Napisano 07.09.2008 - 13:48
Napisano 07.09.2008 - 13:53
<a href="http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=1501" target="_blank">http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=1501</a> - przekroczenie prędkości światła, no ale nie przez ludzi w sensie transportu
Niestety, w ten sposób nie da się przesłać wiadomości. To prawda, że właściwości (np. spin) jednego fotonu zmienia się natychmiast, kiedy ustalimy stan drugiego, ale nie ma sposobu, aby przed pomiarem wiedzieć, co zmierzymy, a zatem nie możemy w ten sposób wpływać na to, co zmierzy osoba do której informacje chcielibyśmy przesłać.
Kiedyś czytałem, że zjawisko to można wyjaśnić w ten sposób, że te cząstki tak naprawde są jedną - jeśli w wyniku jakiegoś zjawiska powstają dwa fotony, to ich stany są skorelowane. Z tego wynikałoby, że prędkość przekazywania informacji jest nieskończona.. jednak z punktu widzenia fotonów jest równa 0. Jeśli fotony nie będą się z niczym zderzać, korelacja może trwać bardzo długo.. W warunkach rzeczywistych jednak korelacja na skutek zderzeń z innymi cząstkami rozmywa się bardzo szybko.
Wygląda na to, że ansible jeszcze długo pozostaną tylko w literaturze science-fiction
Napisano 07.09.2008 - 18:55
Część druga
Wiele artykułów opisujących pustą ziemię zamieszcza informacje o możliwości wpłynięcia do wnętrza ziemi statkiem lub łodzią podwodną. O ile biegun południowy pokrywa kontynent o tyle biegun północny leży na oceanie arktycznym, którego głębokość miejscami przekracza 5000m. W roku 1958 pierwszy atomowy okręt podwodny USS Nautilus (SSN-571) przepłynął przez Cieśninę Beringa, aby 3 sierpnia dopłynąć w zanurzeniu do bieguna północnego. Wyprawę zakończył dopiero po przeciwnej półkuli w porcie Portland w Wielkiej Brytanii. Obecnie atomowe okręty podwodne regularnie przepływają morzem arktycznym. Jest to najkrótsza droga pomiędzy Morzem Norweskim, Morzem Barentsa a Morzem Czukockim i Morzem Beauforta. Oraz kilkoma innymi morzami, cieśninami i wyspami. Ktoś może wierzyć w oszustwo z badaniami biegunów i zimną wojnę pod lodowcem. Natomiast musi przyznać, iż jeżeli istnieje ‘morskie’ połączenie dwóch światów to musi dochodzić do mieszania się wody. Prądy oceaniczne, chociaż jeszcze są mało zbadane (nie znamy ich związku z klimatem itp.) to zostały dobrze opisane.
Jak widać - nie widać ingerencji wewnętrznych wód w prądy oceaniczne.
Krótkie objaśnienie do rysunku:
„Temperatura wody jest podstawą podziału na prądy zimne, ciepłe i obojętne. Prądy ciepłe płyną od równika w kierunku wyższych szerokości geograficznych, niosąc wodę cieplejszą od wody tych obszarów, na które wpływają. Prądy zimne płyną zaś od wyższych szerokości geograficznych ku równikowi, niosąc wody chłodniejsze od tych, na które wpływają. Prądy niosące wodę o temperaturze równej bądź podobnej do temperatury wód danego akwenu noszą nazwę prądów obojętnych. Wpływ ciepłych i zimnych prądów morskich na klimat jest ogromny."
Żródło:
http://www.gimolecko...ty/geo/atm.html
To jak prądy o różnych temperaturach mogą się przecinać tłumaczy rysunek:
Napisano 07.09.2008 - 19:12
Napisano 07.09.2008 - 19:47
Hipotezy o jej budowie i cechach fizyczno-chemicznych opierają się głównie na badaniu rozchodzenia się fal sejsmicznych podczas trzęsień ziemi.
Ciężar właściwy Ziemi wynosi 5515 kg/m3, czyniąc ją najgęstszą planetą w Układzie Słonecznym. Ciężar właściwy przy powierzchni wynosi tylko ok. 3000 kg/m3. Jądro składa się z bardziej gęstych substancji. W dawniejszych epokach, ok. 4,5 mld (4,5×109) lat temu, podczas formowania się planety, Ziemia stanowiła półpłynną stopioną masę. Cięższe substancje opadały w kierunku środka, podczas gdy lżejsze materiały odpływały ku powierzchni. W efekcie jądro składa się głównie z żelaza (80%), niklu i krzemu. Inne cięższe pierwiastki, jak ołów i uran, występują zbyt rzadko, żeby przewidzieć ich dokładne rozmieszczenie oraz mają tendencję do tworzenia wiązań z lżejszymi pierwiastkami, zatem pozostają w płaszczu.
Jądro podzielone jest zasadniczo na dwie części, stałe jądro wewnętrzne o promieniu ok. 1250 km i płynne jądro zewnętrzne wokół niego sięgające promienia ok. 3500 km. Przyjmuje się, że wewnętrzne jądro jest w stanie stałym i składa się głównie z żelaza z domieszką niklu. Niektórzy uważają, że jądro wewnętrzne może tworzyć żelazny monokryształ. Jądro wewnętrzne jest otoczone przez jądro zewnętrzne i składa się przypuszczalnie z ciekłego żelaza zmieszanego z ciekłym niklem i śladowymi ilościami pierwiastków lekkich. Ogólnie uważa się, że konwekcja jądra zewnętrznego połączona z ruchem rotacyjnym Ziemi (zob.: Siła Coriolisa), wytwarza ziemskie pole magnetyczne przez proces znany jako efekt dynama. Stałe jądro wewnętrzne jest zbyt gorące aby utrzymać stałe pole magnetyczne (zob. Temperatura Curie) ale prawdopodobnie działa stabilizująco na pole magnetyczne wytwarzane przez ciekłe jądro zewnętrzne.
Ostatnie badania wskazują, że jądro wewnętrzne Ziemi obraca się szybciej niż reszta planety, około 2° rocznie
Istnieje również hipoteza, zaproponowana przez geochemika J. Marvina Herdona, mówiąca iż wewnętrzne jądro Ziemi może być wciąż działającym reaktorem jądrowym, w którym uran ulega rozszczepieniu w reakcji łańcuchowej[1]. Choć niewątpliwym jest, że uran i inne radioaktywne jądra rozpadają się, dając tym samym pewien wkład do bilansu energetycznego jądra Ziemi, to hipoteza ta budzi jednak wiele kontrowersji[2] (zobacz też: en:georeactor).
Napisano 07.09.2008 - 22:07
Dopiero pomiar (poprzez, na przykład, interferometr) stanu cząstki powoduje, że przyjmuje ona - zupełnie losowo - jeden z określonych stanów.
[...]
Oczywiście wyniki w pełni potwierdziły przewidywania mechaniki kwantowej - kiedy tylko dokonywano pomiaru jednego z fotonu, określając jego polaryzację w jednej z miejscowości, pomiar cząstki w drugiej z nich zawsze wykazywał, foton ten już “wie” o pomiarze odległym o kilkanaście kilometrów, przyjmując polaryzację przeciwną.
Są rzeczy niemożliwe jak chociaż przekroczenie granicy zera absolutnego czy przekroczenie rzez ludzie predkości światła
dopoki nie dotrzemy do jej srodka i nie sprawdzimy jaki jest spokojnie mozna przyjac ze nasza planeta jest troche pusta i troche pelnaMoże Ziemia jest i pusta i pełna jednocześnie?
Napisano 07.09.2008 - 22:36
Napisano 07.09.2008 - 23:28
Następnie zamiast przekonywać osoby nieobeznane z fizyką przedstaw proszę swoje teorie osobom zajmującym się fizyką kwantową
Napisano 08.09.2008 - 08:21
What the Bleep Do We Know!?
Nie nie jest możliwe osiągnięcie takiej temperatury i nie widzę sensu wklejać ton tekstu Chyba że w nowym temacie bo nam jeszcze kare wlepiarozumiem ze piszac zero absolutne masz na mysli temperature 0K
musze cie w tym momencie rozczarowac i stwierdzic ze nauka jak najbardziej dopuszcza istnienie temperatur ponizej zera kelwinow
nie tu jednak bardziej offtopowal
Temperatura zera bezwzględnego jest teoretyczną granicą do jakiej można ochłodzić układ termodynamiczny, wynika to z trzeciej zasady termodynamiki.
Temperatury ujemne
Według definicji temperatury opartej na entropii, możliwe jest istnienie ujemnych temperatur w skali Kelwina. Temperatura zdefiniowana jest jako:
\frac{1}{T}=\left(\frac{\partial S}{\partial U}\right)_{V,N},
gdzie S -- entropia, U -- energia układu. Możliwa jest sytuacja, gdy dostarczanie energii do układu powoduje spadek entropii czyli wzrost uporządkowania w układzie. Sytuacji takiej nie można uzyskać w wyniku ochładzania, ale występuje ona w ośrodku z inwersją obsadzeń stanów energetycznych, np. w napompowanym ośrodku laserowym. W ośrodku tym większość elektronów jest w wyższym stanie energetycznym. Dodawanie energii (pompowanie ośrodka) jeszcze zwiększa ilość elektronów w wyższym stanie, czyli poprawia porządek. Oznacza to, że zwiększenie energii powoduje spadek entropii, a więc pochodna entropii po energii jest ujemna. Określona powyższym wzorem temperatura układu elektronów w atomach jest więc ujemna.
Błąd polega na zastosowaniu rozkładu Boltzmanna do sytuacji nieopisywanej przez ten rozkład. Tak określona temperatura nie jest temperaturą substancji, w której zachodzi to zjawisko, energia atomów jako układu termodynamicznego ma temperaturę bezwzględną dodatnią. Te dwa układy termodynamiczne są w kontakcie, a w wyniku zderzeń między atomami energia elektronów może być przekształcona na energię kinetyczną atomów. Dlatego ten układ jako całość nie jest stabilny, nie jest stanem równowagi i nie może być opisywany przy użyciu rozkładu Boltzmanna.
Otrzymanie rzeczywiście ujemnych temperatur nie jest możliwe. Traktując temperaturę klasycznie jako miarę średniej energii kinetycznej cząsteczek, nie można uzyskać energii kinetycznej mniejszej niż zero.
Napisano 08.09.2008 - 09:14
Dowody przedstawione przez butibu są nie wystarczające ? Sorry. Ty się zachowujesz w podobny sposób jakbyś był wszechwiedzący. Może Ty przedstaw jakiś dowód na poparcie swoich tez...Naukowcy twierdzą, że coś jest możliwe lub niemożliwe ze względu na takie czy inne teorie poparte takimi czy innymi eksperymentami. Ty mówisz, że coś jest możliwe lub niemożliwe, tak poprostu, jakbyś był wszystkowiedzący.
No fakt kontrowersyjny film naszpikowany pseudonauką i kwantowym mistycyzmempazuzu Tobie też polecam obejrzeć film What the bleep do we know.
O ciup.... nie mów tego głośno przy geofizykach...dopoki nie dotrzemy do jej srodka i nie sprawdzimy jaki jest spokojnie mozna przyjac ze nasza planeta jest troche pusta i troche pelna smile2.gif
Napisano 08.09.2008 - 09:32
Napisano 08.09.2008 - 09:39
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych