ja czasem medytuję, nie dla rozwijania umysłu czy coś w tym stylu lubię to po prostu. prawie zawsze robię to przy muzycę, zwłaszcza Jean-Michael Jarre, Moby i inne psychodeliczne klimaty. najlepszym sposobem żeby wejść w głębszą medytację jest po prostu nie ekscytowanie się i nie zwracanie uwagi na o co dzieje się z naszym ciałem, często w pewnej chwili zacyna mi się wydawać że w ogóle nie mam ciała, przyzwyczaiłam się też do tego przestaję czuć ręce, jakbym ich w ogóle nia miała niezłe schizy hehehe
acha i ważne jest coby się wygodnie ułożyć, nie jeść zbyt dużo przed medytacją ani nie pić, trudno jest się skupić jak człek z przejedzenia się ruszyć nie może
ale też medytacja się nie uda jak jesteśmy głodni. może i nie są to jakieś wzniosłe rady ale ułatwiają skupienie się. czasem i zpowodu takich błachostek się nie udaje wjść w głębszy trans. najważniejsze jednak to odrzucać wszystkie myśli jakie nam przyjdą do głowy co mi sprawia największą trudność więc skupiam się na muzyce i nawet nieźle mi idzie. pozdro