255 odpowiedzi w tym temacie

[Arkadiusz]

Nastolatka zgadzając się na seks z gościem w tym wieku zwykle nie kieruje się przemyśleniami wynikłymi z mądrości życiowej, ale emocjami i chęcią szpanu. Nie myśli o ewentualnej ciąży czy zniszczeniu sobie opinii - dla niej liczy się "tu i teraz", a to jeszcze dziecięce postępowanie. Myślenie przychodzi później, choćby wtedy kiedy trafi na swoją prawdziwą miłość i musi przyznać się, że dziewictwo straciła w wieku niepełnych piętnastu lat z facetem, który mógłby być jej ojcem. Takie wyznanie, o ile do niego dojdzie zwykle wiele zmienia w związku, i wstępnie go osłabia. Oczywiście państwo nie powinno ingerować w życie obywatela zbyt mocno, ale wszelkie zakazy wynikają zwykle ze szkodliwości zakazywanych działań. "Nastoletni seks" niesie zbyt wiele zagrożeń, a proponowana ustawa ma za zadanie chronić własnie takie młode kozy, które nadużywają zaufania rodziców bo są już "prawie" dorosłe... Prawie robi wielką różnicę.

[mylo]

Mamy na forum sztandarowego przedstawiciela takiego nurtu "prawię dorosły", pana Kowala.
Oburza się na każdy przejaw "dyskryminacji" osób w jego wieku. Przytacza jakieś z palca wyssane fakty, że dzisiejsze dzieci są dojrzalsze o 3 lata. Tak myślą i zachowują się dziś osoby w jego wieku. Kowal proszę się nie irytować jeśli to przeczytasz, jesteś po prostu dobrym przykładem.

Asieńka ale dziewczyny nie idą do sklepu kupić alkohol w pełnym makijażu, ubrane jak ku...wki To bardzo zmyla. Nie myśl, że faceci nie dbają o to. Słyszę przypadki tu i tam, gdzie znajomi w ostatniej chwili się dowiedzieli ile ma lat dziewuszka.

[Asieńka]

Asieńka ale dziewczyny nie idą do sklepu kupić alkohol w pełnym makijażu, ubrane jak ku...wki To bardzo zmyla. Nie myśl, że faceci nie dbają o to. Słyszę przypadki tu i tam, gdzie znajomi w ostatniej chwili się dowiedzieli ile ma lat dziewuszka.

Oj ida i to niezle kombinuja czy to w sklepie czy klubie.
Co do panow to badzmy szczerzy, gdy maja ochote sie zabawic to juz w tym momencie przestaja myslec ta glowa co nalezy i dlatego nie zwracaja uwagi na takie szczegoly jak wiek panienki.Przepraszam panowie ale tak jest.

[mylo]

Co do panow to badzmy szczerzy, gdy maja ochote sie zabawic to juz w tym momencie przestaja myslec ta glowa co nalezy i dlatego nie zwracaja uwagi na takie szczegoly jak wiek panienki.Przepraszam panowie ale tak jest.

To czemu tylu moich znajomych jednak nie poszło do kibla z 15-14 latkami na imprezach? Biję z ciebie straszny brak wiary, a może to ja naiwny.

[Asieńka]

Mylo wiare to mam bo wiesz, paru facetow znam i wiem ze nie robia tak jak pisze, ale sa i tacy ktorym wszystko jedno.

[limonka]

Przemo, nie da się uciec od generalizowania. To, że każdy z nas zna wyjątki, jest oczywiste, ale również musimy sobie zdawać świadomość z poziomu intelektualnego i emocjonalnego większości stałych bywalców klubów, dla których głównym celem jest zarwanie panienki i zaciągnięcie jej do łóżka.

[mylo]

Na bycie wyrwaną?

Ogólnie bywalczynie takich klubów dzielą się na trzy grupy:

- Te które chcą być wyrwane.
- Te którę kuszą i po chwili tańca idą dalej.
- Te którę chcą tylko tańczyć i olewają bywalców.


Bywalcy natomiast.

- Ci którzy rwą wszystko co się rusza.
- Ci którzy piją, rozmawiają, powygłupiają się.

[Asieńka]

Mylo zgadza sie i choc wiekowa jestem nadal bardzo lubie tanczyc i kluby w ktorych bywam raczej nie sa oblegane przez nastolatki bo ich tam nie wpuszczaja. Sprawdzanie dowodow osobistych to normalne i dziewczynki juz tam dobrze wedza gdzie, moga a gdzie nie moga pojsc.
Wracajac do Twojej wypowiedzi

Bywalcy natomiast.

- Ci którzy rwą wszystko co się rusza.
- Ci którzy piją, rozmawiają, powygłupiają się.

Brakuje tego:
- Ci ktorzy tancza i olewaja bywalczynie
No chyba, ze te tez tancza

[mylo]

no tak tańczą.
Powiedzmy taniec większości facetów można podpiąć pod wygłupianie się

[limonka]

Przemo, raz w życiu byłam w klubie i już się nie wybiorę. Nie trzeba bywać i być szczególnie obeznanym, żeby wiedzieć co się tam dzieje. Tak się składa, że jeżdżę na uczelnię autobusem i czasami przysłuchuję się rozmowom ludzi. Nie pamiętam, bym słyszała jakieś mądre wypowiedzi na temat takich imprez, a i jeszcze z gimnazjum pamiętam przechwałki chłopaków z innych klas, czy starszych.

[mylo]

Mango !!! No nie . Wierzysz przechwalaniem się między chłopakami z gimnazjum ? To najgorsze źródło informacji.
Ja bywałem w wielu klubach, i totalnie dresiarskich i tych studenckich i tych dla zagranicznych gości z naprawdę mocnym przebieraniem na bramce. Nie jest tak źle, w dresiarskich klubach przyznam chodzi tylko o jedno. I to obu stroną. Pijani i naćpani faceci przebierają wśród nie gorzej zaprawionych dziewczyn. Wyprawy do kibla nagminne. Zarywanie blachar do ochroniarzy ciągle (energy2000 pod Krakowem). Byłem tylko raz.
Za to te dla studentów reprezentują poziom dobry +. Jest kultura, tam przychodzą grupy młodych ludzi żeby się pobawić, często nie myśląc zupełnie o podrywaniu. (np. Łubudu w Krakowie)
Te ostatnie kluby to już elita, ochrona profesjonalna, bardzo skwapliwie pilnuję porządku, piwo drogie, dużo anglików.

Więc Mango, nie wiem w jakim klubie byłaś, ale po prostu trzeba wiedzieć gdzie iść.

Poskakanie do kanikuł, czy do muzyki z lat 80, czy po prostu prostego łubudu, jest bardzo przyjemne Podrywanie to już inna broszka. Będąc kobietą jest niemal pewne, że choć raz będziesz zaczepiana, ale kto broni odmówić?

[limonka]

Nie napisałam, że byłam w złym klubie, bo Spiż katowicki należy do lepszych, studencki raczej, po prostu towarzystwo nie to i muzyka, kluby jako takie nie należą do moich ulubionych miejsc. A przechwałki nie dotyczyły ilości zaliczonych panienek, ale takich, które byłyby chętne ewentualnie. I powtarzam: naprawdę nie trzeba bywać, żeby wiedzieć.

[TenebrosuS]

Dziwie się, że nikt przez 13 stron nie sprostował manipulacji "Dziennika"(może nie zauważyłem, nie czytałem wszystkich postów, a jedynie przejrzałem zawartość na cytaty ).
Oto co oznaczało (...) w kłamstwie "Dziennika"(tekst pogrubiony).

„Należy pamiętać również, iż ochrona praw dziecka zaczyna się od momentu poczęcia, a kończy wraz z osiągnięciem pełnoletności. Ustawodawstwo wielu krajów, w tym polskie, nie do końca wprowadza tę zasadę w życie np. w odniesieniu do kwestii dopuszczalności pewnych zachowań o charakterze seksualnym dokonywanych na szkodę dziecka. Kodeks karny stosuje tutaj, w moim odczuciu w sposób nieuzasadniony, kryterium wieku, które nie pokrywa się z definicją dziecka zawartą w aktach międzynarodowych. Jak wiemy przed częścią czynów chronione są dzieci jedynie do 15-ego roku życia (np.: produkowanie, utrwalanie lub sprowadzanie, przechowywanie lub posiadanie treści pornograficznych w celu innym niż rozpowszechnianie – art. 202 § 4 i 4a Kodeksu karnego). Rzecznik wielokrotnie postulował, aby podnieść tę granicę i ochroną objąć wszystkie osoby niepełnoletnie. Trwa również dyskusja nad zakresem ochrony, jaka powinna przysługiwać dziecku poczętemu do momentu jego przyjścia na świat”.

[mylo]

I powtarzam: naprawdę nie trzeba bywać, żeby wiedzieć.

No, przepraszam. Tak właśnie rodzą się stereotypy.

[limonka]

W tym przypadku raczej zgodny. Mówisz się o tych stereotypach jakby były naprawdę aż tak złe. Zastanów się ile razy Ty posługiwałeś się jakimś.