56 replies to this topic

[Kabezecik]

szczerze powiem że bardzo mnie zainteresował ten temat. Czy wiecie coś więcej na ten temat?
jakieś lekarskie,naukowe wyjaśnienia?

[nico17]

Co do tych historyjek to ja mam jeszcze jedną:
Pare lat temu u mojej koleżanki zmarła babcia. Nie wiem dokładnie ile dni po śmierci, ale jak ta koleżanka podeszła do swojej babci, to ta westchnęła. Koleżanka bardzo się wystrachała. Jak mi to opowiadała, to spytała mnie co to mogło być, ale ja wtedy jeszcze nic nie wiedziałam...

[Kabezecik]

westchnęła? zmarła osoba? hmm bardzo dziwne... Czy to aby prawda? może złudzenie?

[Camillo]

Irey
mozesz miec racje. slyszalem juz o tym, ale jak to sie dzieje... z czym to jest związane?! moze warto spytac księdza na religii jesli to z wiarą związane, lub lekarza, bo przeciez zachodza w ciele rozne dziwne zmiany po smierci. sam tego nie widzialem. opowiadala mi to osoba ktorej wierze, wiec wierze tez Tobie, bo tylko to potwierdzasz.

[nico17]

westchnęła? zmarła osoba? hmm bardzo dziwne... Czy to aby prawda? może złudzenie?

Gdy ktoś umrze to jeszcze nerwy mogą się kurczyć(?) co spowodowało to westchnięcie.

A tak w ogóle kilka minut po śmierci mózg jeszcze rejestruje i osoba, która już jest od kilku minut nieżywa jeszcze myśli. Ktoś o tym słyszał?

[ciemność]

Westchnienia i różnego rodzaju dźwięki wydobywające się z martwej osoby to coś normalnego. Powie Wam tak każda osoba pracująca w prosektorium, albo domu pogrzebowym. Wiadomo, że po śmierci krew opada na dół ciała, zgodnie z grawitacją. Dlatego też się tworzą ciemne plamy. Wiadomo też, że między innymi z tego względu wszelkie jamy ciała zmieniają kształt, zapadają się i stąd mogą brać się dziwne odgłosy. Wypuszczanie gazów, odbijanie się, różnego rodzaju podobne dźwięki są naturalne z tego powodu, że rozpoczyna się też proces fermentacji, a mięśnie już nie zaciskają się, nie utrzymują zwieraczy. Ciało poddane jest procesom biologicznym, których nie może już kontrolować.
Ale to jest temat o zwiastunach śmierci. Ja takich raczej nie obserwuję. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że nic takiego mnie raczej nie spotykało. A wyczuwam wiele rzeczy.

[Stevie Wonder]

Irey
mozesz miec racje. slyszalem juz o tym, ale jak to sie dzieje... z czym to jest związane?! moze warto spytac księdza na religii jesli to z wiarą związane, lub lekarza, bo przeciez zachodza w ciele rozne dziwne zmiany po smierci. sam tego nie widzialem. opowiadala mi to osoba ktorej wierze, wiec wierze tez Tobie, bo tylko to potwierdzasz.

Oglądałam kiedyś film i pamiętam stamtąd taką scenę, że martwa kobieta płakała to znaczy leżała w trumnie, nieżywa, ale z kącika oka płynęła jej łza, niestety nie pamiętam o co chodziło w tym filmie dokładnie.

[Kabezecik]

up, ale tutaj opisujemy to co widzieliśmy na własne oczy itp,a nie sceny z filmów:P

up, ale tutaj opisujemy to co widzieliśmy na własne oczy itp,a nie sceny z filmów:P

[nico17]

Właśnie co do tego płakania to mi się coś przypomniało:
Zmarła jakiś czas temu mojej przyjaciółki ciocia. W dzień pogrzebu z jej oka wypłynęło 8 łez. Nie byłoby to takie dziwne, gdyby ona nie miała 8 dzieci.
Co o tym sądzicie? Zbieg okoliczności?

[Kabezecik]

jeżeli to prawda,to rzeczywiście niesamowite... Może jednak coś w tym jest.... Może to "coś" pozostaje w człowieku...

[Azyl]

@pico: według mnie zbieg okoliczności

Co do westchnięcia to tak jak pisali koledzy są to gazy wydobywające się z człowieka ...


Z opowieści znajomyh ubierających "trupy" słyszałem także, że to pomaga nie tyle samemu zmarłemu co ubierającym, dlatego że ludzie bardzo szybko mogą sobie coś wkręcić...

Według mnie nie powinnyśmy się dopatrywać tutaj jakiś paranormalnych zjawisk ...

[ciemność]

nico17, ciekawe tylko, kto liczył te łzy. Takie historie wsadzam od razu między bajki.

[Kabezecik]

ciemność,może i masz tutaj rację,ale zawsze warto się upewnić jak to było;)

[nico17]

nico17, ciekawe tylko, kto liczył te łzy. Takie historie wsadzam od razu między bajki.

Nie wiem kto liczył, nie wnikam w takie rzeczy. A, że takie historie między bajki wsadzasz, to życzę miłego czytania na dobranoc.

[ciemność]

Ja forum nie czytam na dobranoc . Nie złość się, ale dziwne mi się wydaje, żeby ktoś liczył łzy umierającej osoby. Musiałby stać bardzo blisko, co jest w sumie możliwe, jednak ja w takie historie raczej nie wierzę, więc się nie obrażaj.