniercze! Francuza, który podjął się tej niewykonalnej rzeczy, nazwać można głupcem nad głupcami!"
*

Kiedy pod koniec XVIII wieku autorytet chemii francuskiej Antoine Lavoisier orzekł, iż w niebie nie ma kamieni, a więc nie mogą one spadać stamtąd na Ziemię, z muzeów francuskich wycofano wszystkie eksponowane tam meteoryty.
*

W połowie XIX wieku fizjolog niemiecki Muller orzekł, że nauce nigdy nie uda się zmierzyć prędkości impulsu nerwowego - uczyniono to w kilka lat po tym oświadczeniu.
*

W 1899 roku Charles H. Duell, komisarz Stanów Zjednoczonych do spraw patentów, stanął przed Kongresem i poprosił o zamknięcie jego urzędu, gdyż, jak twierdził: "Wszystko, co można wynaleźć, zostało już wynalezione". Wychodząc z tego samego założenia, głównodowodzący armią francuską, marszałek Ferdinand Foch, zasłynął jako człowiek nie przyjmujący do wiadomości niczego, co związane było z nową techniką wojskową; zatrzymał on na kilka lat rozwój francuskiego lotnictwa wojskowego stwierdzeniem: "Samoloty to ciekawa zabawka, ale nie mająca żadnego pożytku dla wojska".
*

Wielu naukowców doradzających inwestorom bankowym na prośbę o opinię na temat pierwszych egzemplarzy samochodu twierdziło: "Konia nic nie zastąpi, natomiast automobil jest tylko nowinką - przemijającą fanaberią".

Myli się jednak ten, kto uważa, że takie futurologiczne pomyłki trzeźwo patrzących na świat racjonalistów mogły się zdarzyć tylko na początku rozwoju współczesnej nauki. Jak na ironię, właśnie u progu najdynamiczniejszego okresu nauki i techniki posypała się istna lawina gaf.

*

Darryl F. Zanuck, szef wytwórni filmowej Century Fox, oświadczył: "Telewizja nie utrzyma się na żadnym rynku przez okres dłuższy niż sześć miesięcy. Ludzie będą mieli dosyć wpatrywania się co wieczór w pudło z dykty".
*

Chirurg Ian Macdonald w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" powiedział: "U większości ludzi palenie tytoniu wywołuje korzystne skutki!"
*

Dr Lee de Forest, wynalazca lampy próżniowej: "Bez względu na wszelki postęp naukowy w przyszłości człowiek nigdy nie wyląduje na Księżycu."
*

Kenneth Olsen, elektronik, późniejszy szef firmy komputerowej: "Nie ma żadnego powodu, aby osoby prywatne miały komputer w domu".
*

Historia Ludwika Pasteura wyśmianego przez Akademie Francuską, gdy postulował odkażanie narzędzi chirurgicznych.

*

Fałszowanie rzeczywistości

Nie wierzcie we wszystko, co mówią naukowcy. Oni też popełniają pomyłki.Pomyłki te oczywiście nikogo niczego nie nauczyły, a uczeni, niepomni klęsk, posunęli się nawet do tego, by świadomie zmieniać rzeczywistość, kiedy nie bardzo chce onapasować do tworzonych przez nich wizji. Tak właśnie stało się z problemem dziury ozonowej. Mimo wieloletnich badań atmosfery nad Antarktydą, dziura została zauważona z wielkim opóźnieniem, ponieważ komputery stanowisk badawczych zostały zaprogramowane tak, by eliminować wszelkie zjawiska nie przystające do dotychczasowego modelu zachowań atmosferycznych! Jedna z największych wpadek XX-wiecznych "futurologów" dotyczy zjawiska tak w tej chwili dla nas oczywistego, jak dryf kontynentalny. Niemiecki naukowiec Alfred Wegener w 1912 roku ogłosił teorię mówiącą o tym, że kontynenty cały czas powolutku się przemieszczają, a kiedyś prawdopodobnie tworzyły jeden wielki kontynent. Natychmiast posypały się na niego gromy kolegów po fachu, którzy uznali go za wyjątkowego fantastę. Teoria ta była wyśmiewana przez wiele lat, aż w końcu ciężar zbieranych przez Wegenera dowodów złamał opór twardogłowych. Oczywiście pomyłki nie dyskryminują nauki jako takiej, ale stanowią namacalny dowód na to, że wszelkie ograniczenia w badaniu otaczających nas zjawisk - jak ma to miejsce w wypadku zdarzeń paranormalnych - stanowić mogą skuteczną barierę w poznawaniu naszej rzeczywistości. Powinniśmy o tym pamiętać, zastanawiając się nad "zwariowanymi" przepowiedniami fantastów, wróżek i jasnowidzów. A o tym, że otwarty na wszystko umysł może być o wiele skuteczniejszy w przewidywaniach, niech świadczy choćby cała twórczość Juliusza Verne'a, który na dziesiątki lat wcześniej przewidział podróże w kosmos, atomowe łodzie podwodne, fax i internet - choć te ostatnie pomysły zawarte w powieści "Paryż" opublikowane zostały przez wydawców dopiero w... 1981 roku. Pamiętajmy, że to, co tak często i tak bezkrytycznie nazywamy naukowym racjonalizmem, często bywa przyczyną sprowadzania naszego rozumienia świata na fałszywe drogi.

[

[ Dodano: 2006-05-13, 11:06 ]
Pietras radzę przeczytać jeszcze raz ten artykuł z Rzeczpospolitej, i zastanowić sie nad tym co autor ma na mysli. Czytając prasę radzę nauczyć się czytać między wierszami także.
  • 0

#747

cherub.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich serdecznie :papapa:

sledze temat od jakiegos czasu no i ciekawe to nie powiem a i nieco niepokojace
(za duzo "zbiegow okolicznosci" a sama nauka i wiedza imo nie zna odpowiedzi
na wszystkie pytania)

do tematu jednak podchodze sceptycznie (nie negatywnie ale sceptycznie, jak
do kazdej "rewelacji")

na razie jednak nie mam zamiaru ani po3by wdawac sie w dyskuje na temat samego
zdarzenia, moje pytanie jest z gola inne i mozna powiedziec "techniczne"

a mianowicie? Bristol UK, biorac pod uwage dostepne tu informacje
do najsczesliwszych miejsc nie nalezy jesli wezmiemy date 25go
pytanie za 100 pkt. gdzie najlepiej znalezc sie w UK w tym czasie
albo inaczej, czy tylko zachodnie wybrzeze jest na celowniku czy oglolnie
cala linia brzgowa nie jest bezpieczna

prosze o info konkretne i na temat, jesli wiesz prosze poinformuj :mrgreen:

pozdrowienia dla wszystkich tu przesiadujacych.. naprawde ciekawe to wszystko :smile:
  • 0

#748

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Eurycide napisał/a:  
nie ma sposobu na przewidzenie kolejnego zderzenia z nieznanym obiektem.

Ale nie w przypadku tej komety.......WIĘC NIE STWARZAJ ATMOSFERY STRACHU


Fragmentow moze byc tak duzo i pewnie bedzie ze przewidywanie w 100% ich zachowania jest prawie niemozliwe dlatego opieramy sie o najbardziej prawdopodobne wyliczenia, ze nic nam nie grozi, ale wciaz istnieje nikly procent, ze jednak wcale nie musi byc tak kolorowo. No ale skoro jestes pewny ze nic sie nie stanie to dobrze

BTW: czytalem o zaklopotaniu naukowcow faktem, ze kolejne fragmenty dziela sie na coraz to mniejsze i trudniejsze w obserwacji
  • 0



#749

godot1981.
  • Postów: 61
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dr Lee de Forest, wynalazca lampy próżniowej: "Bez względu na wszelki postęp naukowy w przyszłości człowiek nigdy nie wyląduje na Księżycu."


nie wiem czy wyladuje... ale narazie tego nie zrobil
.
  • 0

#750

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

nie wiem czy wyladuje... ale narazie tego nie zrobil


:mrgreen: swietne wtracenie hehe brawo
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych