116 odpowiedzi w tym temacie

[zbyszek11]

vkali przerażasz mnie.

jednym mrugnięciem oka twój Bóg mógłby zmienić świat, ale nie, on woli się drapać po tyłku.

stworzył kiepski świat, jak w SimCity i teraz gdzieś uciekł :)

tak bóg mógłby zmienić wszystko ale dał ludziom wolna wole dlatego teraz nic nie robi a a ty mówisz że jest małostkowy dał ci ktoś więcej????????? i popieram golibroda w jakim celu atakujesz chrześcijan ktoś ci za to płaci jak uważasz że to zła religia to poprostu nie wierz, ale wiedz że wszystkim teraz kierują ludzie tacy jak np ty a nie bóg bo bóg dał wolną wole i mi i tobie i nie zwalaj wszystkiego na boga. na poczatku zacytowałeś, że przez reigię zgineło dziesiatki tysięcy to dlaczego znowu wywołujesz spory religijne jak uważasz, że to jest złe. i gdzie tu związek z bogiem to ludzie walczą między sobą.

[Don Corleone]

Miedzy nami taka roznica, ze ciebie mozna ukarac za agresje i nienawisc, mnie nie bo jestem od niej daleki.
Walisz obelgami w ludzi, obrazasz ich oraz ich inteligencje (pewnie i tak nie zrozumiesz laugh1.gif )
A zreszta, ide na obiad

ja jestem agresywny? dobre.

Zwyklym upierdliwym nienawistnym kolesiem, ktory nie wiadomo po co truje innym o religii.

jestes zwyklym antyklerykalem, do tego ze slaba argumentacja i zapewne maloletnim.

Co jakis czas pojawia sie na tym forum nawiedzony ateista

wiesz co, znam nawet jednego, którego też obraziłeś, na pewno będzie tobą zainteresowany

[zbyszek11]

powiedział co wiedział, no cóż, najlepszą formą obrony jest atak
[/quote]

pamiętaj, że atakiem bronią się tylko ci co nie mogą poradzić sobie inaczej czyli przez rozmowę ty mówiłeś, że bóg atakował ludzi a twoim zdaniem to było złe to dlaczego tak robisz jak jesteś ateistom.

[golibroda]

Miedzy nami taka roznica, ze ciebie mozna ukarac za agresje i nienawisc, mnie nie bo jestem od niej daleki.
Walisz obelgami w ludzi, obrazasz ich oraz ich inteligencje (pewnie i tak nie zrozumiesz laugh1.gif )
A zreszta, ide na obiad

ja jestem agresywny? dobre.

Zwyklym upierdliwym nienawistnym kolesiem, ktory nie wiadomo po co truje innym o religii.

jestes zwyklym antyklerykalem, do tego ze slaba argumentacja i zapewne maloletnim.

Co jakis czas pojawia sie na tym forum nawiedzony ateista

wiesz co, znam nawet jednego, którego też obraziłeś, na pewno będzie tobą zainteresowany

Poskarz, palcem pokaz
Metoda rewelacyjna, z braku argumentow wyszukiwac u kogos ziarenka do ktorego mozna sie przyczepic i wyrzucic go z dyskusji bo ma "zle poglady". Najlepiej wszystkich o innych pogladach wyrzuc i bedziesz rozmawial sam ze soba lub plawil sie w "racjonalnej" argumentacji z innymi osobnikami twojego pokroju. Taka "dyskusje" wygralby nawet moj kubek na kawe ale co tam, z braku sukcesu w rozmowie z innymi dobry i taki sukces

Niczego obrazliwe nie ma w zadnym z powzyszzych stwierdzen ktore zacytowales. Chyba, ze "antyklerykal" to od dzis obelga to sorry
Zreszta, zestaw je ze swoimi tekstami jak taki jestes dokladny.

[Don Corleone]

nie bez powodu masz tylko 6 pkt. reputacji

[vkali]

jakbyś nie zauważył - jestem ateistą, a więc nie ma czegoś takiego jak "mój bóg"

..czyli zwodzisz siebie, że twojego boga nie ma,..masz do tego [boskie] prawo,..twój bóg ci na to [również] pozwala, ...on juz tak ma, że szanuje tak bardzo "swoje dzieci", że dozwala im by go nie widziały, nie czuły, czy nie słyszały jeżeli tego sobie nie życzą,..bóg juz taki jest, że lubi [każdego z] ludzi bez stawiania swemu lubieniu [każdego z] ludzi żadnych warunków,..nawet tego by w niego wierzyli , by mu ufali,..czy potrafisz tak jak on lubić,.. nie nie innych, ale choćby tylko samego siebie?

...i nie nazywałbym twego boga ''czymś takim" ....nie dla twego boga, ale dla samego siebie,....twój bóg już taki jest, że sam potrafi zadbać o siebie i nikt oraz nic, ani myśla, ani mową, ani czynem nie jest w stanie mu nic dodać ani nic ująć,...ale kazdy moze zawsze i wszędzie wszystko dodać czy wszystko ując Bog czyli swojemu obrazowi Boga

..z drugiej strony trochę głupim jest wypierać i zapierać się swej istoty oraz przynajmniej trochę niekorzystnym jest przygaszać dla samego siebie własne niewyczerpywalne żródło swej mocy, swej energi, swego [wiecznego i bezkresnego] życia czy jak tam sobie nazwiesz [ dla samego siebie] to czym bije w tobie te boskie bezwarunkowe źródło

[Don Corleone]

bez urazy vkali, ale chyba potrzebny Ci terapeuta

[darokrol]

bez urazy vkali, ale chyba potrzebny Ci terapeuta

przychylam się
już dawno nie widziałem takiego "wywodu"...

[vkali]

bez urazy vkali, ale chyba potrzebny Ci terapeuta

..widzisz musisz bardzo siebie nie lubić, jezeli zajmujesz sie wszystkimi innymi, a nie sobą,..ze swej strony mogę cie zapewnić, że terapeuta mi nie jest potrzebny i ze potrafie zadbać o siebie, łącznie ze swymi zobrazowaniami czy obrazami boga, siebie , ludzi i świata,...ale cóz oprócz małej wiary zapewne również chorujesz na prawie zupełny brak ufności nie tylko bogu, ale również ludziom i swiatu,... niemniej dziekuję ci za troskę, byś nie czuł się zupełnie nieistotny i niepotrzebny

bez urazy vkali, ale chyba potrzebny Ci terapeuta

przychylam się
już dawno nie widziałem takiego "wywodu"...

..czyli drugi nazbyt troskliwy o innych, a nie o siebie...czyżbyście chcieli się zabawiać w zbawicieli innych?..miast siebie,..a tak z drugiej strony co to za troska za innych jeżeli nie chce sie widzieć wywodów tych innych,..a może samego wywodzacego?... ciekawe w jaki sposób chciałby ten troskliwy o innych uciszać tych innych tak mu nie'na'wistnie wywodzacych?

[Don Corleone]

zapewne również chorujesz na prawie zupełny brak ufności nie tylko bogu

no niestety, zdiagnozowałeś mnie poprawnie, ale jest pewien detal - nie ufam komuś kto nie istnieje

[vkali]

zapewne również chorujesz na prawie zupełny brak ufności nie tylko bogu

no niestety, zdiagnozowałeś mnie poprawnie, ale jest pewien detal - nie ufam komuś kto nie istnieje

.. z tym nieistnieniem to twój problem,..ty tak wybrałeś, ty tak zadecydowałeś i ty tak masz dla siebie?..w sumie nie ma sie czym chwalić

[Don Corleone]

zapewne również chorujesz na prawie zupełny brak ufności nie tylko bogu

no niestety, zdiagnozowałeś mnie poprawnie, ale jest pewien detal - nie ufam komuś kto nie istnieje

.. z tym nieistnieniem to twój problem,..ty wybtrałeś, ty tak zadecydowałeś i ty tak masz dla siebie?..w sumie nie ma sie czym chwalić

wiesz co, jest się czym chwalić. chwalę się tym, że z podniesioną głową idę przez życie bez patrzenia w niebo i zwalania wszystkich swych życiowych porażek na wyimaginowany byt, ateista ma w tym kraju ciężko. wiodę satysfakcjonujące, spełnione i naprawdę wyzwolone życie, nie muszę wyczytywać ze średniowiecznych ksiąg jak postępować i całą odpowiedzialność biorę na siebie...

[judas666]

korzystanie z boskiego prawa zabijania swoich i innych ciał [...] ciekawe czy potrafisz chociaż wynienić te wg ciebie błache powody

Czyli wg Ciebie mam Boskie przyzwolenie do zabicie Twojej matki bo chcę zobaczyć Twoją reakcję (rzecz jasna najpierw Cię unieruchomię żebyś mi nic nie zrobił), a następnie wycięcie Ci mózgu piłką do metali i bez znieczulenia. Natomiast te błahe powody są oczywiste i wydawało mi się, że każdy je zna... Ale po Twoich postach wnioskuję, że zamieszkujemy inne światy, więc wymienię - pieniądze, wyznanie, kolor skóry, władza, bo się z qmplami nawaliłem i chcemy kogoś pobić, a alkohol na pewno nie pozwoli nam przestać zanim go nie zabijemy.

...a jak myślisz kim?, czym? byłby bóg gdyby [ z jakiś błachych powodów wg niektórych] pozbawiał ludzi ich boskich praw, którymi to za darmo ich obdarował, już u zarania ich w tej rzeczywistości, w tym zbiorowo śnionym śnie [niby] na realno

Bo ja wiem kim by był... Chyba tym wspaniałym, kochającym ojcem za którego z niewyjaśnionych przyczyn wiele ludzi go uważa (ja cały czas mówię o chrześcijańskim bogu, Bogu). Który ojciec nie zapewnia swoim podopiecznym bezpieczeństwa i pozwala im się zabijać wzajemnie? Nawet mój nie jest aż tak złym ojcem.

Mam takie pytanie dla ateistów co przekonało by was, że Bóg istnieje i abyście zaczęli wierzyc????????

Może dowody? Zresztą nawet gdybym uwierzył w jego istnienie, to nie znaczy, że przestałbym go uważać za kawał drania (patrz post Judasa).

...kim? czym? byłby bóg gdyby z jakiś powodów wzbranił ci prawa do uważania go za drania?..i kim? czym? byłbyś ty gdyby bóg z jakiś tam powodów wzabraniał ci prawa do zaprzeczania mu czy tylko prawa do oskarżania go [choćby za to, co nie [powstało za] jego [przyczynkiem]

Nie musi zabraniać. Wystarczy, że będzie postępował tak, że nie trzeba go będzie uważać za drania.

[vkali]

wiesz co, jest się czym chwalić. chwalę się tym, że z podniesioną głową idę przez życie bez patrzenia w niebo i zwalania wszystkich swych życiowych porażek na wyimaginowany byt, ateista ma w tym kraju ciężko. wiodę satysfakcjonujące, spełnione i naprawdę wyzwolone życie, nie muszę wyczytywać ze średniowiecznych ksiąg jak postępować i całą odpowiedzialność biorę na siebie...

..jak lubisz być masochistą to sobie badź,..mi nie musisz sie tłumaczyc ze swego masochizmu, bo mi nic do ciebie,..ty wybierasz i decydujesz za siebie, dla siebia i na siebie,..ja bym czegos takiego sobie nie [za]fundował, bo uwazam to nie tyle za głupie, co za mało dojrzałe

..heh'o'heh

[vkali]

Czyli wg Ciebie mam Boskie przyzwolenie do zabicie Twojej matki bo chcę zobaczyć Twoją reakcję

..masz, ale moja matka ma wole i moc by tobie na to nie zezwolić

(rzecz jasna najpierw Cię unieruchomię żebyś mi nic nie zrobił)

..nie ma potrzeby,..ja nic nie mogę za matkę, bez jej pozwolenia..ani za ciebie, bez twojego pozwolenia

a następnie wycięcie Ci mózgu piłką do metali i bez znieczulenia.

..ani ty nic nie jesteś mi stanie uczynić bez mojego [po/przy]z''''''wolenia

Natomiast te błahe powody są oczywiste i wydawało mi się, że każdy je zna... Ale po Twoich postach wnioskuję, że zamieszkujemy inne światy,

..tak, nie jestem z twojego świata

więc wymienię - pieniądze, wyznanie, kolor skóry, władza, bo się z qmplami nawaliłem i chcemy kogoś pobić, a alkohol na pewno nie pozwoli nam przestać zanim go nie zabijemy.

..duzo mi powiedziałeś o sobie i wartosciach, którymi sie kierujesz w swoich wyborach i decyzjach,..nie chciałbym być nie tylko dziełem takiego Boga, ale również nie chciałbym dla siebie świata takiego Boga,...jakim ty się tutaj przedstawiasz,..

Chyba tym wspaniałym, kochającym ojcem za którego z niewyjaśnionych przyczyn wiele ludzi go uważa (ja cały czas mówię o chrześcijańskim bogu, Bogu).

..cały czas mówiac o Bogu mówisz tylko o sobie,..a nie o bogu..nie zapominaj

Który ojciec nie zapewnia swoim podopiecznym bezpieczeństwa i pozwala im się zabijać wzajemnie? Nawet mój nie jest aż tak złym ojcem.

..jeest tak dobry, równiez dla siebie, że wybrał stworzenie równych sobie, a nie lalek czy niewolników