Napisano
21.07.2010 - 23:18
Chyba nikt nie napisał tutaj o filmie The Elephant Man.
Elephant Man - Człowiek Słoń - w dzieciństwie stał się kimś zupełnie innym. Jego ciało przeszło niewiarygodne metamorfozy spowodowane rzadką chorobą genetyczną. John Merrick, bo tak nazywał się tytułowy bohater, w dorosłym życiu został "zagarnięty" przez nieudolnego biznesmena, który wykorzystując jego wygląd, zarabiał na nim pieniądze. Jako uliczny clown, pośmiewisko, mieszkał na dosłownie kilku metrach kwadratowych, żywiąc się wyłącznie ziemniakami. Jego praca na rzecz 'pana' miała charakter typowo niewolniczy, doświadczał on też ze strony swego pana licznych kar w postaci bicia, bicia właściwie za nic.
Któregoś dnia Johnem zainteresował się poważany lekarz (w tej roli Anthony Hopkins). Chciał zbadać jego ciało, dowiedzieć się prawdy o jego chorobie. W tym celu zabrał go do szpitala, w którym pracował. John dostał własny, bardzo ładny i normalny pokój, w którym mógł mieszkać. Lekarz zauważył liczne ślady bicia na ciele Merricka, dlatego też nie pozwolił na powrót Człowieka Słonia do dawnego życia. John stał się mieszkańcem szpitala. Po jakimś czasie lekarz zauważył niesamowitą inteligencję i bardzo dobre wychowanie swego pacjenta. John dzięki niemu stał się normalnym człowiekiem, zaczął miewać gości, zaczął mieć własne zainteresowania, stał się szczęśliwym człowiekiem.
Dalsze losy Johna są zmienne, czasami dramatyczne. Pokazują podłość ludzką, brak szacunku, tolerancji i zrozumienia.
Polecam, bo film jest naprawdę warty obejrzenia. Opowiada przede wszystkim historię człowieka, który żył i doświadczył owych zdarzeń naprawdę (jego prawdziwe imię to Joseph, w filmie wykorzystano błędnie imię John). Ludzie bez serca przejdą obok tego filmu obojętnie, ludzie, których porusza ludzka krzywda i pragnienie miłości na pewno uronią niejedną łzę.
Jeden z moich ulubionych, polecam gorąco.