Napisano
19.05.2006 - 11:22
Anonimowy forumowicz:
Mój sen o komecie / kuli ognia...
W połowie zeszłego listopada miałem sen. Pamiętam, że razem z moją żoną biegliśmy poprzez ulice miasta. Szukaliśmy naszych rodziców. Jej rodzina została uratowana przez Chrystusa a moja nie... nie mogliśmy jej znaleść. Kiedy tak biegliśmy po ulicach miasta, miały miejsce trzęsienia ziemi, małe meteory uderzały w budynki po lewej, po prawej i na wprost, ogień był wszędzie a ciemne chmury burzowe były na horyzoncie. Kiedy patrzyliśmy w górę, było widać coś bardzo dużego i czarnego przemierzającego niebo i wtedy to coś stało się bardziej wyraziste i okazało się, że to gigantyczna kula ognia, asteroid, meteor, kometa.. kto wie.. nie jestem astronomem ale to robiło się coraz większe i większe. Biegliśmy nadal, na ulicy wielu ludzi po prostu biegało wokoło w panice i szaleństwie próbując znaleźć jakieś schronienie. Widzieliśmy też ludzi zachowująćych się spokojnie. Pamiętam dokładnie jakiegoś człowieka, który jadł obiad, widziałem też mężczyznę czyszczącego podłogę i ludzi którzy nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia. Zdecydowaliśmy, że musimy znaleść jakieś schronienie, ale nie mogliśmy znaleźć żadnego. Nagle zobaczyliśmy basen wypełniony wodą i miejsce w pobliżu gdzie można się schronić. Byliśmy tam z innymi ludźmi. Niektórych znaliśmy, niektórych nie[...]