
Otóz rzadko kiedy spotykam ludzi majacych podobne poglady niż ja.Poniewaz nie jestem ateista i w Boga wierze ale w zupełnie innego niz Bóg z Biblii Koranu Tory czy Bhagavad Gity, które te księgi przeczytałem wszystkie poszukujac prostej prawdy.
Jako człowiek racjonalnie myslacy stwierdziłem jeden prosty fakt ,że wszystkie religie stworzone zostały przez człowieka bez pośrednictwa Boga poniewaz Boga one nie obchodzą

Brzmi ona następujaco i jest tak naprawde bardzo prosta:
Człowiek jest jedyna osoba na Ziemi która wie (!!) ,że umrze.
Odkad dorosniemy z wieku niemowlecego przeobrazamy sie w starszych ludzi wiemy ze istnieje śmierc oznaczajaca wg większosci religii poczatek czegos innego widzimy ja naocznie wiemy ze jest ,jest ona wstępem do róznie pojetego przez dane społeczeństwo życia wiecznego.Wiele osób nie zastanawia sie nad tym,że moze nie być po prostu nic.Ze jestesmy jednym ze zwierząt zamieszkujaca jedna z miliardów planet wszechswiata ze nie jestesmy niczym wyjątkowym od pozostałych tylko dlatego ze mamy od nich bardziej pojemny mózg.Dzieki temu religie obiecuja nam zycie wieczne reinkarnacje etc. ze uwazamy sami ze ludzkie życie jest najcenniejsze cenniejsze od innych organizów ziemi. Czy jestesmy az takimi hipokrytami wierzac w swoja własna wyjatkowosc???Spłycam tutaj czynnik życia ludzkiego do tego czym naprawde jest.Odrzucam całkowicie życie poza życiem jako sprzeczne.Czemu nei cieszymy sie samym życiem wypełniajac swoją sciezke na Ziemi aby godnie umrzec.Wiele plemion na Ziemi poganskich szanowało życie nie zajmujac sie istota śmierci szanowali oni siebie nawzajem i swoja egzysencje bardziej niz jakakolwiek religia teraz nam to moze dac.Dazyli w zgodzie z natura obowiazujacymi ich prawidłami.Religia dla mnie jest utopia ludzi bojacych sie śmierci niz takich którzy godnie wiedza jak wypełnic swoje życie zgodnie z własnym sumieniem.Sumienia nikt nam nie dał nie dał go Bóg sumienie wykształciło sie samo przez otaczajacy nas świat i obcowanie z własnym gatunkiem oraz innymi.
Bóg istnieje dla mnie bo patrzac na harmonie swiata na narodziny roslin czy zwierzat na ten cud, na wiedze jak obraca sie kula ziemska jak powstaja planety galaktyki i dostajac informacje jak to jest skonstruowane wierze ze istnieje nadnaturalna siła która mogłaby to stworzyc w jakims celu ale zeby przyzywala nas do siebie reinkarnowała otaczała aniołami czy zakatkiem dziewic umysł mój to po prostu odrzuca jako totalną głupote.
Dla mnie po śmierci nie ma nic i nic nie istnieje.Dusza nie ulatuje nie reinkarnuje sie w cos innego nie ma duchów nie ma swiat aniematerialnego jest tylko ten nasz jeden i jak umrzemy nie ma dla nas ratunku.Wazne jest to jak zylismy i z zycia powinnismy sie cieszyc nie z obiecywanych innych sciezek prze dane religie.Jezeli tak bysmy szanowali swoje zycia swiat bylbny znacznie prostszy i piekniejszy zarazem.Tego Wam wszystkim drodzy forumowicze życze i zapraszam do dyskusji.