Skocz do zawartości


Zdjęcie

USA - IRAK cała prawda


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
478 odpowiedzi w tym temacie

#361

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mortyr, jak również trzeba pomyśleć o stopniowo zachodzącej zmianie w sposobie postrzegania przez lokalną społeczność sił stabilizacyjnych. Coraz więcej osób poza kamerami (co oczywiście jest czymś innym niż występowanie przed kamerą) mówi przychylnie o koalicjantach. Coraz więcej osób także z tymi koalicjantami współpracuje. Sytuacja się stabilizuje, wbrew mediom i ludziom o wybitnym antyamerykańskim zacięciu ;)

No ale to jest tak, jak z wieloma przypadkami tuż po ataku na WTC i pentagon. Kamery pokazywały non stop rozszalałe z radości tłumy, można było pomyśleć, że cały świat arabski się cieszy. A jak zwykle okazało się, że wystarczyło wtedy gdzieś pokazać się z kamerą, aby grupka najbardziej "medialnych" osób od razu utworzyła krąg podobny "dwóm minutom nienawiści". Zaś w tym samym czasie większość społeczności arabskiej, któa była poza zainteresowaniem mediów, patrzyła na dramat w USA ze współczuciem, a już przynajmniej bez radości.

Tak samo i tutaj, są osoby, które tak zaprezentują dane, że wyjdzie na to, że w Iraku jest totalna wojna bez chwili wytchnienia. A są i informacje z innych źródeł (wg mnie pewniejszych, bo od osób będących tam 24h/dobę przez pół roku), wg których sytuacja tam się stabilizuje a ludność coraz bardziej popiera siły koalicji. Więc każdy wierzy w co chce.

Mayk3l, a kto tam broni wolności Irakijczykom? Wg mnie to dopiero teraz są wolni od tyranii. A jeśli już chcesz myśleć kategoriami "obrońca wolności" i "odbierający wolność", to pomyśl sam, kto przyniósł Irakowi wyzwolenie od zbrodniczego reżimu mordującego własnych obywateli, kto strzeże Irackich cywilów przed bombami-pułapkami i kto strzeże Iracki rząd wybrany w demokratycznych wyborach (pierwszych od bardzo dawna), a kto atakuje siły koalicji nie ze szlachetnych pobudek wyzwoleńczych, ale dla bardziej przyziemnej chęci powrotu do czasów terroru i władzy absolutnej.

Wg mnie człowiek każący wysadzić bombę na bazarze pełnym cywilów i dzieci nie jest romantycznym bojownikiem o wolność, tylko mordercą. A z takimi właśnie ludźmi walczą wojska koalicji i przed takimi właśnie ludźmi strzegą oni ludność miejscową.

Użytkownik Aquila edytował ten post 29.12.2007 - 00:00

  • 0



#362

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

mortyr, jak również trzeba pomyśleć o stopniowo zachodzącej zmianie w sposobie postrzegania przez lokalną społeczność sił stabilizacyjnych. Coraz więcej osób poza kamerami (co oczywiście jest czymś innym niż występowanie przed kamerą) mówi przychylnie o koalicjantach. Coraz więcej osób także z tymi koalicjantami współpracuje


Dobrze wiem o czym mówisz - Awakening Councils. Ale ci ludzie walczą z Al-Kaidą, a nie ze zwykłą partyzantką. Poza tym oni dostają za to pieniądze. To najemnicy.

Reportaż z Al-Jazeera:

Al-Jazeera English: "Inside Story - Iraq's Awakening Councils"
http://www.clearingh...ead.php?t=10586

A są i informacje z innych źródeł (wg mnie pewniejszych, bo od osób będących tam 24h/dobę przez pół roku), wg których sytuacja tam się stabilizuje a ludność coraz bardziej popiera siły koalicji.


Tylko, że nie pomyślałeś o jednym. My zostaliśmy wysłani do takich miejsc w Iraku, gdzie prawie nic się nie działo i nie dzieje od początku wojny. Co by było, gdybyśmy dostali prowincję Dijala ?

Wg mnie człowiek każący wysadzić bombę na bazarze pełnym cywilów i dzieci nie jest romantycznym bojownikiem o wolność, tylko mordercą.


Tu się zgadzam, przynajmniej jeśli chodzi o Irak i Afganistan, oraz inne kraje (punktem spornym jest dla mnie Izrael a także szczególnie Rosja - jako że same produkują desperatów). To odróżnia terrorystę od partyzanta.

A z takimi właśnie ludźmi walczą wojska koalicji


Nie tylko. Z partyzantką, która nie atakuje cywilów też.

Poza tym jest to jedna z pierwszych wojen, gdzie zaczyna się zacierać różnica między terroryzmem, a partyzantką.

Użytkownik mortyr edytował ten post 29.12.2007 - 00:59

  • 0

#363

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ciekawe filmy z ataków i różnych detonacji Iraku i Afganistanie na youtube:

1. - http://pl.youtube.co...h?v=bTH-nVYdVXo - bardzo efektowne eksplozje

2. - detonacja ładunków znalezionych przez saperów - http://pl.youtube.co...feature=related

3. http://pl.youtube.co...feature=related - kolejna detonacja ładunków
  • 0

#364

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jaish al-Rashideen: "Bells of Danger" (in English) (film w wersji angielskiej) - ich najnowszy film:

Dołączona grafika

ten link w tej chwili działa i jest bez hasła - film ma 218 MB:
http://ia360632.us.a...n_579/2007.rmvb

Polecam wszystkim fanom Michaela Moore'a i jego "Fahrenheit 9/11". Sam początek jest genialny.

temat na forum clearinghouse.infovlad jest tu:
http://www.clearingh...ead.php?t=10798

Użytkownik mortyr edytował ten post 12.01.2008 - 01:13

  • 0

#365

Tempter.
  • Postów: 413
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To,że USA wykorzystała pretekst obalenia dyktatury Saddama do przejęcia złóż ropy naftowej według mnie nie podlega najmniejszej wątpliwości.Ale jest parę spraw z którymi się nie zgadzam:

Mortyr-ty przedstawiasz jak wielką krzywdę ponosi jedna strona konfliktu-Irakijczycy.Wierz mi,że przypadkowe zabicie cywila przez żołnierza koalicji nie wynika z czystej żądzy mordu.Ci żołnierze są poddawani nieprawdopodobnemu stresowi każdego dnia.Gdy wyjeżdżają na patrol to wiedzą,że nawet przypadkowo spotkany ranny człowiek może być zamachowcem samobójcą,który tylko czeka na moment aby wysadzić ich w powietrze.W Iraku nie ma bezpiecznych miejsc.Strefy i punkty stacjonowania wojsk są nieustannie ostrzeliwane z moździerzy i broni palnej.Taka sytuacja ciągłego napięcia jest bardzo szkodliwa dla psychiki,bo w końcu człowiek patrzy na każdego obcego jak na potencjalnego wroga,co może często prowadzić do otworzenia ognia do cywili.

Zwykli Irakijczycy też wcale nie są tacy pokorni.Bywa,że cywile pomagają terrorystom-zaopatrując ich w żywność i nierzadko broń.Traktują odziały wojsk koalicji z wrogością bo przedstawiani oni są jako mordercy.Taka psychoza na punkcie sił stabilizacyjnych nierzadko powoduje to,że cywile-zamiast próbować pomagać im w załagodzeniu konfliktu-sami wstępują do najróżniejszych bojówek,by walczyć z "najeźdźcami".To że Saddam Hussein nie żyje,nie znaczy,że umarł jego sposób rozumienia ingerencji w sprawy państwowe.Ludzie,którzy wychowali się na jego propagandzie nadal uważają,że każde przybycie obcych wojsk na teren Iraku oznacza naruszenie ich niezawisłości,a każda krytyka postępowania w ich kraju niesie ze sobą zagrożenie niekorzystnych zmian.

Poza tym cywile zawsze są najbardziej poszkodowani w każdym konflikcie zbrojnym.Tak samo było w wszystkich wojnach od początku znanej nam historii i tak będzie nadal.I nie zmienimy tego niestety.Dlatego przedstawianie sił koalicji jako morderców i źródła wszelkiego zła jest spowodowane wyolbrzymianiem tragedii wojny i obarczaniem tym ciężarem ludzi,którzy tak naprawdę starają sie ustabilizować sytuację w kraju.
  • 0



#366

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wierz mi,że przypadkowe zabicie cywila przez żołnierza koalicji nie wynika z czystej żądzy mordu.


Oczywiście, przypadkowe nie.

Chodzi o takie zjawiska jak tortury w Abu Ghraib, i przynajmniej kilka ujawnionych zbrodni, gdzie sprawcy okazali się zwykłymi zwyrodnialcami w mundurach.

Musimy je napiętnować, żeby już nigdy nie powtarzały się zjawiska takie jak masakry w Bośni, obozy koncentracyjne itp.

Bywa,że cywile pomagają terrorystom-zaopatrując ich w żywność i nierzadko broń.


Czytałem też o przypadkach odwrotnych, gdy ktoś przychodzi do irackiej rodziny i oferuje pieniądze za podłożenie bomby na drodze niedaleko ich domu.

To chyba było w Gazecie Wyborczej parę miesięcy temu.

Taka sytuacja ciągłego napięcia jest bardzo szkodliwa dla psychiki,bo w końcu człowiek patrzy na każdego obcego jak na potencjalnego wroga,co może często prowadzić do otworzenia ognia do cywili.


Dlatego niedopuszczalne są praktyki , że jeden żołnierz 7 razy jeździ do Iraku i praktycznie nie ma czasu na odpoczynek psychiczny. A takie przypadki są non stop i powinno się wyciągać konsekwencje dyscyplinarne, kiedy ktoś wysyła taką osobę bez przerwy w rejon tego samego konfliktu. Innymi słowy musi być realna zmiana kontyngentu.



Tak samo było w wszystkich wojnach od początku znanej nam historii i tak będzie nadal.I nie zmienimy tego niestety.


Mam nadzieję, że zminimalizujemy cierpienie cywilów. Najgorsze jest to, że Irak to pułapka dla wszystkich - Kurdów, Szyitów, Sunnitów i wreszcie wojsk koalicji. To jeden wielki tygiel, gdzie każdy akt przemocy powoduje kolejny akt przemocy.

Żołnierz zastrzeli przypadkiem cywila, jego rodzina się wkurzy, podłoży minę na trasie przejazdu, zginą kolejni żołnierze, potem jacyś ich nieodpowiedzialni koledzy kogoś zamordują, następnego dnia będzie coraz gorzej i gorzej ... kocioł śmierci.

Do tego byli żołnierze Saddama, Al-Kaida, walki sunnicko-szyickie, agenci z innych państw itd.
Strasznie skomplikowana sytuacja.

Jak zatrzymać to szaleństwo, żeby uniknąć takiej samej nienawiści jak między Izraelem, a Palestyną ?

To,że USA wykorzystała pretekst obalenia dyktatury Saddama do przejęcia złóż ropy naftowej według mnie nie podlega najmniejszej wątpliwości.


A najgorsze jest to, że były dowody na naciski Busha i jego kumpli na agencje wywiadowcze, żeby na siłę szukały dowodów, które miałyby przyzwalać na atak.

I nikt ich nie pociągnął do odpowiedzialności.
  • 0

#367

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Były żołnierz przyznał, że strzelał do cywilów

Były amerykański żołnierz w Iraku, odpowiadający przed sądem w USA za zabójstwo, zeznał iż w czasie służby w Iraku wraz z kolegami strzelał do cywilów w Bagdadzie.

Dowództwo armii amerykańskiej zapowiedziało wszczęcie śledztwa w sprawie "domniemanej zbrodni wojennej".

Były starszy szeregowy Bruce Bastien wraz z dwoma dawnymi kolegami oskarżeni są o zabójstwo - prawdopodobnie w celach rabunkowych - dwu innych weteranów z Iraku. Z zeznań, złożonych przez Bastiena w toku śledztwa, dotyczącego dwóch morderstw popełnionych w stanie Kolorado wynika, że w czasie służby w Iraku i patrolowania Bagdadu, wraz z kolegami swobodnie strzelali z ukradzionych wcześniej karabinów AK-47 do każdego pojawiającego się na ulicy Irakijczyka.

Bastien przyznał, że postrzelili co najmniej jedną osobę. Wyjaśnił, że odgłos strzału z kałasznikowa jest tak charakterystyczny, że w razie jakichkolwiek wątpliwości on i jego koledzy mogli twierdzić, że zostali zaatakowani właśnie z takiej broni i odpowiedzieli ogniem w samoobronie.

Bastien i dwaj inni współoskarżeni wrócili z Iraku w połowie zeszłego roku.

http://wiadomosci.on...wilow,item.html
  • 0

#368

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Al-Jazeera English: "Inside the Iraqi Resistance" (about JAMI)

1 część: http://www.fileflyer.com/view/vntU5Bm
2 część: http://www.fileflyer.com/view/eGkZwBs
3 część: http://www.fileflyer.com/view/D9eRbAe

żródło:
http://www.clearingh...ead.php?t=10517
  • 0

#369

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kłamstwa na temat Iraku w Internecie



Przed inwazją na Irak prezydent George W. Bush i jego administracja ponad 900 razy wypowiadali fałszywe stwierdzenia na temat zagrożeń ze strony reżimu Saddama Husajna - wynika z opublikowanego w środę raportu.


Waszyngtońska organizacja Center for Public Integrity zanalizowała 935 wypowiedzi ośmiu najważniejszych osób w państwie, w tym samego Busha, ówczesnej doradczyni do spraw bezpieczeństwa Condoleezzy Rice, wiceprezydenta Dicka Cheneya i sekretarza stanu Colina Cowella. Opracowanie zatytułowane "False Pretenses" ("Fałszywe Pozory") można znaleźć na stronie www.publicintegrity.org/WarCard/.

Jego autorzy policzyli, że na dwa lata przed inwazją prezydent Bush 232 razy mówił publicznie o istnieniu w Iraku broni masowego rażenia, a 28 razy wypowiadał się na temat związków tego kraju z Al-Kaidą.

Drugie miejsce przypadło Powellowi, który ma na koncie 244 fałszywe stwierdzenia na pierwszy z tych tematów i 10 na drugi.

Jeden z najbardziej spektakularnych komentarzy padł z ust Condoleezzy Rice, która we wrześniu 2002 roku powiedziała w wywiadzie dla CNN, że USA nie powinny czekać na dowody w sprawie potencjału nuklearnego Iraku. - Nie chcemy, by tym dowodem okazał się atomowy grzyb - mówiła obecna sekretarz stanu.

"Niemal pięć lat po amerykańskiej inwazji na Irak wyczerpujące badania archiwów wykazały, że deklaracje te były częścią zorganizowanej kampanii, która sprowokowała opinię publiczną i w efekcie doprowadziła kraj do wojny wywołanej przez fałszywe preteksty" - napisano w Internecie.

Według Centrum, Bush i jego współpracownicy "metodycznie propagowali błędne informacje w ciągu dwóch lat, poczynając od dnia zamachów z 11 września 2001 roku".

Komentarze pochodzą z różnych źródeł, m.in. artykułów prasowych, rządowych raportów i przemówień.

Raport sporządzony przez grupę inspektorów rozbrojeniowych USA, kierowanych przez Charlesa Duelfera, już w 2004 roku stwierdzał, że w przededniu amerykańskiej inwazji Irak nie miał żadnych zapasów broni biologicznej i chemicznej zdatnych do użycia w walce, a jego program nuklearny nie działał od wojny 1991 roku.
http://fakty.interia...fd92?source=rss
  • 0



#370

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wzrasta liczba samobójstw w armii USA

121 żołnierzy amerykańskich popełniło samobójstwo w ubiegłym roku, o 20 proc. więcej niż rok wcześniej - poinformowały władze amerykańskie.
Wzrost ten nastąpił mimo licznych wysiłków mających na celu poprawę zdrowia psychicznego żołnierzy, nadwerężonego z powodu dłuższej, niż przypuszczano, wojny w Iraku i najkrwawszego jak dotąd roku w Afganistanie.

Z opracowania konsultantki-psychiatry sił zbrojnych wynika, że w ubiegłym roku 89 żołnierzy popełniło samobójstwo, a w przypadku kolejnych 32 istnieje podejrzenie samobójstwa. Ponad jedna czwarta tych osób - 34 - odebrała sobie życie podczas misji w Iraku. W raporcie napisano także, że wzrosła liczba prób samobójczych i samookaleczeń - z niecałych 1500 w 2006 r. do około 2100 w roku ubiegłym (w 2002 r. takich przypadków było mniej niż 500).

Według konsultantki-psychiatry płk Elspeth Ritchi, przyczyna samobójstw leży najczęściej w stresie podczas pełnienia służby, kłopotach osobistych i finansowych.

Z powodu przeciągających się dwóch misji jednocześnie Pentagon wydłużył w ubiegłym roku służbę w kontyngencie zagranicznym z 12 do 15 miesięcy, a niektórzy żołnierze są wysyłani do Iraku i Afganistanu kilkakrotnie.

http://wiadomosci.on...i_usa,item.html
  • 0

#371

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wyzwalanie przez mordowanie: Hadidża

Prokuratura wojskowa potwierdziła, że 12 żołnierzy marines dokonało masakry na irakijskich cywilach w wiosce Haditha. Grożą im procesy za zbrodnie wojenne i kara śmierci

Śledztwo toczy się od marca, a od kilku dni o jego wynikach są informowani przedstawiciele Pentagonu i Kongresu. Większość urzędników, którzy zapoznali się z wynikami, uważa je za wstrząsające - pisze piątkowy "New York Times". Human Rights Watch już nazwała to "najpoważniejszym przykładem zbrodni wojennych od początku wojny w Iraku".

Co się stało w Haditha

W listopadzie 2005 r. w Haditha, wiosce położonej w sunnickiej prowincji Anbar, pojazd patrolu marines najechał tuż po świcie na bombę, a w eksplozji zginął jeden z żołnierzy. Według opublikowanych w marcu przez magazyn "Time" i agencję AP relacji wieśniaków żołnierze ruszyli wtedy do dwóch pobliskich domów. Włamali się do nich i zastrzelili dwie prawie całe rodziny. W sumie 15 osób, w tym siedem kobiet i trójkę dzieci.

W ciągu kilku godzin akcji w Haditha marines zastrzelili jeszcze dziewięciu innych mężczyzn. Czterech z nich mogło być terrorystami (mieli przy sobie kałasznikowa), ale pięciu innych zostało wyciągniętych z taksówki na punkcie kontrolnym i po prostu zastrzelonych.

- To nie był jednorazowy wybuch szału, gdy pod wpływem impulsu marines zaczęli strzelać, lecz metodyczna operacja trwająca około pięciu godzin - stwierdził w "New York Timesie" jeden z urzędników Pentagonu.

W sumie tamtego dnia w Haditha zginęło 24 Irakijczyków. Od listopada do stycznia 2006 r. oficjalna wersja podawana przez dowództwo USA głosiła, że ofiary z Haditha zginęły od wybuchu bomby (rzeczywiście eksplozja była potężna i uszkodziła okoliczne domy). Wersję podtrzymywano mimo protestów wioskowej starszyzny, która wysyłała delegacje do bazy marines.

W styczniu iracka organizacja praw człowieka przekazała dziennikarzowi magaazynu "Time" taśmę wideo nagraną w Haditha kilkanaście godzin po masakrze. Widać na niej ofiary w piżamach i nocnych koszulach, które wyraźnie zginęły od strzałów z bliska, a nie od eksplozji.

Gdy nagranie to dziennikarz pokazał amerykańskim dowódcom w Bagdadzie, ci natychmiast wszczęli śledztwo. Szybko odrzucono wersję, że cywile zginęli od wybuchu bomb.

Wersja marines

Toczy się też drugie dochodzenie - w sprawie ukrywania tego, co się stało, przez marines i ich bezpośrednich przełożonych.

Dowódcy żołnierzy twierdzą, że tego dnia w całej okolicy doszło do kilkunastu ataków na ich jednostkę, a marines walczyli niemal bez przerwy przez kilkanaście godzin, zabijając wielu terrorystów. Zabitych cywilów określają jako "przypadkowe ofiary" i oskarżają terrorystów o posługiwanie się cywilami jako "żywymi tarczami".

Wśród mieszkańców wioski, do których dotarli w marcu dziennikarze "Time'a" i AP, bezpośrednich świadków jest niewielu. O tym, co widziały, opowiadają 15-letnie dzieci, które jakoś ocalały. Jedna z dziewczynek, która opowiada, że widziała, jak marines zastrzelili jej ojca, twierdzi, że ocalała tylko dlatego, że udawała martwą.

Amerykanie uważali od dawna Haditha za jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w całym Iraku. Okolice wioski są pod kontrolą partyzantów sunnickich. Trzy miesiące przed masakrą w zasadzkę wpadło tam sześciu marines - wszyscy zginęli, a zwłoki jednego z nich terroryści spalili i sfilmowali. Dwa dni później na obrzeżach Haditha transporter z 14 marines wjechał na potężną minę. Wszyscy zginęli.

Podejrzani o zbrodnię marines i ich bezpośredni dowódcy przebywają od kilku miesięcy w bazie w Kalifornii. W ostatnich dniach, jeszcze przed ogłoszeniem wyników śledztwa, dowódca calego korpusu marines pojechał do Iraku i wygłosił przemówienia do żołnierzy. Mówił im, że do "środków ostatecznych" można się uciekać, gdy naprawdę jest taka konieczność, że marines powinni szanować honor swojej formacji i zawsze "robić to, co należy", mieć odwagę sprzeciwiać się presji kolegów, którzy namawiają do niewłaściwych działań.

Oprócz masakry w Haditha prokuratura wojskowa prowadzi też śledztwo w sprawie kwietniowych zajść w wiosce Hamandiyah, na zachód od Bagdadu, gdzie w akcji marines zginęło kilku cywilów. Gazeta.pl

http://religiapokoju...ie-Hadidza.html

Gwałcą i wyzwalają?

Gazeta.pl: Jeden z żołnierzy USA oskarżonych o zgwałcenie i spalenie 14-letniej Irakijki, a także zamordowanie jej rodziny został skazany na 90 lat więzienia 23-letni szeregowy James Baker przyznał się do winy i zgodził zeznawać przeciw swoim kolegom z oddziału. Czterech innych amerykańskich żołnierzy czeka proces, w którym grozi im nawet kara śmierci.

90 lat więzienia to zdecydowanie najwyższy wyrok dla amerykańskiego żołnierza służącego w Iraku. Podczas procesu przed sądem wojskowym w bazie Fort Cambell w Kentucky szeregowy Baker opowiedział, jak w marcu 2006 roku doszło do zbrodni w wiosce Mahmudija, 30 km na południe od Bagdadu. Grupka żołnierzy ze słynnej 101. Dywizji Powietrznodesantowej wpadła na ten pomysł, grając w karty i pijąc whiskey. Wcześniej podczas kilku patroli zauważyli ładną dziewczynę żyjącą z rodziną w domku na uboczu. Od razu zaplanowali, że po zgwałceniu jej zabiją matkę, ojca i małą siostrę, by pozbyć się świadków i upozorować zwykły napad rabunkowy. Zwłoki dziewczyny próbowali spalić, by zamaskować ślady gwałtu.

- Żyjąc i walcząc w Iraku, stałem się złym i okrutnym człowiekiem - zeznawał Baker. - To mi pomagało podczas patroli i w walce, bo byłem twardszy. Ale zacząłem przez to nienawidzić każdego Irakijczyka.

Zeznający w obronie Bakera jego koledzy niezamieszani w zbrodnię mówili, że mogła być ona wynikiem okropnego stresu, jakiemu poddani są żołnierze służący na wysuniętych posterunkach w Iraku. Prokurator wojskowy zwrócił jednak uwagę, że akurat ta zbrodnia nie miała nic wspólnego z akcją bojową. Gwałt i morderstwo w Mahmudii zostały szczegółowo zaplanowane. To dlatego jest duże prawdopodobieństwo, że pozostali oskarżeni żołnierze mogą zostać skazani nawet na karę śmierci.
niedziela, 19 listopada 2006, alkud

http://religiapokoju...-wyzwalaja.html

Użytkownik mortyr edytował ten post 02.02.2008 - 16:56

  • 0

#372

Tempter.
  • Postów: 413
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Słyszałem o tym incydencie w Haditha i szczerze mówiąc sam nie wiem co mam o tym myśleć.W każdym razie nie ważne czy to był akt zemsty za śmierć towarzysza broni czy po prostu wybuch agresji spowodowany podwyższoną adrenaliną po sytuacji zagrożenia życia-nic nie usprawiedliwia tego,że Marines dokonali masakry prawdopodobnie niewinnych ludzi.

Myślę,że ważne są tutaj słowa sprawcy gwałtu-szeregowego Bakera,który mówi,że wojna uczyniła go wyrachowanym i twardym żołnierzem,który nienawidzi wszystkich Irakijczyków.Sądzę,że właśnie te ciągłe poddawanie jednego żołnierza nieustającemu stresowi powoduje,że w końcu próbuje on go odreagować często w makabryczny sposób.

Takich sytuacji można by unikać poprzez częstsze zmiany oddziałów-regularne wprowadzanie nowych ludzi na miejsce tych zmęczonych i zestresowanych pomoże w przyszłości na uniknięcie tych makabrycznych wydarzeń.

Zastanawia mnie też od bardzo dawna,kiedy wreszcie wojska koalicji wyniosą się z Iraku.I czy w ogóle to nastąpi.

Parę zdjęć z "stabilizowanego" Iraku:

zdjęcie 1

zdjęcie 2

zdjęcie 3

zdjęcie 4

Paru brutalniejszych zdjęć postanowiłem nie umieszczać.

Edit by Pit:
Uwaga! zdjęcia szokujące.

Użytkownik Pit edytował ten post 03.02.2008 - 12:14

  • 0



#373

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam nadzieję,że kiedyś doczekam takiego momentu i zobaczę amerykańskich oprawców masowo leżących w kałużach krwi na irackiej czy afgańskiej ziemi(a najlepiej na ich własnej)!
A o to kolejny przykład "wprowadzania" demokracji w Iraku.

Żołnierze USA zabili dziewięciu cywilów



Do tragicznego w skutkach incydentu doszło w sobotę w rejonie miasta Iskandarija na południe od Bagdadu. W czasie operacji wymierzonej przeciwko Al-Kaidzie siły USA omyłkowo zabiły co najmniej dziewięciu irackich cywilów. Dowództwo armii USA w Iraku poinformowało o tym dopiero w poniedziałek.
Jak wynika z komunikatu amerykańskiego dowództwa w Bagdadzie, wśród ofiar pomyłki jest małe dziecko. Troje innych cywilów, w tym dwoje dzieci, zostało ciężko rannych.

Przedstawiając komunikat, rzecznik dowództwa USA płk Patrick Evans nie podał szczegółów operacji pod Iskandariją. Zastrzegł jednak, że w sprawie prowadzone jest śledztwo.

Iracka policja poinformowała natomiast, że ofiary to rodziny mieszkające w dwóch zbombardowanych przez Amerykanów domach we wsi Tal al-Samar.
http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html
  • 0



#374

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Afghanistan Massacre - kolejne przejawy zaprowadzania "demokracji" :

US Special Forces and Afghan Soldiers beat unarmed man for no reason. They raided the house on a "tip" yet find no drugs or weapons, but beat the men anyway.


  • 0

#375

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Żołnierz USA skazany na 10 lat za zabicie cywila

Amerykański żołnierz, oskarżony o zabicie nieuzbrojonego irackiego cywila i tworzenie fałszywych dowodów, został skazany na 10 lat więzienia.
Sierżantowi Evanowi Veli groziło dożywocie.

Wcześniej sędziowie sądu wojskowego uznali Velę za winnego nieumyślnego zabójstwa w dniu 11 maja Irakijczyka i fabrykowanie fałszywych dowodów przez położenie koło zastrzelonego Irakijczyka kałasznikowa, jakiego używają iraccy rebelianci.

Vela został też zdegradowany i obciążony kosztami procesu. Wyrok nie jest prawomocny, automatycznie trafi do sądu apelacyjnego.

Podsądny przyznał się do zastrzelenia mężczyzny, który znalazł się w pobliżu miejsca noclegu amerykańskich żołnierzy, lecz powiedział, że nie pamięta dokładnie incydentu.

Doszło do niego w pobliżu miasta Iskandrija (ok. 40 km na południe od Bagdadu).

http://wiadomosci.on...ywila,item.html
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych