Prywatna , nie prywatna - jakby dobrze popatrzeć to jedyne co mi grozi za wzięcie siekiery i zabawę w rzeźnika to 25 lat lub dożywocie ( albo - albo ). Co z tego że jest to prawnie zabronione ? Podejmę decyzję i "wykonało się". A kto za to odpowie ? JA. Tylko ja. Nie ten co mnie nie powstrzymał kiedy mijałem go na ulicy.sądzę iż jest to jej prywatna sprawa a ingerencja państwa (np. Polski) jest bynajmniej nie na miejscu.
No to co z tego, że to Twoja prywatna sprawa..... To weźmiesz siekierę i zabijesz swojego największego wroga bo to w końcu twoja a nie państwa sprawa? To może niech wszyscy chodzą po ulicy nago w końcu to sprawa indywidualna danego człowieka jak i czy ma chodzić ubrany?
Po za tym nie wiem dlaczego zawsze sięgacie do "argumentu" z siekierą - to już mnie zaczyna śmieszyć

Tekst jest poruszający, ale nie czarujmy się - wszyscy wiemy po co został tu wklejony.
Myślicie ( działacze prolife itp ) że jeżeli zabronicie aborcji to będzie lepiej. Nikt w Polsce nie wykona aborcji ?
Będzie gorzej. Zamiast kontroli państwa ( nie wierzę że to napisałem - przecież jestem anarchistą ) nad "medykami" ( lekarz - słowo pochodzi od słowa leczyć - a gdzie tu leczenie ?) czy cały zabieg wykonywany jest w odpowiednich warunkach sanitarnych zostaniemy z wszechogarniającą zmową milczenia - przecież w Polsce nie wykonuje się aborcji - to zabronione. Aborcje w piwnicach albo wycieczka na Wyspy. Zawsze wybór.
"Dobrze jej tak - niech zdycha ( zakażenie ) - przecież zabiła swoje dziecko" - cóż za chrześcijańskie miłosierdzie - jestem pełny podziwu. A jak już jesteśmy przy chrześcijanach to nie omieszkam przypomnieć że decyzją jaśnie oświeconego Watykańskiego czegośtam dzieci nie narodzone, narodzone jako martwe lub nieochrzczone zamiast do czyśćca/otchłani idą prościutko do nieba. Zostają "zbawione" - przecież o to chodzi w tym zakichanym życiu ? Żeby zostać zbawionym.
Nie rozumiem dlaczego nie pozwolić ludziom wybierać ? Dlaczego ? Twój wybór - twoja sprawa - twoje sumienie.
Niektórzy mają jakieś skrzywienia emocjonalne - obciążają swoje sumienie nieswoimi sprawami.
Oczywiście nie pochwalam aborcji jako sprzecznej z naturą ( i to jedyny i ostateczny argument mojego stanowiska ), ale jestem za wolnym wyborem - zawsze.