Napisano 09.01.2013 - 12:53
Napisano 09.01.2013 - 13:34
Człowiek nie potrafi sobie wyobrazić, że mogą być rzeczy przekraczające jego logikę; których mózg nie jest w stanie jakkolwiek wytłumaczyć lub ogarnąć. Ja dopuszczam taką możliwość, choć nie próbuję tego sobie w jakikolwiek sposób wyobrażać.Lepiej jednak, żeby cokolwiek istniało, niż nic. Założenie, że coś trwa od zawsze i wiecznie można obalić tezą początku, jak wyjaśnić fakt, że mogło nie być początku, skoro jakiś musiał być. Tego po prostu racjonalnie nie da się wytłumaczyć.
Napisano 09.01.2013 - 17:10
Napisano 10.01.2013 - 18:38
Witam.!
Chciałbym omówić z Wami temat, który niezmiernie mnie nurtuje.A mianowicie, gdy w dyskusji o powstaniu świata, kazdy wierzący człowiek powie, 'bo świat stworzył Bóg' natomiast standardową odpowiedzią 'bezboznika' jest 'a co, lub kto stworzyło Boga.
Więc w takim razie (co, kto) stworzyło Boga ? jakie zdanie macie na ten temat.?
Ze swojej strony przytocze własną teorie.
Powiedzmy, że Bóg był od zawsze.Tutaj pojawi się pytanie, 'jak od zawsze ? przecież wszystko ma swój początek', jak na to odpowiedzieć.?
Przypuścmy że pojęcie czasu nie istnieje.Więc w takim razie coś już mogło nie mieć swojego początku.
Tylko jak przyjąć do wiadomości nieistnienie czasu?
Czas jest to rzecz która jest nienamacalna, czyli można ją porównać z czymś co nieistnieje.
Czasu nie możemy, dotknąc, zwazyć...mozemy zobaczyć jedynie jego efekty.
I tutaj sie pojawia paradoks.Jak coś czego nie mozemy zwazyć, zobaczyć itd. może istnieć ? Może czas jest Bogiem.Czas musiał być przecież od zawsze.O ile w ogóle istnieje..
Ale to TYLKO moje przemyślenia, mogą zawierac wiele sprzeczności, ponieważ ciężko ogarnąć tak zagadkową i pełną paradoksów sprawę.
Napisano 10.01.2013 - 18:45
Napisano 10.01.2013 - 18:52
Napisano 10.01.2013 - 18:58
Użytkownik Creator edytował ten post 10.01.2013 - 18:59
Napisano 10.01.2013 - 20:01
Nie było początku ani końca. Wszystko jest wieczne w tu i teraz. Coś co nie istniało nigdy nie zaistnieje, a coś co istnieje nie może przestać istnieć.
Napisano 11.01.2013 - 07:28
Napisano 11.01.2013 - 10:29
Napisano 11.01.2013 - 22:00
Użytkownik Claire edytował ten post 11.01.2013 - 22:02
Napisano 11.01.2013 - 23:19
Skoro nie możesz sobie wyobrazić nicości, to równie dobrze właśnie sobie ją wyobraziłaś, gdyż właśnie to jest nic.Mnie dużo bardziej intryguje pojęcie nicości.. W głowie mi się nie mieści jak może nie być nic... ?
Z naszego punktu widzenia pewnie byłaby ciemność.Jak wtedy jest? Ciemno? Jasno?
Obawiam się, że jak nie było przestrzeni, to nie było czegoś takiego, jak "daleko".Jak daleko jest nic?
O jakiej nieskończoności piszesz?W nieskończoność jest nic?
Nie. To ci wierzący wymyślają bez przerwy teorię, byleby dopasować ją do "nauki" i myślą przy tym, że wszystko się zgadza i to, co wymyślili jest w pełni logiczne. Niektórzy w ogóle odlatują.Ten temat jest niesamowity.. można bez końca snuć różne teorie.
Dyskutowałem z różnymi osobami, a oni ciągle mi mówili, że tak nie jest. Dawali mi na to różne dowody, ale ja dalej swoje. Gdyż instynktownie to wiem i wyczuwam, i ufam temu. Nad moje miasto zostanie wystrzlona bomba atomowa z USA. Tak mi podpowiada instynkt. Bo tak.a tak na prawdę zawsze to prowadzi do jednej odpowiedzi... tej instynktownej, którą wielu z nas chce stłumić.
Jedyne co mi instynkt podpowiada to zaufać Bogu.
I tu wkracza jedna z najmniej racjonalnych postaw, jakie można zauważyć (pojając inne aspekty, za które dostałbym pewnie warna). Nie ważne, czy jest dobry czy zły. To czy to jest potencjalny morderca i sadysta również. Ważne, że mój instynkt tak mówi i ważne, że mam zaufać Bogu. Pogląd ten dla mnie świadczy tylko o niedojrzałości i braku myślenia.Czymkolwiek ON jest.
Napisano 12.01.2013 - 01:45
Napisano 12.01.2013 - 03:29
Napisano 12.01.2013 - 18:23
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych