Prosze bardzo rozmawiaj sobie o swoich teoriach, ale niech to bedzie rozmowa a nie ponizanie czlowieka.(takimi materialami) Odpowiedz sobie na poczatek na pytanie czy jesli Twojej matce bomba urwalaby glowe to czy chcialbys aby jakis malolat prowadzil jakies swoje dziecinne zabawy grajac Twojej tragedii na nosie i szastajac Twoja biedna matka???
Nie bawię się tym. Jeśli czytałeś moje poprzednie posty, to wiesz, że istnieją strony o charakterze informacyjnym, które publikują takie materiały.
Gdyby "małolat" stwierdził, że jest to tragedia i należy zapobigać takim wydarzeniom, to byłbym mu bardzo wdzięczny. Cieszyłbym się, gdyby dzięki niemu prawdziwi sprawcy zostali skazani na podstawie prawomocnego wyroku przez prawdziwy sąd.
Nikt tu przecież nie zarabia, ani nie ma innych korzyści z publikacji takich materiałów. Nikt się nie cieszy, że giną niewinni cywile.
Jedna z nich jest wykorzystywanie a co za tym idzie czesto ponizanie ofiar ludzkich do wlasnych celow...
Co jest według ciebie moim własnym celem?
Co do PSEUDO kodu Biblii to powiem Ci jedno. Wymysl sobie przepowiednie na nastepny miesiac a ja Ci ja znajde w Kubusiu Puchatku
Poszukaj w jakiejś rozsądniejszej lekturze. Albo sam poczytaj Biblię. Może to zmieni twój punkt widzenia.
Poszanowanie drugiego Czlowieka - a przede wszystkim martwego Czlowieka.
Jak najbardziej, tylko że ich pamięć nie jest szanowana. Ich śmierć idzie na marne.
Nie możemy pozwolić żeby powtórzyła się zbrodnia holocaustu. Dlatego trzeba walczyć o prawa żywych ludzi do życia, wolności. itp.
[ Dodano: 2006-06-13, 22:00 ]Chcesz znac moje pobudki To Ci napisze je wprost, bo widze, ze do pewnych wnioskow po prostu nie jestes wstanie dojsc sam...
Ujawnianie prawdy jest jedynym sposobem na znalezienie prawdziwych sprawców tych tragedii.
[ Dodano: 2006-06-13, 22:03 ]grajac Twojej tragedii na nosie i szastajac Twoja biedna matka???
Nikt tu nikim nie szasta. To ty się doszukujesz jakichś mrocznych intencji.
Jak myślisz, czy gdyby więcej się o tym mówiło w prasie i TV, to ludzie nie protestowaliby więcej przeciwko wojnom ?
[ Dodano: 2006-06-13, 22:06 ]GENERAL - jeśli czytałeś moje posty, to wiesz, że ja nie neguję tragedii i prawdziwości tych zbrodni. Ja chcę ujawnić prawdziwych sprawców.
[ Dodano: 2006-06-13, 22:20 ]Wojna w Zatoce Perskiej - inauguracyjna bitwa o Nowy Światowy Ład?Teraz, kiedy z perspektywy czasu spoglądamy na konflikt w Zatoce Perskiej, który zaczął się 2 sierpnia 1990 roku wkroczeniem wojsk irackich na terytorium Kuwejtu, przed oczami mamy kilka obrazków: Saddama Hussajna, przemówienia George'a Busha, nocne naloty na Irak, bombowce Stealth, płonące szyby naftowe. To wszystko, co będziemy pamiętać z tej wojny, bo to pokazały nam media. W każdej książce, której tematem jest historia końca XX wieku, znaleźć możemy informacje na temat przyczyn tego konfliktu, podłoża historycznego, poznamy przebieg i zakończenie wojny. Co do długofalowych skutków, to pozna je świat dopiero za kilka, może kilkanaście lat, za wcześnie jest, abyśmy byli w stanie przewidzieć wszystkie następstwa. Ale kilka, i to często niepokojących zjawisk, da się zauważyć już dziś. I nie są to rzeczy przyjemne, stąd tytuł.
Stany Zjednoczone, bo przecież to one były modus operandi interwencji sił sprzymierzonych przeciwko Irakowi, prowadząc działania wojenne dopuściły się zbrodni, łamiąc wiele porozumień i konwencji międzynarodowych. Dzięki zafałszowanemu obrazowi wojny w mediach, światowa opinia publiczna nie miała pojęcia, co tak naprawdę działo się na froncie i poza nim. W telewizji oglądać można było jedynie starannie wyreżyserowany spektakl, bezwstydnie fałszowane statystyki - spłycony obraz wojny, wzięty jakby prosto z gier komputerowych. Nie możemy mieć złudzeń - w Kosowie działo się to samo. Gdyby ludzie dowiedzieli się tego wszystkiego na temat wojny w Zatoce, co rząd Stanów Zjednoczonych tak skrzętnie ukrywa, z pewnością spojrzeliby inaczej na działalność "obrońców międzynarodowego ładu". Może tak chętnie nie chronili się pod ich opiekuńcze skrzydła.
Wiele cennych informacji można na ten temat znaleźć tylko w Internecie Dzięki temu medium właśnie oraz niezależnym gazetom i ich dziennikarzom z całego świata, światowa opinia publiczna zaczyna poznawać kulisy Operacji Pustynna Tarcza i Pustynna Burza. Powoli na światło dzienne wychodzą fakty, o których Stany Zjednoczone nie chcą pamiętać.
Pretekstem do podjęcia działań zbrojnych przeciwko Kuwejtowi było to, że "Kuwejt na przestrzeni długiej historii był częścią Iraku" oraz rzekoma sztuczność tworu, jakim jest państwo Kuwejt. Pierwszy argument jest tylko po części prawdziwy, a co do "sztuczności", to ten sam zarzut można przedstawić państwu irackiemu, które zostało utworzone z trzech tureckich prowincji po to, aby w jednym państwie połączyć szyby naftowe Kirkuku, Mosulu i Basry. Chodziło oczywiście o ropę - jeśli Irak zająłby złoża Kuwejtu, kontrolowałby ok. 20% światowego wydobycia ropy, wpływając znacznie na cenę tego surowca. Stany Zjednoczone, chcąc chronić swoje interesy w tamtym regionie (istniało podejrzenie, że Irak zaatakować może Arabię Saudyjską), musiały zainterweniować.
Oficjalnie mówiono o chęci przywrócenia status quo w Zatoce Perskiej, pomocy w wypędzeniu irackich wojsk z Kuwejtu. Prezydent Bush w publicznych wypowiedziach wielokrotnie porównywał Saddama Hussajna do Hitlera, wspominał o notorycznym łamaniu praw człowieka w Iraku, o groźbie produkcji bomby atomowej w irackich laboratoriach. Słowa te śmiesznie brzmią w ustach człowieka, którego rząd sam przez wiele lat wspierał reżim Hussajna, udzielając mu ogromnych pożyczek (kredyty na ponad 500 milionów dolarów), dostarczając najnowocześniejszy sprzęt wojenny i technologię niezbędną do produkcji broni chemicznej. Po zakończeniu wojny w Zatoce wypłynął na światło dzienne skandal zwany "Irakgate": amerykański oddział międzynarodowego banku Banca Nazionale del Lavoro w ciągu dwóch lat przelał w tajemnicy na irackie konta 5 miliardów dolarów. Dziwnym zbiegiem okoliczności w dzień po przerwaniu ognia w Zatoce oskarżenie wycofano. Wyszło również niedawno na jaw, że rodzina rządząca Kuwejtem wyłożyła "co najmniej 300 milionów dolarów na płatności o charakterze politycznym", czyli na łapówki dla amerykańskich i europejskich przywódców, aby skłonić ich do poparcia wojskowej interwencji przeciwko Irakowi. W sprawę zamieszane są banki Chemical Bank i Bankers Trust Corporation, zajmujące się inwestycjami kuwejckimi za granicą.
Stany Zjednoczone oprócz pomocy materialnej dały Hussajnowi również poczucie bezkarności. Chodzi tu o niesławne spotkanie pani ambasador April Gaspie z Saddamem Hussajnem na tydzień przed iracką inwazję na Kuwejt, w którym wg niektórych źródeł Stany Zjednoczone rzekomo dały Hussajnowi "zielone światło". Rzekomo? Oto co dokładnie powiedziała pani ambasador (za "ABC News" i "New York Times"):
"Panie prezydencie, chcę zapewnić pana, że prezydent Bush pragnie nie tylko lepszych i głębszych stosunków z Irakiem, lecz także chciałby on, by Irak przyczynił się do zachowania pokoju i rozwoju dobrobytu na Bliskim Wschodzie. Prezydent Bush jest inteligentnym człowiekiem. Nie wypowie Irakowi wojny gospodarczej".
A na temat konfliktu granicznego Irak-Kuwejt pani ambasador oświadczyła, że "sprawa ta nie interesuje Ameryki. James Baker polecił naszym oficjalnym rzecznikom podkreślić takie stanowisko".
O co więc tak naprawdę chodziło Stanom Zjednoczonym? W tamtym okresie gospodarka tego kraju tkwiła w głębokim kryzysie. Jak wiadomo, wojna powoduje gospodarczy boom. Ponadto wojna mogła podreperować osobisty prestiż prezydenta (jak się okazało, był to skutek krótkotrwały). Nie można sugerować, że chodziło o przestrzeganie praw człowieka, skoro do tej pory USA systematycznie ignorowały doniesienia o rzeziach irackich popełnianych na Kurdach (zresztą tak samo jak pozostałe kraje). Nie chodziło wcale o interwencję w Kuwejcie i przestępcze czyny Saddama, ale o naftę, limity jej wydobycia, o jej cenę, o wymierzona w Irak blokadę kredytową, o prywatyzację irackiego przemysłu naftowego, od której miały zostać uzależnione dalsze kredyty. Być może chodziło o stworzenie precedensu do ataków NATO poza granicami państw paktu (ONZ w rezolucji nr 678 zezwoliły na użycie "wszelkich koniecznych środków", mających doprowadzić do wycofania się Irakijczyków z Kuwejtu).
Najpierw jednak prezydent Bush musiał przekonać amerykańską opinię publiczną i Kongres do interwencji wojskowej, a nastroje były wyraźnie przeciwne takiemu pomysłowi. To, co wymyślono jest samo w sobie majstersztykiem propagandy i pokazuje siłę oddziaływania mediów na społeczeństwo. Po wybadaniu, czym najbardziej brzydzą się Amerykanie, sfabrykowano historyjkę o tym, jak to żołnierze iraccy zamordowali w okrutny sposób 312 noworodków z kuwejckich szpitali. Dziwnym zbiegiem okoliczności, świadkiem rzekomej masakry była... córka ambasadora Kuwejtu w USA. Ta ponura historia zszokowała świat, dwa dni później Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła decyzję o użyciu siły przeciw Irakowi. Podobną decyzję podjął Kongres. Kiedy po zakończeniu wojny Amnesty International i Światowa Organizacja Zdrowia przeprowadziły śledztwo w Kuwejcie, cała historia okazała się wyssana z palca. Ale było za późno - cel osiągnięto.
Amerykanie wysyłając wojska do Zatoki powoływały się na VII rozdział Karty Narodów Zjednoczonych, art. 41 i 42, zezwalające na użycie siły. Wraz z Operacją "Pustynna Tarcza" (od 7 sierpnia 1990) i Operacją "Pustynna Burza" (od 16 stycznia 1991) rozpoczęła się kolejna niechlubna karta w historii tej wojny. Pomimo miażdżącej przewagi liczebnej, technologicznej i logistycznej (795. tys żołnierzy, 1446 samolotów przeciwko 540 tys. ż. i 623 s.) wojna była krwawa i prowadzono momentami nieudolnie. Po pierwszych euforycznych okazało się na przykład, że skuteczność nalotów nie przekraczała 50-70%.
Jak określił to jeden z dziennikarzy "Washington Post", "tak zwane chirurgiczne naloty bombowe były tak chirurgiczne, jak operowanie tęczówki oka za pomocą maczety". Bombardowano nie tylko cele wojskowe i infrastrukturę, ale także obiekty cywilne, jak chociażby niesławne zbombardowanie fabryki mleka dla niemowlaków czy irackich szpitali.
Amerykański dziennikarz Seymour Hersh, który wsławił się odkryciem masakry w My Lai podczas wojny w Wietnamie, donosił o zabiciu jeńców irackich po zdobyciu bazy lotniczej Talil, co armia zdołała zatuszować. Takich przypadków było wiele, wspomnieć też należałoby o tym, że wśród ofiar po stronie wojsk irackich były głównie oddziały złożone z szyitów i Kurdów - elitarną Gwardię Republikańską oszczędzono, aby mogła ona później stłumić powstanie antyprezydenckie na południu i północy).
Problemem, którego prawdziwe skutki będą odczuwalne nawet za kilkadziesiąt lat jest skażenie ekologiczne Kuwejtu i Iraku, wywołane nie tylko przez płonące szyby naftowe, ale głównie przez materiały radioaktywne. Nie jest już tajemnicą, że Amerykanie w Zatoce Perskiej używali (testowali) różne rodzaje broni eksperymentalnych, w tym także pocisków przeciwpancernych i pancerzy pokrytych rozrzedzonym uranem. W wyniku użycia tych materiałów doszło do skażenia gleby i ujęć wody.
Obecnie około 150 tysięcy funtów uranu skaża wodę, glebę, powietrze i żywność Iraku i Kuwejtu, zaś epidemia raka już zbiera swoje żniwo wśród dzieci obydwu krajów. Niektóre źródła szacują, że w ciągu najbliższych 20 lat umrze około 500 tysięcy obywateli Iraku w wyniku śmiertelnego wpływu pozostałego po tych pociskach pyłu. Zachorowalność na raka w Iraku wzrosła do 6158 przypadków w 1997 z 4341 w 1991, liczba ta może być o wiele wyższa. Z powodu sankcji gospodarczych nie można zapewnić odpowiedniej pomocy medycznej chorym. Sankcje gospodarcze w połączeniu z trującym promieniowaniem, zbombardowanymi szpitalami, zatrutymi zasobami wód pitnych etc. spowodowały w ciągu ostatnich siedmiu lat śmierć 1,7 miliona Irakijczyków, głównie dzieci i ludzi starszych.
Problemy te dotknęły w równym stopniu żołnierzy amerykańskich, którzy narażeni byli na ten sam radioaktywny pył, a ponadto posłużyli jako króliki doświadczalne: zmuszano ich do przyjmowania bromku pirydostygiminy (ponad 250 tys. żołnierzy) oraz wstrzykiwano im eksperymentalne, niesprawdzone szczepionki (ok. 158 tys.), które wywoływały takie skutki uboczne jak łzawienie, alergie, rozwolnienie, utrata włosów, także paraliż .W wyniku choroby popromiennej i tzw. "Syndromu Zatoki Perskiej" w Stanach i Wielkiej Brytanii umierają tysiące weteranów, a defekty wynikłe z napromieniowania przekazali własnym potomkom. Pentagon do dzisiaj zaprzecza wszelkim oskarżeniom na temat eksperymentów na żołnierzach, chociaż takie przypadki są powszechnie znane już od czasów drugiej wojny światowej. Obecnie temat wraca jak bumerang - podobne schorzenia wykrytowśród żołnierzy w Kosowie, w związku z użyciem amunicji z tzw. "rozrzedzonego uranu". Oczywiście wg Amerykanów uran ten jest nieszkodliwy...
Te wszystkie mroczne tajemnice tak długo udawało się ukrywać USA przed światową opinią publiczną dzięki ścisłej współpracy mediów z rządem. Jak już wspominałem we wstępie, media przekazywały zafałszowany obraz rzeczywistych wydarzeń. Np. w siedzibie CNN w Atlancie zatrudnieni zostali wojskowi, którzy nie tylko nadzorowali i cenzurowali przepływ informacji, ale sami pomagali w kreowaniu odpowiednio spreparowanych wiadomości . Obecnie historia zdaje się powtarzać: syn Busha jest prezydentem, a przewodniczącym FCC (amerykańskiego odpowiednika KRRiTV) został syn Colina Powella, szefa sił zbrojnych, członka gabinetu Busha. Skull & Bones wrocili do Białego Domu...
Wojna w Zatoce nie przyniosła spodziewanych rezultatów, bo nie zapanował tam spokój (wzrost antyamerykańskich nastrojów w państwach arabskich etc.), a i status quo nie przypominał za bardzo tego sprzed wojny. Amerykanie wygrali większość przetargów na odbudowę zniszczeń w Kuwejcie, większość wydatków kampanii pokryła Arabia Saudyjska i Kuwejt, USA umocniło swoją pozycję na Bliskim Wschodzie. Na wojnie zarobił przemysł amerykański (zaopatrzenie wojsk) oraz wielkie koncerny naftowe - już w dniu inwazji na Kuwejt ceny ropy podskoczyły o 15%. Dzięki wojnie w Zatoce USA dowiodły przydatność potężnych baz wojskowych, zbudowanych w latach 80tych wspólnie z Arabią Saudyjską na pustyni za niewyobrażalną sumę 200 miliardów dolarów. Dokonano tego bez wiedzy Kongresu i opinii publicznej... Po co były takie bazy na dziesięć lat przed wojną? Chyba że była ona od dawna zaplanowana... Sam Bush i jego roedzona również zarobili na wojnie - Neil i Marvin Bush, sekretarz w rządzie Busha James Baker oraz szef sztabu John Sununu otrzymali lukratywne kontrakty od rządu kuwejckiego na likwidację szkód wojennych.
Saddam Hussajn pozostał przy władzy - może po to, aby można go było jeszcze nie raz pokonać? Kiedy prezydent Clinton wydał nakaz zbombardowania Iraku po odmowie wpuszczenia inspektorów do fabryk zbrojeniowych, jego popularność w sondażach znacznie wzrosła. Na ironię zakrawa fakt, że USA w czasie przygotowań do wojny w Iraku, której celem jest wsparcie inspekcji produkowanej tam broni, zmodyfikowały prawo w sprawie inspekcji arsenałów własnej broni chemicznej w ten sposób, że prezydent może odmówić wstępu członkom międzynarodowych organów kontrolnych. Prawo to pozwala prezydentowi na wybór inspektorów i odmowę przyjęcia personelu pochodzącego z innego kraju i to bez podania powodu odmowy oraz bez możliwości odwołania się od jego decyzji.
Amy Smithson, która prowadzi jednoosobową kampanię na rzecz ratyfikowania przez USA Międzynarodowej Konwencji Broni Chemicznej, powiada: "To właśnie my pogwałcamy traktat i, o ironio, to my stoimy w przededniu wrogich działań przeciwko Irakowi z powodu inspekcji zakładów broni, dlatego że Saddam Hussajn stosuje te same restrykcje w sprawie ich inspekcji, co my.".
"Agresywna polityka Iraku, bez względu na jej skalę, dotykała jednego z najważniejszych zagadnień polityki międzynarodowej drugiej poł. XX w. : jak zapewnić dostawy podstawowych surowców potężnym i chciwym odbiorcom, jeśli te zasoby znajdują się daleko od ich terytoriów" - zauważa trafnie P. Calvocoressi.
USA po prostu bezwzględnie chroniły swoje interesy. Ten amerykański pokaz siły był najważniejszym wydarzeniem na arenie międzynarodowej po upadku komunizmu. Ten precedensowy przypadek już powtórzył się w wypadku interwencji NATO w Kosowie. Nikt już nie ma wątpliwości, że w "obronie wolności" USA może interweniować tam, gdzie zechce, realizując założenia Nowego Światowego Ładu, o którym tak chętnie wspominał George Bush. Po przedstawieniu wszystkich tych faktów, nie muszę chyba dodawać, że nie napawa mnie ta sytuacja optymizmem. Na koniec pozostaje mi tylko zacytować Zygmunta Freuda:
"Ameryka jest potworem. Nie żywię do niej nienawiści, żałuję jednak, że Kolumb ją odkrył"
żródło:
http://www.teksty.gi.../wojna_w_zatoce [ Dodano: 2006-06-14, 09:03 ]Myślę, że wystarczy drastycznych zdjęć i innych materiałów.
Teraz czas na przedstawienie innych dowodów spisku.
Czas na wymienienie konkretnych nazwisk, organizacji - i w dodatku to nie ja ich pierwszy wskazałem - zrobili to pisarze, dziennikarze, znawcy tematu. Będę umieszczał kolejne fragmenty tekstów wskazujących na powiązania CIA z kilkoma tajnymi projektami, handlem narkotyków, zabójstwami itd.
To powinno przekonać wielu sceptyków.
[ Dodano: 2006-06-14, 09:53 ]Czasopismo FAKTOR X zawiera w sobie wiele informacji i dowodów w tej sprawie:
1. Artykuł z nr. 20 (rok 1999):
"SYNDROM WOJNY W ZATOCE"
Eksport Broni Biologicznej Do Iraku"Eksport biologicznych materiałów do Iraku należy do najbardziej zapalnych spraw, związanych z syndromem wojny w Zatoce. Jest to temat, którego rządy amerykański i brytyjski próbują ze wszystkich sił uniknąć.
W sprawozdaniu przedstawionym amerykańskiemu Kongresowi w lutym 1994r. przez senatora Donalda W. Riegle'a wyliczono 61 substancji czynnych biologicznie, dostarczonych do Iraku w latach 1985-89. Między innymi znalazły się tam toksyny jadu kiełbasianego, wąglik i inne toksyny chorobotwórcze. Wysłano również różne materiały genetyczne, takie jak np. sklonowane ludzkie DNA, co daje powagi oskarżeniom weteranów, którzy twierdzą, że zaatakowano ich organizmami zmodyfikowanymi genetycznie, czego skutki zostały przekazane ich dzieciom urodzonym po ich powrocie z wojny."
[ Dodano: 2006-06-14, 10:34 ]2. Artykuł z nr. 25 (1999r.):
"RZĄDY TRUPIEJ CZASZKI":
"Anthony Sutton, wykładowca akademicki, pisarz i historyk, w 4-tomowym studium "THE ORDE" ("Zakon") ujawnił metody wdrażania ideałów Zakonu Trupiej Czaszki.
Sutton zorientował się, że Zakon zabiega o kontrolę nad podziałem sił zbrojnych, ropy naftowej, finansów i innych zasobów, przenikając do środowiska zachodnich decydentów i obejmując kluczowe stanowiska polityczne.
GLOBALNE ZARZĄDZANIE
W taki oto sposób kraje rozwijające się mogą być wyjątkowo skutecznie manipulowane przez osłabianie gospodarki, wywoływanie wojen domowych i rewolucji.
Zdaniem Suttona, proces ten ma toczyć się powoli, dlatego jest niedostrzegalny dla niewtajemniczonych. Jednak ostatecznym rezultatem jest zawsze przechylenie szali równowagi międzynarodowej na korzyść raczej niewielkiej elity politycznej.
Polityka Nowego Porządku polega na odgrywaniu ról zwaśnionej "lewicy" i "prawicy" , na bazie czego powstaje nowy społeczny, polityczny i ekonomiczny ład, w którym decydujący głos mają architekci nowych zasad. Sutton twierdzi, że w kręgach polityki zagranicznej proces ten określa się mianem "Zarządzania Kryzysem". Cała sztuka polega na tym, żeby doprowadzić do kryzysu i nieustannie go zaogniać, nie tracąc jednak nad nim kontroli.
GRY WOJENNE
Pisarz William Engdahl uważa, że wojna rozpoczęta w Yom Kippur, w pażdzierniku 1973r.
między Izraelem, Egiptem i Syrią została zorganizowana przez Henry'ego Kissingera - ówczesnego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA, Richarda Nixona.
Kissinger, protegowany bankiera i barona naftowego Davida Rockefellera, pracował nad realizacją planów grupy Bilderberg, która podczas swego zjazdu w maju 1973r. zdecydowała podnieść ceny ropy o 400%.
Strategia ta miała finansowo osłabić Niemcy i Japonię, które postrzegano jako wybijające się potęgi finansowe. Jednak głównym celem było to, aby setki miliardów petrodolarów trafiły do banków Londynu i Nowego Yorku. Miało to ustabilizować pozycję dolara, mocno osłabioną od 1970r. , kiedy to odstąpiono od powiązania kursu dolara z wartością złota."
[ Dodano: 2006-06-14, 11:47 ]3. Artykuł z nr. 24 (1999r.):
WOJNA ŚWIATÓW
Czy światowe zasoby i międzynarodowe ośrodki władzy kontrolowane są przez Tajne Elity?
Delegaci znani jako "grupa Bilderberg" - od nazwy holenderskiego hotelu w Osterbeek, w którym w maju 1954r. odbyła się pierwsza konferencja - zbierają się na obrady raz do roku. Podczas ściśle tajnych spotkań możni i bogaci tego świata, często nazywani równoległym rządem", radzą się na temat utworzenia tzw. Nowego Porządku.
Dzięki połączeniu sił , członkowie grupy Bilderberg mają podobno wystarczające wpływy, aby obalać rządy, wywoływać wojny i dobierać wedle uznania światowych przywódców.
Uczestnicy owej politycznej koterii działają w sieci półtajnych organizacji, które planują upadek zachodniej demokracji.
Przypuszcza się, że w jej miejsce pragną ustanowić rządy autorytarne, z których sami czerpać będą korzyści - inni zaś będą musieli dla nich niewolniczo pracować.
Osią planu jest stopniowe pozbawianie władzy wybieralnych rządów narodowych.
Główne decyzje polityczne - z dziedziny polityki zagranicznej , obronnej i gospodarczej - niezauważalnie przejdą w ręce mianowanych z "gremium ponadnarodowego", pozostającego pod wpływem grupy Bilderberg.
Posunięcia te mają na celu zdobycie kontroli nad światowymi zasobami naturalnymi i finansowymi oraz nad światową produkcją. Pomocna w tym przedsięwzięciu będzie światowa armia, którą obarcza się zadaniem dławienia narodowego oporu.
[ Dodano: 2006-06-14, 12:10 ]ciąg dalszy tego samego artykułu:MANIPULACJA POLITYCZNA
Poprzez dobór i "wychowanie" czołowych światowych polityków, a także poprzez kontrolę nad światowymi mediami, klika jest podobno w stanie kierować sprawami świata, zgodnie ze swymi poglądami. Wdrożenie technik public relations oraz przemyślna manipulacja mediami pozwala im na powszechne szerzenie przekonania, iż bezrobocie, spadek zarobków, brak bezpieczeństwa pracy i redukcja usług publicznych są niezbędne dla większej konkurencyjności i niższej inflacji.
Mówi się, że całe narody trzyma się w ubóstwie, aby sparaliżować ich wydajność gospodarczą. Aby zdestabilizować kraje stanowiące zagrożenie dla światowej gospodarki, wznieca się wojny i konflikty. Wprowadza się ograniczające podatki, ustawy o zatrudnieniu i strukturze zarobków, które mają utrzymać światowy bilans na poziomie korzystnym wyłącznie dla elity.
Grupa Bilderberg uważana jest za najważniejszy "rząd równoległy" spośród wielu ośrodków władzy nowego porządku. Jego członkiem można zostać jedynie wówczas, gdy się jest o to poproszonym. Nikomu nie wolno publicznie mówić o dyskusjach i podjętych decyzjach. Delegaci pochodzą z USA, Kanady i Europy, jednak 2/3 całkowitej liczby stanowią członkowie europejscy.
"W niarę postępu centralizacji władzy każdy kolejny reżim narzuca nam "demokrację"...
Naszym zdaniem ta złowroga siła jest szatańskiego pochodzenia.
"On Target", z wydawnictw wywiadu"
[ Dodano: 2006-06-14, 12:34 ]W tym samym artykule pojawia się taka informacja:BOSSOWIE NOWEGO ŁADU
45. zjazd grupy Bilderberg odbył się w Renaissance Pine Isle Resort w Georgii, w USA.
Chociaż media nie odnotowały tego wydarzenia, wiadomo, że udział w nim wzięły między innymi następujące osoby:
- Lord Peter Carrington,były brytyjski minister spraw zagranicznych i sekretarz generalny NATO
- David Rockefeller, prezes Chase Manhattan Bank
- Conrad Black, prezes Telegraph Newspapers Plc
- John Brown, przewodniczący grupy British Petroleum
- James Wolfensohn, prezes Banku Światowego
- Colin Powell, były przewodniczący Połączonych Szefów Sztabu Ameryki
- Lloyd Bensten, były sekretarz skarbu
- William McDonought, prezes nowojorskiego oddziału Federalnego Banku Rezerw
[ Dodano: 2006-06-14, 12:47 ]Możecie przeczytać o tej grupie w temacie
http://www.paranorma...opic.php?t=1418 [ Dodano: 2006-06-14, 15:02 ]Już wkrótce umieszczę jeszcze więcej artykułów z Faktora X.
Informacje które są tam zawarte będą szokującym świadectwem działań CIA związanym m.in. z szerzeniem propagandy i wspieraniem różnych organizacji.
[ Dodano: 2006-06-14, 16:52 ]Swoją drogą - czy nie zauważyliście, że przedstawione fragmenty, gdzie mowa jest o bezrobociu i walce "lewicy" i "prawicy" coś dziwnie pasują do sytuacji jaką mamy w Polsce?
Przecież pojawiają się dowody świadczące o tym, że polscy politycy brali udział w machinacjach, wyprzedaży majątku narodowego za grosze...może jest to celowe działanie? (tak jak wskazują autorzy tego tekstu mamy być utrzymywani w nędzy, po to by inni na tym skorzystali)
[ Dodano: 2006-06-14, 19:34 ]Wygląda na to, że znowu mam rację. Pamiętacie tę masakrę cywilów na palestyńskiej plaży z ostatnich dni. Izraelska armia stwierdziła, że nie ostrzelała plaży, że Hamas podłożył minę, która zabiła tych cywilów. To w takim razie co to jest:
http://www.nfc.co.il...36525249482.wmvMateriał nie jest drastyczny (to dla tych którzy będą mi chcieli zarzucić drastyczność przed jego obejrzeniem) - widać okręt, strzały w kierunku plaży...
[ Dodano: 2006-06-15, 15:44 ]Kolejne fragmenty artykułów z dwutygodnika Faktor X:
1. fragmenty artykułu z nr. 63 (początek 2001r.):
SEKRETY WUJA SAMA
Światowej Sławy Naukowiec I Intelektualista Noam Chomsky Opowiada O Mrocznych Stronach Zachodniej Polityki
"Noam Chomsky urodził się w 1928r. w Filadelfii. W wieku 32 lat został profesorem w katedrze lingwistyki w Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Jego książki, np. Necessary Illusions: Thought Control in Democratic Societies (Nieodzowne Iluzje: kontrola myśli w społeczeństwie demokratycznym - 1988) i Detterring Democracy (Przeszkody dla demokracji - 1991), prezentują niepokojący obraz świata i otwierają oczy tym, którzy łudzą się, że Stany Zjednoczone są światowym strażnikiem demokracji.
PUBLICZNE ŚRODKI,PRYWATNE ZYSKI
Zdaniem Noama Chomsky'ego administracja USA jest dziś bardziej niż kiedykolwiek nastawiona na wspieranie interesów najbogatszych. Przykładem może być system finansowania ryzykownych i bardzo kosztownych badań technologicznych. Opłacane są one z publicznych środków , ale zyski z ich wdrożenia idą do prywatnych kieszeni.
"Tak było z Internetem, który był przez dziesiątki lat rozwijany z publicznych środków w instytucjach wojskowych i państwowych uczelniach. Gdy Internet okazał się intratnym przedsięwzięciem, rząd oddał inicjatywę prywatnemu kapitałowi, który czerpie z tego ogromne zyski."
A teraz zobaczmy jak Chomsky odpowiada na pytania w interesującym nas wątku:Zachód obawiał się, że gospodarczy boom w krajach Europy wschodniej może zapoczątkować trend, który w efekcie zagrozi zachodniej dominacji?Chomsky: "Właśnie. Było to widoczne już na początku lat 60. Gdy przeanalizujemy treść koresopondencji między amerykańskim prezydentem Kennedym i brytyjskim premierem Macmillanem, przekonamy się, że najbardziej niepokojącym dla nich był fakt, iż Związek Radziecki urasta powoli do rangi światowej potęgi ekonomicznej.
Nie należy się łudzić, że zimna wojna miała wiele wspólnego ze sprzeciwem wobec terroru stalinowskiego reżimu. Zachód nigdy nie przejmował się tymi sprawami.
Zarówno Churchill, jak i Truman podziwiali Stalina - w swoich wspomnieniach przedstawiali go jako uczciwego człowieka. Nie obchodziło ich, ilu ludzi zamordował.
To samo dotyczy Saddama Husajna - popieraliśmy go, póki tańczył tak, jak mu graliśmy; kiedy zaś postanowił odwrócić się do nas plecami, stał się krwawym dyktatorem.
A przecież był nim od początku - tyle tylko, że przedtem Zachód nie miał żadnego interesu w tym, by to publicznie podkreślać."
[ Dodano: 2006-06-15, 16:01 ]Kolejne pytanie:Czy to jedyne przykłady takiego podejścia?Chomsky: "O nie, widać to na każdym kroku. Manuel Noriega był przez lata opłacany przez CIA, mimo, że rząd amerykański co najmniej od 1972r. doskonale wiedział o jego zaangażowaniu w narkobiznes. Miał nasze pełne poparcie nawet wówczas, kiedy w 1983r. doszedł do władzy. Dopiero pod koniec lat 80., gdy jego działania zaczęły zagrażać amerykańskim interesom w Panamie, rząd USA wziął go na cel.
Noriega popelnił błąd: zamiast ograniczyć się, jak dotychczas, do rabowania biednych współobywateli , wyciągnął rękę po pieniądze bogatych inwestorów zachodnich.
W rezultacie utracił przychylność administracji Reagana, co doprowadziło do amerykańskiej inwazji w grudniu 1989r. Operacja wojskowa w Panamie przyniosła wiele ofiar wśród ludności cywilnej, ale główny cel został osiągnięty - elity gospodarcze odzyskały przywileje, a u steru znalazł się marionetkowy rząd, który był gwarancją zachowania interesów Zachodu w tym regionie.
Cały ten scenariusz był z góry przewidywalny. Analizy dowodzą, że Waszyngton potrafi bardzo umiejętnie grać kartą praw człowieka. Tego samego dnia, kiedy USA przystąpiły do inwazji w Panamie, rząd amerykański ogłosił decyzję o sprzedarzy nowych technologii do Chin i zniesieniu embarga na udzielanie pożyczek Irakowi."
[ Dodano: 2006-06-15, 16:06 ]Czy teraz nie mamy wrażenia, że ta sytuacja się powtarza - obalono dyktatora dla zysku, wstawiono marionetkowy rząd, a obecnie planuje się operacje "antyterrorystyczne" w Iraku, walkę z rebeliantami. To wszystko nie jest dla szerzenia demokracji i praw człowieka - tu chodzi o dominację gospodarczą i wpływy polityczne. To samo stalo się już w Afganistanie.
Wszystko wskazuje na to, że następnym celem ma być Iran...
[ Dodano: 2006-06-15, 19:39 ]2. fragmenty artykułu z nr. 39 Faktor X (2000r.):
MASAKRA W JONESTOWN
W listopadzie 1978r. w Gujanie Jim Jones skłonił 913 członków Świątyni Ludu do popełnienia zbiorowego samobójstwa. Czy istnieje inna wersja wydarzeń?
"W jednej ze skrajnych interpretacji Jonestown miało być obozem koncentracyjnym CIA, prowadzonym w ramach tajnego rządowego projektu, który miał na celu "przeprogramowywanie" świadomości Amerykanów."
CIA I PROJEKT MK-ULTRA
Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) mieści się w dużym ośrodku w Langley obok Waszyngtonu. Założona w 1947r. niemal od początku istnienia zajmowała się eksperymentami nad technikami kontroli umysłu, przeprowadzanymi w ramach programu Bluebird.
Program ten wkrótce przekształcił się w projekt MK-ULTRA, którego założenia przedstawiono zwiężle w notatce służbowej z roku 1952:"Czy możemy przejąć kontrolę nad jednostką do tego stopnia, że będzie wypełniała nasze zalecenia wbrew swojej woli, a nawet wbrew najbardziej fundamentalnym prawom natury, takim jak instynkt samozachowawczy?"
Wiadomo, że w ramach projektu prowadzono eksperymenty ze środkami halucynogennymi, m.in. z LSD i meskaliną, oraz , że wbrew oficjalnym oświadczeniom prowadzono je na obywatelach Stanów Zjednoczonych.
[ Dodano: 2006-06-15, 19:46 ]czy to nam nie daje do myślenia? CIA chciała stworzyć armię zabójców gotowych poświęcić własne życie w ramach "wykonania określonego zadania". I według mnie wiele wskazuje, że zamachowcy samobójcy są przygotowywani wedle wyników, jakie otrzymała CIA w toku badań.
Nie wiem, czy zauważyliście, ale przyszli zamachowcy samobójcy zachowują się jak osoby szczęśliwe z powodu zbliżającej się śmierci? Może jest to euforia spowodowana dzialaniem narkotyków podawanych ukradkiem np. w jedzeniu, albo napojach. Oni są zdolni do wykonywania poleceń, ustalonego planu, ale robią to wbrew normalnym instynktom.
Według mnie jest to efekt programowania świadomości.
[ Dodano: 2006-06-15, 21:15 ]3. fragmenty artykułu z nr. 60 (2000r.) Faktor X:
CENTRALNA AGENCJA PRZEMYTNICZA
Ostatnio pojawiły się nowe dowody na to, że CIA nie tylko przymyka oczy na problem międzynarodowego obrotu narkotykami, ale wręcz współdziała z bossami narkotykowego podziemia, czerpiąc przy tym ogromne zyski.
W kwietniu 1998r. Celerino Castillo, były wysoki urzędnik amerykańskiej Agencji ds. Narkotyków przedstawił przed senacką komisją wywiadu szereg zarzutów przeciwko Centralnej Agencji Wywiadowczej. Castillo oskarżył bowiem CIA o udział w nielegalnym obrocie narkotykami na światową skalę.
WYMOWNE DOWODY
Wiarygodność Castilla jako świadka jest niekwestionowana. Był jednym z czołowych agentów DEA działających na obszarze Ameryki Południowej i Łacińskiej w latach 1984-90, póżniej zaś sam nadzorował działania Agencji w ogarniętym wojną domową Salwadorze. Tam też jak twierdzi, regularnie spotykał się z pracownikami i adentami CIA, którzy byli zaangażowani w przerzut narkotyków z Kolumbii do USA.
Castillo zebrał interesujące dossier zawierające opisy i dowody na potwierdzenie tych nielegalnych działań, ale waszyngtońskie biuro DEA odmówiło mu poparcia.
Zdaniem Castilla, CIA rozpoczęła współpracę z południowoamerykańskimi bossami narkotykowego podziemia w 1982r., po tym jak Kongres USA wstrzymał fundusze na finansowanie nikaraguańskich contras, którzy we współpracy z Agencją dążyli do obalenia lewicowych rządów w Salwadorze.
Wstrzymanie środków oznaczało kres operacji wywiadowczej i CIA postanowiła poszukać innych żródeł finansowania sił rebelianckich.
[ Dodano: 2006-06-15, 21:34 ]W tym samym artykule mamy opisane kolejne przykłady narkotykowego biznesu CIA:ZŁOTY TRÓJKĄT
Jeszcze za rządów Nixona, podczas operacji wojskowej w Wietnamie, CIA we współpracy z południowowietnamskimi oficerami organizowała na masową skalę operacje przerzutu opium z południowowschodniej Azji, z obszaru zwanego Złotym Trójkątem.
Dalej w tym artykule opisano w jaki sposób przez lata różne wywiady prowadzily przerzut narkotyków za zgodą i wiedzą władz we wlasnych krajach ("Operacja X" - przemyt pod nadzorem francuskiego wywiadu wojskowego).Kolejny cytat:
"W 1989r. w dżungli na północy Birmy doszło do spotkania między amerykańskim pułkownikiem Bo Gritzem i lokalnym bossem Khun Sa, kontrolującym uprawy maku w Złotym Trójkącie. Z relacji Gritza wynika, że rząd USA przez pośredników skupował całą produkcję opium ze Złotego Trójkąta. Szacuje się, że w 1992r. produkcja ta przekroczyła 3 tyś. ton."
"Jedną z najbardziej dramatycznych wpadek administracji Reagana był skandal zwany przez prasę "IRANGATE". Afera wyszła na jaw w 1986r. gdy odkryto, że rząd USA sprzedawał broń do Iranu, a zyski przeznaczal na finansowanie partyzantów w Nikaragui."
[ Dodano: 2006-06-15, 21:41 ]I teraz szczególnie ważny fragment:
W książce THE THIRD OPTION (Trzecia Opcja) były wspópracownik CIA Ted Shackley twierdzi, że lokalne konflikty zbrojne będą w przyszłości podsycane przez lobby militarne.
Shackley jest zdania, że międzynarodowy kompleks przemysłowo-wojskowy wspiera dzialania w krajach Trzeciego Świata w trosce o swe interesy.
[ Dodano: 2006-06-15, 21:48 ]I teraz pytanie - czy ludzie, którzy finansują organizacje partyzanckie ze sprzedaży narkotyków (narkotyki prowadzą do patologii, przestępczości i śmierci) nie są zdolni do jeszcze większych przestępstw?
Przecież te artykuły zawierają informacje składające się w całość - CIA jako organizacja podejmująca działania niezgodne z jakimkolwiek prawem, a wszystko dla korzyści politycznych i finansowych. Zwróćcie uwagę na fragmenty mówiące o możliwości podsycania konfliktów i wywoływania wojen - otrzymacie w ten sposób obraz prawdopodobnych wykonawców jakiegoś planu sporządzonego przez amerykańskie (i nie tylko) elity.