172 odpowiedzi w tym temacie

[Zaciekawiony]

Ja się tylko cieszę. Ale artykuły demaskujące widziałem już w paru miejscach a legenda wciąż trwa. Ludzie nie chcą szukać prawdy - wolą słuchać fajnych historyjek.

[przemo276]

Jestem nowy witam wszystkich! Wracając z innych gór "zachaczyłem" o to miejsce. Pierwsze spostrzeżenia były takie że sama wioska (Laskówka) jest strasznie zaniedbana. Kościół opuszczony i jakiś taki niszczejący. Na górę wybrałem się ze swoją dziewczyną, ale na samo miejsce nie dotarliśmy bo mój niepokój stawał się coraz silniejszy. Mimo że mieliśmy mapę i kompas miałem wrażenie że błądzimy.  Dużo chodżę po górach i nocuję albo w namiocie albo w wiatach ale wiem że są miejsca które wolę omijać i  "ciężko" sie w nich nocuje. Napewno wybiorę się tam jeszcze raz w przyszłym roku, ale na dłużej z zamiarem pozwiedzania tamtych terenów.  

[Dolphinus]

Jestem tutaj nowy, więc nie chcę wymądrzać się wśród stałych bywalców tego forum. Natrafiłem na temat całkiem przypadkowo i zainteresował mnie on. Dlatego, postanowiłem wypowiedzieć się.
Na pewno cała historia z chłopcami brzmi dość ciekawie, nawet jeżeli jest to tylko legenda. Przy czym, w każdej legencie czy plotce jest odrobina prawdy. Być może jest to związane z tym, że faktycznie ktoś kiedyś tam zaginął i cała historia została w jakiś sposób ubarwiona. Jest jednak jedno "ale"!

Mam 46 lat, więc nie jestem małolatem żądnym sensacji. Kiedyś bardzo dawno temu byłem w Bardzie i chodziłem po tych górach. Z pewnościa nie doszedłem na "Wysoki Kamień", ale dotarłem do jakiegoś cudownego źródełka, z którego piłem wodę :-) Ale, nie do tego zmierzam.
Faktycznie miejsca, w których znajduje się wiele obiektów kultu religijnego są bardzo intrygujące. Bo, tak jak ktoś przede mna napisał, róznego rodzaju kapliczki stawiano w celu ochrony tubylców przed złymi mocami. Dlatego też, z pewnością jest jakieś ziarno prawdy w tym, że jest to, bardzo dziwne miejsce.
Co do wywoływania duchów, czy też seansów spirytystycznych. Wiele dzieci, czy młodzieży, w moich czasach [lata 80-te] miało jakieś doświadczenia z tym związane. Bo, uznawały to za przygodę. Kiedyś podczas przerwy w szkole podstawowej, wraz z innymi kumplami, też coś takiego zrobiliśmy. Na strychu szkoły, gdzie jak wiadomo zawsze panuje zaduch [było to w okresie wiosenno-letnim]. Oczywiście, nic wielkiego nie wydarzyło się. Poza tym, że po całym "seansie", ze strychu powiało niesamite zimno. To zimno pamiętam do dzisiaj! Bo, tak jak wspomniałem kilka minut wcześniej był tam zaduch. Nie wiem, ani dlaczego tak się stało, ani nie chciałem nigdy analizować co było jego powodem. Ale było to co najmniej dziwne! Wnoszę, że ingerencja w świat ludzi zmarłych nie jest chyba najlepszym pomysłem. I z różnych względów może to łączyć się z niemiłymi konsekwencjami dla tych, którzy tego dokonują. Być może, faktycznie chłopcy zaginęli lub, jak ktoś sugerował, popełnili samobójstwo, w wyniku następstw związanych z seansem. Ale, nie wyklucza to, że na "Wysokim Kamieniu" zachodzą dziwne zjawiska.
Materiał, który miał rozwiązać cała tajemnicę, nie wnosi nic nowego! Bo niby co takiego udowodnili "Łowcy przygód"? Ze dotarli na szczyt i nic ich tam nie spotkało? Totalna bzdura!!! Jeżeli to jest faktycznie tylko legenda to, może to wyjaśnić wizyta na tej górze w warunkach zbliżonych do tych, które panowały 16 lipca 1966. Czyli na przykład identyczna faza księżyca [jeżeli takowa ma jakiś wpływ na to]. Uważam, że nie ma co rozważać, czy coś jest prawdą czy legendą. Dopóki nie sprawdzi się tego ze stanem faktycznym. W końcu, nie opiniujemy tutaj jakiegoś horroru. Tylko rozważamy czy sytuacja, która prawdopodobnie mogła mieć miejsce jest faktyczna. Czy też nie. Dziwne jest to, że nikt z okolicznych mieszkańców nie chce na ten temat rozmawiać. Dla mnie to jest intrygujące. Wspomnieli o tym sami "Łówcy przygód". 
Tak jak czytałem, wielu użytkowników forum zapowiadało swój pobyt na górze w porze wieczoro-nocnej i ... zrezygnowali. Może faktycznie, warto byłoby stworzyć ekipę, która pojedzie na nocny rekonesans i zbada to, czy na górze coś występuje, czy nie. Co do "naświetlenia klisz" to, takie zjawisko nie następuje standardowo za każdym pobytem tam. Tylko w okolicznościach, w których obraz zarejestrowany na filmie mógłby przybliżyć nam rozwiązanie zgadaki lub ...

Przypomina mi się sytuacja, kiedy dawno temu pewien znajomy twierdził, że był świadkiem pojawienia się UFO. Ale, gdy chciał uwiecznić ten widok na aparacie w swoim telefonie, zrobione przez niego zdjęcie było ... czarne. Tak, jak gdyby sam przysłonił obiektyw palcem. Choć, jak twierdzi nie zrobił tego. Hm, interesujące. Czyż nie?

Nie jestem łowcą przygód. Ale takie rzeczy, które kryją w sobie jakąś tajemnicę sa co najmniej godne sprawdzenia. Nie ukrywam, że być może chętnie sam bym to sprawdził. Ale najlepiej w formie zbliżonej do tej, którą dawno temu robiła "Strefa 51". Czyli rozlokował kilka aparatów, czy kamer zapisujących obraz i dźwięk. Nawet bez bezpośredniej obecności osób. Powiedzmy, żeby ich nie narażać :-) Jeżeli zarejestrowany obraz nic szczególnego nie pokaże to, będzie to dowód na to, że jest to zwykła legenda. Obecnie technika dostepna dla zwykłego śmiertelnika dysponuje takimi urządzeniami, które mogą dokonać czegoś takiego. Jednak, jeżeli każda z kamer lub aparatów zarejestruje "błędny", czy też nieczytelny obraz? Co wtedy?

Użytkownik Dolphinus edytował ten post 08.03.2016 - 15:21

[Nord]

Witam wszystkich,

 

Chciałem odświeżyć  wątek Wysokiego Kamienia za sprawą filmiku który pojawił się kilka dni temu na kanale youtube:

 

https://www.youtube....h?v=TKH8AogNLAI

 

Temat śledziłem już jakiś czas temu ale teraz ponownie zainteresowałem się tą legendą po obejrzeniu tego filmiku, nie będę go szczegółowo analizował najlepiej abyście sami zobaczyli i wyciągnęli własne  wnioski.

 

Pierwsza cześć filmu jak dla mnie jak najbardziej na plus, mało kto z Polskich youtuberów  którzy fascynują się zjawiskami paranormalnymi używają SB7 spirit box itp urządzeń.

Druga część nagrywana w nocy już troszkę mniej profesjonalnie ale głównie dlatego że autorzy nie mieli odpowiedniego sprzętu do nagrywania w takich warunkach.

Z tego co słyszałem to ta ekipa ponownie się tam wybierze tym razem lepiej przygotowani więc możemy być pewni że w nocy będziemy więcej widzieć a autorzy będą bezpośrednio przy wysokiej skale a nie w okolicach.

 

Autorzy zapowiadają też inne relacje z nawiedzonych miejsc więc warto  śledzić ich poczynania .

Użytkownik Nord edytował ten post 14.11.2016 - 20:02

[Kronikarz Przedwiecznych]

Nie no, w dobie obecnej technologii takie coś? Kamerka HD kosztuje 300zł.

Nawet skarpety na mikrofon nie założyli...nie da się tego oglądać. Nie słychać co mówią.

Jakaś stabilizacja? Nawet jakby kręcili nie poruszając rękoma w czasie chodzenia, to byłoby lepiej. Literówka na początku. Suabe.

[Nord]

Nie no, w dobie obecnej technologii takie coś? Kamerka HD kosztuje 300zł.

Nawet skarpety na mikrofon nie założyli...nie da się tego oglądać. Nie słychać co mówią.

Jakaś stabilizacja? Nawet jakby kręcili nie poruszając rękoma w czasie chodzenia, to byłoby lepiej. Literówka na początku. Suabe.

 

Zgadzam się z tobą że od strony technicznej jest jeszcze dość słabo , merytorycznie w drugiej części filmiku też  pozostawia wiele do życzenia, oczywiście daleko im bardzo do liveScifi ale każda krytyka  jest jak najbardziej potrzebna i pomoże im tylko poprawić kolejne materiały które będą nakręcać. Co do Legendy do napiszę kilka swoich spostrzeżeń na ten temat wkrótce.

[Maska]

Ten sprzęt to zwykłe radyjko, które skacze po czestotliwosciach I raz na jakiś czas znajdzie słowo z jakiegoś kanału. To co znajdzie, można dowolnie interpretować. Pytania przez nich zadawane nie są jakieś trudne, prędzej czy później znajdzie się odpowiedź. Jeszcze te "cięcia", nie wiem jaka jest ich przyczyna, dlaczego autorzy je zastosowali. Może to uwiarygodnienie (w końcu używane są filmach z "duchami"), a może przerwa pomiędzy nagraniami podczas której robią kilkanaście prób jednego ujęcia. Można przypuszczać, że przy nagraniu majstrowano, a więc nawet gdyby coś się znalazło, ciężko by było uznać to za prawdę.

[Agnieszka81]

Cała sprawa z tzw. Klątwą Wysokiego Kamienia jest nieprawdziwa. Żadne gazety z tego okresu nie posiadają nawet najmniejszej wzmianki o takim wydarzeniu, ani ludzie tam mieszkający nie wiedzą nic na temat nastolatków parających się czarną magią. Żadni chłopcy nie zaginęli w tych okolicach w roku 1966 i po prostu istnieją niepodważalne dowody, że historia ta jest fikcyjna.

Ludzie jednak, jak to ludzie - uparcie odrzucają prawdę, bowiem ta kłóci się z ich przekonaniami. Poza tym plotka, raz puszczona w ruch, zawsze mieć będzie swych zwolenników.