@owerfull
Ehh... a co stworzyło wszechświat ?, masz odpowiedź na to pytanie ?.
Najbardziej prawdopodobną wersją jest Wielki Wybuch. Więc mam odpowiedź.
Temat jest o Bogu, a nie o negowaniu jego istnienia. Zapoznaj się z tymi pojęciami i dopiero startuj z postami
Przeczytaj poprzednie posty, dopiero potem startuj z komentowaniem.
Poza tym Bóg może mieć różne definicje, niekoniecznie musimy go traktować w ramach osoby.
Tak różne definicje i różne teorie, jak te w tym temacie.
Jednak jeśli nawet, to nie ma żadnych dowodów na jego nieistnienie, tak jak i nie ma żadnych dowodów na jego istnienie.
Dokładnie, jak coś nie ma dowodów na istnienie, to z miejsca przypuszcza się, że tego nie ma.
No i wróćmy do podstaw, jeśli wszechświat miał swój początek, to co było wcześniej ?, nic. A jeśli tak było, to jak pojawił się tak potężny i kosmicznie rokujący na przyszłość twór ?. Niestety, ale fizyka w tym stanowisku jest jednoznaczna : bez akcji nie ma reakcji, to jest po prostu niemożliwe .
Odpowiedź:
Co do wszechświata i Boga jesteś pewna że nigdy nie nie dowiemy się prawdy ? technologia cały czas idzie do przodu w szybkim tempie
I tak z pewnością jeszcze wszystkiego nie wiemy, więc wiele się jeszcze wyjaśni. A swoją drogą jakby to co piszesz byłoby prawdą to z pewnością już dawno byłoby o tym głośno i przynajmniej znalazłbym coś o tym w internecie.
Wydaje nam się, że połknęliśmy już wszystko, a prawdą jest, że połknęliśmy, ale tylko to co sami wymyśliliśmy, a czy czasem nie powinniśmy się opierać na praktyce ?
Nie połknęliśmy wszystkiego, a już z pewnością niczego nie wymyśliśmy, tylko odkryliśmy.
W teorii to wszystko jest możliwe, nawet to, że jesteśmy atomem składającym się na coś większego.
Zależy o jakich teoriach piszesz.
Wiedza to wiedza, nigdy nie jest ostateczna i ulega ciągłym zmianom.
Sądzę, iż kiedyś w końcu ta wiedza się "skończy" i nie będzie co już odkrywać. Ale to moje zdanie.
Znowu jeśli przed wybuchem rządziły inne prawa, to skąd się one wzięły ?
Przed wybuchem raczej nie było żadnych praw, gdyż wszystko powstało po wybuchu.
też zapoczątkował je inny wielki wybuch ?, a co go poprzedzało ?, to można ciągnąć w nieskończoność.
No i to są właśnie te teorie, o których niedawno pisałeś.
@Lia
Ja nie ogarniam? A cały ten temat jest do ogarnięcia? Dołączona grafika
Nie ogarniasz, a temat jest do ogarnięcia.
@owerfull
Ehh... a co stworzyło wszechświat ?, masz odpowiedź na to pytanie ?.
Najbardziej prawdopodobną wersją jest Wielki Wybuch. Więc mam odpowiedź.
Temat jest o Bogu, a nie o negowaniu jego istnienia. Zapoznaj się z tymi pojęciami i dopiero startuj z postami
Przeczytaj poprzednie posty, dopiero potem startuj z komentowaniem.
Poza tym Bóg może mieć różne definicje, niekoniecznie musimy go traktować w ramach osoby.
Tak różne definicje i różne teorie, jak te w tym temacie.
Jednak jeśli nawet, to nie ma żadnych dowodów na jego nieistnienie, tak jak i nie ma żadnych dowodów na jego istnienie.
Dokładnie, jak coś nie ma dowodów na istnienie, to z miejsca przypuszcza się, że tego nie ma.
No i wróćmy do podstaw, jeśli wszechświat miał swój początek, to co było wcześniej ?, nic. A jeśli tak było, to jak pojawił się tak potężny i kosmicznie rokujący na przyszłość twór ?. Niestety, ale fizyka w tym stanowisku jest jednoznaczna : bez akcji nie ma reakcji, to jest po prostu niemożliwe .
Odpowiedź:
Co do wszechświata i Boga jesteś pewna że nigdy nie nie dowiemy się prawdy ? technologia cały czas idzie do przodu w szybkim tempie
I tak z pewnością jeszcze wszystkiego nie wiemy, więc wiele się jeszcze wyjaśni. A swoją drogą jakby to co piszesz byłoby prawdą to z pewnością już dawno byłoby o tym głośno i przynajmniej znalazłbym coś o tym w internecie.
Wydaje nam się, że połknęliśmy już wszystko, a prawdą jest, że połknęliśmy, ale tylko to co sami wymyśliliśmy, a czy czasem nie powinniśmy się opierać na praktyce ?
Nie połknęliśmy wszystkiego, a już z pewnością niczego nie wymyśliśmy, tylko odkryliśmy.
W teorii to wszystko jest możliwe, nawet to, że jesteśmy atomem składającym się na coś większego.
Zależy o jakich teoriach piszesz.
Wiedza to wiedza, nigdy nie jest ostateczna i ulega ciągłym zmianom.
Sądzę, iż kiedyś w końcu ta wiedza się "skończy" i nie będzie co już odkrywać. Ale to moje zdanie.
Znowu jeśli przed wybuchem rządziły inne prawa, to skąd się one wzięły ?
Przed wybuchem raczej nie było żadnych praw, gdyż wszystko powstało po wybuchu.
też zapoczątkował je inny wielki wybuch ?, a co go poprzedzało ?, to można ciągnąć w nieskończoność.
No i to są właśnie te teorie, o których niedawno pisałeś.
@Lia
Ja nie ogarniam? A cały ten temat jest do ogarnięcia? Dołączona grafika
Nie ogarniasz, a temat jest do ogarnięcia.
Oo widzę zlot fanów "mówię co mi się podoba i to jest prawda".
@prawy sierpowy
Niektórzy potrzebują dodwdów na wszystko. Jeżeli czegoś nie widzą, to znaczy, że tego nie ma. Lub inaczej - jeżeli nauka czegoś nie potwierdzi, to to nie ma prawa istnieć.
Taka postawa zapewne się wzięła od takich ludzi, co wymyślają nie pokrywające się z niczym bądź sprzeczne z pewnymi zasadami teorie.
Padło jeszcze jedna mądra kwestia tutaj, z które nieźle się uśmiałem. Ktoś stwierdził: "jeżeli coś nie ma początku ani końca, to nie istnieje" .
Było to pewnego rodzaju analogią do cytatu. Tak na marginesie znajdź mi coś, co nie ma początku (i ewentualnie końca), a istnieje i jest udowodnione.
Kiedyś człowiekowi wydawało się, że wszystko obraca się wokół niego. Potem wraz z rozwojem nauki zaczęliśmy spadać z piedestału.
Kiedy byliśmy na tym piedestale? O jaki piedestał ci w ogóle chodzi? I w ogóle twierdzisz, że dobrze było, jak cżłowiek myślał, że wszystko obraca się wokół niego i nie rozwijał innych dziedzin? To jak to się w ogóle ma z pokorą?
Jesteśmy cywilizacją młodą technologicznie jeszcze (prawda jest taka, że dopiero niedawno wkroczyliśmy w fazę technicznego rozwoju), zaś niektórzy zachowują się, jakbyśmy byli panami wszechświata, ponieważ posiadamy komórki, internet, super nowoczesny sprzęt wojskowy i co tam jeszcze nie wymyślono.
Mówisz ogólnie czy zwracasz się do kogoś?
Mnie po prostu poraża ignorancja ludzka.
Zwłaszcza ze strony wierzących.
]Jak można dmoagać się np. : udowodnij mi istnienie Boga?
Normalnie. Ja nie będę dawać wiary czemuś co dowodem istnienia jest Biblia i jakieś wymysły innych ludzi.
Udowodnij mi chłopie, że On nie istnieje, wtedy pogadamy.
Spoko, w takim razie udowodnij mi istnienie Mutanta:
http://www.paranorma...post__p__499133Wyjaśnienie jest na samym dole posta.
Bo sens twojego zdania i istnienia Boga jest taki sam, jak moja teza o Mutancie. Każdy może coś sobie wymyśleć, dlatego tak ważne jest potwierdzenie naukowe. Niczym się nie wykazałeś pisząc to zdanie.
Ja także nie wierzę ślepo we wszystko co mi wpadnie w ręce, ale jestem osobą otwartą i nigdy nie zakładam z góry, że coś jest lub czegoś nie ma.
W takim razie nie możesz odrzucić istnienia mojego Mutanta, ani krasnoludków, elfów i innych baśniowych stworzeń.
Stwierdzenie, że coś nie istnieje, jest w gruncie rzeczy stwierdzeniem, pod którym żaden szaujący się naukowiec by się nie podpisał.
Brak dowodów = brak jakichkolwiek przesłanek na istnienie czegoś = istnienie nie jest brane pod uwagę = praktycznie nie egzystuje. Przynajmniej ja tak myślę.
Dlatego, że nauka z racji swojej nie może kategorycznie wypowiadać się o czymś, na co nie ma jednoznacznych dowodów.
Również nie powinno się wymyślać niczego, na co nie ma jednoznacznych dowodów.
Zaś ludzie, którzy zasłaniają się nauką, by podtrzymać swoje racje, tak naprawdę błądzą po omacku.
Tak, a wierzący podpierający się Biblią i wlasnymi wykręconymi pogladami już nie?
Swoją drogą dziwne jest to, że jakby spytać się chrześcijanina, czy istnieją greccy bogowie, to od razu zanegują, a jak spytamy się o istnienie boga chrześcijańskiego to następuje zwrot o 180 stopni. Chociaż wg. niektórych na istnienie bóg grecckich nie ma dowodów, więc ich istnienie nie powinno zostać zanegowane. Kolejny podwójny standard i to chyba nie tylko w kręgu chrześcijan.
Po za tym nauka jest najbardziej miarodajnym istniejącym sposobem opisywania rzeczywistości, gdyż opisuje jak to naprawdę jest i przy tym dopuszcza możliwość błędu, bo nic w danym momencie nie jest pewne na 100% (co nie znaczy, że nie jest prawdopodobne), a nie to co z religiami i wierzeniami.
Użytkownik Torek edytował ten post 13.01.2013 - 23:20