Rosyjski analityk zasugerował atak nuklearny na superwulkan Yellowstone i uskok tektoniczny San Andreas
Szef rosyjskiego Think Tanku, Akademii Problemów Geopolitycznych - Konstantin Sivkow, opublikował intrygującą analizę geopolityczną. Padają w niej sugestie, że Rosja powinna brać pod uwagę celowe wywołanie erupcji superwulkanu Yellowstone, co spowodowałoby degradację pozycji USA na świecie i zapewniło przewagę Rosji.
Analityk określił postawę zachodu jako "pchanie się w kierunku granic Rosji". Zdaniem Sivkowa atak na amerykański słaby punkt, za jaki uważa tykającą bombę wulkaniczną na terenie parku narodowego Yellowstone, to racjonalne posunięcie pozwalające na wyeliminowanie sporej ilości przeciwników.
Rosjanin dowodzi w artykule opublikowanym w rosyjskiej prasie, że superwulkan Yellowstone i tak jest na krawędzi erupcji. Według niego istnieje wiele przesłanek wskazujących, że w obrębie tej wielkiej kaldery cały czas rośnie aktywność i w takich okolicznościach erupcję mogłaby wyzwolić detonacja nawet ładunku jądrowego o wielkości do megatony. Konsekwencje takiego ataku byłyby niszczące dla dużej części Ameryki Północnej.
Na dodatek rosyjski analityk wskazuje kolejne miejsce do ataku - uskok San Andreas. Podwodna detonacja w tamtym miejscu może wywołać konsekwencje w postaci potężnego trzęsienia ziemi, zdolnego do wytworzenia fal tsunami, które mogą zniszczyć całe pacyficzne wybrzeże USA.
Radykalne wypowiedzi kolejnego rosyjskiego analityka w krótkim czasie idealnie opisują atmosferę jaka panuje na linii NATO-Rosja. Prowokacyjne wypowiedzi i szokujące perspektywy planowanych ataków mają wywołać strach i zmusić do myślenia. Rosja wymachuje nuklearnym straszakiem i ktoś w końcu może oberwać.
https://theextinctio...to-destroy-u-s/
http://www.smh.com.a...331-1mbl14.html
http://vpk-news.ru/articles/24405