Ma znaczenie tylko wtedy, gdy mamy za cel przekonać rozmówce do naszego toku myślenia. Jeśli chodzi o ten temat, to nie da się nikogo przekonać do swojej racji. Nikogo kto nie otworzył się i nie odważył zajrzeć w pewnym momencie życia w nieznane. Dlatego uważam, że wszelkie potyczki słowne, gierki, i rozstawianie pionków i figur na szachownicy, w tym i temu podobnych tematach nie mają sensu. Chyba, że ktoś lubi ćwiczyć swoje umiejętności wysławiania.
To trudne zagadnienie, i dla sceptyków i dla drugiej strony. Bo żeby uwierzyć trzeba spróbować. Zobaczyć oczyma, nie jest równoznaczne ze zrozumieniem źródła tych zjawisk. Bez zrozumienia źródła, nie można nawet zbliżyć się do sedna tematu. Te ukazane możliwości będą dla nas tylko sztuczkami. To jak ujrzeć górę lodową na pełnym oceanie, to co najlepsze zostanie pod powierzchnią.