212 odpowiedzi w tym temacie

[Aquila]

To nazywacie śmietnikami?

[Lis]

Ja też miałem ochotę się przesiąść na Fluksa parę lat temu, ale na ochocie się skończyło, jak na razie siedzę jeszcze trochę na debianowym XFCE. Myślałem też nad wypróbowaniem Archa.

Czy ja wiem ? CTRL+ALT+F1 i jechane w tekstowym, a co (chyba, że pogrzebałeś w systemie i usunąłeś wirtualne konsole).

[Shi]

No to i ja ujawnię

[Ill]

Czy ja wiem ? CTRL+ALT+F1 i jechane w tekstowym, a co (chyba, że pogrzebałeś w systemie i usunąłeś wirtualne konsole).

Samo to nie wystarczy, trzeba jeszcze ctrl+c wcisnąć
Generalnie po wielu testach stwierdziłem, że najprostsze jest najlepsze, czyli logowanie w konsoli + xinit. Dla kogoś nieobeznanego to czarna magia, która skutecznie utrudnia zdecydowaną większość prób penetracji zawartości dysku

Użytkownik Ill edytował ten post 27.05.2012 - 16:20

[Ban]

@Ban, KDE - szaleństwo .

Szaleństwem to dla mnie są fluxy, xfce, lxde i jechanie całe życie w konsoli i na skrótach klawiaturych. Ja mentalnie Windowsowcem jestem, wszystko ma działać z buta i wszystkie zaawansowane opcje mają być łatwo dostępne. Takie jest właśnie KDE, nowoczesne ale i rozbudowane. Nie ma lepszego środowiska. Jak ja czasem widzę, jak ludzie Genta i Archy sobie konfigurują i klepią w tych konsolach i klepią, ja bym zwariował. Po co sobie życie utrudniać?

[Yaw]

Taką mam tapetę -> http://upload.wikime...h_rez_edit1.jpg
(zdjęcie 18 mb )

[Ill]

Szaleństwem to dla mnie są fluxy, xfce, lxde i jechanie całe życie w konsoli i na skrótach klawiaturych.

Tak jest szybciej (dla mnie )

Co do konfiguracji Archa. Niby to taka dystrybucja, że wszystko trzeba prawie od zera skonfigurować, ale mi to jakoś zajęło mniej czasu, niż dostosowanie sobie KDE w czasach, gdy go jeszcze używałem.
Także klikanie klikaniem, ale klawiatura jest szybsza

Użytkownik Ill edytował ten post 27.05.2012 - 17:15

[Aquila]

Morrowind jako mod na Obliviona Czyli fantastyczna fabuła Morrowinda plus fizyka i grafika obliviona.

[Naele]

Zazwyczaj nie jest u mnie tak czysto, ale ostatnio musiałam podłączyć na uczelni laptopa do rzutnika i trzeba było zapobiec totalnej kompromitacji

[Pit]

Prostota w czystej postaci

[Aquila]

Pit - ja bym tak nie mógł. Pulpit jest jak moje biurko - powoli i stopniowo zawala się go ikonami, plikami i folderami. Gdy już sam się zaczynam gubić (czyli szukam danego pliku/folderu/itp dłużej niż minutę) - kasuję prawie wszystko i cały proces zaczyna się od nowa

[Pit]

Na blaszaku mam tylko Win7, na lapku mam Vistę i Ubuntu, wszędzie pulpit pod względem ikon jest podobny. Tylko odpowiednio tapeta i kolorystyka dobrana do systemu
Ja nie cierpię bałaganu na pulpicie, wszystkie pliki mam ładnie posegregowane na dysku. Ikony na pulpicie się pojawiają gdy nad czymś pracuję, po zakończonej pracy lądują w odpowiednim folderze.

[Klajcor88]

To moje ego.

Użytkownik Klajcor88 edytował ten post 27.05.2012 - 19:11

[Naele]

Na blaszaku mam tylko Win7, na lapku mam Vistę i Ubuntu, wszędzie pulpit pod względem ikon jest podobny. Tylko odpowiednio tapeta i kolorystyka dobrana do systemu
Ja nie cierpię bałaganu na pulpicie, wszystkie pliki mam ładnie posegregowane na dysku. Ikony na pulpicie się pojawiają gdy nad czymś pracuję, po zakończonej pracy lądują w odpowiednim folderze.

W życiu też tak masz, czy to dotyczy tylko komputerów?