No postaram się przyjaźnie...
ciekawi mnie, czy to ma związek z tym, że w tym domu powiesił się mój dziadek (kilka lat przed moim urodzeniem) ?
Jak myślicie?
Oo no to ci przytocze coś na ten temat :
Fragment seansu metodą channelingu telepatycznego.
IWONA: Dobrze, bardzo Ci dziękuję… Samuelu, oczywiście jeżeli to nie jest pytanie na ten czas, na tę porę, to jak najbardziej szanuję to, natomiast obiecałeś mi kiedyś troszeczkę więcej powiedzieć na temat duszy samobójcy. Czy mógłbyś coś więcej powiedzieć poza tym, co już powiedziałeś, że taka dusza musi zostać na ziemi, dopóki nie przeżyje swoich lat, które miała przeznaczone. Czy możesz coś więcej o tym powiedzieć ?
SAMUEL : Nie musi… Jeśli otrzyma pomoc taki duch samobójcy, to wcale nie musi przebywać na ziemi do czasu, kiedy ma upłynąć jego ziemski czas bytowania, czyli odrabiania tej ziemskiej lekcji. Dlatego to istoty duchowe samobójców szukają istoty ludzkiej, która by pomogła im odejść, przeprowadziła na tą drugą stronę, pokazała ten kanał. Często jest tak, że długo to trwa, zanim taka istota znajdzie odpowiednią istotę ludzką, która odbierze ten sygnał i która pomoże. Proces odprowadzania jest bardzo prosty. Trzeba tylko spełnić tę ostatnią prośbę tej istoty duchowej i wtedy odpowiednie istoty, te oczyszczone, wyzwolone – przybywają i zabierają takiego nieszczęśnika na naszą stronę. Kiedy nie znajdzie nikogo, to istotnie musi tak długo przebywać, aż upłynie jej ziemski czas życia. Czasami taka istota duchowa samobójcy – kiedy upatrzy sobie kogoś, najpierw prosi spokojnie poprzez sny, poprzez wizje. Kiedy to nie skutkuje, zaczyna mocniej ingerować w życie takiej osoby, potem często się irytuje i stąd te latające talerze, przesuwanie się mebli, ale to tylko jest manifestacja, krzyk. Krzyk istoty duchowej i prośba o pomoc. Jest to wołanie, wołanie jak gdyby mówiła "zobacz, ja tu jestem, pomóż mi, pomóż mi odejść". I wcale, wcale nie musi to być ktoś z członków rodziny. Taka istota – po prostu – wybiera. Wybiera sobie, czy to może być przypadek, albo energia danej istoty ludzkiej odpowiada i wtedy zaczyna się ta prośba. Czasami nie trzeba zbyt długiej manifestacji. Osoba odbiera, zaczyna się ten kontakt i pomoc w odprowadzeniu. I tutaj żadne egzorcyzmy, żadna siła wyrzucania, jaką się stosuje teraz, nie daje efektów. Może być skutek wręcz odwrotny. Bo do pomocy takiej wypędzanej istoty przybywają inne istoty. I dopiero zaczyna się zabawa. I co jest może najciekawsze w tym wszystkim, duchy wyższe widzą to, ale nie ingerują. Nie ingerują dlatego, żeby poskromić zarozumialstwo i pychę ludzi. Bo istoty duchowe, tu trzeba ludziom uświadomić, są po stokroć silniejsze niż cała armia ludzi. I żadna istota ludzka nie jest w stanie wypędzić ducha, jeśli on sam nie zechce odejść. Tak wygląda sprawa samobójcy. Słucham.
IWONA: Samuelu drogi, czy w Twoim wymiarze taka istota duchowa samobójcy jest w jakiś sposób potępiona? Bo u nas na ziemi, ludzie bardzo potępiają, włącznie z duchownymi – taką osobę, która uczyni coś takiego, jak odbierze sobie życie.
SAMUEL: Wręcz przeciwnie, Iwono. Taka istota, która przybędzie już do nas – jest traktowana na szczególnych zasadach. Należy jej się więcej troski i przechodzi tak zwaną "aklimatyzację". Traktowani są szczególnie, bo szczególna pomoc jest im potrzebna. Błąd, ogromny błąd czynią ludzie i kapłani. Bo ileż bólu, ileż nieszczęścia taka istota doznaje, kiedy czyni szkodę ciału, kiedy przerywa życie, tak naprawdę dane przez nas jako lekcję. Czyż karze się za jedno przewinienie całe życie, czy całe potem wieki, wieczność i nawet u nas w zaświatach? To tylko istoty ludzkie mają zakodowaną złość, karę, nienawiść. My leczymy, leczymy taką istotę. Kiedy się otrząśnie, kiedy już nabierze siły, to wtedy powraca z powrotem na ziemię.
IWONA: Czyli nie jest traktowana w jakiś szczególnie negatywny sposób w Twoim wymiarze? Jest po prostu jeszcze bardziej troskliwą opieką otaczana, tak to rozumiem, tak ?
SAMUEL: Miłością, serdecznością… To wszystko, czego nie miała na ziemi. Słucham.