Już dawno miałem to napisać,aż trafiłem na ten temat-niektórzy tutaj są zdrowo pierd***ięci.
Zacznę o faktu,że większość ma się za mędrców i proroków,którzy najchętniej zamiast słowa "sceptyk" używaliby wyrażenia "osobnik wątpiący w prawdziwość zjawisk nadprzyrodzonych",bo "w regulaminie o mnie napisali i uważam,że jest to nie w porządku".Ludzie,gdyby wszyscy się przejmowali takimi pierdołami jakimi Wy,niekiedy dorośli już ludzie się przejmujecie,to byśmy skończyli na etapie ciosania kamieni na broń i krzesania ognia w jaskiniach.Poza tym to jest do cholery forum dyskusyjne,a nie konsompcjum profesorów filozofii,więc proponuję co poniektórym zamiast używania przeintelektualizowanych wyrażeń,które wyglądają strasznie sztucznie,na ziłę erudyckie i "oczytane",pisać językiem prostym i normalnym.Bo już mnie nerwica bierze jak czytam niektóre posty "sądzę iż takie zachowanie jest poniżej wszelakich norm i kategorycznie domagam się ukarania tego użytkownika stosowną karą",nie mówię,żeby wszyscy zaczeli pisać jakimś slangiem,czy coś,ale błagam o chociaż minimum normalności i naturalności.
Po drugie śmieszy mnie już fakt,że Wy nawet w temacie o zacofanym plemieniu wpleciecie wątek przewinień kościoła katolickiego
To jest żałosne,a ja juz nie mam siły się o to wykłócać,więc mogę tylko wyśmiać.
Po trzecie chciałbym wspomnieć jeszcze,że ostatnio na tym forum nie można skrytykować żadnej religii,grupy społecznej i czyichś poglądów,bo zaraz jest tak jak w poście powyżej "Widzę, że wyznajesz zasadę: inny znaczy gorszy...".To,że się kogoś krytykuje,lub wyraża swą opinie na temat danej osoby to nie znaczy,że się jej nienawidzi czy coś drugiego (hmm...to się chyba nazywa czytanie ze zrozumieniem?),a Wy chcecie z połowy tego forum zrobić nazistów,rasistów i nietolerancyjnych dupków.
Aby zakończyć tę litanię żali napiszę,że mam nadzieję,iż żaden wynalazek itd. nie trafi do tej grupy tubylców,niech sobie żyją,tak jak żyli...
I to tyle,gotów jestem na warna,ale i tak się tutaj nie wypowiadam,tylko czytam,bo atmosfera się tu zrobila spięta jak na jakimś pogrzebie.