Tak Was czytam od dluzszego czasu i jestem w szoku ze na swiecie sa ludzie ktorzy w ogole nie potrafia myslec.
Piszecie "mala dziurka" - to Wam sie tlumaczy jak w przedszkolu ze dziurka ma dokladnie taki wymiar jak srednica kadluba B757 - nie, dla Was jest za mala
Pyta sie Was skad sie wziely czesci B757 w zgliszczach Pentagonu - twierdzicie ze je rakieta zostawila
Pyta sie Was jaka rakieta jest w stanie przebic betonowy bunkier na wylot i jednoczesnie nie ekspoldowac w srodku i jednoczesnie wywowalc pozar na przedniej scianie budynku i na dachu - robicie glupie usmieszki
Pyta sie Was jak to mozliwe ze pol Waszyngtonu widzialo samolot pasazerski a nie zadna rakiete - nic nie odpowiadacie
Pyta sie Was jakim cudem znaleziono szczatki ofiar ktore zidentyfikowano badaniami DNA - dla Was badania DNA to jakies czary
Naprawde myslenie nie boli no ale Was sie chyba nigdy nie przekona zebyscie zaczeli uzywac mozgu do czegos innego niz powtarzanie totalnych bzdur. Stanowicie calkiem niezly material do jakich badan psychologicznych
To w co Wy w ogole wierzycie skoro nie wierzycie w rzeczywistosc? Fascynujecie mnie naprawde.
zeby powstala taka dziurka od samolotu to musialby sunac po ziemi i prawdopodobnie byc tak nisko ze moglby niemal wyladaowac...a co z trawnikiem madralinski?
nawet nie zryty. zreszta na screenach widac ze nie ma samolotu wiec co sie spierasz... gdybys byl odrobine sprytniejszy to wykombinowalbys ze predkosc samolotu sama i jego masa sama w sobie spowodowalaby ze bylaby tam jopa jakiej nigdy nie widziales w budynku...doszloby do potezniejszego wybuchu bo dochodzi jeszcze paliwo...temperatura wzroslaby do 1,500stopni a tu jakims cuden na drugim pietrze rozlozona i nieosmolona ksiazka sobie lezy...sttary...rusz glowa i przestan sie spierac :