54 replies to this topic

[Aidil]

Kluska - tak postawione pytanie, o osobowość lub jej braku osobowości Boga, rodzi pytanie o czy energia posiada - ma osobowość.

Kiedy energia ma, czy posiada świadomość.
Czy energia - świadomość - posiada świadomość, że jest świadomą energią?

Co dało na lub zabrało to, że nadaliśmy cech ha, ha, ha Bogu?

[Black Wind]

Czemu musicie robić offtopa tam gdzie ja chciałem dyskutować. Ja nie wiem czy pisze mi to samo ale to jest kategoria Chrześcijaństwo i do tej właśnie kategorii Berith zadał pytanie by udowodnić sprzeczność. Bóg jest wszystkim? Ja w to nie wierzę, chrześcijaństwo tego też nie głosi więc chyba pomyliliście tematy. A już największa bzdura to mieszanie swoich filozofii lub innych użytkowników z religią chrześcijańską (i rzekome udowadnianie na takim koglu-moglu sprzeczności). I skończcie wyrażać się nie na temat (ta dyskusja może jest dobra w innym temacie o naszym pojmowaniu Boga lub coś w ten deseń). A co do tego czy Bóg jest,nie ma go, czy jest wszystkim to powiem tylko tyle (i tu zgadzam się z Przemem) - każdy wierzy w to co chce.

[Electric Ant]

To już się nie odzywam :s . Chociaż swędzą mnie palce żeby trochę pokłócic się z Aidilem. . I tylko zaznaczę, że nigdzie nie napisałam o tym w co wierzę, próbuję tylko wyciągac logiczne wnioski z pewnych prawd głoszonych przez wiarę.

[Black Wind]

Przemo ja ci nie bronię dyskutować na temat dogmatów czy innych spraw związanych z religią chrześcijańską ale widzisz że wiele osób zaczęło w tym temacie całkowicie odbiegać od takiej formy i robić zwykły offtopic. Ja doskonale wiem jak przedstawiano piekło - tylko że różnica jest zasadnicza. O piekle Kościół za dużo nie wie (dużo z tego co wie bierze się z relacji bodajże Jana który zobaczył jak wygląda piekło). Dlatego wymyślało się różne wyobrażenia ale nie można ich uznawać jako zdanie Kościoła na temat piekła. A z tym że Bóg jest sprawiedliwy lub miłosierny to według religii chrześcijańskiej człowiek wie bo tego doświadcza. Zresztą da się to zobaczyć na przykładach z Ewangelii lub Biblii czyli de facto tego co Bóg przekazał człowiekowi (więc to już nie jest nasze wyobrażenie a to co nam mówi Bóg o sobie). Podkreślam że taka jest ta religia - nikomu nie mam zamiaru udowadniać tak jak niektóry księża że Bóg jest lub go nie ma, czy że jest taki a siaki, bo wiem że to zależy od wiary a nie od rozumu (Pierwsza uznana przez Kościół sekta to właśnie gnostycy którzy twierdzili że wszystko można wyjaśnić rozumem). A dyskusja kluski jest ciekawa tylko że nie pasuje kompletnie do tego tematu (podyskutujmy o tym gdzieś indziej )

[Black Wind]

To co Bóg przekazał nie znaczy że on dokładnie napisał. Ewangelia to z tego co wiem Życie Jezusa, działalność itp. i jest spisana właśnie według ewangelistów (czyli my sobie mówimy ewangelia św.Marka a tak naprawdę jest według św. Marka). Co do starego testamentu to owszem Bóg karze tam ludzi ale trzeba przyznać że jest także miłościwy (choćby gdy chyba Mojżesz "targuje" się z nim ile sprawiedliwych musiało by być żeby uratować całe miasto). Więc Bóg raczej tam sadystą jakimś nie jest a zazdrosny - jeśli Żydzi potrafili zaraz po wyzwoleniu z jarzma Egipcjan (kolejny akt miłości Boga wobec Żydów) oddawać cześć Złotemu cielcowi to ja bym tego nie nazwał zazdrością. Po prostu wierzyli sobie w to co im było wygodnie wierzyć, "a jak trwoga to do Boga" . Ja bardzo lubię dyskutować jednak cię trochę zmartwię bo jednym z większych problemów Kościoła są kapłani którzy nie są komunikatywni, za to są zamknięci na dialog

[Aidil]

Kluska Aidil ;-) nie Aldilem ^y^ jestem kobietą. Chętnie podyskutuję. Palce Ciebie swędzą ? przy wymianie poglądów... faceci tak mają ?

Black Wind - przepraszam... byłam przekonana, ze forum nie jest zamknięte. To był - jest Twój temat ? .

Poza tym, a może przede wszystkim skąd masz informacje że Bóg jest tyko dla tej religii /.
Nie bądź egoistą i podziel się.

[Black Wind]

Nie o to chodzi, ja wam nie każe przestać dyskutować. Ja nie wiem,ja nic nie wiem, ja wierzę - co nie zmienia faktu że na dyskusje nie o chrześcijaństwie, tylko o Bogu ogólnie, można dyskutować w innych kategoriach (nie wiem jakie są ale ja bym to podczepił do Filozofii). I wasza dyskusja nawet w takiej kategorii mi nie przeszkadza zbytnio tylko zachowujmy jakiś porządek i tam gdzie jest dany temat piszmy na dany temat (a zrobienie nowego to kilka minut, sam sprawdziłem ).

[Electric Ant]

"Kluska Aidil ;-) nie Aldilem ^y^ jestem kobietą. Chętnie podyskutuję. Palce Ciebie swędzą ? przy wymianie poglądów... faceci tak mają ?"

Sorki. Panie też tak mają. A przynajmniej ja .

A jeśli chodzi o dyskusję to pomyliłam Cię z Mariushem. Z Tobą nie zgadzam się w tym (jesteście tu mniej więcej zgodni):

"Odnoszę wrażenie, że istnieje duża chęć personifikacja Boga.
Chcemy i pragniemy aby KTOŚ nas oceniał, zdjął z nas obowiązek oceny i odpowiedzialności za ocenę i czyny.

Energią którą jest BÓG tak na prawdę nie jest naszym sędziom. Osądzamy się sami."

Nie czuję potrzeby zrzucenia z siebie odpowiedzialności za to co robię. Ani nie chcę żeby ktokolwiek mnie oceniał sama potrafię to zrobic. Jeśli przyjmiemy, że "energia, którą jest Bóg"jest tą najbardziej pierwotną i podstawową to jak w jej odpryskach (człowiek) może się znaleźc element nie będący wcześniej jej składem-świadomośc? Coś mi tu nie pasi. Albo po prostu jestem beton .

"Mamy dużo fałszywych wyobrażeń o BOGU i JEGO istocie.
Jednym wyobrażeniem jest to że chcemy aby Bóg był osobowy. A to już jest kardynalny błąd."

A które z nich są tymi słusznymi? Może wiesz coś czego ja nie wiem i dlatego błądzę

Ale wrócę do tematu bo mnie Przemo usadzi

" A z tym że Bóg jest sprawiedliwy lub miłosierny to według religii chrześcijańskiej człowiek wie bo tego doświadcza."
Z moich obserwacji ludzi związanych z kościołem wynika, że Ci co wrażliwsi są rozczarowani. Bo jak wytłumaczyc sobie mają głód, choróbska, śmierc bliskich, cierpienia dzieci? Nikt nie interweniuje w ich sprawie. Ci bardziej zindoktrynowani mówią sobie: Bo niezbadane są wyroki boskie. Amen. I żyją dalej.
Najczęściej temat boskiej sprawiedliwości lub niesprawiedliwości podnoszą Ci, którzy byli lub są mocno związani z kościołem i nie mogą przestac myślec o Bogu jako o siwym Panu, który za zło karze a za dobro nagradza. I oczekują potem gotowych rozwiązań, interwencji i sprawiedliwości dla siebie.

[Black Wind]

Jeśli znasz dobrze ewangelię (a chyba znasz) to doskonale wiesz że uczniowie Jezusa na początku nie mieli pojęcia kim on jest, więc spisywanie słów nawet swojego mistrza mogło ich nie interesować. Po drugie ja nie mam dostępu do
"najstarszych przekładów" ST czy NT a nawet jakbym miał to nie znam ani greki ani hebrajskiego, aramejskiego (zresztą łacina też u mnie jest w powijakach). Dyskutuje mając to co mam. Nie wiem czy ewangelię spisali sami ewangeliści (czy oni tylko dyktowali) ale to że zostały napisane dopiero później nic nie znaczy (może właśnie zapiski ewangelistów służyły później do napisania Ewangelii). I jeszcze jedno - w taki sceptyczny sposób to można traktować wszystko, i znajdziesz nawet w tych "jednostronnych" źródłach elementy które na logikę nie są sensowne. Tylko że według mnie to że twierdzisz (lub właśnie w to wątpisz) że ludzie piszący ewangelię rzeczywiście byli natchnieni zależy tylko od wiary (nie da się tego sprawdzić).

[bolek]

Wygląda na to, że gdzieś koło roku 100 ne. ktoś anonimowy przepisał historyjkę Ozyrysa wstawiając nowe imię Jahoszua, co przekręcono z kolei na Jezus. Kilka set lat później KK wymyślił autorów i nazwał je szumnie Ewangeliami, dopisał , historyjkę o stajence i mamy religię jaką nam wymyślono.
A niechby ktoś wątpił, w jej prawdziwość, to zaraz aromat pieczystego zachwycał boskie nozdrza z ponad stosu ofiarnego św. Inkwizycji