Końcowa część wywiadu to pytania od słuchaczy.
G.N. - W porządku. Przejdźmy do pytań od słuchaczy, David. Jesteśmy na linii 'East of the Rockies', witamy w Coast2Coast, jesteś na żywo z Davidem Wilcock. Witamy.
Słuchacz - David z Florydy.
G.N. - Proszę, David.
D.W. - Podoba mi się to imię.
Słuchacz - Dziękuję. Wielka przyjemność rozmawiać z panem, panie Noory, jestem regularnym słuchaczem od 6 miesięcy. Oddaję cześć.
G.N. - Przyjemność po mojej stronie. Proszę uwierzyć.
Słuchacz - Dziękuję. Skromność jeszcze wyraźniej uwydatnia sukces. David, mam 2 pytania, jeśli mogę prosić. Opowiadałeś o 26-milionowym cyklu i o tych siłach energii. Czy sugerujesz, że może być to rodzaj emanacji czegoś, co w naszym rozumieniu traktujemy jako Stwórcę, czy też jest to wyłącznie rodzaj siły kosmicznej.
D.W. - Hm. Obydwie odpowiedzi są prawidłowe.
Słuchacz - Czy określiłbyś Stwórcę bardziej szczegółowo? Wiem, że to poruszałeś.
D.W. - Nie wiem, czy również o to ci chodzi, ale wielu ludzi pyta, jak Jezus pasuje do tego wszystkiego...
Słuchacz - Ok.
D.W. - Na podstawie materiału 'The Law of One', który powstawał na początku lat 80-tych i który osobiście uznaję za najlepszy channelowany materiał kiedykolwiek wyprodukowany i który jest tak dokładny... Jezus po ukrzyżowaniu najwyraźniej doświadczył świadomości galaktycznej, która programuje charakter życia istot na planetach w całej galaktyce. Było to więc niesamowicie znaczące wydarzenie dla tej planety.
Czy istnieje Stwórca? Tak. Czy istnieją szablony ewolucji ludzkiego życia na dowolnej z planet galaktyki? Tak. Czy wygląda na to, że życie to de facto standard na skalę całego kosmosu? Tak. 99% pyłu gwiezdnego, pomiędzy Ziemią i centrum galaktyki, w wyniku badań spektograficznych, okazało się posiadać oznaki bycia żywymi bakteriami. Zostało to stwierdzone przez człowieka, który był jednym z odkrywców DNA - dr. Crick'a. Masz jeszcze jakieś krótkie pytanie?
Słuchacz - Mam 60 lat i całe życie byłem w stanie czytać, studiować - to dar od Boga w moim rozumieniu. Moje pytanie dotyczy naszego mózgu i tej skromnej jego części, której jesteśmy w stanie używać. Moją konkluzją byłoby, że te nieaktywne połacie są odpowiedzialne za te wszystkie moce, umiejętności, które utraciliśmy...
D.W. - A jak brzmi pytanie?
Słuchacz - Pytanie brzmi, czy ten nadchodzący okres może być odpowiedzialny za uruchamianie tego...
D.W. - Rozumiem. Pyta pan, czy nadejście tego okresu w 2012 roku aktywuje uśpione części naszego mózgu, w charakterze jednego z tych wszystkich efektów całego procesu.
Słuchacz - Tak.
D.W. - Absolutnie. Zgadza się.
G.N. - Dziękuję za ten telefon.
Słuchacz - Dziękuję panu.
G.N. - Dziękujemy za udział w programie „2012, Hall of the Mayans”. Wciąż zdumiewają mnie możliwości tych Majów, David. Może tym razem zapytamy tą część Edgara Cayce w tobie. Co się z nimi stało? Gdzie się podziali?
D.W. - Szczerze wierzę, że wznieśli się. Poszczególni ludzie mogą być w stanie w 2012 zrobić to, co niektórzy tybetańscy mnisi, znikając w kuli światła, zostawiając po sobie jedynie kupkę ubrań, paznokci i włosów.
G.N. - Po prostu wyparowali...
D.W. - Chyba domyślam się scenariusza. Niektórzy tłumaczą, że skończył się pokarm albo woda i ewakuowali się z danej strefy. To zbyt dziwne, aby była to jedyna odpowiedź, chociaż oczywiście nie twierdzę, że nie mogło tak być.
G.N. - A czy możliwe, że wydostali się na pokładzie jakiegoś olbrzymiego statku?
D.W. - Wszystko jest możliwe. Definitywnie kontaktowali się z E.T. odwiedzającymi Ziemię. Więc jest to możliwe.
G.N. - 'West of the Rockies', witamy w Cosat2Coast.
Słuchacz - Witaj, George.
G.N. - Witam.
Słuchacz - Witaj, David, tutaj Bill z Tusa.
D.W. - Witaj, miło cię poznać.
Słuchacz - Naprawdę intrygujący program.
D.W. - Cieszę się, że ci się podoba.
Słuchacz - David, prowadzę badania nad materiałem do książki na temat kultu Słońca we wszystkich większych religiach świata i analizuję setki symboli związanych z kultem Słońca.
D.W. - Brzmi jak bardzo wartościowy wkład.
Słuchacz - Zauważyłem u wszystkich z nich głębokie wzajemne korelacje. Wszystkie z nich mają kształt cylindryczny, wszystkie... Na przykład starożytny symbol swastyki, starożytny symbol ying-yang, majański i aztecki symbol boga Słońca, symbol Inków, a także symbol celtycki. Również w Hinduizmie, Islamie, Buddyzmie, Sintoizmie i Judaizmie odnalazłem te same symbole, których korzenie sięgają do okresów babilońskich, z tego co do tej pory odkryłem.
D.W. - Zastanawiasz się co te symbole tak naprawdę oznaczają?
Słuchacz - Wiem co oznaczają, ponieważ śledziłem ich historię, aż do czasów babilońskich, chaldejskich, a także od wczesnych syryjskich i sumeryjskich cywilizacji.
D.W. - Chciałbyś poznać moją opinię na temat ich znaczenia?
Słuchacz - Co dostrzegam w kręgach zbożowych, to że te fantastyczne korelacje geometryczne tych symboli kultu Słońca są identyczne z tymi, które można zaobserwować w kręgach zbożowych na całym świecie. A szczególnie na terytorium starożytnych Celtów, w Wielkiej Brytanii. Zastanawiałem się, czy mógłbym usłyszeć twój komentarz w tej sprawie. Dziękuję. Do widzenia.
D.W. - Symbole te (ying-yang etc.) reprezentują dynamiczny ruch energii hiperwymiarowej. Ruch dynamiczny zobrazowałbym na przykładzie mieszania zupy chochlą. Podczas mieszania, wraz za chochlą, zaczyna poruszać się również zupa. Ten rodzaj ruchu byłby naszym ruchem dynamicznym. Kiedy w podobny sposób mieszasz eter - np. podczas naszego wkraczania w ten nowy region galaktyki - to poprzez zniekształcenia wibracji tworzą się te "zmarszczki". Doktor Sergey Smelyakov wiem, że tobie się to spodoba, George - może innym razem poświęcimy cały show na ten temat - odkrył, że okres do 2012 jest implodującym cyklem. Staje się coraz krótszy i krótszy w miarę zbliżania się do 2012. A za każdym razem, kiedy zderzamy się z jedną z tych "zmarszczek", następuje spontaniczna przemiana ludzkości.
G.N. - Muszę przyznać, David, że nie mogę się doczekać tego 2012, tylko żeby zobaczyć co się wydarzy.
D.W. - Myślę, że będzie to o wiele bardziej fantastyczne niż jestem skłonny przyznać na żywo. Rozgrywam to bezpiecznie, przyznając, że wygląda to na nadchodzącą zmianę w DNA, na rodzenie się nowego rodzaju dzieci, ale jeśli prześledzisz dokładniej o czym mówi 'The Law of One', to jest w tym o wiele więcej. To coś jak spotkanie z czymś, co jest w istocie reprezentacją najbardziej głębokiego symbolu w tobie, jaki tylko może istnieć. Przy czym dosłownie doświadczasz tej spontanicznej przemiany świadomości, twojej duszy... Niewyobrażalne przeżycie.
G.N. - Świetnie. Następny telefon. Witamy w Cost2Coast, witaj.
Słuchacz - Jak się masz, George?
G.N. - Dobrze.
Słuchacz - Mam kilka pytań do Davida.
D.W. - Jak masz na imię?
Słuchacz - Lamar. Zawsze wydawało mi się, że mam cechy "wędrowcy", zajmowałem się więc tym tematem przez ostatnie kilka lat. Jednym z pytań będzie, czy uważasz, że ta mgła spowijająca naszą pamięć powinna być najpierw rozwiana w celu dalszej ewolucji.
D.W. - Absolutnie.
Słuchacz - Poza tym czy, aby przetrwać, potrzebujemy rzeczy takich jak rząd, czy system monetarny...
D.W. - Czy uważasz, że powinniśmy wprowadzić anarchię?
Słuchacz - Nie anarchię, ale... Widzisz, brak rządu niekoniecznie oznacza anarchię.
D.W. - Czy wierzysz, że ludzie tacy, jak ty i ja, wybraliby się naprawiać autostradę, jeśli to od nas zależałoby, czy będzie naprawiona, czy nie?
Słuchacz – Nie, mówię o rządzie w sensie narodu, ponieważ nie wydaje mi się, abyśmy zmierzali w dobrym kierunku. Patrząc wstecz na historię, większość narodów w rozwoju kieruje się władzą, zmierzając ku władzy absolutnej, po osiągnięciu progów której, obserwuje własny upadek. Babilonia, Syria, Rzym, i każde następne imperium z listy. Wzór ten... Myślę, że może powinniśmy spojrzeć z tego punktu widzenia, kierując swoimi działaniami...
D.W. - Rozumiem kwestię, którą poruszasz. Powiem, że... masz najprawdopodobniej 80% racji (odrzucając na razie te 20%). Te siły w rzeczywistości nie pragną tworzyć rządów. Wymagają jedynie funduszy i egzekwowania władzy. Jeśli chodzi o prawdziwy rząd... Masz właściwie dwa rodzaje: demokrację i republikę. Republika determinuje pewien komfort, demokracja zaś wolność słowa. A więc tak, jak republika wiąże się z zaspokajaniem potrzeb, demokracja liczy się z opiniami swoich ludzi. Rząd jest więc po prostu umowną strukturą, która pozwala ludziom zjednoczyć się w celu lepszego zaspokojenia wspólnych potrzeb.
W związku z tą nową nauką, o której mówiłem (podobną do tej, o której pisał J. Redfield w książce 'The Celestine Prophecy'), w przyszłości możemy oczekiwać, że wiele z tych rzeczy będzie funkcjonować automatycznie i bez zarzutu. Zwłaszcza z technologią antygrawitacyjną. Nie wydaje mi się więc, żeby rząd wciąż pełnił tak istotną rolę. Szczerze wierzę, że kiedy społeczeństwo ewoluuje jako całość, wrodzone współczucie każdej z osób stanie się swoistym wyznacznikiem jej zachowania. W tej chwili więc nie ma sensu się denerwować na rząd; jeśli chcesz coś zmieniać, to ruszaj i zmieniaj, zagłosuj, zrób cokolwiek, jeśli masz wpływ i wolę. Ale aktualnie najważniejszym zadaniem - zamiast rozwodzenia się nad rządowymi konspiracjami - jest skupić się na własnej pracy wewnętrznej. Nad tym co możesz zrobić, aby pomóc sobie w rozwoju. Niezależnie od tego, kto jest u władzy, jak okrutne rządy sprawuje, etc. Lamar, dziękuję więc za ten telefon i za twoje pytanie.
G.N. - David, czy przewidujesz też ogólne wydarzenia, np. czy kiedykolwiek wyślemy człowieka na Marsa, albo czy uderzy w nas jakiś asteroid. Czy kiedykolwiek zajmowałeś się takimi rzeczami?
D.W. - Źródło, z którym pracuję, uważałoby te pytania za niezbyt istotne, ponieważ odpowiedzi nie wyczerpywałyby tematu, który za 10.000 lat mógłby być tak samo istotny jak dziś. Ponieważ to, wokół czego się skupiamy, to ewolucja kompleksu umysł/ciało/duch i związane z tym pytania.
G.N. - Ok. 'West of the Rockies', jesteś z nami w Coast2Coast. Witamy. Skąd dzwonisz?
Słuchacz - Dzwonię z Orlando na Florydzie.
G.N. - A jak ci na imię?
Słuchacz - Missy.
G.N. - Witaj, Missy. Śmiało.
Słuchacz - George, tak bardzo kocham słuchać twojego głosu. Musiałam porozmawiać z wami dwojga.
D.W - George rządzi. Bądźmy szczerzy. "He rocks."
Słuchacz - Dziękuję za przyjęcie mojego telefonu. Jestem bardzo, bardzo ciekawa tego o czym mówiłeś, David. Ponieważ kiedy czytałeś test Wędrowcy George'owi, sama skorzystałam z okazji...
G.N. - Jesteś następnym obcym, Missy, huh?
Słuchacz - Być może. Miało to dla mnie jednak sens, coś jak: "Wow, to wiele wyjaśnia."
D.W. - Jesteś tu więc na ochotnika. Także dziękujemy za twoją pomoc.
Słuchacz - Kiedy o tym mówiłeś, nabrało to dla mnie większego sensu. Niesamowitym też było, kiedy w tej samej chwili dodałeś ten tekst a propos słuchania tego show każdego wieczoru. Jednym z moich priorytetów w czasie kiedy nadchodził ten huragan (poza przeżyciem, rzecz jasna), było zdobycie radia, abym mogła posłuchać was w Coast2Coast.
D.W. - Polecam C. Crane Company, tam mają dobre.
Słuchacz - Moje pytanie to: co robić teraz?
D.W. - Co robić?
Słuchacz - Co powinnam robić?
D.W. - Ok. Jeśli odkryłaś, że możesz być obcą duszą, i że jesteś tu na dobrowolnej misji z pomocą, to następnym krokiem jest rozgryzienie co będzie najbardziej korzystne. 'The Law of One' oznajmia: "Jeśli dotrzesz do jednej osoby, dotrzesz do wszystkich." Jak uważasz, Missy, kto jest najważniejszą osobą, do której czujesz, że powinnaś dotrzeć?
Słuchacz - Mam na to dwie odpowiedzi.
D.W - Ty sama?
Słuchacz - To jedna z nich.
D.W. - To jest ta prawidłowa.
Słuchacz - Naprawdę? Ok. Drugą z nich była jedna z moich studentek. Uwielbiam uczyć.
D.W. - Dotarcie do samego siebie jest bardzo istotne. Najwyższym celem wszystkich Wędrowców na tej planecie jest po prostu: Emanować świadomością jedności ze Stwórcą. To improwizacja. Zmienne jak granie jazzu. Ktoś zrani się na ulicy, podchodzisz pomóc. Ktoś potrzebuje wypłakać się na ramieniu, służysz mu swoim. Podchodzisz do kasy w spożywczaku, uśmiechasz się do osoby i okazuje się, że jesteś pierwszą osobą, która uśmiechnęła się do niej tego dnia. Małe rzeczy. W zasięgu ręki. To właśnie są prawdziwe zmiany. Missy, kocham twój entuzjazm, bardzo dziękuję za twój telefon i rozmowę.
Słuchacz - Będę odwiedzać twoją stronę. Dziękuję wam bardzo.
G.N. - Dziękujemy. Ok. Teraz 'East of the Rockies', jesteś z nami w Coast2Coast. Skąd jesteś?
Słuchacz - Tutaj Jason, z Winesburg w Kansas. Miło rozmawiać z wami, George, David. Co do pytania... Niestety nie można pomieścić nieskończonej ilości rzeczy w skończonej ilości czasu, więc mam jedno pytanie.
D.W. - No to dawaj.
Słuchacz - Jakieś 4-5 lat temu, spacerowałem wiejską drogą w Kansas razem z przyjacielem.
D.W. - Ok.
Słuchacz - Rozglądałem się za konstelacją Plejad; nie będę dodawał, że także zwykłem czuć się jak ktoś, kogo opisywałeś w tym teście Wędrowcy…
D.W. -Zgłosiłeś się na ochotnika do tej misji.
Słuchacz - Czasem mi się wydaję, że nie jestem tu pierwszy raz.
D.W. - Więc szedłeś z przyjacielem tą drogą w Kansas. Co dalej.
Słuchacz - Obserwując konstelację Plejad, doznałem wizji, w której ujrzałem liść. Liść na powierzchni wody. Powierzchnia wody miała prawie krystaliczną strukturę...
D.W. - Rozumiem.
Słuchacz - Struktura całego liścia była bardzo wyraźna, jego brzegi były postrzępione; było to tak klarowne, że wydawało się, że wyciągnę rękę i będę mógł go dotknąć. Zastanawiałem się jakie ukryte znaczenie może to posiadać. Od tamtego czasu mam bardzo pozytywny stosunek do tej konstelacji.
D.W. - Po pierwsze najprawdopodobniej informuje cię to o tym, skąd przybyłeś. Ponieważ liść jest owocem żywego organizmu. A woda w snach zazwyczaj symbolizuje świat ducha. Więc wiadomość może brzmieć: Jesteś liściem, który spadł z Plejad, lądując w wodzie ducha, który przyjął ludzką postać. To może być symboliczny sposób na powiedzenie ci, że jesteś Plejadianem. To byłby mój strzał.
G.N. - Ciekawe. Dziękujemy za ten telefon i za bycie z nami w Coast2Coast, Jason. Następny przystanek to... O rany, gdzie się podział ten czas.
Słuchacz - Witaj George, witaj David. Tutaj Nita z Jacksonville.
D.W. - Cześć, Nita. Co słychać? Miło cię słyszeć.
Słuchacz - Chciałam zadzwonić i powiedzieć... George, ja również pierwszy raz słucham tej stacji.
G.N. - Świetnie, cieszymy się, że jesteś z nami.
D.W. - Znam Nitę całkiem dobrze.
Słuchacz - Dlatego chciałam zadzwonić i powiedzieć, że miałam sesję z Davidem jakiś rok temu, mam jego książkę, zamówiłam nawet CD. David i ja mamy następną sesję w ten weekend.
G.N. - Myślisz, że jest wcieleniem Edgara Cayce, Nita?
Słuchacz - Mm... Tak. Tak myślę. David odkrył wiele ciekawych informacji podczas naszej sesji na temat tego, czy jestem Wędrowcem. Ale sama odnalazłam je również w podobny sposób, chociaż bardziej na podstawie cech fizycznych niż myśli, czy emocji. Rodzaj szczęśliwego trafu. Jak to odkryłam? Poprzez Internet. Lekarze już wcześniej wiedzieli o moim dodatkowym kręgu w kręgosłupie...
D.W. - Racja. Pamiętam.
Po wpisaniu w Google 'extra vertebra', ET quizz pojawił się jako dodatek w jednej z witryn medycznych... zaczęłam więc o tym czytać.
G.N. - Naprawdę? Dziwne.
D.W. - Brad Steiger w swojej książce 'Star People' również nawiązuje do dodatkowego kręgu jako symbolu obcej duszy. Jest to wynik wpływu obcego DNA na ludzkie, podczas wcielania się w ciało fizyczne. Nita jest definitywnie obcą duszą; pamiętam twoją historię.
Słuchacz - Tak. Całkiem ciekawa rzecz, ale...
D.W. - Ale czułaś, że sesja była pożyteczna w tym sensie, że dała ci coś wartościowego?
Słuchacz - Tak. Mamy jeszcze wiele do omówienia, ale jedną z rzeczy, która mnie teraz zaintrygowała to ten huragan, ponieważ mieszkam tutaj, w tym Jacksonville. (Coś czego nie robię to praca w piątki 13-tego). Jacksonville było centralnie na linii żywiołu, podobnie jak Tampa. Wykonywałam więc Reiki na hurganie, podobnie jak reszta słuchaczy, otwierając się na najlepszy możliwy wynik. W miejscu, w którym mieszkam, spadł zaledwie mały deszcz.
D.W. - Wspaniale. Gratulacje. Porozmawiajmy ponownie w Niedzielę. Myślę, że będziemy w stanie wpuścić jeszcze jednego słuchacza.
G.N. - Nope. Nie jesteśmy w stanie odebrać już żadnego telefonu. Zegar stoi obok, została na nim niecała minuta. Ascension 2012... Bardzo szybko: mówiłeś coś o nadchodzącym rejsie?
D.W. - Tak. Mamy rejs na Karaiby w październiku i wyprawę do Egiptu w kwietniu.
G.N. - Egipt?
D.W. - Tak. Wielka piramida i inne fajne rzeczy. Jeśli chcesz się wybrać na którąś z tych wypraw, George, zobaczę co się da zrobić.
G.N. - Nie. Nie będę w stanie się wyrwać, ale zobaczymy się w następny weekend na konferencji Expo.
D.W. - Miejmy nadzieję, że zobaczymy tam również wielu twoich słuchaczy, George.
G.N. - O tak. Będzie tam wiele ludzi, David. Dziękuję raz jeszcze.
Za Davida Wilcocka, dziękujemy raz jeszcze: Steve Carr, Dan Galanti, Tom Danheiser, Lisa Lyon, Lex Lonehood (webmaster), Sean (który pracuje z "ludźmi w czerni"), Barbara Simpson i Art Bell. I'm George Noory
Podziękowania za tłumaczenie: Q. http://ja-kub-a.deviantart.com/
dla www.paranormalne.pl
zdjęcie oryginalne: Karen Orth