Skocz do zawartości


Zdjęcie
* * * * - 9 głosy

Dawkins R.: Bóg urojony


  • Please log in to reply
95 replies to this topic

#46

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3176
  • Tematów: 2724
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A czy wiesz że Einstein nie był ateistą lecz czynnym fascynatem oraz wyznawcą definicji Boga przedstawionej przez Borucha Spinozę który żył w latach  1632- 1677 ? Jeden z pierwszych który porównał Boga z NATURĄ !!! Może pójdziesz w ślady filozofa który żył 400 lat temu ? Proponuję sprawdzić różnicę pomiędzy definicją Einsteina na temat Boga Osobowego oraz Stwórcy.....Również pozdrawiam i szczerze zachęcam do otwarcia umysłu.

Cytat z Einsteina:


Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i działaniami ludzkości.


Trzeba być naprawdę krótkowzrocznym, żeby zaliczać Einsteina do grona wierzących w Boga. Już ten jeden cytat (a są setki innych) wystarczająco demonstruje nastawienie Einsteina do religii. A może po prostu nie jest Ci znana postać Spinozy, dlatego też uważasz Einsteina za wierzącego?


  • 3



#47 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

A czy wiesz że Einstein nie był ateistą lecz czynnym fascynatem oraz wyznawcą definicji Boga przedstawionej przez Borucha Spinozę który żył w latach  1632- 1677 ? Jeden z pierwszych który porównał Boga z NATURĄ !!! Może pójdziesz w ślady filozofa który żył 400 lat temu ? Proponuję sprawdzić różnicę pomiędzy definicją Einsteina na temat Boga Osobowego oraz Stwórcy.....Również pozdrawiam i szczerze zachęcam do otwarcia umysłu.



Z udokumentowanych historycznych źródeł wynika że podobną definicję Boga próbował wprowadzić w Egipcie faraon Echnaton/Akenaton/Amenhotep IV.

Na ironię zakrawa fakt że zmienił później imię na Mojżesz, a po paru wiekach jego przekaz został przeinaczony i wszystko wróciło do normy.


A tak co do książki - Dawkins to nieuk próbujący ludziom wmówić że we wszechświecie rządzi przypadek i teoria inteligenrnego projektu nie ma racji bytu.

W dodatku podpiera się teorią Darwina która ma tyle wspólnego z rzeczywistością co bajki Barona Münchhausena.

Czytanie tych wypocin to strata czasu.

pozdrawiam
  • -1

#48

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)

A tak co do książki - Dawkins to nieuk próbujący ludziom wmówić że we wszechświecie rządzi przypadek i teoria inteligenrnego projektu nie ma racji bytu.

Racja, nieuk. Bo naukowiec z doktoratem, który studiował pod okiem noblisty, jest niczym w porównaniu z takimi geniuszami jak Icke, którzy historyjki na temat reptilian są w stanie wyczarowywać z powietrza i mijają się ze zdrowym rozsądkiem praktycznie na każdym kroku.

W ogóle, przeważająca ilość naukowców (jakieś 95%) próbuje "wmówić" ludziom, że ewolucja rzeczywiście miała miejsce. Oni też są nieukami? Lawl.

W dodatku podpiera się teorią Darwina która ma tyle wspólnego z rzeczywistością co bajki Barona Münchhausena.

Oczywiście. Bo te tysiące skamielin, badania DNA, datowania, zbieżności w budowie anatomicznej zwierząt etc. nie znaczą nic w porównaniu z "wiedzą" ludzi, którzy żyli kilka tysięcy lat temu i myśleli, że Ziemia jest płaska.

Czytanie tych wypocin to strata czasu.

W takim razie zostalibyście wspaniałymi przyjaciółmi. Tyle was łączy...

Co do samego Dawkinsa zaś - cóz, w wielu aspektach ma rację, ale niestety równie często się myli. Przede wszystkim - delikatnie rzecz ujmując, przesadza twierdząc, że bez religii praktycznie nie byłoby konfliktów zbrojnych. Nawet takie krucjaty, za którymi stał kościół, miały więcej pobudek niż tylko te religijne (ekonomiczne etc.), ponadto pełno jest konfliktów, z którymi religia nie miała nic wspólnego (wojna w Wietnamie czy, szerzej, cały okres Zimnej Wojny). Dawkins pomija też fakt, że owa zUa religia nie została stworzona przez jakieś siły trzecie, a przez ludzi. Co za tym idzie, jeśli religia jest szkodliwa, to nie jest ona powodem, a jedynie owocem ludzkiej natury.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 18.09.2010 - 20:56

  • 4

#49 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do inteligentnego projektu - wystarczy zaznajomić się wstępnie ze święta geometrią, ktora znana była Starożytnym i z której czerpią "tajne" stowarzyszenia bezczelnie wymachując nam przed nosem cyrklem i linijką.

Co do ewolucji - nie kwestionuję jej na kilka chwil przed jej następnym etapem na Ziemii. Chodzi bardziej o brednie na temat przypadkowych mutacji głoszone przez Darwina.

A co do Icke'a i reptilian - to chyba trochę ponadprogramowe informacje w temacie, nie sądzisz?

pozdrawiam
  • -4

#50

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co do inteligentnego projektu - wystarczy zaznajomić się wstępnie ze święta geometrią, ktora znana była Starożytnym i z której czerpią "tajne" stowarzyszenia bezczelnie wymachując nam przed nosem cyrklem i linijką.

Święta geometria - epicki stek bzdur.

Tak swoją drogą, skoro ci "Starożytni" mieli taką wielką widzę, to dlaczego ich cywilizacje powyzdychały? Dlaczego nie mieli prochu ani bomb atomowych? Dlaczego tacy Majowie, którzy byli w stanie rzekomo przewidzieć datę "wielkich zmian" (2012) jednocześnie nie byli w stanie się obronić przed mniej uduchowionymi Europejczykami i składali ofiary swoim bożkom, myśląc, że jeśli tego nie zrobią, to słońce nie wzejdzie następnego dnia?

Nawet, jeśli mieli tą "świętą matematykę", to było to, delikatnie rzecz ujmując, failowe odkrycie. Umierali na pierwszą lepszą chorobę, nie mieli antybiotyków, penicyliny, a byle susza wystarczyła, aby zaczęli głodować. Do tego ta "święta matematyka" nie ochroniła ich przed jakże prymitywnymi muszkietami i zwykłymi, ołowianymi kulkami. Widać ktoś tutaj miał coś nie tak z priorytetami.

Co do ewolucji - nie kwestionuję jej na kilka chwil przed jej następnym etapem na Ziemii. Chodzi bardziej o brednie na temat przypadkowych mutacji głoszone przez Darwina.

A to na podstawie...? Wypowiedzi Kenta Hovinda czy innego, równie wiarygodnego źródła? Oczywiście o to, czy masz dowody na istnienie "inteligentnego projektu" (biorąc pod uwagę fakt, że ludzie mają wyrostek robaczkowy czy ślepy obszar w swoim polu widzenia, projekt ten zbyt inteligentny nie jest) nawet nie zapytam, bo prawdopodobnie albo na oślep wkleisz jakiś pierwszy lepszy tekst znaleziony na Google, albo radośnie stwierdzisz "zaznajom się z X".

Naprawdę, intryguje mnie na jakie źródła musiałbyś się powołać, aby obalić potwierdzone w praktyce twierdzenia i podważyć słowo zdecydowanej większości biologów (nie tylko Dawkinsa). Chociaż nie, przecież Dawkins to "nieuk", więc pewnie byle dziecko z podstawówki ma większą wiedzę o biologii niż on, nie wspominając o tobie, o Arogancki, Wszechwiedzący Miszczó Radoslawie.

A co do Icke'a i reptilian - to chyba trochę ponadprogramowe informacje w temacie, nie sądzisz?

Nie do końca, bo to, co napisałeś w swoim poprzednim poście w tym temacie reprezentuje bliźniaczy poziom do opowiastek o reptilianach. Podobna (zerowa) ilość materiałów dowodowych, podobnie ze spójnością i jakąkolwiek logiką. Ponadto poziom wiarygodności również mieści się mniej więcej w okolicach bajki o czerwonym kapturku.*

* nie zdziwiłbym się, gdybyś teraz stwierdził, że w czerwonym kapturku sporo jest ukrytej wiedzy matematycznej, która została w nim umieszczona przez "Starożytnych".

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 19.09.2010 - 10:29

  • 4

#51

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ateiści mają jeden wielki problem - są nie logiczni. No bo jak można nie wierzyć w to co ich otacza dookoła ? hehe ziemia, woda, niebo, kosmos, galaktyki, wszechświat - myślicie, że to powstało od tak sobie ? układy gwiazd, struktura i budowa planet, galaktyk, świata hehe to jest Bóg. No chyba, że ateiści myślą, że ten urojony Bóg to jest stary gość z brodą i drewnianą laską :lol jak tak to ja też jestem ateista bo w brodatego starca też nie wierze :lol

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 19.09.2010 - 10:45

  • -3

#52

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ateiści mają jeden wielki problem - są nie logiczni. No bo jak można nie wierzyć w to co ich otacza dookoła ? hehe ziemia, woda, niebo, kosmos, galaktyki, wszechświat - myślicie, że to powstało od tak sobie ? układy gwiazd, struktura i budowa planet, galaktyk, świata hehe to jest Bóg. No chyba, że ateiści myślą, że ten urojony Bóg to jest stary gość z brodą i drewnianą laską :lol jak tak to ja też jestem ateista bo w brodatego starca też nie wierze :lol

Oczywiście dowodów na to, że to wszystko zostało przez coś stworzone, masz mnóstwo. I są to inne dowody niż "bo ja nie mogę zrozumieć, jak to mogło powstać samo z siebie". A może jednak nie?

A zatem - tak, myślę, że powstało to (z grubsza - naprawdę grubsza) ot tak sobie. Nikt tego nie odpalił, nikt tym nie kierował, nikt tym obecnie nie steruje. Podobnie jest z ewolucją. Ciąg losowych mutacji, z których większość była nieszczęśliwa, ale te niektóre były na tyle dobre, że ułatwiały przetrwanie, a co za tym idzie, były przekazywane potomstwu - w końcu organizm lepiej przystosowany ma lepsze szanse na rozmnożenie się.

To, że nauka jeszcze czegoś nie wie (na przykład tego, jak doszło do Wielkiego Wybuchu) nie znaczy jeszcze, że odpowiedzialne są za to niematerialne byty.

W Starożytnej Grecji istnienie piorunów przypisywano Zeusowi, a okazało się, że to zwykły ładunek elektryczny powstały w wyniku ścierania się ciepłych i zimnych mas powietrza. Przed tym, jak Rosjanie zapuścili się za Ural, wielu katolików myślało, że to właśnie tam znajduje się eden - jak się okazało, zamiast edenu mieszczą się w tym miejscu zimne pustkowia. To, że coś nie jest teraz zrozumiane, nie znaczy, że nie zostanie to pojęte za kilkaset lat. Wstawianie w miejscu rozwiązania "GOD DID IT!!11one" może tylko spowolnić postęp, bo naukowcy, zamiast starać się znaleźć odpowiedź, będą myśleli, że już ją mają: boga-zapchajdziurę.

Zastosowałeś uroczego strawmana - wierzenie w to, że jakiekolwiek bóstwa nie istnieją, nie jest równoznaczne z negowaniem "tego co ich otacza dookoła", a stwierdzeniem, że świat materialny nie potrzebował żadnej tajemniczej siły z zaświatów, aby zaistnieć. Jak do tej pory nauka nie spotkała się jeszcze z sytuacją, w której jedynym logicznym rozwiązaniem byłoby "bóg to zrobił". Co za tym idzie - zgodnie z tym, co na dzień dzisiejszy wie nauka, nigdy nie było żadnej ingerencji nadprzyrodzonego bytu.

Przy okazji, co do tekstu o "Bogu z drewnianą laską" - ateizm odrzuca istnienie jakiegokolwiek życia pozagrobowego i istnienia jakichkolwiek bytów, które są niewidzialne i które można nazwać "absolutem". Czyli - neguje istnienie jakiejkolwiek inteligentnej, niematerialnej siły, która wpływałaby na losy wszechświata.
  • 0

#53

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jedyny mój dowód jest taki, że w przyrodzie nic nie ginie ;) reinkarnacje też można pokazać na przykładzie natury - drzewa zrzucają liście na zimę obumierają po to by na wiosnę się narodzić na nowo : ] zima odchodzi umiera po to, aby powrócić za parę miesięcy. Idąc tym tropem człowiek umiera po to, aby narodzić się ponownie. Tak to widzę. Wszystko jest cykliczne i poukładane w mniejszym bądź większym stopniu i wątpię, żeby to był czysty przypadek : ]

co do ewolucji - zgoda może rządzi się to swoimi prawami - ale wydaje mi się, że ma to jakiś cel i wcale to niczego nie wyklucza.

Ludzie po śmierci klinicznej, to wszystko jest negowane przez niektórych naukowców co szukają dziury w całym hehe wymyślają jakieś teorie, ale nie potrafią wytłumaczyć tego, że ludzie niewidomi podczas operacji, czy śmierci klinicznej wyskakują z ciała a potem dokładnie opisują to co się działo. Obumierający mózg nie ma z tym nic wspólnego. Bo co ma piernik do wiatraka ? mózg umiera i co nagle niewidomi widzą ? czym ? uszami ? :]

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 19.09.2010 - 11:40

  • 1

#54

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ateiści mają jeden wielki problem - są nie logiczni. No bo jak można nie wierzyć w to co ich otacza dookoła ? hehe ziemia, woda, niebo, kosmos, galaktyki, wszechświat - myślicie, że to powstało od tak sobie ? układy gwiazd, struktura i budowa planet, galaktyk, świata hehe to jest Bóg. No chyba, że ateiści myślą, że ten urojony Bóg to jest stary gość z brodą i drewnianą laską :lol jak tak to ja też jestem ateista bo w brodatego starca też nie wierze :lol


Bardziej prawdopodobne jest to, że ziemia, woda, niebo, kosmos, galaktyki, wszechświat powstały od tak sobie niż to, że Bóg (do tego często obdarzany przez wierzących takimi przymiotami jak np. wszechmoc, wszechwiedza, itp.) powstał od tak sobie.

Użytkownik balas edytował ten post 19.09.2010 - 15:03

  • 3

#55

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

[qiote]Ludzie po śmierci klinicznej, to wszystko jest negowane przez niektórych naukowców co szukają dziury w całym hehe wymyślają jakieś teorie, ale nie potrafią wytłumaczyć tego, że ludzie niewidomi podczas operacji, czy śmierci klinicznej wyskakują z ciała a potem dokładnie opisują to co się działo. Obumierający mózg nie ma z tym nic wspólnego. Bo co ma piernik do wiatraka ? mózg umiera i co nagle niewidomi widzą ? czym ? uszami ? [/quote]

Powiem coś co jest niesamowite na pierwszy rzut oka. Ci ludzie widzą DUPĄ!! Dla duszy to bez znaczenia jaki narząd sobie wybiera aby widzieć prawda? Stwierdzam fakt: brak wiedzy o procesach mózgu w czasie umierania/braku dostaw tlenu. Zalecenia: idź się doucz. Medycyna alternatywna (dla leniwych): mózg podczas braku tlenu wpada jakby w panikę. W jednym momencie prawie wszystkie neurony zostają pobudzone co prowadzi do: przypomnienia sobie wszystkie co ma się w pamięci (film z całego życia), napięcia wszystkich mięśni (drgawi) i co logiczne, sztuczne intensywne bodźce. Tak jak ludziom z urojeniami, tak osoby uduszone widzą dziwne rzeczy, których tak naprawdę nie ma. Występuje tylko jeden wspólny charakterystyczny efekt jakim jest zawężanie się pola widzenia (brak tlenu w oczach) co w połączeniu ze wspomnieniami wygląda jak podróż przez tunel. To co dzieje się później zależy od konkretnego osobnika i to są bzdury, które mówią że wszyscy doświadczają tego samego. To w programach i badaniach paranormalnych badacze podsumowują, że ktoś kogoś widział czyli objawy te same.

[quote]co do ewolucji - zgoda może rządzi się to swoimi prawami - ale wydaje mi się, że ma to jakiś cel i wcale to niczego nie wyklucza.[/quote]

Religia pochodzi od boga, który natchnął ludzi, którzy napisali książkę, w której nie jest nic napisane o ewolucji tylko o kreacji czyli ewolucja wyklucza naukę (bo jest zupełnie sprzeczna z kreacjonizmem). Ewolucja nie ma praw. Jest tylko jedno prawo. Przetrwa najsilniejszy. Jeśli organizm się nie przystosuje to zginie.

[quote]edyny mój dowód jest taki, że w przyrodzie nic nie ginie reinkarnacje też można pokazać na przykładzie natury - drzewa zrzucają liście na zimę obumierają po to by na wiosnę się narodzić na nowo : ] zima odchodzi umiera po to, aby powrócić za parę miesięcy. Idąc tym tropem człowiek umiera po to, aby narodzić się ponownie. Tak to widzę. Wszystko jest cykliczne i poukładane w mniejszym bądź większym stopniu i wątpię, żeby to był czysty przypadek : ][/quote]

Nie rozumiem dlaczego na marchewkę mówisz osioł? Człowiek wymyślił mowę i w naszej mowie występuje pewien dźwięk który oznacza to zielone spadające z drzew - liście. Jednak dla reszty przyrody to nie jest liść tylko to zielone spadające z drzewa i każde takie zielone spadające drzewa to inne atomy, niż te następne zielone spadające drzewa nawet rok później. Gdzie ty tu widzisz ciągłość? Jeszcze nie widziałem żeby ktoś narodził się na nowo. Nawet Jezus tego nie potrafił. On zaledwie opanował sztukę zmartwychwstania (znaczy stał się zombie).

Pozdrawiam
  • 1

#56 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Zalecenia: idź się doucz.


No właśnie. Już 2 razy w przeciągu jakiegoś roku proponowałem Ci abyś to poczynił jesli masz zamiar się wypowiadać na temat duszy i życia po smierci.

Jak grochem o ścianę...

Skopiuję wię swoją wypowiedź po raz trzeci, może wreszcie zamiast dawać innym rady dokształcisz się trochę...

"
Wybitny polski uczony Jakub Jodko Narkiewicz już w końcu XIX wieku stworzył podstawy elektrofotografii nazwanej później kirlianowską na cześć rosyjskiego uczonego, który udoskanalił i rozpowszechnił metodę. Dziś w nowszej wersji jako metoda GDV stosowana jest do badań naukowych w wojskowych instytutach i poważnych akademiach medycznych. Nazwa "fotografia kirlianowska" pochodzi od nazwiska Siemona Kirliana, rosyjskiego technika, który jako pierwszy wykonywał tego typu fotografie na skalę masową. Fotografowanie na sposób Kirliana polega na dołączeniu do obiektu wysokiego napięcia, a następnie fotografowaniu wyładowań koronowych wychodzących z badanego przedmiotu czy organizmu. Fotografia kirlianowska jest typowym przykładem z jakim trudem nowoczesne, postępowe i bardzo użyteczne wynalazki torują sobie drogę pośród mroków zacofania, sceptycyzmu, neofobii i wzajem zwalczających się konkurencji. (...)
"
źródło

Dołączona grafika

Konstantin Korotkow


dalszy fragmencik z linku powyżej:

"
Profesor Konstantin Korotkow jest jednym z rosyjskich pionierów na polu badań aury. Obecnie pracuje w sanktpetersburskim Instytucie Mechaniki Precyzyjnej i Optyki. Korotkow wynalazł machinę, która mierzy aurę ludzi i podaje informacje o stanie zdrowia i umysłu każdego z nich. - Zbieramy informacje z pól otaczających palce – mówi o swej maszynie. Kiedy impuls elektromagnetyczny uderza w czyjś palec, ciało emituje fotony i elektrony. Nasz system optyczny monitoruje te reakcje, które później analizowane są przez komputer. W ciągu 10 – 15 minut mamy kompletny obraz danej osoby związany z jej stanem psychicznym i zdrowotnym. Nasze urządzenie używane jest już w Głównym Instytucie Medycznym, Akademii Wojskowej i Medycznej, Instytucie Sportu i wielu innych organizacjach w Rosji i na świecie.

W latach 2005-2006 fizyk z Petersburga, profesor Konstantin Korotkow opracował także technikę umożliwiającą fotografowanie duszy podczas opuszczania przez nią ciała w momencie śmierci. Przeprowadzone przez niego doświadczenia pozwoliły stwierdzić, że tzw. obraz kirlianowski, czyli aura człowieka, pozostaje niezmieniona przez wiele godzin po zgonie, przy czym przebieg zmian zachodzących w energetycznej otoczce zależy w dużym stopniu od rodzaju doznanej śmierci. Okazało się np., że w przypadku samobójców i ofiar morderstw amplituda rejestrowanych przez aparaturę drgań jest znacznie większa i znika dopiero po upływie czterech dni. Przy okazji znaleziono dowody, że zakodowana w aurze informacja o stanie konkretnych organów w naszym ciele ma swój początek w ludzkiej świadomości.

Inni wybitni uczeni którzy badają naukowo zjawiska fotografii kirlianowskiej w XX wieku to profesor Newton Milhomens z Brazylii oraz Dr. Peter Mandel z Niemiec, Dr. Stanley Krippner, PhD oraz Dr. Thelma Moss, PhD z USA. W 1995 roku w Finlandii powstała organizacja kirlianografii: IUMAB – International Union of Medical and Applied Bioelectrography.
"

A teraz mały cytacik Dana Wintera:

"
To jeden z naszych bohaterów - profesor Korotkov (http://www.korotkov.org/) Skupił on grupę ludzi, którzy nie byli wolontariuszami, ponieważ byli martwi... Dokładniej mówiąc użył ludzi z kostnicy.
Używając GDV zmierzył (http://kirlianresearch.com)...
To kirliaowska fotografia odcisku palca.
I zmierzył jak długo zajmuje polu elektrycznemu Twojego ciała opuszczenie go po śmierci. To co odkrył, w tej ważnej części populacji podczas badań, to...że jeśli śmierć była "zdrowa" i spokojna, to aura odchodzi po 10 do 36 godzin po śmierci. To są rzeczy przewidziane np. przez tybetańską księgę umarłych Ale co ciekawsze zrobił fotografie tego, jak Twój duch - pole plazmy - wygląda po śmierci.
Teraz pamiętajcie, jeśli mieliście dostęp do doświadczenia błogości... to Wasze pole plazmy po śmierci, będzie większe i silniejsze. Dostajecie lepszą brykę...
"

Wykresik Korotkova:

Dołączona grafika


i Dan Winter o Egipcie:

"
W Egipcie ciało, które zabierasz po śmierci nazywa się Twoim Ka ("Kah") Teraz wiemy, że słowo Ka jest w słowie merkaba i właściwie odnosi się do ilości spoistości w ciele plazmowym Twojej aury. Twoja zdolność do sterowania tym... gdy umierasz... zależy od bardzo prostej fizyki. Instrukcje w Egipcie na temat tego, jak dostać "kierownicę"... Wiecie jeśli kupujecie samochód i jeśli jest naprawdę tani, to może kierownica była opcjonalna? Kiedy umierasz, posiadanie "kierownicy" do sterowania aurą nie jest opcjonalne, ale jest konieczne. W Egipcie istniała do tego prosta instrukcja. Nazywało się to kapeluszem Ozyrysa. A kapelusz Ozyrysa okazuje się być geometrią jamy Twego serca, zwanej osierdziem. Teraz, jeśli masz mięśnie, by kontrolować kształt osierdzia Nazywa się to spoistą emocją. Jeśli możesz kontrolować kształt swojego osierdzia, możesz sterować implodującym polem elektrycznym Twojego serca, które tworzy grawitację - twojego implodującego pola elektrycznego serca tworzącego grawitację.
To jest kształt nerwu pozwalającego Twojemu sercu "strzelać" Nazywa się to włóknami Perkingela. To fraktal. Zbiera napięcie z grawitacji. Więc zdolność do sterowania polem elektrycznym serca tworzącym grawitację jest zależna od odczuwania spoistej emocji.
"

A propo Stwórcy - nie zamierzam go szukać ani dociekać czy istnieje, istniał czy przybędzie na złotym koniu.

Wiem że wszechświat jest zbudowany wg praw świetej geometrii:

od embrionu człowieka:

Dołączona grafika

przez nasze ciała:

Dołączona grafika

przez rośliny wokół:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

nie zapominając o świecie niewidzialnym dla oka, krysztal wolframu:

Dołączona grafika

nasze DNA:

Dołączona grafika

Dołączona grafika


po mgławice gwiazd:

Dołączona grafika


Idioci i ignoranci twierdzący że to wszystko przypadek znajdą się zawsze, gorzej z umysłami które dostrzegą pewne zależności i zrozumieją że każdy z Nas jest częścią jednego wielkiego fraktala!!!


pozdrawiam
  • 3

#57

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

PaZi - naucz się cytować wypowiedzi :) Poza tym o jakich urojeniach Ty gościu gadasz? masz problemy z czytaniem ? baba co od dziecka była niewidoma nagle po operacji opowiada lekarzom co robili, jak wyglądali ze szczegółami. Jak nie wierzysz to wpisz sobie na YT i oglądnij bo to już nie jest rozmowa na poziomie, tylko walka z wiatrakami. Paradoksalnie ateiści z tego forum mają predyspozycje żeby zostać tzw. katolikami co bronią swojego krzyża, mimo logicznych argumentów strony przeciwnej : ]

No i to co napisał kolega radosław... trafił w samo sedno :)

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 19.09.2010 - 19:04

  • 0

#58

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No właśnie. Już 2 razy w przeciągu jakiegoś roku proponowałem Ci abyś to poczynił jesli masz zamiar się wypowiadać na temat duszy i życia po smierci.

Jak grochem o ścianę...

Skopiuję wię swoją wypowiedź po raz trzeci, może wreszcie zamiast dawać innym rady dokształcisz się trochę...

DELICIOUS COPYPASTA! YOU MUST EAT IT!

Oczywiście o to, czy masz dowody na istnienie "inteligentnego projektu" (biorąc pod uwagę fakt, że ludzie mają wyrostek robaczkowy czy ślepy obszar w swoim polu widzenia, projekt ten zbyt inteligentny nie jest) nawet nie zapytam, bo prawdopodobnie albo na oślep wkleisz jakiś pierwszy lepszy tekst znaleziony na Google, albo radośnie stwierdzisz "zaznajom się z X".


W tym momencie nie pozostaje mi nic innego, jak skorzystać z jednego z najbardziej oklepanych zwrotów w historii.

A nie mówiłem? Odpowiedzi na argumenty brak. Jesteś tak bardzo leniwy, że nawet nie chce ci się udawać, że próbujesz podjąć polemikę ze sceptykami - cała twoja działalność ogranicza się do wciśnięcia "CTRL C" i "CTRL V".

Chętnie douczę się na temat parapsychologii. Powiedz mi tylko na którym z państwowych uniwersytetów mogę studiować ten kierunek. Najbardziej odpowiadałby mi UAM, chociaż może być dowolna uczelnia w Polsce bądź Zachodniej Europie.

"
Wybitny polski uczony Jakub Jodko Narkiewicz już w końcu XIX wieku stworzył podstawy elektrofotografii nazwanej później kirlianowską na cześć rosyjskiego uczonego, który udoskanalił i rozpowszechnił metodę. Dziś w nowszej wersji jako metoda GDV stosowana jest do badań naukowych w wojskowych instytutach i poważnych akademiach medycznych. Nazwa "fotografia kirlianowska" pochodzi od nazwiska Siemona Kirliana, rosyjskiego technika, który jako pierwszy wykonywał tego typu fotografie na skalę masową. Fotografowanie na sposób Kirliana polega na dołączeniu do obiektu wysokiego napięcia, a następnie fotografowaniu wyładowań koronowych wychodzących z badanego przedmiotu czy organizmu. Fotografia kirlianowska jest typowym przykładem z jakim trudem nowoczesne, postępowe i bardzo użyteczne wynalazki torują sobie drogę pośród mroków zacofania, sceptycyzmu, neofobii i wzajem zwalczających się konkurencji. (...)

Mówiąc językiem mało wyszukanym, ale za to dosadnym: LOL.

Fotografia Karlinowska powstała pod koniec lat trzydziestych, więc raczej trudno ją nazwać "nowoczesną". Przez ostatnie sto lat uczeni zaakceptowali, między innymi, teorię dryfu kontynentów, Wielki Wybuch, teorię względności, istnienie czarnych dziur czy sposób, w jaki powstają i ewoluują gwiazdy. Poznano strukturę DNA, zaś człowiek wyruszył w kosmos. Nie nazwałbym zatem ostatniego wieku "mrokami zacofania, sceptycyzmu, neofobii i wzajem zwalczających się konkurencji", bo od początków XX wieku stan wiedzy dosyć drastycznie się powiększył. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie, wiek XX okazał się okresem obalania zabobonów i ciągłego poszerzania stanu wiedzy.

Fotografia karlinowska została uznana za jedno z tych odkryć, które w sumie nikogo nie obchodzą i do niczego nie służą - fotografowanie prądu mało kogo interesuje. xP Można tego używać do mierzenia poziomu stresu, jednak jest to metoda bardzo zawodna. Jak na razie innych zastosowań nie znaleziono.

(...) skan z gazety + wykres

Najpierw w tematach o teoriach spiskowych uparcie twierdzisz, że media kłamią, a teraz sam wstawiasz skany gazet. To kłamią te media czy nie? (do tego jeszcze dajesz fotkę czegoś, co wygląda na tabloid pokroju Faktu)

Wykresy pokazują różne wyniki (raz przy 10h wartość jest wyższa niż przy 36h, drugim razem - odwrotnie), mierzą tylko natężenie pola elektrycznego (elektryczność to chyba nie dusza, o którą ci chodziło... a jeśli tak, to czy mógłbym umówić się na randkę z pobliską elektrownią? Może jest samoświadoma?).

(pseudonaukowy bełkot - dop. Tekeeus)Jeśli możesz kontrolować kształt swojego osierdzia, możesz sterować implodującym polem elektrycznym Twojego serca, które tworzy grawitację - twojego implodującego pola elektrycznego serca tworzącego grawitację.
To jest kształt nerwu pozwalającego Twojemu sercu "strzelać" Nazywa się to włóknami Perkingela. To fraktal. Zbiera napięcie z grawitacji. Więc zdolność do sterowania polem elektrycznym serca tworzącym grawitację jest zależna od odczuwania spoistej emocji.

Skoro serce wytwarza grawitację (bo tak to rozumiem...), to dlaczego nie przyciągam przedmiotów do mojej klatki piersiowej? Dlaczego w ogóle nie da się tej grawitacji wykryć? Tylko proszę, nie pisz, że to jakiś specjalny rodzaj niewidzialnej i niewykrywalnej grawitacji.

A propo Stwórcy - nie zamierzam go szukać ani dociekać czy istnieje, istniał czy przybędzie na złotym koniu.

Wiem że wszechświat jest zbudowany wg praw świetej geometrii:
(kilka fotek - dop. Tekeeus)

W przypadku wszystkich przedstawionych przez ciebie zdjęć nauka jest w stanie wyjaśnić, dlaczego dana rzecz ma taki a nie inny kształt. Nie trzeba odnosić się do praw "świętej geometrii".

Idioci i ignoranci twierdzący że to wszystko przypadek znajdą się zawsze, gorzej z umysłami które dostrzegą pewne zależności i zrozumieją że każdy z Nas jest częścią jednego wielkiego fraktala!!!
(...)

Ojej, Przebudzona, Świadoma Istota najwyraźniej dzisiaj jest mniej Oświecona i stosuje jakże pełne miłości zabiegi, jakimi są nazywanie innych idiotami i ignorantami.

PaZi - naucz się cytować wypowiedzi :) Poza tym o jakich urojeniach Ty gościu gadasz? masz problemy z czytaniem ? baba co od dziecka była niewidoma nagle po operacji opowiada lekarzom co robili, jak wyglądali ze szczegółami. Jak nie wierzysz to wpisz sobie na YT i oglądnij bo to już nie jest rozmowa na poziomie, tylko walka z wiatrakami. Paradoksalnie ateiści z tego forum mają predyspozycje żeby zostać tzw. katolikami co bronią swojego krzyża, mimo logicznych argumentów strony przeciwnej : ]

Racja. Bo napisanie "ktoś tam kiedyś tam po śmierci klinicznej odzyskał wzrok" to niezbity dowód. Bardzo konkretny. Bardzo zainteresowała mnie dokumentacja medyczna, którą przedstawiłeś. Głównie dlatego, że jej nie było.

Tak jak pisałem wcześniej, fakt, że nie wiesz, dlaczego coś się stało, nie oznacza, że zrobiła to jakaś nadprzyrodzona siła. Zatem nawet, jeśli ktoś rzeczywiście odzyskał wzrok, nie oznacza to automatycznie, że istniej jakiś absolut.

Edit: skoro pozostała ślepa, to co w tym nadprzyrodzonego? Nie widzę nic paranormalnego w tym, że ktoś niewidomy mówi, iż coś widział. A dokumentacja medyczna... cóż, w takim razie do niczego nie jest potrzebna, bo udowodnić tego nie sposób.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 19.09.2010 - 20:36

  • 3

#59

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ale ja nie napisałem, że odzyskała. Ta osoba pozostała ślepa. Po prostu kiedy spała pod narkozą wisiała sobie nad ciałem i patrzyła co się dzieje. nie jestem pewien, ale chyba to było w programie niedowiary, albo strefa tajemnic o śmierci klinicznej, lub życiu po życiu - wszystko jest na YT. Sama babka to opowiadała. skąd mam Ci wziąć dokumentacje medyczną hehe

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 19.09.2010 - 19:22

  • 0

#60

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Widzę że mały światek ateistów powiększył się o nową kastę, tzw: ateistów wojujących, ale po kolei. Dawkins oczernia religię jako "niebezpieczny nonsens, który uczy wrogości wobec innych ludzi". Można się spierać, lecz nie ulega wątpliwości że akurat w tym temacie wojujący ateiści nawołują do waśni i sporów stwarzając niepotrzebne zamieszanie. Doszło nawet do tego że mnie spokojnego ateistę wyśmiano i obrażono publicznie za odmienne poglądy.....Nawet nie próbuję tego fenomenu usprawiedliwić, można się tylko ulitować, lub też wysnuć odpowiednie wnioski. Ateistą  zostaje się z wyboru na podstawie wieloletnich doświadczeń oraz przemyśleń (widać nie potrzeba tutaj bełkotu Dawkinsa oraz wykładu w jedynych słusznych mediach) co daje układ prosty i uczciwy. Można też zostać ateistą z marketingu, wręcz zasysając gotową „wiedzę” wygłoszoną przez GURU lub podaną na tacy przez inne media, przy aplauzie wymachującego rękami i krzyczącego „wprowadzającego”. Nastała taka moda zupełnie jak kiedyś hipisi. Wojujący ateista w tym przypadku posługuje się na przykład naszym forum na którym jest pełno nastolatków którzy na obiad zjedli wszystkie rozumy i są gotowi do przyjęcia całej wiedzy.....wiadomo młody umysł wszystko wchłonie. Postępowanie spapugowane wprost z kościołów. Mam ochotę wypisać się z tego „pseudo elitarnego klanu” ateistów.Zamiast nawracać “analfabetów” jak się wyraził jeden z forumowiczów walczcie sobie z wybitnymi noblistami wierzącymi w Boga.Wracając do sprawy ateizmu Einsteina, podkreślam że właśnie Dawkins umieścił go “z urzędu” wśród grona ateistów, prawdopodobnie nie zapoznając się nawet  z książkami Abrahama Paisa: “Tu żył Albert Einstein” oraz “ Nauka i życie Alberta Einsteina”. Sam Einstein nigdy nie bał się publicznie używać słowa Bóg, popularyzował swoje uznanie oraz głęboki szacunek dla Boga, swoistej siły i inteligencji tworzącej świat i nim kierującej. Niestety wojujący ateiści kilka postów wyżej dali swoisty popis swojej wiary w niewiarę wmawiając wszem i wobec że wiara to tylko siwy starzec z brodą oraz Biblia i Koran.....spłycając cały temat, nie dostrzegając wyjątkowego geniuszu Einsteina który wielokrotnie odmawiał brania udziału w dzieleniu ludzi na wierzących oraz niewierzących. Bóg Einsteina nie był oczywiście starcem z brodą, nie wierzył w Boga Objawionego lecz w boską konsekwencję praw rządzących energią, informacją.oraz materią. Z identyfikacją Boga czy też Bytu Eeinsteina jest jednak poważny problem, spory procent jego prywatnych notatek i listów na wniosek spadkobierców został utajniony.Na zakończenie, cały ten spór o wiarę uważam że jest pozbawiony sensu ponieważ żadna ze stron  nie jest w stanie przedstawić jakichkolwiek dowodów na istnienie czy też nieistnienie Boga.Co do Dawkinsa powiem tylko że w/g mnie jest aroganckim pozbawionym tolerancji i agresywnym wyznawcą ateizmu czego dowodzą jego słynne wypowiedzi na temat wiary:"Skończmy wreszcie z tym cholernym szacunkiem!" Sądzę że nie ma on szacunku do wszystkich ludzi.Siła ateizmu tkwi w spokoju. Natomiast siła ateizmu wojującego to ponad 200 mln ofiar w XX wieku. Oczywiście wyznawcy Dawkinsa przytoczą jego słynne motto.....Stalin został potworem ponieważ w młodości uczęszczał do seminarium........
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych