Czy to ostatnie kilka godzin Zielonej Planety? O północy zacznie działać piekielna maszyna - dzieło naukowców, którzy marzą o podróżach w czasie. Badacze wierzą, że dzięki niej zmienią świat. Ale część znawców alarmuje - wystarczy jeden fałszywy krok i szalone zderzanie materii przerodzi się w niekontrolowany łańcuch eksplozji. A Ziemia zamieni się w czarną dziurę.Zobacz, ile czasu zostało do uruchomienia maszyny >>>Owa piekielna maszyna to najpotężniejszy na świecie akcelerator cząstek elementarnych: Large Hadron Collider (LHC). Na oficjalnej stronie projektu uruchomiono nawet specjalny licznik, który odlicza czas do tego niesamowitego wydarzenia.
Ale nie wszyscy się cieszą. Grupa specjalistów alarmuje, że eksperymenty, które chcą przeprowadzać konstruktorzy akceleratora, mogą skończyć się tragicznie. Badacze będą zderzać ze sobą protony z taką siłą, która może poszarpać czasoprzestrzeń. Ale może też dać początek reakcji cieplnej, która może zniszczyć całą planetę.
Wszystko przez naukowców, którzy chcą zrealizować marzenia o podróżach w czasie. Pomóc im w tym ma właśnie akcelerator - największy i najdroższy współczesny projekt naukowy. Dzięki niemu powstawać mają tunele, które pozwolą przenosić się w czasie.
Jednak badacze ostrzegają - akcelerator może stworzyć tunele czasowe, ale równie dobrze może produkować pochłaniające wszelką materię czarne dziury. Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się już jutro - o ile nadejdzie...
Dziennik.pl