Każda eksplozja pozostawia po sobie koncentryczne kręgi zniszczenie . W całkowicie wypalonym kręgu zero nie przetrwałaby , rzecz jasna żadna żywa istota . Wiatry rozniosłyby radioaktywne pyły na tysiące kilometrów , co wywołałoby tragiczne następstwa u ludzi i wszelkich żywych istot . W Yellowstone doszło dotychczas do przynajmniej stu większych erupcji , w tym trzech o wyjątkowo ogromnych rozmiarach , każda z nich , gdyby dzisiaj nastąpiła spowodowałaby cywilizacyjny kataklizm . Pierwszy z nich nastąpił dwa miliony lat temu , kolejny - 700 tysięcy lat później. Marcowy numer Nature z 2006 roku podaje, że do ostatniej wielkiej eksplozji doszło 640 tysięcy lat temu do atmosfery dostało się około tysiąca kilometrów sześciennych popiołów . Jest to masa, która pokryłaby terytorium całych Stanów Zjednoczonych metrową warstwą sadzy i rozrządzonych pyłów. Zestawienie dat wskazuje na cykl wybuchów - mniej więcej co 600-700 tysięcy lat . A może to oznaczać, że zbliża się właśnie moment wielkiej erupcji .
Od rachunku ważniejsze jest to, co dzieje się pod powierzchnią gruntu . W 1993 roku trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy, kiedy NASA w trakcie testowania aparatury od fotografowania podczerwieni wykonała zdjęcia Yellowstone, odkrywając pod powierzchnia największa z znanych Kalder. Kalderami nazywamy wielkie podziemne komory zawierające magmę , czyli mieszankę roztopionych i półstałych skał oraz sprężonych gazów. Kaldera w Yellowstone ma niebywałe rozmiary - jej długość osiąga 40-50 kilometrów, szerokość 20 kilometrów. Tak wygląda płynnie bijące serce Yellowstone !! Badania geologiczne wykazały, że od 1992 roku poziom magmy w kalderze podniósł się blisko o 3/4 metra , wyraźnie zanosi się więc na eksplozję !! Robert B. Smith zwraca uwagę na zmiany topograficzne w rejonie wulkanu. Są one tak wyraźne, że jezioro położone ponad kalderą przechyla się z powodu wypiętrzenia podłoża. Skala zniszczeń byłaby niewyobrażalna - mówi Smith o zbliżającej się erupcji. W szacunkowych ocenach siłę eksplozji super wulkanu przyrównuje się do wybuchu w ciągu jednej sekundy tysiąca bomb atomowych takich jak ta, która zniszczyła Hiroszimę.
Jeśli aktywność sejsmiczna w Yellowstone wzrośnie, będzie to ostrzeżenie przed zbliżająca się erupcją. W parku narodowym i jego obrzeżach zainstalowano dziesiątki sejsmografów mających z wyprzedzeniem pokazywać nawet najdrobniejsze niepokojące sygnały. Kłopot polega na tym, że z niewiadomych przyczyn wiele informacji nie dociera do opinii publicznej. Tak było z doniesieniami o 30 metrowym wybrzuszeniu na dnie jeziora. Ostatnia podobna erupcja super wulkanu zdarzyła się 3500 lat temu na greckim archipelagu Santoryn. Wybuch był wprawdzie słabszy niż w przypadku Yellowstone, ale można wyciągnąć wnioski. Wulkan wyrzucał z szybkością większa od dźwięku dwumetrowe skały, które lądowały w odległości siedmiu i więcej kilometrów.
Czy precyzyjnie wymierzony atak któregoś z mocarstw : Chin Rosji czy Iranu lub Korei mógłby przekłuć balon Yellowstone? Jedna z mrożących krew w żyłach plotek głosi, że w dopiętym niemal na ostatni guzik zamachu, o którym była mowa w komunikacie Al-Kaidy, zaplanowano umieszczenie ładunku termonuklearnego w kalderze Yellowstone: inicjując wybuch super wulkanu zatrułby atmosferę i posłał amerykańskiego szatana na śmietnik historii. Anna Stander, parapsycholog mieszkająca w RPA specjalizuje się w prognozowaniu zwiększonej aktywności sejsmicznej i wulkanicznej. Największym jej osiągnięciem była zapowiedź wybuchu wulkanu Św. Heleny 8 marca 2005 r., który zaskoczył geologów, bo erupcji nie poprzedziły żadne naukowe symptomy zwiększonej aktywności. Anne wyczuwa wzajemny związek super wulkanu Yellowstone i wulkanów w Górach Kaskadowych . Jest przekonana że należy natychmiast zrezygnować z wierceń w rejonie Yellowston: po co kusić los? Niestety administracja Busha zezwoliła na wykonanie 10 000 dodatkowych szybów naftowych, choć działa tam już 5600. Niepokojąco wyglądają niektóre najświeższe projekty badawcze . Pani Stander przewiduje wzrost aktywności sejsmicznej i wulkanicznej na zachodnim skraju płyty, od Alaski po Kalifornie i Meksyk. Szczyt ma przypaść na 2011 rok. Data 2011 niesie za sobą wiele bolesnych zagrożeń - mówi Pani Standler. Populacja świata zmalała na skutek erupcji wulkanu Tobao 90 procent . Gdyby do kataklizmu doszło dzisiaj, ofiar byłoby nawet 5 miliardów. Trudno przekonać tych, którzy decydują o wydatkowaniu pieniędzy. Badanie zależności między ociepleniem i wybuchami jest sprawą pilną. Jeśli jednak zaznaczający się wzrost temperatury uruchomił już mechanizmy zegarowe w Yellowstone, powinniśmy o tym wiedzieć jak najwcześniej. Bo później pozostanie tylko czekać na ptasie guano, aby cykl życia mógł zacząć się od nowa .
![:]](https://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/default/pleased1.gif)
