Skocz do zawartości


Zdjęcie

USA - IRAK cała prawda


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
478 odpowiedzi w tym temacie

#256

Luck4sh.
  • Postów: 115
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Słyszeliście? Podobno zwiadowcy z Rosji oświadczyli, że 6 kwietnia USA ma zamiar zaatakować Iran :o podobno akcja ma kryptonim "ukąszenie" ... ciekawe
  • 0

#257

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

6 kwietnia USA ma zamiar zaatakować Iran blink.gif podobno akcja ma kryptonim "ukąszenie" ... ciekawe


Niech tylko "ukąszą", a się doigrają :D

Według różnych danych wywiadowczych na terenie Iranu będzie działać kilka milionów partyzantów, armia irańska i 40 000 zamachowców samobójców.

W razie ataku USA są podobno planowane ataki na obiekty USA na całym świecie w tym także na bazy wojsk w Iraku.
  • 0

#258

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Pentagon fałszował informacje o bohaterach z Iraku i Afganistanu

Kongres USA zbada, jak pracowała machina propagandowa Pentagonu.

- To było celowe i świadome przedstawianie fałszywych informacji rodzinie poległego żołnierza i amerykańskiej opinii publicznej - mówił ze łzami w oczach Kevin Tillman podczas wczorajszego posiedzenia komisji Kongresu USA.

Komisja bada dezinformacje Pentagonu w sprawie śmierci w Afganistanie jego brata Pata Tillmana oraz okoliczności uwolnienia schwytanej w 2003 r. przez Irakijczyków i odbitej przez Amerykanów szeregowej Jessiki Lynch.

Patt Tillman był gwiazdą futbolu amerykańskiego. Po zamachach 11 września uznał, że jego obowiązkiem jest obrona kraju. Odrzucił ofertę wartego 3,6 mln dolarów kontraktu z zespołem Arizona Cardinals i zaciągnął się jako ochotnik do wojska. Tak samo zrobił jego brat Kevin, który porzucił karierę baseballisty.

W 2004 r. Tillman zginął w Afganistanie. Wojsko poinformowało, że poległ w walce z oddziałem talibów, gdy jego pluton wpadł w zasadzkę. Tillman miał samodzielnie osłaniać odwrót.

Historia wybitnego sportowca, który odrzucił miliony, by służyć krajowi, i który zginął śmiercią bohatera, osłaniając kolegów, zawładnęła wyobraźnią Ameryki. Jego pogrzeb i kilkudniowe uroczystości żałobne transmitowały wszystkie telewizje, a ranga uroczystości niemal dorównywała pogrzebowi zmarłego mniej więcej w tym samym czasie prezydenta Ronalda Reagana.

Podobnie niemal rok wcześniej Ameryka oszalała na punkcie szeregowej Lynch. Podczas ataku na Irak została ona ranna i schwytana przez irackie wojsko. Według przedstawionej wówczas wersji zdarzeń miała bronić siebie i kolegów z oddziału do ostatniej kuli. Amerykańscy komandosi przeprowadzili brawurową akcję odbicia jej ze szpitala, gdzie była trzymana i podobno torturowana. Znów informowano, że Lynch wykazała się odwagą podczas akcji.

Amerykańskie media przedstawiały "filmowe" historie Jessiki Lynch i Tillmana, nie troszcząc się zbytnio o sprawdzenie informacji podawanych przez wojskowych. Dopiero gdy Lynch zaczęła zdrowieć, opowiedziała swoją historię. We wtorek powtórzyła ją, zeznając przed komisją Kongresu.

- Zrobili ze mnie taką małą dziewczynkę ze wsi w zachodniej Wirginii, która okazała się Rambo. A to była kompletna bzdura - mówiła Lynch. - W momencie ataku moja broń się zacięła, skryłam więc głowę i się modliłam. Zostałam ranna i straciłam przytomność. Nie wiedziałam, że pojmali mnie Irakijczycy. Obudziłam się w irackim szpitalu, gdzie naprawdę próbowano mi pomóc. A potem przyszli Amerykanie i wynieśli mnie do helikoptera

Prawda o śmierci Tillmana zaczęła wychodzić na jaw rok po jego śmierci. Kilka przeprowadzonych pod naciskiem jego rodziny dochodzeń wykazało, że zginął zastrzelony przez pomyłkę przez kolegów z plutonu.

- W Iraku ginęło coraz więcej żołnierzy, dziennikarze zaczęli ujawniać sprawę o Abu Ghraib. Ktoś w Pentagonie nie chciał dopuścić, by świat usłyszał kolejne negatywne informacje z wojny. Że słynny żołnierz, którym tak interesowały się media, zginął z powodu chaosu. Woleli stworzyć mit bohatera - mówił jego brat Kevin, którego oddział znajdował się kilkaset metrów od miejsca, gdzie zginął Pat.

- W amerykańskiej armii nie brakuje bohaterów. Moi przyjaciele zginęli z bronią w ręku, chroniąc mnie i innych, ale nimi media się nie zajmowały - opowiadała Lynch. - Społeczeństwo amerykańskie jest w stanie samo decydować, kogo uzna za bohatera. Nie potrzebuje wyolbrzymień i kłamstw.

Dochodzenie w sprawie Lynch wykazało, że media wprowadził w błąd oficer, który nie znał przebiegu wydarzeń. Ale potem przez wiele tygodni nikt z Pentagonu nie dementował coraz bardziej fantastycznych opowieści o bohaterstwie drobnej blondynki z małej wsi w górach.

W sprawie śmierci Tillmana wojskowi znali przebieg wydarzeń. Mimo to fałszowali informacje przekazywane rodzinie i mediom. Potem starali się ukryć te fałszerstwa.

- Co innego jest podać mylne informacje, gdy przebieg wydarzeń jest niejasny, a co innego wygłaszać świadomie kłamstwa podczas transmitowanego przez telewizję na cały kraj pogrzebu mojego brata - mówił wzburzony Kevin Tillman.

Pentagon wyciągnął konsekwencje wobec dziewięciu oficerów, jeden generał odszedł na wcześniejszą emeryturę. Ale Demokraci w Kongresie zapowiadają dalsze przesłuchania. Winnych fałszowania informacji chcą szukać na szczytach Pentagonu.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://serwisy.gazet...54,4086625.html
  • 0

#259

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

hehe i w ten sposób powstawały i powstają bohaterskie amerykadżańskie legendy... potem tylko trza jeszcze nakręcić upamiętniające filmy, jakąś książeczke nasmarować i gotowe.
  • 0

#260

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Obudziłam się w irackim szpitalu, gdzie naprawdę próbowano mi pomóc. A potem przyszli Amerykanie i wynieśli mnie do helikoptera


Wojskowi wymyślają bzdury, żeby przekonać społeczeństwo, że ich wojna jest słuszna, że żołnierze USA to bohaterzy, a ich przeciwnicy są zawsze tchórzliwi i źli.

Ciekawe kiedy dowiemy się jakie są prawdziwe straty USA ( w sprzęcie, ludziach i liczba ciężko rannych, którzy zostali inwalidami) ?

Na forum http://www.clearinghouse.infovlad.net/ w zeszłym miesiącu podano tabele przedstawiające dane z dwóch miesięcy udostępnione przez sunnicką partyzantkę w Iraku (weźmy pod uwagę fakt, że oficjalnie dowództwo armii USA podaje, że dochodzi do ok. 1000 ataków tygodniowo na wojska):

http://cdn-29.livele...1088English.jpg
http://cdn-30.livele...4529English.jpg
http://cdn-31.livele...6421english.jpg
  • 0

#261

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Meeting Resistance: A film by Steve Connors & Molly Bingham

strona oficjalna filmu:
http://www.meetingresistance.com

http://www.meetingre...characters.html - sylwetki bohaterów filmu, którzy uczestniczą obecnie w działaniach grup partyzanckich w Iraku.

artykuł na stronie TV al-jazeera o filmie:
http://english.aljaz...252FE647451.htm

Jeśli tylko zdobędę jakieś linki do filmu, postaram się je podać jak najszybciej.
  • 0

#262

Mariush.
  • Postów: 4322
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Propaganda sama w sobie nie musi być zła. W końcu jest jednym z elementów sztuki wojennej. Trzeba tylko uważać, aby jej nie nadużywać i nie wypaczać jej podstawowego sensu.
  • 0



#263

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Propaganda jest niczym innym jak szczwanym i chytrym oślepianiem demokratycznego (i nietylko) społeczeństwa... Dzięki propagandom tworzy się iluzje rzeczywistości i manipuluje się ludźmi...

Tworzenie propagandy było by dobre gdyby była wykorzystywana do pozytywnych celów ale niestety głównie stosuje się ją do nieczystej manipulacji...
  • 0

#264

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Racja, przykłady Fahrenheit 9/11 i In plane site lub też loose change wymownie to pokazują ;)
  • 0



#265

snemies.
  • Postów: 645
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Propaganda jest niczym innym jak szczwanym i chytrym oślepianiem demokratycznego (i nietylko) społeczeństwa... Dzięki propagandom tworzy się iluzje rzeczywistości i manipuluje się ludźmi...



Dokładnie po to wymyślono propagandę, używa jej się niemal nagminnie również w Polsce. jest ona możliwa przede wszystkim dlatego, że istnieją państwowe media.
  • 0

#266

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Racja, przykłady Fahrenheit 9/11 i In plane site lub też loose change wymownie to pokazują ;)

Każdy ma swój punkt odniesienia... Ja to samo moge powiedzieć o publicznych amerykadżańskch monopolistycznych probushowskich mediach działających już na całym świecie podpożądkowanych rządowi aktualnie panującemu ;)
  • 0

#267

snemies.
  • Postów: 645
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja to samo moge powiedzieć o publicznych amerykadżańskch monopolistycznych probushowskich mediach


A jakie to media np? W USA praktycznie niema publicznych/państwowych mediów. Są prywatne stacie, z których naturalnie część jest pro ale większość anty Bushowska.
  • 0

#268

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Al Kaida bije rekord terroru

Liczba ataków terrorystycznych na całym świecie wzrosła w 2006 roku o 25 proc. Zginęło w nich o 40 proc. więcej ludzi niż rok wcześniej. - To był po prostu dobry rok dla al Kaidy

W szóstym roku "globalnej wojny z terroryzmem" prowadzonej przez rząd USA liczba ataków terrorystycznych pobiła kolejne tragiczne rekordy wynika z dorocznego raportu Departamentu Stanu.

Statystyka śmierci

W 2006 roku zanotowano ponad 14 tys. takich aktów (zalicza się do nich zamachy, porwania, zabójstwa na tle politycznym). Zginęło w nich ok. 20 tys. osób.

Nasilenie się aktów terroru bierze się przede wszystkim z coraz gorszej sytuacji w Iraku, gdzie liczba ataków na osoby i cele cywilne wzrosła o 90 proc. W sumie w Iraku miało miejsce 45 proc. wszystkich zamachów. Ilość ofiar śmiertelnych w tym kraju to ok. 65 proc. liczby zabitych w atakach terrorystycznych na świecie. Bez Iraku liczba aktów terroru na świecie była w 2006 roku niemal taka sama jak rok wcześniej.

Jak wyliczyli eksperci Departamentu Stanu, ponad połowę wszystkich ofiar zamachów w 2006 roku stanowią muzułmanie. Wśród 20 tys. zabitych było ponad 2 tys. dzieci (też najczęściej w Iraku). To wzrost o niemal 80 proc.

Spirala terroru rozkręciła się w Iraku po wysadzeniu przez al Kaidę szyickiego meczetu w Samarze w lutym 2006. W kolejnych miesiącach doszło tam do krwawych ataków bojówek szyickich na sunnitów - i odwrotnie.

W listopadzie 2006 w Iraku przeprowadzono pierwsze ataki z użyciem gazów trujących. Może to być początek bardzo niebezpiecznego trendu.

Ale nie tylko w Iraku było strasznie niebezpiecznie - o 50 proc. wzrosła w 2006 roku liczba aktów terroru w Afganistanie. Wzrost aktywności al Kaidy w tym kraju wiąże się z przeniesieniem z Iraku niektórych metod walki, głównie samobójczych zamachów na cele cywilne, mających zabić jak największą liczbę ludzi.

Plan Zarkawiego wykonany

- To był po prostu dobry rok dla al Kaidy - komentuje dla "Gazety" Bruce Riedel, ekspert od terroryzmu z Brookings Institution w Waszyngtonie. - Organizacja ta zanotowała wielkie postępy w Iraku, gdzie udało się jej osiągnąć podstawowy cel wyznaczony ponad dwa lata temu przez ówczesnego szefa irackiej al Kaidy Abu Musaba al Zarkawiego: sprowokować wojnę domową szyitów z sunnitami. Nastąpił też wielki powrót al Kaidy do Afganistanu. Głównie dzięki temu, że granica tego kraju z Pakistanem, gdzie chronili się i przygotowywali do walki terroryści, jest praktycznie otwarta. Afganistan staje się obok Iraku drugim wielkim frontem dla al Kaidy.

Na pytanie, czy to inwazja na Irak spowodowała rozwój terroryzmu na świecie, Frank Urbancic, jeden z autorów raportu Departamentu Stanu, odpowiada: - Gdyby nie było Iraku, walka z terrorystami toczyłaby się gdzie indziej. Zaczęło się od Afganistanu. Gdy zostali tam pokonani, przenieśli się do Iraku. Wciąż szukają dogodnych miejsc. Dziś walczymy z nimi w Iraku, wkrótce to może być inne miejsce. Cały czas poszerzają swój zasięg.

Jedną z najniebezpieczniejszych tendencji jest gwałtowny wzrost, o prawie 65 proc., liczby ataków w Afryce. Głównie w Sudanie, Nigerii, Somalii i krajach Maghrebu. Oprócz wzrostu napięć religijnych i etnicznych w krajach tych notuje się coraz większą aktywność grup związanych z al Kaidą.

"Islamskie grupy terrorystyczne w Afryce dowiodły już, że są bardzo żywotne. Walka z nimi potrwa na pewno wiele, wiele lat. Zaangażowanie al Kaidy w tej części świata sprawiło, że grupy te o wiele łatwiej zawierają teraz sojusze, coraz powszechniejszy jest między nimi przepływ informacji, bojowników i funduszy" - pisze w dzienniku "Christian Science Monitor" Rohan Gunaratna, autor książek o al Kaidzie w Afryce. - Zachodnie służby specjalne zauważyły też rosnące znaczenie terrorystów z Północnej Afryki w krajach europejskich, głównie Francji, Hiszpanii i Wlk. Brytanii.

Raport Departamentu Stanu pokazuje też pozytywne trendy. Jednym z nich jest sytuacja w Europie, gdzie w 2006 roku nie doszło do żadnego dużego aktu terroru. Rozbito tu m.in. spisek mający doprowadzić do równoczesnych zamachów na kilkanaście samolotów pasażerskich nad Atlantykiem.

Gwałtownie spadła też liczba zamachów w takich krajach jak Indonezja (o 95 proc.), Indie i Pakistan.

Autorzy raportu wymieniają Iran jako kraj najbardziej wspierający ugrupowania terrorystyczne (bojówki w Iraku, a także Hezbollah w Libanie czy Hamas w Palestynie i Izraelu).

W pierwszej reakcji na raport Departamentu Stanu przywódca Partii Demokratycznej w Senacie USA Harry Reid wezwał prezydenta Busha do "obudzenia się" i podpisania ustawy nakazującej rozpoczęcie wycofywania się wojsk USA z Iraku. - Ten raport pokazuje, że nasza obecność w Iraku podsyca tylko terroryzm, z którym Biały Dom chce walczyć - stwierdził Reid.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://www.gazetawyb...77,4102504.html



Na pytanie, czy to inwazja na Irak spowodowała rozwój terroryzmu na świecie, Frank Urbancic, jeden z autorów raportu Departamentu Stanu, odpowiada: - Gdyby nie było Iraku, walka z terrorystami toczyłaby się gdzie indziej. Zaczęło się od Afganistanu. Gdy zostali tam pokonani, przenieśli się do Iraku. Wciąż szukają dogodnych miejsc. Dziś walczymy z nimi w Iraku, wkrótce to może być inne miejsce. Cały czas poszerzają swój zasięg.


Gdyby nie było "Iraku", to Al-Kaida zostałaby w Afganistanie, gdzie jest mniejsze zaludnienie, więc byłoby znacznie mniej ofiar cywilnych.

Zdecydowana większość partyzantki w Iraku to Irakijczycy, zbrojne milicje itp. Wojna spowodowała powstawanie i dynamiczny rozwój tych organizacji.

Najlepsze jest zdanie - "wkrótce to może być inne miejsce. Cały czas poszerzają swój zasięg" - ja bym odpowiedział: Jeśli będziecie okupować kolejny kraj, to sami dacie im nowe miejsce i poszerzycie ich zasięg.
  • 0

#269

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Irak: żołnierze akceptują przemoc wobec cywilów

Walczący w Iraku żołnierze USA nie tylko cierpią na problemy psychiczne, rosnące wraz z wydłużaniem się służby, ale w pewnych okolicznościach godzą się na użycie przemocy i tortur wobec cywilów. Dane na ten temat przynosi raport, ogłoszony przez Pentagon.
Podobne raporty poświęcone kondycji psychicznej służących w Iraku publikowano w poprzednich latach trzykrotnie. Tym razem po raz pierwszy pytano żołnierzy o kwestie etyczne. Przebadano ponad 1700 żołnierzy służących w Iraku między sierpniem a październikiem 2006 roku.

Z tym, że irackim cywilom przysługuje godne i pełne szacunku traktowanie, zgodziła się mniej niż połowa ankietowanych. Około 40 procent marines i 55 procent żołnierzy wojsk lądowych uznało, że gdyby ktoś z ich towarzyszy broni ranił lub zabił niewinnego Irakijczyka, złożyliby o tym raport. Trwająca od ponad czterech lat kampania w Iraku przyniosła kilka głośnych przypadków zabójstw nieuzbrojonych irackich cywili przez żołnierzy USA. Ujawniono takie akty dokonane w Mahmudiji, Hamdaniji i Hadisie. Stosunkowo niewielu oskarżonych o podobne czyny pociągniętych zostało do odpowiedzialności karnej.

Ponad jedna trzecia żołnierzy zapytana w badaniu o okoliczności, w których można uciec się do tortur uznała, że są dozwolone, jeśli pomogą w ocaleniu życia towarzyszy broni lub w zdobyciu informacji o wrogu.

Badaniem objęto ponad 1300 żołnierzy wojsk lądowych USA i ponad 400 marines (żołnierzy korpusu piechoty morskiej).

Wśród wniosków płynących z całości raportu zaleca się skrócenie służby w Iraku. Z badania wynika, że problemy psychiczne - niepokój, depresja, dotkliwy stres - są częstsze wśród tych żołnierzy, którzy służą w Iraku dłużej niż pół roku lub też wracają tam kolejny raz.

W kwietniu ogłoszono wydłużenie służby wojsk lądowych w Iraku i Afganistanie z 12 do 15 miesięcy.

żródło:
http://wiadomosci.on...0,686,item.html
  • 0

#270

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Znalazłem artykuł o tuszowaniu prawdziwych strat armii USA w Iraku.
Niestety w języku angielskim.

Only One In Ten US Dead In Iraq Are Reported

BAGHDAD -- "Six days ago, I was in an armed convoy driving through the McCain-safe streets of Baghdad when a non-existent rocket, made right here and not in Tehran, blasted into a truck carrying fifteen GIs. We had to stop, could not turn around because there were vehicles behind us, frantically trying to flee in all directions, and so I saw what were the shredded remains of all fifteen soldiers littering the street and smoldering. Not the sort of thing to look at, or smell, after breakfast or before lunch.

There was not a word of this in our media at home and the official casualty lists, posted on the net didn't mention any of them. There are fifteen that never got reported. Fellow in the next building from me does the casualty reports for transmitting back to the States and he says they publish the names of one in ten. This has been a very bad month with over 300 known dead! That doesn't cover those with faces missing or legs up on a local roof, feeding the birds. This place has become a living hell, what with occasional snipers shooting our men inside the "really safe" Green Zone, setting off bombs in the "heavily guarded" Iraqi government compound and blowing up the hand puppet legislators at lunch, mortar rounds from the "defeated insurgents'" slamming down at all times of the day and night, and so on.

This crazy Bush 'surge 'is not working because we have had to withdraw all our troops from outlying provinces and they have been replaced with local religious crazies who shoot anything that moves. The insurgents have virtually destroyed the power grids so Baghdad gets electric power a few hours a day (at the very best); the water supply has been "interfered with" so the locals get shit-infested water from the river but we, who are Bringing Bush Democracy to the benighted heathens have our own generators and our own water, carefully filtered of shit and body parts, so we can cheerfully, and proudly, show the world how better the locals are off with our brand of vicious tyranny as opposed to Saddam's. They ought to bring Bush and Cheney over here, strip them buck naked and use them as decoys and then we'd see a rapid withdrawal for certaion! And hear loud cheers as the GIs would be struggling with the locals to pick up presidential and vice presidential body parts as souvenirs."

żródło:
http://www.globalres...;articleId=5532

Autorem jest rzekomo żołnierz USA, który bierze udział w konwojach w Bagdadzie. Twierdzi, że gdy ginie 10 żołnierzy, to do oficjalnych statystyk wpisuje się tylko jednego poległego.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych