Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zdjęcia z Marsa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
224 odpowiedzi w tym temacie

#181

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush

Woda w atmosferze nie odpowiada za błękitny kolor czystego, ziemskiego nieba.
Poczytaj sobie TO, bo jak zwykle mądrzysz się w sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia.

Jeśli uważasz że ja się mądrzę to Twoich wypowiedzi nie można nazwać inaczej niż mądralowaniem się wynikającym z przesadnej wiary w słowo pisane - czy czytając "niewątpliwie mądre" księgi zadałeś sobie kiedyś pytanie "a dlaczego" jest tak... ?
Znając Ciebie to na pewno nie ,bo jakbyś śmiał poddawać w wątpliwość naukowe dokonania, a ja ośmielam się pytać więc pytam: dlaczego grubsza warstwa atmosfery między Ziemią a zachodzącym/wschodzącym Słońcem powoduje że nasza gwiazda staje się czerwoną - wielką piłką a "obce" gwiazdy bez względu na to gdzie się znajdują nie dostępują tego zaszczytu i są zawsze malutkie i niebieściutkie.
A może nasze słońce nie jest taką typową gwiazdką z nieba których tysiące, a może jej fotony są w jakiś sposób silniejsze od tych baaardzo odległych, a może punktowe strumyki światła nie ulegają rozproszeniu i nawet grubość naszej atmosfery nie musi ich obchodzić ?

Jeśli przyjąć że cząsteczki atmosfery są swoistymi "dipolami" o mniejszej długości niż długość fal fotonów docierającego do nich prostopadle promieniowania świetlnego, to elektrony w atomach tych cząsteczek absorbują tylko część tego promieniowania z czego większa część jest przepuszczana, z którego jakaś część tylko jest absorbowana przez następne cząsteczki itd itp czyli jednym słowem... ble ble ble.
Zeby przekonać się jak to jest w rzeczywistości - skoro operuje się nie tylko atomami ale pszczególnymi elektronami, to najlepiej i drugą stronę czyli strumienie światła sprowadzić do postaci fotonów i tak przykładowo foton z zakresu widzialnej części UV ma dłuższą falę od największego atomu "dipola" czyli cząsteczki atmosfery, tak więc "przeleci" przez niego pozbawiając się tej części swojej długości fali którą zaabsorbował elektron atomu.
Nasz foton jeśli w ogóle "przeżył" tego typu operację stał się "krótszy" o zaabsorbowaną przez elektron długość fali a więc pędzi w kierunku Ziemi jako UV i to z górnego zakresu widma (w zależności od długości fali fotonu pochłoniętej przez elektron)... a przecież już górne warstwy atmosfery podobno wycinają UV z dochodzącego do naszej planety promieniowania słonecznego.
Następny napotkany elektron wycina następną część fali tego fotonu będącego już w zakresie UV stając się promieniowaniem X - być może zwierzęta widzą nas jako żywe szkielety a jedynie nasze mózgi "ubierają" te nagie kości w mięśnie i skórę... ?
Ale to nie wszystko, bo elektrony zgodnie z zasadą "* światło rozproszenie w przód, ma takie samo natężenie jak światło rozproszone wstecz" wypromieniowują w kierunku Ziemi pochłoniętą przez siebie część długości fali fotonu, a ta nie jest nawet z zakresu "X" tylko wysoko energetyczną cząstką, która na pewno by nas... nie głaskała.

Takie tłumaczenie "na siłę" zjawisk przyrody nie do każdego trafia, bo nie zależnie od tego czy rozpatrywać je od strony fali czy cząsteczki to efekt będzie podobny a mimo to wybierając się na plażę nie zabieramy ze sobą... kosmicznych skafandrów.
  • 0

#182

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a ja jestem ciekaw dlaczego naukowcy nie wiedzieli jakie cisnienie jest w atmosferze venus dopiero sondy venera to ustalily jak myslisz mariush dlaczego.ps mam watpliwosci co do tak wysokiego cisnienia przy powierzchni tej planety(skoro venus i mars maja procentowo co2 w tej samej ilosci) ale to juz inna bajka
  • 0

#183

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najlepszym dowodem ma obecność tak ekstremalnie wysokiego ciśnienia na Wenus jest fakt, że opancerzone kapsuły radzieckich sond "BEHEPA" wytrzymywały po lądowaniu tylko ponad godzinę, po czym ulegały zniszczeniu.
Niżej masz trochę widoczków z powierzchni tej "piekielnej" planety.
http://www.strykfoto.org/venera.htm
  • 0



#184

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dager ja mialem ksiazke venus siostra ziemi i wiem o tym tylko roznica cisnien miedzy venus a marsem jest ogromna a ten sam gaz co2 jest glownym skladnikiem ale wrocmy do marsa.ogladalem pewne zdjecia z feniksa i kilka dziwnych anomali tam zauwazylem
  • 0

#185

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli uważasz że ja się mądrzę to Twoich wypowiedzi nie można nazwać inaczej niż mądralowaniem się wynikającym z przesadnej wiary w słowo pisane - czy czytając "niewątpliwie mądre" księgi zadałeś sobie kiedyś pytanie "a dlaczego" jest tak... ?

Wiary? Dobre sobie.
Jeśli chodzi o mnie...
Ja bez większego na podstawie znajomości podstawowych praw optyki jestem w stanie uzasadnić fakty związane z błękitnym kolorem ziemskiego nieba. Zatem na Twoje pytanie: "Czy zadałeś sobie kiedyś pytanie 'a dlaczego jest tak... ?' " z pełnym przekonaniem odpowiem: TAK.

Wiara to raczej Twoja domena. Zresztą, biorąc pod uwagę Twój żenująco niski poziom wiedzy nie masz innego wyjścia. Nic, tylko ślepo i bezkrytycznie wierzyć w to, w co chce się wierzyć.

Znając Ciebie to na pewno nie ,bo jakbyś śmiał poddawać w wątpliwość naukowe dokonania, a ja ośmielam się pytać więc pytam: dlaczego grubsza warstwa atmosfery między Ziemią a zachodzącym/wschodzącym Słońcem powoduje że nasza gwiazda staje się czerwoną - wielką piłką a "obce" gwiazdy bez względu na to gdzie się znajdują nie dostępują tego zaszczytu i są zawsze malutkie i niebieściutkie.

Cóż, nie znasz mnie.
Ja natomiast znam Cię dobrze. Na tyle dobrze, aby stwierdzić, iż nasze wielomiesięczne dyskusje na temat światła nie przyniosły żadnego skutku. Niekończące się dyskusje o kolorowym, dziennym widzeniu za pomocą czopków i czarno-białym, nocnym widzeniu za pomocą pręcików - wszystko to najwyraźniej było najzwyklejszą stratą czasu...

Gwiazdy niebieskie??? A to nowość...
Ja zawsze miałem nieodparte wrażenie, że gwiazdy na nocnym niebie wyglądają na białe. W końcu jako słabe, nocne źródła światła pobudzają głównie "widzące" na czarno-biało pręciki. I w tym fakcie kryje się właśnie wyjaśnienie niemożności obserwacji poczerwienienia zachodzących gwiazd. Tylko w przypadku gwiazd najjaśniejszych, a więc i wysyłających najintensywniejszy strumień światła mamy możliwość dostrzeżenia ich barwy (tu już dochodzi do częściowego pobudzenia czopków).

Sytuacja zmienia się, gdy obserwujemy gwiazdy przez zbierający większą ilość światła teleskop. Przez taką 25-30 centymetrową "tubę" kosmos mieni się już całą ferią barw. Mamy gwiazdy błękitne, białe, żółte, pomarańczowe i czerwone. I wyobraź sobie, że wszystkie one zachodząc, czerwienieją.


Reszty niedorzecznych wytworów Twej niczym niepohamowanej ułańskiej fantazji nie chce mi się już komentować. Zresztą, dyskusja z kimś, kto niczego nie rozumie i nie chce niczego zrozumieć, jest raczej mało interesująca.

a ja jestem ciekaw dlaczego naukowcy nie wiedzieli jakie cisnienie jest w atmosferze venus dopiero sondy venera to ustalily jak myslisz mariush dlaczego.ps mam watpliwosci co do tak wysokiego cisnienia przy powierzchni tej planety(skoro venus i mars maja procentowo co2 w tej samej ilosci) ale to juz inna bajka

Z Wenus sprawa ma się trochę inaczej. Od dawna było wiadomo, że Wenus ma bardzo gęstą, nieprzezroczystą atmosferę. Z racji tego niemożliwym było wykonanie naziemnych pomiarów gęstościowego profilu atmosfery (czyli pomiarów zależności gęstości atmosfery od wysokości nad powierzchnią globu). Taki pomiar wykonuje się na podstawie analizy zmian blasku gwiazdy w trakcie zakrywania/odkrywania jej przez badaną planetę (blask gwiazdy ulega osłabieniu, gdy jej światło przechodzi przez warstwę planetarnej atmosfery). Taki pomiar jest możliwy tylko wtedy, gdy badana planeta ma rzadką, praktycznie przezroczystą atmosferę. Taką jak Mars.

A co do różnic między atmosferami Marsa i Wenus. Skład chemiczny to tylko jeden z czynników determinujących charakter atmosfery. Nie zapominaj, że Mars w porównaniu do Wenus ma ponad 2-krotnie mniejsze ciążenie, a natężenie promieniowania słonecznego w jego przypadku jest ok. 4-krotnie mniejsze. To bardzo istotne czynniki wpływające na wartość ciśnienia atmosferycznego.
  • 0



#186

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

promieniowanie nie ale grawitacja planety tak ma najwiekszy wplyw
  • 0

#187

22z.
  • Postów: 555
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

ogladalem pewne zdjecia z feniksa i kilka dziwnych anomali tam zauwazylem

Czy możesz podać linki tych zdjęć?
  • 0

#188

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush

Ja bez większego na podstawie znajomości podstawowych praw optyki jestem w stanie uzasadnić fakty związane z błękitnym kolorem ziemskiego nieba. Zatem na Twoje pytanie: "Czy zadałeś sobie kiedyś pytanie 'a dlaczego jest tak... ?' " z pełnym przekonaniem odpowiem: TAK.

Ale już bez większego przeknania mówisz o efektach - zupełnie jak by nie było warto... pytać siebie.

Wiara to raczej Twoja domena. Zresztą, biorąc pod uwagę Twój żenująco niski poziom wiedzy nie masz innego wyjścia. Nic, tylko ślepo i bezkrytycznie wierzyć w to, w co chce się wierzyć.

Tylko pogratulować pewności a o poziomach czego się wypowiadasz, bo nie zauważyłem żebym brał udział w konkursie na zachwalanie obecnej wiedzy ?
"Nic, tylko ślepo i bezkrytycznie wierzyć w to," w co wierzyć się powinno.

Ja natomiast znam Cię dobrze. Na tyle dobrze, aby stwierdzić, iż nasze wielomiesięczne dyskusje na temat światła nie przyniosły żadnego skutku. Niekończące się dyskusje o kolorowym, dziennym widzeniu za pomocą czopków i czarno-białym, nocnym widzeniu za pomocą pręcików - wszystko to najwyraźniej było najzwyklejszą stratą czasu...

No i jak widać nie udało Ci się przekonać mnie do tego, że oglądając ciemną fotografię w jasnym pokoju używam "pręcików", przecież najzwyklejsza kamera filmowa w słabym świetle"widzi" tak samo i to bez pręcików.


Gwiazdy niebieskie??? A to nowość...
Ja zawsze miałem nieodparte wrażenie, że gwiazdy na nocnym niebie wyglądają na białe. W końcu jako słabe, nocne źródła światła pobudzają głównie "widzące" na czarno-biało pręciki. I w tym fakcie kryje się właśnie wyjaśnienie niemożności obserwacji poczerwienienia zachodzących gwiazd. Tylko w przypadku gwiazd najjaśniejszych, a więc i wysyłających najintensywniejszy strumień światła mamy możliwość dostrzeżenia ich barwy (tu już dochodzi do częściowego pobudzenia czopków).

Nie mówiłem że są niebieskie tylko niebieściutkie, czyli z odcieniem koloru niebieskiego i to bez względu na ich rozmieszczenie na nieboskłonie.
Zakładając że faktycznie widzimy pręcikami, to uważam że służyły by one raczej do rejestrowania światła nieco mniej intensywnego od tego emitowanego przez gwiazdy, tym bardziej że w śród gwiazd można dostrzec również i... różowiutkie mimo tego, że dla Ciebie wszystkie one są białe.
Jak widać to... ale żeby widzieć trzeba samemu spojrzeć w niebo a nie tylko ślęczeć w "mądrych księgach", a fakt ten służy jedynie do zakrycia oczywistej dla każdego prawdy - nauka nie ze wszystkim jednakowo sobie radzi.

Sytuacja zmienia się, gdy obserwujemy gwiazdy przez zbierający większą ilość światła teleskop. Przez taką 25-30 centymetrową "tubę" kosmos mieni się już całą ferią barw. Mamy gwiazdy błękitne, białe, żółte, pomarańczowe i czerwone. I wyobraź sobie, że wszystkie one zachodząc, czerwienieją.

Coś podobnego, a w jaki to sposób teleskop zbiera więcej światła podczas oglądania odległej gwiazdy, czyżby wyłapywał -podkradał światło innym gwiazdom że ma go więcej od "nie uzbrojonego" obserwatora, bo chyba nie chcesz mi wmówić, że patrząc przez teleskop gwiazda staje się bardziej energetyczna dla tego "uzbrojonego"?

Reszty niedorzecznych wytworów Twej niczym niepohamowanej ułańskiej fantazji nie chce mi się już komentować. Zresztą, dyskusja z kimś, kto niczego nie rozumie i nie chce niczego zrozumieć, jest raczej mało interesująca.

Niedorzecznych bo nie naukowych, i to mimo że z tej samej nauki wynikających? Przecież gdyby nie ona to skąd bym wiedział o cząsteczkach, falach czy elektronach i fotonach ?
Tylko sama wiedza o tym, że takie składniki materii występują w przyrodzie nie wystarczy do zrozumienia rzeczywistości w jakiej przyszło nam żyć, mimo że jest w zupełności wystarczająca do stwierdzenia, że... materiał został opanowany.

Ułani są typowo Polską domeną - może jesteśmy w ten własnie sposób wyróżnieni z pośród narodów świata?
  • 0

#189

holi.
  • Postów: 457
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush nie odpowiadaj proszę, znów zrobi się tasiemiec na miarę tematu "Człowiek może osiągnąć prędkość światła". ;) W dodatku każdy kto śledził tamten temat wie już jak to się skończy...
  • 0

#190

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

images SOL 1 282230801 lub ig- 527 jpg,,SOLO 281706502 WEJDZ NA YOU TUBE zobacz miniature mars human ja mam watpliwosci
  • 0

#191

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mariush nie odpowiadaj proszę, znów zrobi się tasiemiec na miarę tematu "Człowiek może osiągnąć prędkość światła". ;) W dodatku każdy kto śledził tamten temat wie już jak to się skończy...

To chyba najlepsze rozwiązanie. Zresztą jak się widzi takie kwiatki jak to poniżej... :

"No i jak widać nie udało Ci się przekonać mnie do tego, że oglądając ciemną fotografię w jasnym pokoju używam "pręcików", przecież najzwyklejsza kamera filmowa w słabym świetle"widzi" tak samo i to bez pręcików."

"Coś podobnego, a w jaki to sposób teleskop zbiera więcej światła podczas oglądania odległej gwiazdy, czyżby wyłapywał -podkradał światło innym gwiazdom że ma go więcej od "nie uzbrojonego" obserwatora, bo chyba nie chcesz mi wmówić, że patrząc przez teleskop gwiazda staje się bardziej energetyczna dla tego "uzbrojonego"?"


... to naprawdę nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
Po prostu ręce opadają ...



Dyskusja z mindmaxem kojarzy mi się z czymś takim:

mariush: A zatem 2+2*2 jest równe 6.

mindmax: Sześć? A skąd ta pewność? Tak Cię nauczyli? A może w książkach przeczytałeś? Przecież od razu widać, że wynik jest inny. Dodajesz dwa do dwóch - masz cztery. Mnożysz przez dwa. Osiem - to jest wynik.

mariush: A o kolejności działań słyszałeś? Pierwsze się mnoży, a potem dodaje...

mindmax: Kolejność działań. Kolejny wymysł naukowców. Jak czytasz tekst w książce, to tez zaczynasz od środka, czy idziesz po kolei od lewej?

mariush: Co Ty tu porównujesz? Obliczenia arytmetyczne z tekstem pisanym? To przecież bez sensu.

mindmax: Bez sensu? Bez sensu to jest ta cała Twoja nauka. Nie uważam, żebym mówił bez sensu. Podam prosty przykład: Masz dwa złote i następnie kolega oddaje Ci kolejne dwa - masz zatem cztery. Następnie grając na loterii udaje Ci się podwoić stan posiadania. I co, masz 6 złotych? Nie, masz osiem złotych. OSIEM.
Samodzielne myślenie nie boli.

mariush: Twój przykład odpowiada zapisowi (2+2)*2. Wtedy jak najbardziej wychodzi osiem. Nawiasy pozwalają narzucić inną kolejność wykonywania działań.

mindmax: Nawiasy? Narzucić kolejność? Raczej narzucić, wmówić swoje kłamliwe bajki.
Kolejna ściema szanownych panów naukowców. Wymyślą wszystko, byle tylko postawić na swoim.


I tak bez końca....


Do mindmaxa mam tylko jedno pytanie:
Rewolucjonizujesz język polski? Wg Ciebie określenie "niebieściutki" opisuje "coś z odcieniem niebieskiego"?
  • 0



#192

tommi59.
  • Postów: 262
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ten temat to nie matematyka prosze wrocic do tematu.Numery zdjec ktore podalem sa bardzo interesujace moze ktos sie wypowie na ten temat a nie klocicie sie ile jest 2 razy dwa
  • 0

#193

Jankielek.
  • Postów: 256
  • Tematów: 14
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W tej chwili przeczytalem o sowieckich sondach Fobos 1 i 2 i mysle ze rzeczywiscie bylo ladowanie w tym 62 bo ta sonda na marsie koordynowala ruchy tych wyzej wymienionych sond i nic nie bylo o niej wiadomo, uruchamiano ja tylko w ostatecznosci. takze ja coraz bardziej sklaniam sie do tego ladowania.
  • 0

#194

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

tommi59 dawaj linki proszę. To szukanie jest trochę denerwujące.
  • 0



#195

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jankielek

W 1962 na Marsie nie wylądował żaden statek, więc nie ma mowy o jakimkolwiek związku z misjami Phobos-1 i 2, które zrealizowano dopiero 27 lat później. Zwyczajnie fantazjujesz, nie znając faktów.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości oraz 0 użytkowników anonimowych