Kurczak - negujesz pracę uczonych, którzy są z tego znani na całym świecie ? kim Ty do cholery jesteś żeby pisać takie rzeczy ?
Słodki Raptorze... gdyby mieszczącą się w tym krótkim cytacie ironię przerobić na ropę, ludzka cywilizacja przez następne 2.000 lat nie musiałaby się martwić o ten surowiec.
Najpierw twierdzisz, że istnieje życie po życiu i masz na to dowody, chociaż praktycznie wszyscy naukowcy (w tym także ci mniej lub bardziej wierzący) uważają, że dowodów na to żadnych nie ma. Teraz z kolei sam zarzucasz komuś, że "neguje pracę uczonych, którzy są z tego znani na całym świecie". Fail. Rozumiem, że jeśli stu naukowców stwierdzi, że na to dowodów nie ma, to są "mało wiarygodni", ale jak już jeden naukowiec pracujący w piwnicach uniwersytetu gdzieś w Rosji stwierdzi, że dowód ma, to od razu mu wierzysz?
sorry powtórzę jeszcze raz bo nie kumam - co ma piernik do wiatraka ? :
To, że bez mąki piernika nie zrobisz.
o czym Ty w ogóle mówisz ? jakie grzybki, jakie choroby ? heh jeżeli już chcesz zabłysnąć, to substancja która może powodować tego typu wizje jak podczas śmierci klinicznej jest dmt, lub salwinoryna A.
Takie grzybki, takie choroby. Takie, które wywołują halucynacje. Takie, które oszukują mózg. Takie, po których ludzie twierdzą, że za oknem przeleciał właśnie tyranozaur siedzący w F16, a te różowe plamy na ścianach próbują ich zjeść. Wystarczy takie coś zeżreć, a już dana osoba może być przekonana, że była "gdzieś indziej". Ewentualnie złapać takie choróbsko.
Materiały masz na YT niedowiary, lub strefa tajemnic z tego co pamiętam. Pod tytułem śmierć kliniczna, lub życie po życiu.
Nie do Wiary cieszyło się taką niską wiarygodnością, że znaczna część osób traktujących zjawiska paranormalne poważnie nie chce się do tego programu przyznawać. Poza tym - jeśli nie pokazują tam zdjęć, dokumentacji medycznej etc., to program jest niewiele wart.
Poza tym czemu miała by ściemniać ? bez przesady już... heh bo znowu zaczyna się to samo. Poza tym skąd wiesz co mogła by po śmierci klinicznej a co nie ? przeżyłeś to co ona?
Mogła kłamać, ponieważ:
- chciała stać się sławna
- chciała na tym zarobić
- chciała nieco podkolorować swoje nudne życie,
- sama nie wierzy w tego typu rzeczy, ale wydawało jej się, że jeśli inni uwierzą, to stanie się to prawdą,
- chciała sobie zrobić jaja z całej społeczności związanej ze zjawiskami paranormalnymi (czytaj: "wymyślę sobie wyssaną z palca historyjkę, ciekawe, czy uwierzą"),
- w dzieciństwie rodzice nie poświęcali jej dostatecznie dużo uwagi, więc teraz podświadomie robi wszystko, aby to nadrobić, więc pcha się przed obiektyw kamery,
- chciała pocieszyć wszystkich tych, którzy rozpaczają po stracie bliskich, przekonując ich, że zmarłe osoby są w "lepszym miejscu",
- chciała stworzyć dowód, który potwierdzałby jej światopogląd...
- ...mogę tak do końca wieczora.
Ponadto:
- mogła dokonać nadinterpretacji jakiegoś snu,
- mogła paść ofiarą jakiejś choroby neurologicznej,
- mogła czymś się zatruć,
- mogła zażyć substancje halucynogenne,
- etc. etc. etc.
Potencjalnych powodów, dla których kłamać może dana osoba są, dosłownie, tysiące. Nie da się wykluczyć, czy to, co mówiła, jest kłamstwem. Co za tym idzie, opieranie swojego światopoglądu wierząc komuś na słowo nie należy do najrozsądniejszych rzeczy.
(...)Wątpię żebyś miał jakiekolwiek chęci.
Bo gdybyś miał, będąc na tym forum już dawno byś się dokształcił.
Internet nie należy do grona najwiarygodniejszych źródeł informacji. Jedynym wyjątkiem jest Wiki, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że korzysta ze źródeł pisanych i wypowiedzi różnych osób.
I w sumie się dokształciłem. Stwierdziłem, że praktycznie wszystkie paranormalne teorie to, mniejszy lub większy, ale stek bzdur.
Bracie przedstawiłem Ci prof Korotkova, nawet wkleiłem jego zdjęcie.
Nie jestem twoim bratem. Gdybym był twoim bratem, miałbyś za sobą naprawdę traumatyczne dzieciństwo.
Gdybyś chciał zgłębić temat poszukałbyś w necie, poczytał, popytał.
Szukałem na Wiki. Wniosek jeden - bzdury.
Strony, które są stworzone przez jedną osobę, która nie podaje żadnych źródeł, mają taką samą wiarygodność, jak żyjący w ZSRR minister do spraw propagandy. Nie wspomnę nawet o tym, że te strony często podają informacje sprzeczne.
Ale nie - dużo zdrowiej wojować ze światem w mało przyjemny dla adwersarzy sposób, pokazując wszem i wobec swoją ignorancję i chamstwo.
Yup. Bo nie zgadzanie się z tobą to ignorancja i chamstwo, o Nieomylna Istoto Tysiąca Prawd Icke'owych.
A więc mój drogi mamy 21 wiek. I Korotkov opracował urządzenie o nazwie GDV. Służy do pomiaru g∑stości ciał plazmowych. Dlatego jest z powodzeniem stosowane od jakichś 12 lat w Rosji do diagnozowania pacjentów na podstawie odczytu ...gęstości plazmy wokół kciuka. Fotografia kilianowska ma z tym niewiele wspólnego, chodziło mi o pokazanie historii tego jak doszliśmy do momentu w którym możemy zmierzyć duszę człowieka i np. określić miejsce w pomieszczeniu w którym się ona znajduje.
Pics or it didn't happen.
Najpierw w tematach o teoriach spiskowych uparcie twierdzisz, że media kłamią, a teraz sam wstawiasz skany gazet. To kłamią te media czy nie? (do tego jeszcze dajesz fotkę czegoś, co wygląda na tabloid pokroju Faktu)
Jeśli chcesz rozmawiać ze mną na tym poziomie nie licz na jakąkolwiek odpowiedź, po prostu szkoda czasu. Z taką retoryką nadajesz się co najwyżej do działu "chemtrails" na tym forum, bo z tego co zaobserwowałem zainteresowanie dzialem WTC tak jakby osłabło.
Raz piszesz, że media nie są wiarygodne i opanowane zostały przez spiskowców. Później sam wstawiasz skan gazety jako dowód...
Nie za bardzo rozumiem gdzie tutaj niski poziom. Po prostu wyjaśniam wątpliwości i próbuję dojść do tego, jakie jest twoje stanowisko odnośnie informacji zawartych w mediach, bo jak na razie twoje zachowanie i posty nie dają jednoznacznej odpowiedzi.
To wiarygodne są te media czy nie?
I na koniec...
(...)
Ano to, że zdaniem Tekeeusa miarą rozwoju cywilizacji jest ilość nuklearnych grzybów, albo ilość ołowiu wystrzelonego za pomocą prochu.
Ot taki koloryt paranormalne.pl
Tak swoją drogą, skoro ci "Starożytni" mieli taką wielką widzę, to dlaczego ich cywilizacje powyzdychały? Dlaczego nie mieli prochu ani bomb atomowych? Dlaczego tacy Majowie, którzy byli w stanie rzekomo przewidzieć datę "wielkich zmian" (2012) jednocześnie nie byli w stanie się obronić przed mniej uduchowionymi Europejczykami i składali ofiary swoim bożkom, myśląc, że jeśli tego nie zrobią, to słońce nie wzejdzie następnego dnia?
Nawet, jeśli mieli tą "świętą matematykę", to było to, delikatnie rzecz ujmując, failowe odkrycie. Umierali na pierwszą lepszą chorobę, nie mieli antybiotyków, penicyliny, a byle susza wystarczyła, aby zaczęli głodować. Do tego ta "święta matematyka" nie ochroniła ich przed jakże prymitywnymi muszkietami i zwykłymi, ołowianymi kulkami. Widać ktoś tutaj miał coś nie tak z priorytetami.
Fragmenty napisane białym kolorem i pogrubione zobaczył Przemo. Fragmenty zaznaczone na czerwono umknęły jego uwadze. Dlaczego - do tej pory nie wiadomo. Podejrzewa się, że święta geometria nie zawiera w sobie dostatecznej ilości informacji na temat czytania ze zrozumieniem.
Miarą rozwoju cywilizacji jest jej poziom technologiczny (i nie tylko mówię tu o zabawkach robiących wielkie BUM, ale także o tym, co jest zaznaczone kolorem czerwonym) oraz sposób, w jaki traktuje ona prawa jednostki i/lub inne żywe organizmy.
Czyli jeszcze raz: Majowie mieli dostęp do "świętej geometrii", która jest "językiem boga". Jednocześnie jednak geometria ta nie pokazała im, że Słońce pojawi się następnego dnia na niebie niezależnie od tego, czy wyrwą komuś serce, czy nie. Widać owa "święta geometria" albo do niczego się nie przydaje, albo jest stekiem bzdur. Obstawiam oba.
Edit:
W każdym razie jak dla mnie twoja skala pomiaru rozwoju cywilizacyjnego mierzonego w ilości bomb atomowych i ołowiu wystrzeliwanego z lufy bije rekordy absurdu.
A pisałem...
Miarą rozwoju cywilizacji jest jej poziom technologiczny (i nie tylko mówię tu o zabawkach robiących wielkie BUM, ale także o tym, co jest zaznaczone kolorem czerwonym) oraz sposób, w jaki traktuje ona prawa jednostki i/lub inne żywe organizmy.
Jedynym komentarzem, jaki w tym miejscu byłby odpowiedni i prezentował podobny poziom do powyższego cytatu, byłoby 50 goatse.
Którego słowa nie rozumiesz? No chyba, że dla ciebie "technologia" to tylko ołów i broń atomowa, zaś coś takiego jak "traktowanie praw innych jednostek" zawiera za dużo sylab.
Inna rzecz, że jeśli weźmie się pod uwagę ludzką naturę i fakt, że wojny towarzyszyły i towarzyszyć ludzkości będą zawsze, to teoria o zaawansowanym uzbrojeniu ma nawet sens. Niezależnie od tego, jak bardzo pokojowa jest dana ludzka cywilizacja, tak czy tak musi posiadać uzbrojenie. A co za tym idzie, uzbrojenie może być katalizatorem postępu technologicznego. No i dziwnym zbiegiem okoliczności ludzie żyjący 10.00 lat temu mogli co najwyżej przywalić komuś kawałkiem drewna albo rzucić kamieniem, później zaczęto tworzyć włócznie, broń z brązu, żelaza etc., aż w końcu ludzie nauczyli się rozwalać całe miasta za pomocą jednej, niepozornej kupy stali o wymiarze kilku metrów.
@ Przemo - od teraz jakiekolwiek dokonywane przez ciebie próby komunikacji będą przeze mnie radośnie ignorowane. Jeśli zobaczę jakiś twój post, to może go skomentuję, jednak będzie to kanał prowadzący w jedną stronę, i jakiekolwiek twoje odpowiedzi będę olewał. Tyle. FYIAD.
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 20.09.2010 - 23:18