114 replies to this topic

[Aquila]

No i co teraz? Bo seroslav chyba nie daje na razie znaku życia.

[Ironmacko]

No Panowie skonczcie ta debatem jestescie juz na finiszu, to jak byc na 5 roku studiow i magistra nie zrobic...Trzymam kciuki i wzywam do nie przyznawania zadnych puntkow karnych jesli debata zostanie ukonczona.

[Aquila]

Już rozmawiałem z Cisz i jutro pewnie wrzucę zakończenie.

[Muhomorniczy]

wielokrotnie doświadczałem oobe i nawet jakbym chciał to ten nie stwarza warunków do tego żeby uwierzyć ze jest to coś więcej niż rojenie mózgu, na początku jest bardzo realnie ale z minuty na minute człowiek widzi jak mu się pieprzy w mózgu, jakie to jest jego,jaki panuje w tym chaos,im dłużej przezywasz ten stan tym bardziej jesteś znudzony i rozczarowany ,zmęczony,

ludzie od astrali to nieuczciwe fałszywe niedopieszczone przez rodziców ,i nie lubiani w szkole,bobki,taka jest geneza astrala

jestem pewien że wgląd w przeszłość w osób twierdzących że te oobe to takie złoto,jak i psychologiczny portret wiele by nam tu wyjasnił

wszyswyc otym dobże wiemy

[Ironmacko]

Gratuluje uczestnikom debaty dobrniecia do jej konca... choc pozostaje nie dosyt "wynegocjowanego" dodatkowego wpisu obu stron, ktory sie nie ukazal.
Mysle ze ta debata zyskala wielka popularnos i podzielila forumowiczaw na dwa obozy i jak by tego bylo malo, nawet Ci ktorzy opowiadali sie po stronie Aquily musza sie pogodzic z trudnym stanowiskiem, ktorego posrednio bronil Aquila, ze smierc=koniec.

Czekamy na koncowe wyniki (czyt: punktacjia sedziow).

Jeszcze raz gratuluje Seroslawowi i Aquily.

[sechmet]

Muhomorniczy - za dużo substancji psychoaktywnych i za mało wiedzy nie zajadaj się tak smakołykami z lasu bo zaszkodzą kiedyś

Aquila - cóż, kiedyś może sam dotkniesz niewyrażalnego, czego serdecznie Ci życzę - chociaż trzeba za to zapłacić dość wysoką cenę to warto.



A co do debaty - cóż, jakbyście robili ją kiedyś jeszcze to chętnie wystartuję, osobiście uważam że biegła nie na temat zachaczając o wiele kwestii obocznych, hipotez i pseudonaukowe dywagacje obchodząc z daleka najciekawsze smaczki związane ze zjawiskiem oobe

[Seroslav]

No Panowie skonczcie ta debatem jestescie juz na finiszu, to jak byc na 5 roku studiow i magistra nie zrobic...Trzymam kciuki i wzywam do nie przyznawania zadnych puntkow karnych jesli debata zostanie ukonczona.

Dokładnie, 5 rok studiów i pisanie pracki mnie całkiem odciągnęło ostatnio od forum. Stąd niestety, ale nie byłem w stanie wykorzystać, tego co Aquila dodatkowo wynegocjował. Miałem dopisać jeszcze jeden przykład, obiecany, na jasnowidzenie (czyli OOBE nie tylko w przestrzeni, ale też i w czasie). Przykład był na zdrowy rozsądek, a nie był niepodważalnym dowodem, więc do niektórych by przemówił, a inni zatwardziali w swoim przeczeniu rzeczy, których nie zbadali i nie rozumieją, pewnie uznaliby to za nieudaną próbę ich przekonania.

W każdym razie chciałbym przeprosić za trochę ostrzejszy język w ostatnim wpisie, gdy to czytałem po jakimś czasie, rzeczywiście jest tam parę ostrych sformułowań, których można było uniknąć. A wynikły one trochę z popuszczenia wodzy emocjom. Strasznie bowiem nie lubię, gdy ktoś stara się utrzymać innych w niewiedzy, nieświadomości i zwodzić na błędną ścieżkę, jak chociażby w dużej mierze współczesne media, tzw. "system" i inne ciemne grupy. Wiedza prowadzi do dobra, a ignorancja do zła, więc utrzymywanie ludzi w ciemnocie, jest tak naprawdę krzywdzeniem innych. Cenzurowanie rzeczywistości. Stąd też strasznie mnie wkurzyło mamienie ludziom oczu przez jakieś naukowe zdjęcia mózgu i inne nie związane z tematem banały, by jedynie ukazać swoje stanowisko w jakiś naukowy i udowodniony sposób, a jednocześnie brak komentarza i dywagacji na temat przedstawianych przykładów.

Przykładów, z których część jest wg mnie niepodważalnymi dowodami. Nie wszystkie, bo kwestia odlewów rzeczywiście budzi wątpliwości i tu się zgadzam z Aquilą, że mogą budzić wątpliwości. Jednak nawet jeśli pominiemy ten przykład, to mamy ich jeszcze kilka, które nie zostały tknięte dogłębną analizą, stąd osobiście ciągle traktuję je jako niepodważalne. Chociażby przykład z dziećmi mającymi skazy na ciele, pamiętające poprzednie wcielenia i opisujące sposób śmierci swojego poprzedniego wcielenia, po czym w większości sprawdzonych przypadków, okazywało się to prawdą i jest dowodem na reinkarnację i przejście ich świadomości z jednego do drugiego wcielenia. Przejście świadomości, czyli podróż świadomości, czyli doświadczenia świadomości poza ciałem, czyli OOBE.

Ten przykład i kilka silnych pokrewnych, jak badania statystyków dotyczące informacji uzyskanych przez remote viewers, najwyższe odznaczenie dla jednego z remote viewers. Te przykłady nie zostały dokładnie omówione przez Aquilę i sam czuję tu niedosyt, bo nie do końca wiem czy brak dyskusji na te tematy spowodowany jest brakiem argumentów na ich temat, brakiem czasu, czy czymś jeszcze innym.

Myślę, że debata była ciekawa. Sam musiałem się trochę nauczyć, poszukać, dowiedzieć, więc na pewno na niej skorzystałem, chociażby ugruntowując swoją wiedzę na temat OOBE. Też sądzę, że wniosła pewną nową jakość i spojrzenie, spojrzenie szersze i dogłębniejsze, by OOBE nie rozumieć tylko jako świadome śnienie i podobne kwestie, ale jako wszelkie doświadczenia naszej świadomości poza ciałem fizycznym, co tak jak pisałem może się objawiać przez całą masę zjawisk.

Dzięki Czytelnikom, dzięki Aquili, dzięki też sędziom i moderatorom forum za tę ciekawą możliwość prowadzenia debaty i dzięki za miłe słowa i komentarze w reputacji!

[Aquila]

Strasznie bowiem nie lubię, gdy ktoś stara się utrzymać innych w niewiedzy, nieświadomości i zwodzić na błędną ścieżkę

Nie staram się utrzymywać nikogo w niewiedzy (jeśli o mnie chodziło - a jestem prawie pewny, ze tak ) - a wręcz przeciwnie - staram się przytaczać argumenty za swoimi teoriami.

[pazuzu]

Strasznie bowiem nie lubię, gdy ktoś stara się utrzymać innych w niewiedzy, nieświadomości i zwodzić na błędną ścieżkę, jak chociażby w dużej mierze współczesne media, tzw. "system" i inne ciemne grupy. Wiedza prowadzi do dobra, a ignorancja do zła, więc utrzymywanie ludzi w ciemnocie, jest tak naprawdę krzywdzeniem innych. Cenzurowanie rzeczywistości. Stąd też strasznie mnie wkurzyło mamienie ludziom oczu przez jakieś naukowe zdjęcia mózgu i inne nie związane z tematem banały, by jedynie ukazać swoje stanowisko w jakiś naukowy i udowodniony sposób, a jednocześnie brak komentarza i dywagacji na temat przedstawianych przykładów.

to byla chyba debata
debata ludzi prezentujacych 2 odmienne stanowiska a ty wydajesz sie rozczarowany ze oponent nie przyznawal ci na kazdym kroku racji
Aquila jak najbardziej odniosl sie do przedstawionych przez ciebie przykladow... i niestety zdruzgotal wiekszosc z nich
napisalem niestety bo liczylem na ciebie

trzeba bylo troszke lepiej sie przygotowac do dyskusji i dyskutowac a nie plakac ze Aquila robi to co powinien
po ocenach widze ze mozna bylo debate wygrac zabraklo tylko... jak zwykle kilku argumentow

[Aidil]

Oobe nadal ma się dobrze, nie zależnie od wyniku debaty.
To dobrze, że staramy się zrozumieć, dotknąć, odczuć, zobaczyć otaczające nas zjawiska.
Najpierw poznajemy i uczymy się rozpoznawać -dotykać najniższy, a za razem najbliższy nam poziom fizyczny.
Rozwijając nasze zmysły, zaczynamy najpierw dostrzegać następne poziomy. Po miedzy dostrzeżeniem zjawiska a zrozumieniem potrzebny czas, oraz doświadczenie.
Podobnie jak nauczyliśmy się dostrzegać zjawisko istnienia chmur. Następnie nauczyliśmy się rozróżniać chmurkę leniwie płynąca po niebie, która zasłania nam cieplutkie słońce, od chmury śniegowej.
Oobe ma się dobrze, podobnie jak dźwięk którego nie słyszą Ci ktorzy nie mają rozwiniętego narządu słychu.
Zmysły możemy rozwijać.

[Aidil]

Oobe nadal ma się dobrze, nie zależnie od wyniku debaty.
To dobrze, że staramy się zrozumieć, dotknąć, odczuć, zobaczyć otaczające nas zjawiska.
Najpierw poznajemy i uczymy się rozpoznawać -dotykać najniższy, a za razem najbliższy nam poziom fizyczny.
Rozwijając nasze zmysły, zaczynamy najpierw dostrzegać następne poziomy. Po miedzy dostrzeżeniem zjawiska a zrozumieniem potrzebny czas, oraz doświadczenie.
Podobnie jak nauczyliśmy się dostrzegać zjawisko istnienia chmur. Następnie nauczyliśmy się rozróżniać chmurkę leniwie płynąca po niebie, która zasłania nam cieplutkie słońce, od chmury śniegowej.
Oobe ma się dobrze, podobnie jak dźwięk którego nie słyszą Ci którzy nie mają rozwiniętego narządu słychu.
Zmysły możemy rozwijać.

Zauważyłam kilka rozśmieszających mnie prawidłowości, bardzo często pojawiających się na tym forum. Mianowicie : Osoba wypowiadająca się w jakimś konkretnym temacie -
" asekuracyjnie " ^Y^ ...
- albo jest małolatem ... ( więc uważa, że jest wytłumaczona ... brakiem wiedzy. Co jak wiemy, jest kolejnym stereotypem. Jest po prostu ignorantem )
- albo zaczyna nie potrafić posługiwać się słownikiem. Przestało to być zabawne.
Pojawiło się określenie " bycia blondynką". Podciąga się pod nie wszystko. Chęć zastania malutka, taka do zaopiekowania. Sposobem na przykrycia swojej niewiedzy i ignorancji. Kobiety potrafią śmiać się same z siebie, i istniejących " prawd" , ale czy panowie potrafią zrobić to samo? Dostrzec swoje przywary, ich śmieszność? Wielcy jak chcą być wielcy. Malutcy, gdy chcą być małymi chłopcami.
Wiem, ze bywa to często swoistym tańcem godowym, ale czymś innym jest robienie z siebie nieporozgarnianego intelektualnie rozmownicę.
he he he coś z tekstem się porobiło ^^

[Aquila]

Oobe nadal ma się dobrze, nie zależnie od wyniku debaty.

Oczywiście i nadal się będzie miało. Przedmioem dyskuji nie było przecież "czy OOBE istnieje czy też nie" - bo jak fenomen istnieje, lecz czy jest to halucynacja mózgu, czy też nie. Uważam, że to halucynacja - a ona sama będzie się pojawiała już chyba zawsze w odpowiednich warunkach.

[Aidil]

Fundamentalną kwestią jest to, czy wszystkie bodźce, uczucia oraz doznania psychiczne które rozpoznaje nasz mózg, wynikają z jego chemii. Czy tez mózg, jest tylko dla nich medium, przekaźnikiem, czy tez odbiornikiem.
Dam przykład, który za razem narzuca odpowiedz.
Radio. Istnieje grupa ludzi która mogliby przypuszczać, że muzyka i wszelkie głosy, powstają w radiu, w wyniku procesów które w nim zachodzą, i są z nim immanentnie związane.
Ludzie żyjący w miarę technicznie rozwiniętej cywilizacji wiemy, że muzyka nie powstaje w radiu. Radio jest dla muzyki tylko przekaźnikiem.
Mózg też jest przekaźnikiem myśli i emocji, które powstają nie zależnie od niego. Dam przykład.
Reakcja człowieka w tłumie, bardzo często jest nie taka, na jaka najprawdopodobniej by się nie zdecydował będąc poza tłumem. Czyli powstał wpływ na jego świadomość z zewnątrz.
Jeśli zgodzilibyśmy się, że chemia mózgu tworzy nasze myśli i uczucia, to wpływy z zewnątrz nie potrafiłyby zakłócać chemii naszego mózgu, innego niż, na przykład uderzeniem siekierą w głowę.
Jeżeli przyjmiemy więc, że to nie chemia mózgu tworzy nasze doznania psychiczne, to możemy również przyjąć, że zjawisko oobe nie powstaje dzięki chemi, i i nie jest tylko halucynacją. Możemy dopuscić że jest zjawiskiem z dziedziny metapsychiki, i świadczy o naszej większej zlożoności jako ludzi.

[sechmet]

Jest bardzo prostą sprawą stwierdzić że w umyśle osoby przechodzącej oobe zachodzą rozległe zmiany rozciągające się na jej osobowość PO stanach oobe i jeśli możliwe byłoby udowodnienie prostej ścieżki chemicznej, to już dawno byłyby doktoraty i poważne prace naukowe na ten temat. Tymczasem każdy z badaczy snu stwierdza, że co prawda DMT jakoś symuluje stany oobe, ale jest to bardzo odległa i niedoskonała symulacja która nic nie wyjaśnia, stawiając szereg pytań.

Rzecz nie leży w tym, że jest to jakaś "magia" - tylko pytaniem pozostaje, czy postrzegany przez nas 3-wymiarowy świat z wektorem czasu wyjaśnia wszystkie stawiane zagadki. Skoro wiemy już że nie wyjaśnia wielu zagadnień z dziedziny fizyki kwantowej, możemy poprzez analogię szukać kolejnych wyjątków

[Seroslav]

Fundamentalną kwestią jest to, czy wszystkie bodźce, uczucia oraz doznania psychiczne które rozpoznaje nasz mózg, wynikają z jego chemii. Czy tez mózg, jest tylko dla nich medium, przekaźnikiem, czy tez odbiornikiem.
Dam przykład, który za razem narzuca odpowiedz.
Radio.

Dokładnie. Ta hipoteza o tym, że mózg jest jedynie przekaźnikiem, bo żaden naukowiec nigdy nie udowodnił jak powstają myśli, jest bardzo ciekawa i zarazem pomijana przez naukę. Radio jest tu świetnym przykładem, który pokazuje wszystko na zasadzie analogii.

Człowiek ma świadomość, podświadomość i nadświadomość. Ta ostatnia odpowiada prawdopodobnie za intuicję, do tego nie jest ograniczona czasem. Nie wchodzi ona w ciało ludzkie, dusza wchodzi, ale dusza jest tylko częścią świadomości, np. wg hinduizmu i buddyzmu. Niektóre teorie mówią o tym, że we śnie świadomość czasem komunikuje się i łączy z tą nadświadomością. Czasem podróżuje w astralu i bajeczne sny, bywają po prostu takimi podróżami. A np. sny prorocze wynikają z kontaktu z nadświadomością, która przekazuje informacje z innych momentów życia, bo nie jest ograniczona czasem, jako że jest poza cielesnością fizyczną.

Osobiście doświadczyłem całkiem odmiennego stanu świadomości w OOBE i tak samo snów proroczych i takie doświadczenia zmieniają często życie bezpowrotnie. Na lepsze oczywiście. Stąd każdemu życzę by miał okazję doznać na własnej skórze takich odczuć, bo to bardzo przybliża do Prawdy. Całkiem czymś innym jest słyszeć od kogoś, a poczuć samemu.