No właśnie. Już 2 razy w przeciągu jakiegoś roku proponowałem Ci abyś to poczynił jesli masz zamiar się wypowiadać na temat duszy i życia po smierci.
Jak grochem o ścianę...
Skopiuję wię swoją wypowiedź po raz trzeci, może wreszcie zamiast dawać innym rady dokształcisz się trochę...
DELICIOUS COPYPASTA! YOU MUST EAT IT!
Oczywiście o to, czy masz dowody na istnienie "inteligentnego projektu" (biorąc pod uwagę fakt, że ludzie mają wyrostek robaczkowy czy ślepy obszar w swoim polu widzenia, projekt ten zbyt inteligentny nie jest) nawet nie zapytam, bo prawdopodobnie albo na oślep wkleisz jakiś pierwszy lepszy tekst znaleziony na Google, albo radośnie stwierdzisz "zaznajom się z X".
W tym momencie nie pozostaje mi nic innego, jak skorzystać z jednego z najbardziej oklepanych zwrotów w historii.
A nie mówiłem? Odpowiedzi na argumenty brak. Jesteś tak bardzo leniwy, że nawet nie chce ci się udawać, że próbujesz podjąć polemikę ze sceptykami - cała twoja działalność ogranicza się do wciśnięcia "CTRL C" i "CTRL V".
Chętnie douczę się na temat parapsychologii. Powiedz mi tylko na którym z państwowych uniwersytetów mogę studiować ten kierunek. Najbardziej odpowiadałby mi UAM, chociaż może być dowolna uczelnia w Polsce bądź Zachodniej Europie.
"
Wybitny polski uczony Jakub Jodko Narkiewicz już w końcu XIX wieku stworzył podstawy elektrofotografii nazwanej później kirlianowską na cześć rosyjskiego uczonego, który udoskanalił i rozpowszechnił metodę. Dziś w nowszej wersji jako metoda GDV stosowana jest do badań naukowych w wojskowych instytutach i poważnych akademiach medycznych. Nazwa "fotografia kirlianowska" pochodzi od nazwiska Siemona Kirliana, rosyjskiego technika, który jako pierwszy wykonywał tego typu fotografie na skalę masową. Fotografowanie na sposób Kirliana polega na dołączeniu do obiektu wysokiego napięcia, a następnie fotografowaniu wyładowań koronowych wychodzących z badanego przedmiotu czy organizmu. Fotografia kirlianowska jest typowym przykładem z jakim trudem nowoczesne, postępowe i bardzo użyteczne wynalazki torują sobie drogę pośród mroków zacofania, sceptycyzmu, neofobii i wzajem zwalczających się konkurencji. (...)
Mówiąc językiem mało wyszukanym, ale za to dosadnym: LOL.
Fotografia Karlinowska powstała pod koniec lat trzydziestych, więc raczej trudno ją nazwać "nowoczesną". Przez ostatnie sto lat uczeni zaakceptowali, między innymi, teorię dryfu kontynentów, Wielki Wybuch, teorię względności, istnienie czarnych dziur czy sposób, w jaki powstają i ewoluują gwiazdy. Poznano strukturę DNA, zaś człowiek wyruszył w kosmos. Nie nazwałbym zatem ostatniego wieku "mrokami zacofania, sceptycyzmu, neofobii i wzajem zwalczających się konkurencji", bo od początków XX wieku stan wiedzy dosyć drastycznie się powiększył. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie, wiek XX okazał się okresem obalania zabobonów i ciągłego poszerzania stanu wiedzy.
Fotografia karlinowska została uznana za jedno z tych odkryć, które w sumie nikogo nie obchodzą i do niczego nie służą - fotografowanie prądu mało kogo interesuje. xP Można tego używać do mierzenia poziomu stresu, jednak jest to metoda bardzo zawodna. Jak na razie innych zastosowań nie znaleziono.
(...) skan z gazety + wykres
Najpierw w tematach o teoriach spiskowych uparcie twierdzisz, że media kłamią, a teraz sam wstawiasz skany gazet. To kłamią te media czy nie? (do tego jeszcze dajesz fotkę czegoś, co wygląda na tabloid pokroju Faktu)
Wykresy pokazują różne wyniki (raz przy 10h wartość jest wyższa niż przy 36h, drugim razem - odwrotnie), mierzą tylko natężenie pola elektrycznego (elektryczność to chyba nie dusza, o którą ci chodziło... a jeśli tak, to czy mógłbym umówić się na randkę z pobliską elektrownią? Może jest samoświadoma?).
(pseudonaukowy bełkot - dop. Tekeeus)Jeśli możesz kontrolować kształt swojego osierdzia, możesz sterować implodującym polem elektrycznym Twojego serca, które tworzy grawitację - twojego implodującego pola elektrycznego serca tworzącego grawitację.
To jest kształt nerwu pozwalającego Twojemu sercu "strzelać" Nazywa się to włóknami Perkingela. To fraktal. Zbiera napięcie z grawitacji. Więc zdolność do sterowania polem elektrycznym serca tworzącym grawitację jest zależna od odczuwania spoistej emocji.
Skoro serce wytwarza grawitację (bo tak to rozumiem...), to dlaczego nie przyciągam przedmiotów do mojej klatki piersiowej? Dlaczego w ogóle nie da się tej grawitacji wykryć? Tylko proszę, nie pisz, że to jakiś specjalny rodzaj niewidzialnej i niewykrywalnej grawitacji.
A propo Stwórcy - nie zamierzam go szukać ani dociekać czy istnieje, istniał czy przybędzie na złotym koniu.
Wiem że wszechświat jest zbudowany wg praw świetej geometrii:
(kilka fotek - dop. Tekeeus)
W przypadku wszystkich przedstawionych przez ciebie zdjęć nauka jest w stanie wyjaśnić, dlaczego dana rzecz ma taki a nie inny kształt. Nie trzeba odnosić się do praw "świętej geometrii".
Idioci i ignoranci twierdzący że to wszystko przypadek znajdą się zawsze, gorzej z umysłami które dostrzegą pewne zależności i zrozumieją że każdy z Nas jest częścią jednego wielkiego fraktala!!!
(...)
Ojej, Przebudzona, Świadoma Istota najwyraźniej dzisiaj jest mniej Oświecona i stosuje jakże pełne miłości zabiegi, jakimi są nazywanie innych idiotami i ignorantami.
PaZi - naucz się cytować wypowiedzi Poza tym o jakich urojeniach Ty gościu gadasz? masz problemy z czytaniem ? baba co od dziecka była niewidoma nagle po operacji opowiada lekarzom co robili, jak wyglądali ze szczegółami. Jak nie wierzysz to wpisz sobie na YT i oglądnij bo to już nie jest rozmowa na poziomie, tylko walka z wiatrakami. Paradoksalnie ateiści z tego forum mają predyspozycje żeby zostać tzw. katolikami co bronią swojego krzyża, mimo logicznych argumentów strony przeciwnej : ]
Racja. Bo napisanie "ktoś tam kiedyś tam po śmierci klinicznej odzyskał wzrok" to niezbity dowód. Bardzo konkretny. Bardzo zainteresowała mnie dokumentacja medyczna, którą przedstawiłeś. Głównie dlatego, że jej nie było.
Tak jak pisałem wcześniej, fakt, że nie wiesz, dlaczego coś się stało, nie oznacza, że zrobiła to jakaś nadprzyrodzona siła. Zatem nawet, jeśli ktoś rzeczywiście odzyskał wzrok, nie oznacza to automatycznie, że istniej jakiś absolut.
Edit: skoro pozostała ślepa, to co w tym nadprzyrodzonego? Nie widzę nic paranormalnego w tym, że ktoś niewidomy mówi, iż coś widział. A dokumentacja medyczna... cóż, w takim razie do niczego nie jest potrzebna, bo udowodnić tego nie sposób.
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 19.09.2010 - 20:36