319 replies to this topic

[CrAxMaN]

[...] Nie doswiadczylem nigdy oobe jesli zobacze ducha to i tak to zignoruje jako wytwor mojej fantazji, snila mi sie niedawno zmarla prababcia ale nie uważam tego za znak od boga, poki nie doswiadcze oobe nie uwierze w swiat astralny.

Nawet jak doświadczysz astrala to i tak tego nie zrozumiesz/zaakceptujesz. Zapamiętaj to co siejesz to zbierasz
Wypierając swoją duchowość tkwisz przy wyobrażeniach c.f. (ciała fizycznego).

"Ludzie są nauczeni, co mają myśleć, zamiast - jak myśleć.
Zasadniczo, w fizycznym wszechświecie nie ma ograniczeń.
Umysł, który został nauczony myśleć, został nauczony wierzyć
w systemy z ograniczeniami. Dlatego istnieją ograniczenia.
Taka jest potęga ludzkiego umysłu.
Staje się on tym, czym myśli, że jest.
Oto dlaczego, jest tak ważne, by reedukować rodzaj ludzki
w stronę pełnych możliwości jego systemu komunikacji."

Rosalind A. McKnight "Kosmiczne Podróże..."

[judas666]

Sensem życia jest rozmnażanie i przetrwanie gatunku.

Jest jeszcze wiecej 'sensow' zycia

Przy czym inne sensy to już ludzki wymysł nie mający nic wspólnego z naturalnym, prawdziwym sensem istnienia każdego żywego gatunku.

[Gizbo]

"Sensem życia jest rozmnażanie i przetrwanie gatunku."
Taki sens to ja mam daleko w ... . Nie widzę w tym dla nas żadnego sensu istnienia. To już lepiej by było gdyby ludzkości nie było albo wymarła.

[Nicole-collie]

Zgadzam się z Gizbem. Natura nie obdarzyłaby nas tak potężnym narzędziem jakim jest ludzki umysł bez powodu. W pewnym sensie zatraciliśmy instynkt przetrwania i samozachowawczy. Jesteśmy, można by rzec, "najwyższymi formami egzystencjalnymi" na Ziemii. Jesteśmy wrażliwsi niż inne gatunki kiedykolwiek mogłyby być.

Każdy normalny człowiek [czyt. całkowicie świadomy swej śmiertelności i istnienia] wie, że każdy z nas ma jakieśtam przeznaczenie. Że nie urodził się po to, żeby tylko koegzystować z innymi. Taki już jest człowiek...

[Nicole-collie]

Sync.Inc- a może czasem lepiej nie wiedzieć? Może to jedyne wyjście żeby nie zwariować? Mamy zdolność oddalania od siebie niepokojących myśli i nie jest to zdolność dana nam bez żadnego istotnego powodu...

[judas666]

Jesteśmy zwierzętami i zaistnieliśmy w taki sam sposób i po to co inne zwierzęta. Problem w tym, że człowiek odbiegł od natury i stał się jej niszczycielem. Kiedyś istnienie ludzkie miało jakiś sens, teraz nasze istnienie oznacza zniszczenie i śmierć i sensu nie ma.

[Aidil]

Judas - sens ludzkiego jest taki jak przed wiekami. Nasze istnienie ma takie samo znaczenie.
Śmierć jest elementem naszego życia, podobnie jak narodzimy. Jest to akt przejścia z jednego wymiaru w drugi. Na drodze ewolucji człowieka, ewaluuje również świadomość. Jest to proces i jako taki trwa. Szlachetniejemy, pojawiają się wzniosłe, altruistyczne uczucia.

[Ixodides]

Czesc z was tlumaczy, zycie nauka.
Dzieki zwiazkowi A wydalanym przez reakcje ze zwiazkow B+F nasz organizm sie "Zakochuje". Przez zwiazek CD odzialowujacy na zwiazki A i D stajemy sie agresywni.

Ten typ ludzi tlumaczy takimi przykladami, ze po smierci zachodzi szereg zdarzen w organizmie, ktory z kolei przyczynia sie do zatrzymania reakcji organow niezbednych do zycia. Organy sie zatrzymuja, w mozgu juz nie ma energii na ruch plynow, ktore z kolei sa powodem na to, ze mamy wspomnienia, czujemy wlasne "JA" etc.

Teraz pytanie; jakby istota wszechmogaca tworzac nas z gliny takowymi by nas zostawila to co wtedy? Moim zdaniem, jezeli istota wszechmogaca tworzyla swiat i wprowadzila do niej pewne zasady to musi sie ich trzymac. Skoro tworzymy robota i chcemy, zeby plakal w odpowiednich sytuacjach to musimy mu zainstalowac serie czujnikow, algorytmy nimi sterujace ktore w wyniku procesow w postaci reakcji nie koniecznie chemicznych powoduja substancje wyjsciowa wydzielajaca sie z okolic oczu. Mowiac prosiej, robot widzi jak ktos placze, algorytm to przetwarza laczy substancje A z substancja B i robot placze. Sprobuj wiec zrobic robota z gliny ktory to potrafii!

Tak samo zrobila to istota wszechmogaca i dlatego zwiazek A wydalany przez reakcje ze zwiazkow B+F sprawia, ze kochamy. Wiem, ze w zaden sposob dotychczas nie udowodnilem tego, ze po smierci cos jest ale czy wy udawadniacie tlumaczac zycie seria reakcji, ktore sa przeciez wyjasnione, ze po smierci nic nie ma.

Te naukowo wyjasnione zjawiska nie koloiduja przeciez z religiami.

A teraz z innej beczki.
Skoro, jestesmy organizmami i po smierci nie ma nic, bo przeciez jestesmy zlepem komorek, ktore po prostu nie maja energii na dalszy byt to jak wyjasnic poczatek komorek, energii, "Swiata"; wybuch?
A co przed wybuchem? Nic?
Co to wlasciwie jest Nic? Brak fal? Proznia? Czarny Kolor?

A co jezeli ta Istota Wszechomogaca jest wszechmogaca bo rozumii to czego nasz umysl nigdy nie pojmie...
Ze wszystko istnieje od zawsze i zawsze bedzie istniec.
Ze nie ma czegos takiego jak poczatek ani koniec.
Ze tylko jako mieszkancy ziemi poczatkujemy mieszkanie na tej planecie narodzinami a konczymy je smiercia.

Wlasnie smierc konczy tylko byt na ziemi i tylko tu bo nie ma czegos takiego jak koniec.

Pozdrawiam
Ixo

[judas666]

Świadomość to impulsy elektryczne przeskakujące po połączeniach między neuronami w mózgu. Kiedy umieramy zatrzymuje się serce, potem inne organy, w tym mózg i tracimy świadomość.

[Ixodides]

Co tym udowadniasz oprocz tego co napisales? Seria reakcji zgodnych ze struktura i zasadami wszechswiata. Chyba musi sie cos dziac, zeby umozliwic chocby mruganie oczami co nie wyklucza tego, ze po zatrzymaniu organow nie uwalnia sie nasza dusza, nie wyklucza to rowniez tego, ze stworca wlasnie w ten sposob nas stworzyl.

[pawlo18]

Religia czy, aby na pewno możemy wszystko tłumaczyć w ten sposób co nas ktoś nauczył, bądź jakiś szaleniec wymyślił. Nie. Wiele tera dowodów jest przeciw bóstwom. Skoro religia naucza nas "czyń tu dobrze, a zostanie ci odpłacone po śmierci", to skąd ktoś kto mówi te słowa wie, że jest coś po śmierci równie dobrze może nie być nic.

Ktoś pewnie zacytuje, bądź przedstawi przykłady śmierci klinicznej oraz doda do tego filmik z "Nie do wiary", w którym pokazano jedynie aspekt duchowy tego przeżycia i 0 wyjaśnień fachowców. Jest to naukowo udowodnione, że tego typu przeżycia są w jakiś sposób wytwarzane. Od razu mówię, że nie powiem jak, gdyż nie pamiętam oglądałem film o tym zjawisku parę lat temu, a jeszcze do tego dochodzi moja nieznajomość fachowych pojęć z dziedziny psychologii oraz medycyny.

Jeżeli chodzi o sens naszego życia. Monty Python się nad tym zastanawiał oraz filozofowie. Nad sensem życia według mnie każdy człowiek powinien sam się zastanowić. Nie może być jednego sensu życia dla ubogiego czy bogatego. Dla ubogiego sensem życia byłoby raczej przeżycie, bądź też nie miałoby ono żadnego sensu. Dla bogacza natomiast wydawanie pieniędzy pomnażanie ich itp rozrywki.

Jest to jednak rozległa dyskusja i nie ma i raczej nie będzie jednoznacznej odpowiedzi na temat życia po śmierci czy też sensu życia. Każdy powinien zastanowić się sam nad tą sprawą

[r3vo]

Świadomość to impulsy elektryczne przeskakujące po połączeniach między neuronami w mózgu. Kiedy umieramy zatrzymuje się serce, potem inne organy, w tym mózg i tracimy świadomość.

a potem chulaj duszo po zaswiatach ; ]

ixodides ma racje - nawet to co piszesz nie wyklucza istnienia czegos po smierci

[judas666]

Jeśli dla Ciebie brak świadomości nie wyklucza czegoś po śmierci, to nie rozumiesz braku świadomości. Ale nic dziwnego. Człowiek jest w stanie zrozumieć coś, co doświadczył, a braku świadomości nie można doświadczyć, bo żeby doświadczyć cokolwiek trzeba mieć świadomość. Twoja świadomość, to Ty. Ni mniej, ni więcej.