Pewnie, że nie polują w ten sposób, ale wracając do tematu:
1. Zacznijmy od tego czy ta przygoda wgl miała miejsce ?
2. Jeżeli obserwator był w pełni ' sprawny ' fizycznie i psychicznie ( bo tej jazdy z wiosłami to i po 70 grzybach by nie było
)
3. W jakich warunkach doszło do spotkania ? Sam jak byłem mały w nocy widywałem taką grę cieni na ścianie, że kisiel w majtkach.
4. Jeżeli to/podobne zwierze istniało nie możemy wykluczyć, że podpływało z czystej ciekawości lub ten wkroczył na ich teren i poprostu starały się przepędzić nie atakować.