Duchy z telefonów
...czyli rzecz o duchach z fona i o tym, jak się na takie duchy nie dać nabrać
Duchy ostatnio wydają się stawać bardziej popularne, niż wcześniej. Możesz odwiedzać różne strony poświęcone zjawiskom paranormalnym, które zwykle zawierają okrzyk "DUCH!" w opisie każdego umieszczonego na ich łamach zdjęcia. Zwykle rozum i interpretacja zdjęć nie robią tym amatorskim łowcom duchów żadnej różnicy. Ponieważ aparaty w telefonach są bardzo łatwe do noszenia i obsługi, wydają się być bardzo popularne wśród początkujących łowców duchów. Określenia i frazy, takie jak niska rozdzielczość, szybka lub wolna migawka, a nawet "trzymaj mocno aparat" wydają się nie robić wrażenia na tych niewzruszonych fotografach. Stają i robią zdjęcie, i jeśli zobaczą na nim smugę, której nie powinno być, stwierdzają że to duch. Zapominają o pareidolii i nie rozumieją nawet najprostszych zasad podstawowej fotografii.
"Termin pareidolia, wprowadzony w 1994 roku przez Stevena Goldsteina, opisuje fenomen psychologiczny zawierający niejasne i przypadkowe bodźce (często obraz lub dźwięk), które są postrzegane jako istotne. Zwykle przykłady pareidolii zawierają wizerunki twarzy ludzkich lub zwierząt widziane w chmurach, człowieka na księżycu oraz ukryte przekazy w nagraniach odtwarzanych od tyłu. Carl Sagan wysnuł hipotezę o technice przetrwania, która polega na tym, że ludzie od urodzenia są "mocno wyczuleni" na identyfikację ludzkiej twarzy. Technika ta pozwala ludziom na użycie minimalnej ilości szczegółów w celu rozpoznania twarzy z dużej odległości i przy kiepskiej widoczności, może jednak prowadzić także do interpretacji przypadkowych obrazów lub wzorów światła i cienia jako ludzkich twarzy" (jest to definicja znajdująca się w anglojęzycznej Wikipedii - tłumaczyłem definicję z angielskiej Wiki, ponieważ definicja zamieszczona w polskiej Wiki jest niepomiernie uboższa - przyp. Ivellios).
Całkiem niedawno na stronie Ghostsamongus.net przeprowadziliśmy eksperyment. Ludzie zostali poproszeni o zrobienie zdjęć aparatami w telefonach komórkowych i potrząsanie przy tym telefonami, aby zobaczyć, co wyjdzie na zdjęciu. Ku naszemu zaskoczeniu, zdjęcia nie tylko wywoływały zdziwienie, lecz również wydawały się zawierać pewe twarze. Czyżbyśmy niechcący sfotografowali ducha?
W trakcie badań doszliśmy do wniosku, że gdy obszar zdjęcia jest maksymalnie poruszony, możemy na wzorze dostrzec twarze. Nie są to prawdziwe twarze, ani też twarze duchów. Po prostu nasze mózgi dążą do rozpoznania widzianego przez nas anomalium. Dlatego, wycinając mały kawałek zdjęcia i powiększając go (i przy tym rozmazując), łączymy ze sobą punkty na zdjęciu i formujemy twarze lub kilka twarzy, zależnie od ujęcia. Wygląda to szczególnie autentycznie, jeśli wzbogacimy zdjęcie.
Trzeba również zauważyć, że istnieją dobre programy służące do "wzbogacania" zdjęć. Oczywiście, Adobe Photoshop jest najlepszym programem do tworzenia zdjęć duchów. Stosując pewne filtry, można osiągnąć zadziwiające rezultaty. Weźmy na przykład powyższe zdjęcie. Zostało ono wykonane przez jedną z użytkowniczek serwisu Ghostsamongus.net. Jest to zdjęcie jej monitora. Podczas robienia zdjęcia poruszyła ona telefonem, by uzyskać efekt rozmycia:
Jeśli zdjęcie jest przycięte, a monitor ztaje się mniej zauważalny, możesz otrzymać takie coś:
Jeśli zdjęcie jest przyciemnione i rozmyte w Photoshopie, możesz otrzymać taki efekt. Narzędzie smugi pozwala również otrzymać zamierzony efekt orba.
Jeśli spoglądasz na to zdjęcie, widzisz idealny przykład pojawienia się ducha. Co więcej, jeśli połączysz to zdjęcie ze zdjęciem cmentarza i użyjesz warstw, możesz otrzymać fantastyczne zdjęcie ducha, jak to pokazał inny użytkownik Ghostsamongus.net na poniższym zdjęciu:
Ludzie wydają się nie zdawać sobie sprawy z tego, że światło odgrywa bardzo ważną rolę przy robieniu zdjęć telefonem. Robią zdjęcia i nie przejmują się tym, że w pomieszczeniu jest mało światła czy też nie ma go wcale.
Jeden z użytkowników Ghostsamongus.net zilustrował, jak łatwo można pomylić prawdziwych ludzi z duchami w słabo oświetlonym lub nieoświetlonym pomieszczeniu.
Ludzie, zrobiwszy w ten sposób zdjęcie, podekscytowani widzą postać i rozjaśniają zdjęcie, by udowodnić, że coś sfotografowali, a gdy widzą efekt, prawie spadają z krzeseł, bo na zdjęciu jest jakaś postać! Przyglądając się zdjęciu bliżej, niektórzy spostrzegają, że postać wygląda jak ich brat, siostra, partner, itd. Puszczają jednak wodze wyobraźni i im dłużej patrzą na zdjęcie, tym bardziej utwierdzają się w przekonaniu, że na zdjęciu naprawdę jest jakaś duchowata postać.
Innym czynnikiem, którego ludzie nie biorą pod uwagę podczas robienia zdjęć telefonem, jest możliwość zrobienia zoomu, o którym zapominają, co może prowadzić do powstawania ziarnistych zdjęć, co może spowodować większą ilość anomaliów, które mogą zniekształcić twarze. Jeśli dodasz do tego trzęsącą się dłoń, wówczas efekty mogą być nawet jeszcze bardziej mylące.
Użytkownicy Ghostsamongus.net wykonali dużo zdjęć, eksperymentując, jak łatwo otrzymać anomalne efekty. Zachęcamy do kliknięcia w poniższe linki i przyjrzenia się owym efektom.
http://www.ghostsamo...sc/start=0.html
http://www.ghostsamo...pic/t=3512.html
Mała rada dla wszystkich poszukujących w Internecie zdjęć duchów: Gdy wejdziesz na stronę, która ogłasza, że posiada prawdziwe zdjęcia duchów lub demonów wykonane telefonami komórkowymi, wykonaj najpierw zadanie. Poczytaj o różnych funkcjach, które zawierają aparaty fotograficzne montowane w telefonach komórkowych, i użyj swoich zmysłów, gdy patrzysz na zdjęcia. Nie wszystkie są takie, na jakie wyglądają, i z pewnością nie wszystkie są autentyczne. W końcu nie tylko duchy i demony pokazują się na zdjęciach!
GhostsAmongUs.net
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios, http://www.paranormalium.pl
Zdjęcia wykonali użytkownicy Ghostsamongus.net:
AshleyElizabeth, Munchkin1973, hdhse
Efekty specjalne:
BeyonderBill, Pattyhap1863