Napisano 07.05.2008 - 15:16
Napisano 07.05.2008 - 15:22
Napisano 07.05.2008 - 15:23
Napisano 07.05.2008 - 15:34
Użytkownik nick edytował ten post 07.05.2008 - 15:35
Napisano 07.05.2008 - 15:55
Napisano 07.05.2008 - 16:09
Napisano 07.05.2008 - 16:14
Napisano 07.05.2008 - 16:29
Napisano 07.05.2008 - 16:53
Wszystkiemu zlu winni sa Zydzi, masoni i cyklisci. Przede wszystkim. Jaki to posredni wplyw mieli na smierc czlonkow Twojej rodziny?Za co się nie lubi? Powiem Ci. W moim przypadku za to że:
1. Przez pośredni ich wpływ zginął mój pradziad.
2. Mój dziadek tak samo pośrednio przez to ponad 3 lata swego życia był sierotą.
3. Sytuacja ekonomiczna Żydów po II WŚ poprawiła się ciągnąc pieniądze skąd się da.
4. W Polskim rządzie jest dużo Żydów kurczowo trzymających się stołków.
Wystarczy? A czy jestem antysemitą? Po części tak, z tego względu ze staram się o tym głośno mówić. Nie niszczę Żydowskich cmentarzy i nie ganiam za nimi krzycząc "Żydy won".
Napisano 07.05.2008 - 16:56
Napisano 07.05.2008 - 16:57
że ich 'elita' żąda od wszystkich odszkodowań nie wiadomo za co.
Napisano 07.05.2008 - 18:52
Napisano 07.05.2008 - 19:26
Napisano 07.05.2008 - 19:43
„Akurat w czasie mojego pierwszego w życiu pobytu w USA przypadła pięćdziesiąta rocznica wyzwolenia KL Auschwitz. Dla jej uczczenia urządzano w Waszyngtonie rozliczne imprezy, między innymi spotkania z tzw. Survivors, czyli ludźmi, którzy przeżyli holocaust. Na jedno z nich udał się mój amerykański przyjaciel, Bob, człowiek pozbawiony jakichkolwiek uprzedzeń i, jak większość współczesnych Amerykanów łączący kompletny brak wierzy o pozaamerykańskim świecie z dobrotliwą naiwnością. Wrócił zdziwiony. Owoż, jak mi opowiadał, tytułowy survivor, w wieku bardzo już podeszłym, opowiadał, jak to staruszkowie, mocno nieskładnie, na jednym oddechu łącząc sprawy bardzo ważne i błahe wspominki o pierwszym balu czy cukierni za rogiem. Przedwojenną Polskę wspominał bardzo miło, mówił, że Polacy zawsze okazywali jego rodzinie życzliwość, a polscy ułani byli niezwykle dzielni i umieli skakać na swych koniach przez każdą przeszkodę (...)
W pewnym momencie organizatorzy spotkania nie wytrzymali. Żydowski aktywista, który żadną miarą nie mógł pamiętać nie tylko wojny, ale nawet marca 1968, odebrał staruszkowi mikrofon i zrobił widowni wykład, prezentując typowe intelektualne wyposażenie żydowskiego aktywisty z USA. Polacy, wyjaśnił, są i zawsze byli antysemitami, prześladowali Żydów od niepamiętnych czasów, najbardziej przed wojną, a potem chętnie współpracowali z nazistami (nazistami – w tym środowisku wszystkie prawdziwe i urojone winy przypisuje się bez ogródek Polakom jako narodowi, ale hitlerowców nikt nigdy nie nazywa Niemcami). Polskie wojsko wcale się nie broniło, przeciwnie, wspólnie z hitlerowcami likwidowało warszawskie getto i dokonywało pogromów, a obozy założono w Polsce właśnie dlatego, że tutaj mógł Hitler liczyć na współpracę miejscowej ludności... Staruszek ponoć usiłował protestować, ale organizatorzy po prostu go zakrzyczeli. (...)”
(...) Swoje zapewne robią kompleksy. Żydzi amerykańscy w czasie Zagłady zachowali się wobec współwyznawców z krajów okupowanych jak ostatnie świnie. Szmul Zygielbojm w ostatniej rozpaczy popełnił samobójstwo, chcąc zwrócić uwagę świata na dokonującą się tragedię – i też nic to nie dało. W tym samym czasie żydowskie organizacje w USA wręcz starały się o to, by prześladowaniom Żydów przez Hitlera nie nadawano nadmiernej rangi, bo mogłoby to odwrócić uwagę od sprawy dla nich najważniejszej, a mianowicie założenia w Palestynie żydowskiego państwa (...)
Ci pomordowani przez Hitlera i innych prześladowców dla dzisiejszych Żydów z krajów bezpiecznych i bogatych są po prostu kapitałem akcyjnym. Ogrom zbrodni, której się wobec nich dopuszczono, służy dziś uprzywilejowaniu wpływowych ośrodków żydowskich (...)
Napisano 07.05.2008 - 19:59
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych