Po śmierci dusze odchodzą do miejsca pełnego światła, najpierw przeprowadzeni tam przez Anioła Przemiany (czyli tzw. Kostuchę, śmierć etc.). Dusze spotykają się tam ze swoimi krewnymi, przyjaciółmi itd. z innych żyć, innych planet oraz ze swoim Aniołem Stróżem. Dusza analizuje swoje życie, rozmawia z Aniołem Przemiany i Aniołem Stróżem i jeżeli chcę się dalej inkarnować- może to zrobić, może również pozostać w świecie astralnym i podnosić swój poziom rozwoju duchowego. Dusza ma wybór przed rozpoczęciem następnego życia, jeżeli była w poprzednim życiu np. mordercą może spróbować żyć jako inwalida lub żebrak. Wszystko zależy od tego jakie życie wiedliśmy i jaki był nasz poziom świadomości, nie chodzi tu o wiarę w Boga przestrzeganie przykazań etc. chodzi tu o pozytywne wibracje, miłość, umiejętność czynienia dobra. Te wszystkie dobre rzeczy sprawiają że nasza częstotliwość duszy jest coraz wyższa, a więc i poziom duchowy także. A teraz wrócę do poprzedniej myśli
,,nie chodzi tu o wiarę w Boga przestrzeganie przykazań etc.''
Otóż wszystko co istnieje we wszechświecie powstało od tego co boskie, czyli narodziło się z miłości. Nie istnieje żaden Bóg, ,,który sądzi żywych i umarłych", który czeka na każdą duszę i ją sądzi i każe. Miłość nas stworzyła, stworzyła cały Wszechświat- można to nazwać Wielkim Wybuchem. Może teraz parę słów o piekle. Otóż piekło to nic innego jak stan duszy, która za życia była materialistą, nie chciała uwierzyć że istnieje coś innego poza Ziemią, pieniędzmi, a więc jej częstotliwość była bardzo niska (wysoką częstotliwość zaś mają ci którzy potrafią kochać i czynić dobro). Takie dusze bardzo trudno jest ,,wyciągnąć" z takiego stanu Aniołowi Przemiany, bowiem te dusze nie chcą się rozwijać, nie chcą z nim rozmawiać. Podobnie rzecz ma się do morderców, dla których piekłem jest to że po śmierci znajdą się w jednym miejscu z innymi mordercami.
Taka jest moja wizja życia po śmierci, dla niedowiarków- materialistów polecam- nie Biblię, Torę czy inne Pisma Święte, a po prostu książkę Jana Van Helsinga: ,,Rozmowy ze śmiercią". Obiecuję że poszerzy wam się wszechświatopogląd