Witam
Niezmierna radość rozpiera mnie na wieść, że w tej debacie wziąć udział mogę. Jednocześnie chcę przeprosić, za ewentualne wykorzystywanie maksymalnego czasu wypowiedzi – Wolna Wola to tak obszerne pojęcie, że na pewno nie wystarczą tylko informacje zaczerpnięte ze stron internetowych. Nie wątpię, że obydwoje wyczerpująca przedstawimy swoje poglądy, lecz będzie to tylko jedna, z morza dyskusji na ten temat.
Połamania pióra/klawiatury, Mystiqe
- Chcę Cię tylko przekonać, żebyś stwierdził - ludzie nie mają wolnej woli
- Bo nie możesz powiedzieć, czy chcesz tak twierdzić - czy nie.
- Tym razem było tak blisko!
Tłumaczenie dowolneWolna Wola – jej istnienie lub brak, zagadnienie istniejące od zawsze. Bardzo ogólnie – postrzeganie wolnej woli dzielimy na poglądy deterministyczne i indeterministyczne. Jako osoba wierząca w istnienie wolnej woli, będę głównie poruszał słowa pochodzące od indeterministów. Chciałbym zaznaczyć, że w obu poglądach pojawiają się ludzie wszystkich wyznań, także mimo wszystko, religia będzie tutaj drugorzędną sprawą. Postaram się przytoczyć cytaty filozofów, żyjących na przestrzeni wieków, jak również moje własne doświadczenia.
Liczę, że wszyscy będziemy zadowoleni z przebiegu i informacji, które poznamy podczas debaty. Niezależnie od wyniku, myślę że zarówno mój przeciwnik, jak i ja - będziemy mieli powody do dumy.
Czekałem na wpis mojego przeciwnika, a nie do końca rozumiejąc zasady, nie wiedziałem, czy mam już coś pisać. W każdym razie, wydaje mi się, że powinienem (mimo, że w pierwszej kolejności to Mistiqe winien wypowiadać się) już napisać mojego posta. Nie mam pojęcia, czy dostanę punkty karne, te zasady powinny być jaśniejsze
Przepraszam za opóźnienie.
Część filozoficzna:EgzystencjalizmEgzystencjonaliści jako główną sprawę swej filozofii uważają byt ludzki – jest to jedyna
konkretna rzecz, którą możemy poznać. Wszystko inne jest abstrakcją, dlatego mówienie o egzystencji, jest mówieniem o niczym innym, jak o bycie człowieczym. Ten byt nie został przez nic wyprzedzony – jest
faktem pierwotnym. Istnienie ludzkie jest bytem istot świadomych – nie wystarczy to, że istniejemy – mamy też jakiś stosunek, do swojej egzystencji. Heidegger mówił: „Ja stanowię byt w osnowie swej różny od bytu wszystkich rzeczy, albowiem mogę o sobie powiedzieć: ja jestem”.
Dwoistość bytu stworzył Sartre, dzieląc je na dla siebie – pour soi oraz w sobie – en soi.
Pour soi – czyli byt świadomy „dla siebie”. Jest to świadomość ludzka, która nie jest jego bytem, ale jest swego rodzaju środkiem – świadomość posiada każdy z nas.
En soi – byt „w sobie”. Otaczający nas świat składa się nie tylko z bytów
pour soi i en soi – ludzi, lecz także tylko –
en soi. Taki byt tylko istnieje – jak zwierzę. Jest wypełniony swoim istnieniem, przez co nie ma miejsca na świadomość tego istnienia.
W związku z tym, co napisał Mystiq we wstępie:
Jest to nasza zdolność do podejmowania wyborów
Jeśli założymy, że wolna wola jest
zdolnością to prowadzi nas to, do uznania, że jako zdolność może zostać
nabyta lub odebrana. Według poglądów egzystencjonalistów, wolna wola jest
koniecznościąEsencja czy egzystencja?Esencja, czyli istota rzeczy przesądza, że dana rzecz jest taka, a nie inna. Esencja rzeczy, decyduje o przydatności, konkretnym istnieniu. Jest
koncepcją. Egzystencjonaliści uważają, że esencja nie wyprzedza egzystencji, nie decyduje o egzystencji - że nie ma
żadnej esencji.
Ale jak to nie ma żadnego planu stworzenia, działania jakiegoś przedmiotu? Przecież na co dzień spotykamy się z rzeczami zaprojektowanymi.
Tak, dlatego że esencja/koncepcja rzeczy, pojawia się tylko w wytworach ludzkich – projektanci, przed stworzeniem budowli/ubrania/strony internetowej widzą, jak ona będzie wyglądać. Koncepcję, mają
tylko ludzie. Natomiast ludzie, nie są stworzeni według żadnego planu. Są najpierw stworzeni, a później określani. Ich egzystencja jest
przed ich esencją. Określamy siebie, przez swoje wybory. Odniosę się tutaj do poprzedniej części mojej wypowiedzi, o wolnej woli jako konieczności.
Co to znaczy, że jest koniecznością? Przecież nie mamy wyboru, czy rodzimy się bogaci czy biedni, w Polsce czy w Rosji. Gdzie tu ta wolna wola? Człowiek, jako istota zrobiona bez żadnego planu, jest nie tyle obdarzona wolną wolą, co
zmuszona do jej posiadania. Nic z góry nie decyduje, jaki człowiek jest. Jesteśmy
wrzuceni w życie, istnienie. Możemy natomiast, to istnienie potępić lub zaakceptować, uznać.
Bycie określanym wiąże się z pojęciem społeczeństwa, dlatego że człowiek nie jest odizolowany od świata, lecz jednak z nim
zespolony, a przede wszystkim z innymi ludźmi. Czy wolna wola jest ograniczona wolnością innego człowieka? Do tej kwestii odniosę się w następnym poście. Jeśli istniejemy, to istniejemy w otaczającym nas świecie. To prowadzi nas do części życiowej. Dodatkowo, przez całe swoje życie nie tylko jesteśmy, ale także ten świat analizujemy, przetwarzamy, zmieniamy wedle własnej woli i mamy świadomość „nie tylko własnej jaźni, ale także i świata” – Kartezjusz.
Część życiowaChciałbym poruszyć wątek, że wszyscy ludzie są skazani na posiadanie wolnej woli. W jaki sposób? Poprzez system sądowniczy, istniejący wszędzie. Przyjmując pogląd, że każda nasza czynność jest czymś uwarunkowana – determinizm, negujemy istnienie wolnej woli. Skoro każda moja decyzja, była spowodowana jakimś wydarzeniem, uczuciem czy żądzą, a ja nie miałem możliwości podjęcia jej, nie mogę być karany za jej wykonanie! Ktoś mnie denerwował, więc go zabiłem. Spowodowane to było tym, że mnie denerwował. Ja nie miałem możliwości wyboru. On mnie denerwował. Czy mam zostać skazany za coś, na co nie miałem w ogóle wpływu?
Fakt, to twierdzenie może wymuszać tylko istnienie etyki, poprzez wolną wolę. Tutaj znowu pojawia nam się twierdzenie, że wolna wola jest w rzeczywistości ograniczana wolnością innego człowieka. Egzystencjonaliści zakładają, że jeśli nie ma Boga, nie ma też etyki. Tutaj ja też znajduję miejsce do polemizowania – już mówię dlaczego.
Etyka, aprioryczne wartości istnieją
niezależnie od wolnej woli. Dlaczego? Dlatego, że są określane przez społeczeństwo, w jakim żyjemy. Człowiek sam w sobie nie potrzebuje zasad i moralności. Jednak jest skazany na społeczeństwo. Społeczeństwo
także jest koniecznością, dlatego że człowiek jest również
wrzucony w koegzystencję z innymi bytami. Wnioskując, etyka jest
wymuszona na człowieku, poprzez wymuszenie na nim, że istnieje razem z innymi.
„Absurdem jest, żeśmy się urodzili, i absurdem, że umrzemy” – Sartre (XX wiek)
Istnienie człowieka razem z innymi ludźmi, wymusza na nim także pewne uczucia. Człowiek zaczyna odczuwać troskę i trwogę. Życie jest kruche, świat działa po swojemu, nie zwracając uwagi na człowieka. W każdej chwili, nasze życie jest zagrożone. Przez to, zmuszeni jesteśmy martwić się zarówno o siebie, jak i o naszych bliskich. Bez przerwy musimy się bronić, interweniować zależnie od naszej decyzji oraz troszczyć się o coś. Troska
jest cechą naszej egzystencji. Egzystencjalizm wzbudza uczucia jak żadna inna filozofia.
Do obrony, potrzebujemy narzędzi. Do zabawy możemy użyć narzędzi. Są to rzeczy nam tak niezbędne, że stają się częścią nas. Dopiero, kiedy możemy się bez nich obyć, oddzielamy je od naszej egzystencji. Poznajemy świat coraz bardziej, możemy odróżnić go od nas, możemy pozostawać bierni – niezainteresowani. Trwoga prowadzi nas do trosk. Boimy się śmierci, boimy się złych decyzji i reakcji innych ludzi. To pobudza nas do szukania alternatywnych dróg czy ratunku. Do zmuszenia się, do wysiłku. A to, zachęca nas do podejmowania decyzji jak najkorzystniejszych, dla nas samych.