Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gruzja vs. Rosja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
655 odpowiedzi w tym temacie

#466

above.
  • Postów: 509
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

tzn to ; ) co obrazuje ten art

Dołączona grafika
source: rense.com
  • 0

#467

gomp.
  • Postów: 240
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

no zapomniał, bo tybetańczycy nie mają na tyle odwagi aby zbrojnie wystąpić przeciwko Chinom, zresztą oprócz motyk i sierpów pewnie nic ten zacofany region nie posiada, więc o co chodzi ? mamy rzucić się do walki za nich skoro sami nic nie robią ? nie zasługują na niepodległość


Oni są na tyle cywilizowani że nie wysadzają się w powietrze i nie strzelają do okupantów ot co. Oprócz tego im tego religia zabrania... Zresztą gdyby wszyscy ludzie tak myśleli to by dzisiaj nie było Putinlandu i band zaślepionych ludzi, którzy zamiast oceniać Putina to go wielbią.

Z tym przelotem prezydentów to nie wiem może u naszych sojuszników paliwo podrożało i się do nas załapali :P A tak poważnie to to był debilizm i to konkretny, z tym nie lądowaniem w Tbilisi też jeżeli faktycznie już wtedy był rozejm (jeżeli nie to sumie też,ale zawsze by jakiś powód był :P ). Tatik nie jestem żadnym specjalistą od sytuacji międzynarodowej już skończ z tą cienką ironią. I z tą obseją na punkcie Żydów też by się zgrało bo wmawianie wszystkim że wszystko i wszyscy są pod kontrolą Izraela (Bo USA to czywiście też Żydzi [rof]) jest zwyczajnie chore, nie długo będziesz się bał iść do WC bo hydraulik był z Tel Awiwiu xD Rusz swoją mózgownicą i pomyśl jakby się czuł jakiś user pochodzenia żydowskiego gdyby przeczytał ten shit, zamiasy obwiniać normalnych ludzi o wszystkie nieszczęścia świata. Po za tym zarówno dla nas jak i dla Gruzinów korzystniejszy jest sojusz z demokratycznymi USA niż Rosją która tylko patrzy aby odbudować swoje wpływy z przed 1989 r. a Izrael to również strategiczny partner, co prawda robiący od czasu durnowate rzeczy typu atak na Liban, lub to ciągłe upieranie się prze Palestynie jako części kraju (bo nie wiem na jakiego wała im ta prowincja skąd inąd historycznie bezpodstawnie uznana za część Izraela) ale to na dzisiaj na bliskim wschodzie jedyna enklawa oprócz Iraku posród tej masy muzłmanów gotowych iść na Jihad i lepszy jest silny Izrael niż silna Syria lub nie daj Bóg Iran. Nawet jeżeli pare osób ma głupkowate fobie rodem z ciemnych wieków.

Niestety na dzień dzisiejszy Putin jest Rydzykiem Rosjan i krajów zaprzyjaźnionych zresztą spróbujcie coś złego powiedzieć o nim do jakiegoś jego fana to huh ;p Ten człowiek jest naprawde niebezpieczny, jedno jego skinienie i te ponad 100 milionów Rosjan rzuci się za nim w ogień. Ich media podają propoagande rodem jak z PRL a niektórzy chcą podawać to jako wiarygodne źródła jedynej prawdy... No czy to jest normalne :F Zresztą do tego co Putin wyprawia z partiami też można mieć duże zastrzeżenia. Popatrzymy na tą wojne z Gruzją nawet u nas są podzielone zdania jest jakaś nie tak mała część ludzi która uważa że Rosja ma racje i jest strona wspierająca Gruzje, a tam zupełnie nic. Wódz Putin mówi, lud wspiera. Nawet nie ma jakiejkolwiek dyskusji nad tym czy tak agresja była zasadna (no może oprócz kilku wzmianek jak narazie to o jednej słyszałem) Ba w ogóle nie ma mowy o tym ze to była rosyjska agresja, bo to Sakaszwili chce zniszczyć wolność na Kaukazie. :o

Co do tego że sojusz z Litwą, Łotwą, Estonią i Ukrainą ma robić z nas pośmiewisko to jest to jakiś totalny nonsens bo po pierwsze podnosi to nasze znaczenie w regionie,a po drugie chyba zawsze lepiej mieć lojalnych sojuszników, a jeżeli ktoś się z tego śmieje we Francji czy tam w Belgi to zobaczymy kto tak naprawde by dla nich coś zrobił bo szczerze mówiąc kandydatów brak. Chyba jeżeli mamy się obronić przed zakusami Kremla to znacznie trudniej im będzie przeciwstawić się większej grupie tego regionu niż każdemu państwu osobno, może taka Estonia nie jest sama w sobie dla nas jakimś super sojusznikiem ale jej przynależnosć do naszej strony a nie prokremlowskiej również jest ważna, nie wspominając o Ukrainie dla której powrót pod skrzydło wielkiego brata był by dużym krokiem w tył. Czasami trzeba poświęcić coś dla innych zamiast widzieć tylko czubek własnego nosa, takie rzeczy widzieliśmy w histori nie raz czy dwa chociażby w Monachium i wszyscy wiemy jak to się skończyło. Trzeba się przeciwstawić tej neosowieckiej polityce póki ta jeszcze nie przynosi rezultatów.

@Above ale w tym miejscu co na tym obrazku jest Iran to chyba jeszcze jest Turcja ;]


Rosja do Białorusi: czemu milczycie ws. Gruzji?

Dla Rosji niezrozumiałe jest milczenie władz Białorusi w sprawie sytuacji w Osetii Południowej - powiedział w czwartek ambasador Rosji w Mińsku Aleksandr Surikow. Rosja, krytykowana przez Zachód za działania w Gruzji szuka w poparcia u swojego sąsiada.
Na łamach rządowej "Rossijskiej Gaziety" dyplomata ze smutkiem skonstatował, że "do środy nie było reakcji Mińska na temat problemu południowoosetyjskiego", a miejscowy MSZ "ograniczył się tylko do oświadczenia urzędnika niższego szczebla, wyrażającego 'poważne zaniepokojenie'".
- Nie rozumiemy takiego skromnego milczenia władz białoruskich - zaznaczył rosyjski ambasador.
- Zdajemy sobie sprawę, że konstytucja Białorusi zakazuje wykorzystywania białoruskich wojsk poza granicami kraju, mógłby jednak zaistnieć aspekt humanitarny - dodał. Podkreślił też, że Białoruś mogłaby udzielić "werbalnego poparcia", takiego, jakiego nie raz udzieliła jej Rosja.

Rosja jest najbliższym i jednym z niewielu przyjaciół Białorusi w Europie. Kraj rządzony przez Aleksandra Łukaszenkę nie nie jest zainteresowany podjęciem dialogu z Europą Zachodnią, co Rosji jest na rękę, bo umożliwia wciągnięcie Mińska do jej strefy wpływów.

tvn24.pl

Czyżby Łukaszenko chciał zachować swój kraj oddzielnie? x]
  • 0



#468

FraBle.
  • Postów: 93
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To wystąpienie do Polaków które wkleił tatik to dla mnie jakiś non-sens. Mamy się tylko uśmiechnąć do każdej ze stron jak Sarkozy, a za 2 lata ZSRR powróci i na świecie znowu zrobi się jeden wielki burdel. Myślę że słowa prawdy jakie wypowiedział L. Kaczor nie wywołają konfliktu zbrojnego wyprowadzonego na Polskę, a za to pokarzą Rosji że nawet jakieś małe nic nie znaczące państewko się ich nie boi. Jak powiedział Kaczy, nie możemy pozwolić Rosji na jej wybryki bo to tylko zwiększy jej ambicję.\


Łukaszenko powinien stanąć po stronie Rosji tak jak ona stawała po stronie Białorusi, ale dobrze wie że Rosja jakieś głupoty robi i raczej nie zamierza pomagać wariatom.
  • 0

#469

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czasami trzeba poświęcić coś dla innych zamiast widzieć tylko czubek własnego nosa, takie rzeczy widzieliśmy w histori


Niezbadana jest głębia Kaczomyśli....Ostatnia krucjata namawiająca POLAKÓW do OBRONY CZECZENII....A dziś nawołuje do odsieczy Gruzji przed ochotnikami z Czeczenii.
  • 0



#470

gomp.
  • Postów: 240
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Niezbadana jest głębia Kaczomyśli....


buahaha zapamiętam sobie ten cytat :rotfl:

Coś więcej o tych ochotnikach z Czeczeni można prosić? :wtf:
  • 0



#471

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Coś więcej o tych ochotnikach z Czeczeni można prosić?


Mimo najszczerszych chęci Twojej prośby na dzień dzisiejszy nie mogę spełnić....istniała strona wybitnego znawcy stosunków kaukazkich Pana Józefa Darskiego który opisywał takie kwestie jak:
- ARMENIA
- AZERBEJDŻAN
- ABCHAZJA
- OSETIA
- RUCH PROMETEJSKI
- POLACY I KAUKAZ W XIX WIEKU
- DAGESTAN
- CZECZENIA
- INGUSZETIA
- CZERKIESI
- BAŁKARZY-KARACZAJE
- ROSJA I KAUKAZ

Zauważyłem ze zdumieniem że od kilku dni strona ma pewnie problemy z hakerami (oczywiście nie powinno się łączyć tego z obecną sytuacją) :mrgreen: LINK
Zachował mi się artykuł dotyczący tej części Kaukazu od XVIII wieku, mogę podesłać na PW.
Mieszanie się w sprawy kaukazkich górali przez naszych inteligentów jest tak samo logiczne jak zmuszanie Chińczyków do jedzenia sztućcami :o
  • 0



#472

above.
  • Postów: 509
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czy aby ktos mądry mzoe mi strescic co np bedzie mialo USA jak jakims cudem by Rosje zaatakowalo ? oczywiscie nie dmuchac na zimne :P  oczywiscie poza tym co juz przeczytalem w artach tych co dalem.
  • 0

#473

Y2K12.
  • Postów: 79
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sytuacja staje się ciekawsza z minuty na minutę. Polska nieświadomie zadziałała na korzyść USA, które w podobny sposób przygotowało konflikty w Iraku, Iranie, Kuwejcie, Afganistanie, Gruzji (i to już w okresie zimnej wojny). Obecnie Stany wykorzystują wyłącznie już wcześniej przygotowane podłoża do konfliktu. Interesujący przy tym wydaje się artykuł o Brzezińskim i jego związku z przyszłą polityką zagraniczną Obamy.

Łukaszenko rozegrał tą sprawę najgorzej jak mógł, bo w chwili gdy jego Wileki Sojusznik został osaczony on uciął swoje poparcie dla Rosji i postanowił przeczekać. Może być również tak, że w momencie gdy ujrzał rozwój związku państw europy środkowo-wschodniej zaczął się wahać. Ponieważ to jest wreszcie odpowiednia alternaatywa, z jednej strony może uwolnić się od protekcji Rosji, gdy ta jest słaba a z drugiej nie musi zmieniać swej żelaznej polityki wobec UE. Myślę, że teraz tabuny analityków badając doniesienia rozwiązują tą łamigłówkę i w najbliższym czasie, będą zmuszeni podjąć działania. Oczywiście przed ruchami Stanów zjednoczonych, które konsekwentnie dążą do zmarginalizowania znaczenia oponenta mocarstwoego na arenie politycznej.

Ciekawy jest również brak ruchów ze strony Niemiec, mimo iż nie są żadnymi sojusznikami Rosji to ubili z nią niezły interes na tym gazociągu, a teraz są w potrzasku. Dlatego nabrali wody w usta, bo na szali waży się z jednej strony interes Niemiec a z drugiej poparcie społeczności międzynarodowej.

Polska o dziwo, ubiła na tym dosyć spory kapitał polityczny. Popieram, że nasze znaczenie wzrosło i już wkrótce przestaną się z nas śmiać. Państwa ościenne oddały nam niejako przewodnictwo w tej sprawie, łącząc z naszymi swoje interesy. Jeżeli to dobrze rozegramy to będziemy ważnym graczem w tej części regionu i świetną alternatywą dla wszystkich niechcianych, niezdecydowanych bądź chcących uniezależnienia od UE lub Rosji.

Rosja za to ma najwięcej do zrobienia aby utrzymać swą pozycję. Potrzeba im stałego i silnego sojusznika. Niemcy wydają się być tutaj najlepszym kandydatem. Uderzyliby dzięki temu w jedność UE, a wiemy że to spowodowałoby neutralność reszty państw UE, za wyjątkiem krajów proamerykańskich i od teraz propolskich. Powiem szczerze, iż grożenie Rosji palcem to bardzo złe wyjście, szczególnie jeśli ten kraj osaczymy. Rosja nie zwykła kłaniać się nikomu przez zakończeniem konfliktu zbrojnego.
  • 0

#474

Khorin.
  • Postów: 49
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rosyjskie siły opuściły gruzińskie miasto Gori w pobliżu Osetii Południowej, lecz nie kierują się ku Tbilisi - oświadczyła wiceminister spraw wewnętrznych Gruzji Ekaterine Zguładze. Tymczasem TVP Info podaje, że rosyjskie czołgi zatrzymały się 25 kilometrów od Tbilisi.
Co oni kombinują, kiedy wojska Rosyjskie wycofają się z Gruzji???
  • 0

#475 Gość_Alucard

Gość_Alucard.
  • Tematów: 0

Napisano

osw.waw.pl/files/Raport_kKPd.pdf
Raport z 09.07.2008 o sytuacji w Gruzji i Pd. Osetii
  • 0

#476

apo5.
  • Postów: 773
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie wiem co ruskie robią ale moim zdaniem taką zagrywką strzelają sobie w kolano...można by rzecz, że 3/4 świata jest przeciwko nim w tym momencie...i chyba wcale nie mają zamiaru się wycofać z Gruzji.


http://fakty.interia...-i-poti,1162626
  • 0

#477

FraBle.
  • Postów: 93
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rosja chce zapanować nad światem, ale myślę że spodziewała się trochę większej liczby sojuszników.
  • 0

#478

gomp.
  • Postów: 240
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

<a href="http://www.tvn24.pl/-1,1561189,0,1,poti-i-...,wiadomosc.html" target="_blank">http://www.tvn24.pl/-1,1561189,0,1,poti-i-...,wiadomosc.html</a>

Obejżyjcie filmik to zobaczycie jaki tam jest rozejm ;p



13:11, 14.08.2008 /Reuters, PAP
Rosja: Gruzja może zapomnieć
o integralności terytorialnej

MIEDWIEDEIW DAJE GWARANCJE ABCHAZJI I OSETII PŁD.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że Gruzja "może zapomnieć" o integralności terytorialnej. Z kolei Dimitrij Miedwiediew dał Osetii Płd. i Abchazji gwaracje, że wybór ich mieszkańców dotyczący przyszłego statusu będzie uszanowany.

- Można zapomnieć o jakichkolwiek rozmowach na temat integralności terytorialnej Gruzji, ponieważ, moim zdaniem nie można przekonać Osetii Południowej i Abchazji, żeby zgodziły się z rozumowaniem, iż mogą być siłą przywrócone do Gruzji - oświadczył Ławrow dziennikarzom.

- Po tej agresji, po spaleniu Cchinwali, po tych ludzkich tragediach, włączanie do jakichkolwiek dokumentów wzmianki o integralności terytorialnej Gruzji, byłoby dla tych ludzi zniewagą - powiedział Ławrow.

Miedwiediew daje gwarancje

Prezydent Rosji przyjął w czwartek na Kremlu liderów Abchazji Eduarda Kokojty i Osetii Południowej Siergieja Bagapsz. - Bądźcie świadomi, że stanowisko Rosji jest niezmienne. Będziemy popierali wszystkie decyzje podjęte przez ludność Południowej Abchazji i Osetii - powiedział w czwartek Dimitrij Miedwiediew.

Dodał też, że nie tylko będzie wspierał ludność samozwańczych gruzińskich republik, ale też zagwarantuje uszanowanie ich wolnego wyboru. - Poprzemy każdą decyzję, którą narody Osetii Południowej i Abchazji podejmą zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych, międzynarodową konwencją z 1966 roku i Aktem Końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE) - oświadczył Miedwiediew.

Trzej prezydenci - Rosji, Osetii Płd. i Abchazji - podpisali na czwartkowym spotkaniu "sześciopunktowy plan zakończenia gruzińsko-południowoosetyjskiego problemu" - podała agencja ITAR-TASS. Szczegóły nie są znane.

W środę Rosja zgodziła się podpisać pięciopunktowy plan dotyczący rozwiązania konfliktu na Kaukazie. Nie było w nim jednak wzmianki o ewentualnym przyszłym statusie zbuntowanych gruzińskich republik: Osetii Południowej i Abchazji


tvn24.pl

Czyli że wojna trwa... Rosja chce Gruzji, żywej lub martwej :o Wygląda że Putin chce wyznaczać granice między wolnym światem a Rosją (...) No i co tu robić...

Z tym Łukaszenką to ciekawa sprawa, naprawde myślicie że mógłby się zwrócić w naszym kierunku zamiast być klakierem Rosji? No byłoby świetnie gdyby dołączyli do sojuszu, wtedy w jakiś sposób spełniłyby się marzenia o powrocie do statusu z XVI w. :mrgreen: W ogóle to zawsze mnie to dziwiło dlaczego narody które tworzyły pare set lat 2 najwspanialsze państwo (po Imperim Rzymskim) w Europie żyją tak odzielnie :P
Ciekawy jestem co teraz powiedzą wszyscy Ci którzy mówili że problemy to tak naprawde rozwiązywał Sarkozy swoim żałosnym uśmieszkiem :D Bo jak widać Miedwiediew go w wała zrobił a ten myślał że zbawił pokój na Kaukazie... ehh naiwność ludzka nie zna granic

@tatik thx za linka, poczytam z wieczórka :P


Czy aby ktos mądry mzoe mi strescic co np bedzie mialo USA jak jakims cudem by Rosje zaatakowalo ? oczywiscie nie dmuchac na zimne oczywiscie poza tym co juz przeczytalem w artach tych co dalem.


Co byśmy mieli? Wojne światową. Co byśmy zyskali? Kilka milionów bezsensownych śmierci. W tej wojnie nikt nie wygra, tylko totalny cynik mógłby pomyśleć inaczej ;f
  • 0



#479 Gość_Alucard

Gość_Alucard.
  • Tematów: 0

Napisano

Ciekawe komiksy tak na rozluźnienie :D

Armagedon-o-matic
su8.pl/aom/?page=1

Przemineło z Bombami
gwtb.chanibal.net/
  • 0

#480

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Tatik

Postaram się poniżej omówić w miarę jasno dyskutowaną kwestię wychodząc od kilku luźnych uwag, a następnie przedstawiając kryteria formalno prawne i szczególną sytuację Osetii Południowej. Cieszę się, że rekomendujesz podręcznik Bierzanka i Simonidesa „Prawo międzynarodowe publiczne”, pomimo, że autorzy dość lakonicznie przedstawiają kwestię powstania państwa w rozumieniu PM i związane z tym kontrowersje, to jednak lektura tego podręcznika i szereg poruszonych w nim kwestii pozwoliłyby czytelnikowi zrozumieć dlaczego Osetia państwem nie jest. Kwestię te omówię poniżej, na wstępie przepraszam, będzie długo, ale inaczej się niestety nie da. Postaram się pogrubić to, co najważniejsze.

A juz myślałem że wyskoczysz trochę poza wiki oraz nasze media: Sprawa jest jasna Gruzja jest naszym Nowym Bratem i partnerem więc nie zdziw się że taki stan rzeczy musi być podtrzymywany. Przytoczę kilka "dowodów"

Być może mierzysz mnie własną miarą, ale dyskusje na temat stanu prawnego prowadzę w oderwaniu od uwarunkowań ideologicznych. Poza tym nie rozumiem w jaki sposób to, czy Osetia Poł. była przez ostatnie 16 lat państwem zależy od naszego obecnego stosunku do Gruzji. Czy ja jestem jakieś ministerstwo prawdy, które w zależności od aktualnych uwarunkowań ustala obowiązującą wizję historii?
I kolejna kwestia - nie zbieram informacji na temat prawa z Wikipedii, ani z żadnej innej encyklopedii. I Tobie też nie radzę. Nie da się poznać norm prawnych na podstawie hasełek encyklopedycznych.

Teraz przejdźmy do meritum.

„Uznanie państwa ma charakter deklaratywny. Istnienie nowego państwa, z wszystkimi prawnymi następstwami jego istnienia, pozostaje bez związku z odmową jego uznania przez jedno lub więcej państw” (rezolucja Instytutu Prawa Międzynarodowego – 1936);

Kwestia od kiedy określona korporacja terytorialna jest państwem w myśl PM jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień w doktrynie PM, można się więc przerzucać opiniami różnych gremiów i profesorów zajmujących się zagadnieniem i będą one ze sobą czasem wręcz krańcowo sprzeczne. W jednym z poprzednich postów przedstawiłem dwa konkurujące ze sobą wyróżniane w doktrynie poglądy, mianowicie teorię deklaratoryjną i teorię konstytutywną.

Teoria deklaratoryjna zakłada, że korporacja terytorialna (określony byt organizacyjny) staje się państwem na skutek spełnienia kryteriów materialnych, czyli poprzez możliwość skutecznego funkcjonowania jako suwerenne państwo, ale katalog konkretnych warunków jakie trzeba spełnić nie jest jednolity i w efekcie uznanie tej teorii doprowadziłoby do sytuacji takiej, że nie wiadomo co jest, a co nie jest państwem i od jakiego konkretnie momentu.
Zacytowana przez Ciebie opinia reprezentuje tę teorię, ale jest to jedynie jeden z prezentowanych poglądów.

Drugi z poglądów – teoria konstytutywna zakłada, że korporacja terytorialna staje się państwem w rozumieniu PM, w chwili gdy zostanie za państwo uznana przez społeczność międzynarodową, czyli już funkcjonujące, suwerenne państwa. I obojętnie jaką dany prawnik teorię uzna za „lepszą” w praktyce bez uznania za państwo przez społ. międzynarodową, dany byt organizacyjny za państwo uznawany nie jest.

Na razie zatrzymajmy się jednak na Twoim cytacie. Gdyby było tak, że powstanie i istnienie pańśtwa według PM było jedynie kwestią deklaracji, to szereg bytów jakie dziś nie nazywamy państwami byłyby nimi. Co więcej, wystarczyłoby, że dziś, albo jutro Baskowie albo Katalończycy ogłoszą, że oho! - jesteśmy już państwem. I wedle tego poglądu są nim jak najbardziej, gdyż te rejony dysponują tak daleko idącą autonomią, że spełniają materialne przesłanki możności bycia państwem. Wyobraź sobie do czego doprowadziłoby uznanie takiego poglądu.

Tymczasem opinie opiniami, a w praktyce tak jak pisałem korporacje terytorialne, które nie zostały uznane za państwa nie są państwami w rozumieniu prawa międzynarodowego i nie są na arenie międzynarodowej jako pańśtwa przez nikogo traktowane. Taka jest rzeczywistość i żadne opinie tego mnie zmienią. Mamy ambasadę w Osetii Południowej Tatik? Mieliśmy przez ostatnie 16 lat? Ktokolwiek w ogóle ma? No więc właśnie. Tytułem dygresji - ciekawostka - nie mamy ambasady również na Tajwanie :)

Ty jeden i cała Osetia Poł. możecie uważać to "państwo" za państwo. Ale to nie zmienia faktu, że Osetia nie jest członkiem społeczności międzynarodowej i żadne jej jednostronne deklaracje tego faktu nie zmienią.

Wracając do poglądów doktryny - opinia, jakoby prawo międzynarodowe było jedynie "niemym świadkiem" powstawania pańśtwa jest kontrfaktyczna. Jest to teoria idealizacyjna i można ją rozważać w kontekście postulatów, rzeczywistość ma na ten temat inne zdanie. Oczywiście w przypadku realnego, nowo powstałego państwa. Rzekłbym państwa przez duże P, a nie żadnego tam Kosowa czy innej Osetii, możliwości nieuznawania państwowości są ograniczone przez uwarunkowania faktyczne. Nie da się na dłuższą metę utrzymywać fikcji polegającej na niedopuszczaniu do społ. międzynarodowej bytu organizacyjnego, który spełnia stawiane państwom wymagania faktyczne a nawet skutecznie działa w sferze stosunków międzynarodowych. Ale z punktu widzenia formalnego, "państwo" samo przez się nie staje się członkiem społeczności międzynarodowej. Ale te dywagacje nie zmieniają faktu, że większa cześć świata nadal nie ma ambasad na Tajwanie, który rozważając jego położenie spokojnie można uznać za istniejące faktycznie państwo przez duże P. Tymczasem ambasad nie ma tam nadal prawie nikt, a nikt liczący się.

Korporacja terytorialna żeby mogła zostać uznana za paśńtwo musi spełniać określone warunki, ich katalog jest różny w zależności od poglądu. Ale w zasadzie nie ma sporu co do tego, że:
a) musi być w wystarczającym stopniu spójna i jednolita
b) musi sprawować faktyczną władzę na terenie kraju
c) musi być zdolna do utrzymywania stosunków międzynarodowych
d) musi ogłosić swoją niepodległość

Rozważmy teraz, czy Osetia spełnia owe warunki. Sytuacja faktyczna Osetii jest szczególna z kilku powodów. Po pierwsze jak już pisałem wcześniej jest to twór sztuczny. Powstał poprzez nasprowadzanie Osetyńców na rdzennie gruzińskie terytorium, ZSRR uczyniło zarówno Abchazję jak i Osetię Poł. rejonami obdarzonymi autonomią wobec sowieckiej republiki Gruzji (czyli ówcześnie jednej z republik - części - ZSRR). Celem tego zabiegu było znalezienie "bata" na towarzyszy Gruzińskich, żeby można było ich w razie gdyby sprawiali jakieś kłopoty szantażować wspieraniem separatystycznych dążeń obu regionów (co czynią dopiero teraz, gdy Gruzja usiłuje wyrwać się z rosyjskiej strefy wpływu). Taka jest geneza powstania Osetii Poł. i Abchazji - o czym nie wolno zapominać w kontekście prowadzonych przez nas rozważań, choćby dlatego, że działania te są w oczywisty sposób atakiem na integralność terytorialną państwa Gruzji, a ochronę integralności terytorialnej postuluje i ma gwarantować szereg aktów prawa międzynarodowego, w tym Karta Narodów Zjednoczonych.

I tutaj kolejna dygresja - nie rozumiem Twojego stanowiska. Z jednej strony bardzo potępiasz (słusznie) sztuczne utworzenie Kosowa poprzez eksterminację i wypędzanie Serbów z tego obszaru i nasprowadzanie Albańczyków, a jak dokładnie to samo robią Rosjanie w Gruzji to już Ci to nie przeszkadza, co więcej bardzo bronisz tych zabiegów. Podwójne standardy? Rusofila? Jak mamy to rozumieć?
A może masz coś do Gruzinów? Coś poza tym, że swoje nadzieje na suwerenność i niezależną egzystencję związali z NATO i znienawidzonym przez Ciebie USA? Słuchaj, ja rozumiem, ale złość na Busha wylewaj na Busha a nie na Gruzinów poprzez popieranie rozwalania ich kraju. Gdyż to, co robią Rosjanie jest niczym innym jak tylko próbą ubezwłasnowolnienia Gruzji jako państwa, możliwie dużego osłabienia jej potencjału poprzez rozkład terytorium itd. Ze złości na Busha wspierasz to, czego jak deklarujesz tak nienawidzisz, tyle, że w wykonaniu rosyjskim.

Teraz wracając do rozważań nad sytuacją Osetii. Ustaliliśmy już sztuczną genezę tego bytu, cel jego istnienia jakim jest naruszanie integralności terytorialnej Gruzji. Teraz omówmy czym obecnie jest Osetia Poł.
Otóż Osetia jest czymś w rodzaju korporacji terytorialnej o charakterze mafijno - wojskowym, z jednej strony jest zarządzana z Moskwy jako instrument Kremla w polityce anty-gruzińskiej, a z drugiej strony kraikiem zarządzają lokalni wataszkowie i rosyjska generalicja. Służy do wypompowywania pieniędzy z budżetu. Redaktor czasopisma „Forum” wspominał o dwóch kuriozalnych przykładów przekrętów do jakich służy Rosjanom Osetia. Otóż w obawie przed Gruzją chciano lokalnym władzom zbudować potężny schron, na budowę popłynęły z Moskwy miliony dolarów…. A schronu jak nie było tak nie ma i nie będzie, bo nikt nic budować nie zamierza, nie zamierzał ani nikogo to nie dziwi. A tymczasem miliony dolarów „wsiąkły”  podobnie było z budową rurociągów mających uniezależnić Osetię od dostaw z Gruzji, ich budowa pochłonęła tak niebotyczne kwoty, że gdyby robiono je ze złota to i tak byłyby tańsze, fundusze znów „wsiąkły”.

Reasumując, Osetia jest mafijno – wojskowym kraikiem, utrzymywanym i zarządzanym przez Rosję w celu szachowania Gruzji. Nie jest zdolna do prowadzenia suwerennych rządów i suwerennej polityki, jest ekonomicznie niezdolna do samodzielnego funkcjonowania, przez co nie spełnia podstawowych wymogów materialnych jakie musi spełnić korporacja terytorialna, żeby można ją było uznać za państwo.

Kolejna kwestia - Osetia jak wykazałem powyżej nie jest typowym przykładem narodu walczącego o swoją suwerenność. Nie można zatem przekładać bezkrytycznie norm prawa międzynarodowego na tę sytuację. Gdyby np. uznać prawo "narodu osetyńskiego" do samostanowienia, to byłoby to prawne usankcjonowanie procederu polegającego na umieszczaniu na określonym terytorium grupy ludności, wysiedlaniu rdzennych mieszkańców i powołując się na prawo do samostanowienia można by ogłosić niepodległość na rdzennym terytorium innego narodu. Jest to oczywisty absurd, w ten sposób możemy próbować jako Polska ogłosić, że dzielnica Green Point należy od teraz do Polski, albo zająć taką metodą część ziem naszych sąsiadów. Taka metoda jest oczywistym zamachem na gwarantowane przez PM prawo do obrony swojej integralności terytorialnej.
Załóżmy hipotetycznie, że Osetia staje się państwem, gdyby nawet, to mogła by być w tej sytuacji jedynie protektoratem Rosji, a nie państwem w ścisłym rozumieniu tego słowa.

Podsumujmy:
1.Osetia Poł. nie jest suwerennym i samorządnym bytem organizacyjnym, jest zarządzana z zewnątrz przez Rosję a jej władze lokalne podlegają woli Kremla i są de facto marionetkami, dlatego Osetia nie spełnia podstawowych wymogów jakie musi spełniać korporacja terytorialna, żeby mogła zostać uznana za państwo.
2.Osetia Poł. Jest ekonomicznie zależna od Rosji, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować gospodarczo, przez co nie spełnia podstawowych wymogów jakie musi spełniać korporacja terytorialna, żeby mogła zostać uznana za państwo.
3.Żadne państwo na świecie nie uznało Osetii za państwo, i żadne państwo na świecie nie utrzymuje z Osetią stosunków dyplomatycznych, przez co nie spełnia podstawowych wymogów formalnych wymaganych aby być członkiem społeczności międzynarodowej, czyli suwerennym państwem.


Osetia nie jest państwem ani formalnie, ani nawet faktycznie. Już niemieckie Landy, czy szereg autonomicznych obszarów typu Katalonia bardziej nadawałoby się na państwo (możliwość samodzielnej egzystencji), niż Osetia. Dlatego też Osetia ani przez ostatnie 16 lat, ani teraz państwem nie była ani nie jest i być nim nie może.

I bardzo ciekawe.....
„Także przed uznaniem, państwo ma prawo bronić swej integralności terytorialnej i swej niepodległości, zabezpieczać swój byt i pomyślność, organizować w najlepszy możliwy sposób swoje interesy, normować je, administrować nimi poprzez stosowne służby, określać kompetencje swoich sądów. Wykonywanie tych praw jest jedynie limitowane wykonywaniem praw innych państw zgodnie z prawem międzynarodowym” (art. 3) – Konwencja w sprawie praw i obowiązków państw (1933).

Tak więc w myśl prawa międzynarodowego Gruzja dokonała agresji na Osetię Południową.

Tatik, powoli zaczynasz olewać rzeczywistość. Zacznijmy od tego, że to Osetyńczycy na polecenie Rosjan (i podobno już wtedy przez nich wspierani zbrojnie) dokonywali ataków na gruzińskie siły pokojowe i terytorium Gruzji. To Osetyńcy złamali zawieszenie broni! Działania Gruzji były jedynie odpowiedzią na te ataki, Gruzini skorzystali z prawa swojego państwa do zastosowania represaliów i tyle. Wojnę wywołali Osetyńcy (de facto Rosjanie), a nie Gruzini.

A po drugie Gruzja ma gwarantowane przez prawo międzynarodowe prawo do swojej integralności terytorialnej, istnienie Osetii i jej działania są oczywistym zamachem na integralność terytorialną istniejącego państwa. Gdyby poważnie traktować to, co piszesz, to teraz mniejszość niemiecka mogłaby wzniecić powstanie na naszych ziemiach zachodnich, a ew. odpowiedź Polski byłaby zamachem na jeszcze nie uznane państwo!
Dobierasz sobie tylko takie normy prawa międzynarodowego, które są Tobie wygodne i możliwe do wykorzystania jako amunicja w konkretnej sytuacji, a na inne nie zwracasz uwagi.

Prawo międzynarodowe łamie natomiast Rosja:
a) Obecne skandaliczne działania (patrz niżej) Rosji na terytorium Gruzji są jawnym złamaniem zawieszenia broni
b) „Siły pokojowe”, których celem było zaprowadzanie porządku w Osetii Poł. Prawdopodobnie uczestniczyły w atakach na Gruzinów jeszcze przed atakiem Gruzinów i w zasadzie nie ma wątpliwości, że biorąc pod uwagę charakter rosyjskiej obecności w Osetii nazywanie ich wojska „siłami pokojowymi” jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem
c) Rosja stosowała w działaniach wojennych przeciwko Gruzji niedozwoloną amunicję przeciwko obiektom cywilnym,
d) Rosja swoją agresją praktycznie łamie zasadę nieinterwencji, powodem interwencji była „ochrona interesów ludności Rosyjskiej”, czyli tych wszystkich ludzi, którym nadano obywatelstwo Federacji Rosyjskiej po to tylko, żeby uzyskać taki formalny casus belli.
e) Obecne poczynania Moskwy, czyli zapowiedź Ławrowa pozbawienia Gruzji integralności terytorialnej jest również łamaniem zasady nieinterwencji w oczywiście bezprawny sposób.
f) Rosja dopuszcza do grabienia i niszczenia mienia pozostawionego przez Gruzinów, nie wspominając już nawet o świadomym i planowym niszczeniu urządzeń portowych w Poti.
g) Bombardowanie opuszczonego miasta Gori stanowi złamanie zakazu bombardowania nie bronionych miast zawarty w prawie haskim, podobnie jak bombardowanie bez ostrzeżenia
h) Również ataki na cele cywilne jak np. ropociągi czy port w Poti i znajdujące się w nim statki stanowią złamanie prawa haskiego.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Teraz odnośnie sytuacji w Gruzji, wczorajszy „koniec wojny” wyglądał w ten sposób, że Rosjanie wraz z Osetyńcami faktycznie podeszli pod Tbilisi (jak się okazało nie jest to "kilkukilometrowa strefa buforowa", ani "histeria dziennikarzy" jak sugerował Tatik). Obecnie dokonuje się dewastacja urządzeń portowych w Poti (tu dociera odnoga niezależnego od Rosji ropociągu), niszczone są statki w porcie i urządzenia wojskowe. Kontrolowane przez Rosję tereny Gruzji są przez Rosjan i Osetyńców niszczone i grabione. I to wszystko już po ogłoszeniu zawieszenia broni - wedle którego Rosja miała wycofać swoje wojska. Zamiast tego podchodzą pod Tbilisi i rozwalają kraj.

Natomiast rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że Gruzja może zapomnieć o integralności terytorialnej. Integralności terytorialnej gwarantowanej przypominam przez Kartę Narodów Zjednoczonych. Tym, razem, podobnie jak w przypadkach wymienionych przeze mnie wcześniej, oczywiste łamanie prawa międzynarodowego jakoś Ci Tatik nie przeszkadza :P Potwierdzają się prognozy, że Rosja dąży do możliwie maksymalnego ubezwłasnowolnienia kraju, uniemożliwienia transportu przez Gruzję ropy nie zależnie od Rosji i powstrzymania Gruzińskich aspiracji do niezależności od rosyjskiego niedźwiedzia.

Kaczyński powiedział w Tbilisi kilka słów prawdy, prawdy jakiej szereg osób w tym i Zygmunt Wrzodack słyszeć nie chcą.


Jeżeli rosyjski imperializm nie zostanie powstrzymany, jeżeli świat pokaże Kremlowi, że stare wróciło i może sobie wkraczać z wojskiem i rozwalać co mu się tylko podoba, to w dłuższej perspektywie czasu Polska straci na tym o wiele więcej niż ewentualny wzrost cen gazu. Wciąż jesteśmy w granicach rosyjskiej „bliskiej zagranicy”, czyli krajów, które wg. Rosji mają pozostać od niej zależne.

Sprowadzanie wypowiedzi Kaczyńskiego do nawoływania do zbrojnej obrony Gruzji jest żenującą manipulacją. Jeżeli ten głos zostanie usłyszany i wpłynie na politykę UE i świata wobec Rosji, to było warto. Nie możemy myśleć tylko o tym co nas czeka w przyszłym miesiącu, musimy przewidywać zagrożenia na lata do przodu. A ekspansjonistyczna i przekonana o własnej wielkości Rosja jest jednym z takich właśnie zagrożeń.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych