Nie robię tego i zdaję sobie sprawę z niewłaściwości tego postępowania. Wykazałem jedynie niektóre "złe" momenty z Pisma Św., w których Bóg jest bardzo zaangażowany (politycznie jak w przypadku Jerycha, plag egipskich czy króla Heroda; "predestynalnie" jak z Judaszem i ukrzyżowaniem)
Są nawet pewne ciekawe fragmenty - np. "Czyż Jahwe nie jest sprawcą wszelkich nieszczęść"? Wybacz dokładnego cytatu nie pamiętam, a nie chce mi się szukać. Nie zgadzam się natomiast co do NT.
Rockyyy:
Niby "chwytam", lecz mam obiekcje. Twoje wiary mogą się pokrywać i może to te wątpliwości wywołuje, ale tak czy siak wiara jest do zbawienia potrzebna. Wydaje mi się, że nie wystarczy kalkować dobre czyny i moralne zalecenia Nazarejczyka, plując na jego imię i nauki (więc w nie nie wierząc na poziomie świadomości, a jedynie nieuświadomionych archetypów własnego zachowania, które to mogą występować tak samo u seryjnego mordercy, który na zbawienie względem swoich czynów raczej nie zasługuje). Jednak to już Twoja prywatna sprawa i nie ma sensu polemizować.
Prostym jest że człowiek moralny i dobry nigdy nie opluje nauk Jezusa ponieważ są one w pełni pokrywające się z czynami takiego człowieka i jego działaniem.
A nie pomyślałeś, że czyn zaufania Mu i zwrócenia się do niego po pomoc już jest wystarczającym wyznacznikiem do zbawienia?
Jest. Ale tak samo uważam jest moralność i dobro.
Może wychowanie odcisnęło na Nim zbyt wielkie piętno tabu?
Nie możliwe. Jezus nie miał tabu, łamał bez oporów wszystko co uważał za złe w Żydowskiej tradycji.
Jesteś pewien, że o niczym nie zapomniano? Izajasz w 11, 6 sugeruje utopię, która miała nadejść "wtedy", czyli chyba wraz z Mesjaszem, tak? Minęło lat 2000 z górą, a coś wilki się za barankami w celach innych niż konsumpcyjne nadal nie oglądają. Albo 12 w tym samym rozdziale: czy po Jezusie nie nastał czas wielkiej żydowskiej diaspory i nawracania pogan? A Micheasz w 5, 7 oznajmia, iż nikt pod naporem Ewangelii nie "ocaleje". Na razie mamy mimo wszystko jeszcze sporo ocalonych.
11,6 - Wiara Chrześcijańska pogodziła wielu ludzi, przede wszystkim duchowo. Była bardzo silna na początku, wielu ludzi się nawracało. Możliwe też że chodzi o czasu po powtórnym przyjściu Jezusa.
12 - Poganie nawracali się jak najbardziej. I "podniesie znak dla pogan" to sugeruje. Natomiast dalej być może chodzi o zgromadzenie się duchowego Izraela. Ale to być może. A być może się pomyliłem mówiąc o wszystkich przepowiedniach
5,7 - jestem przekonany że chodzi o czas, który się jeszcze nie spełnił.
Prawdopodobnie masz rację, toporność poglądowa i stanowczość Watykanu są pewnym błędem. Zważ jednak, że w innych czasach mogłoby być dokładnie odwrotnie i to właśnie Twoja wersja NT mogłaby odstręczać... :-)
Na razie nie czytałem artykułu z podrzuconego przez Ciebie linka, więc pozwolę sobie odnieść się do niego kiedy indziej. Jeszcze tylko jedna uwaga: niby kanony są tworem w pełni ludzkim, a ich układ oraz jego względność mogą być wystarczającym usprawiedliwieniem dla "wybierania" przez Ciebie jedynie pewnych Ksiąg, jednakowoż po części podobnie jak Liquid sądzę, że nie jest to do końca prawidłowe. Lecz to Twoje życie i Ty sam decydujesz, co jest dla Ciebie ważne, a co nie :-)
Mejbi
Natomiast co do wybiórczości. Dla mnie różnica między NT i ST jest tak kolosalna że nie mogę i raczej nie uwierzę że Jezus pochodzi od Jahwe.