Napisano 16.10.2008 - 17:49
Od naukowego sceptycyzmu do obrazy daleko, a każdy na tym forum ma prawo wyrażania swoich opinii mieszczących się w granicach kultury i dobrego smaku...
Napisano 16.10.2008 - 17:54
Nie narażaj się moderatoromNo właśnie Don Corleone który najbardziej krytykuje katolików i paru innych też powinno dostać urlop, ale widać, że moderatorzy to ateiści.
No właśnie. Osobiście nie wyznaję żadnej religii, choć w Boga wierzę. Uważam też, że narzucanie wyznania i tzw. "nawracanie" to pogwałcenie podstawowego prawa do wolnej woli, którą podobno mamy.Zbyszek - "A ja wierzę , że można wszystkich nawrócić."
Ale po co? Przecież "wszystkie ścieżki prowadzą do Rzymu?" wink2.gif
Napisano 16.10.2008 - 17:58
Żeby nie wybuchł Ci Caps Lock od tego "BOGA" , ja staram się być w miarę przyzwoity (np. piszę "Ci, Tobie, Ciebie", a nie "ci, tobie, ciebie"). Nie twierdzę przeto, że Wasz urlop był zasłużony, a, że niektórzy odebrali to inaczej, to nie moja wina...
Napisano 16.10.2008 - 17:58
Ostatnio ateizm stał się chyba modny, bo przybywa ateistów (albo idiotów, którzy nie pojmują znaczenia tego słowa), także na tym forum (to samo tyczy się katolików). W takich przypadkach najczęściej większa grupa wydaje się być atrakcyjniejsza, bo przecież "wszyscy są ateistami". Tyle, że prawdziwych Ateistów i Wierzących nie ma wielu. Reszta to hołota, która nie wie co myśli i niema zdania o niczym, albo wykazuje tendencje do fanatyzmu.
Napisano 16.10.2008 - 18:03
Napisano 16.10.2008 - 18:27
Może nie wyraziłem się precyzyjnie. "Hołotą" nazwałem ludzi nie potrafiących myśleć samodzielnie, ale stadnie, a także nie posiadający własnych poglądów tylko cudze albo poglądy stada. Mam nadzieję, że rozumiesz.Moim zdaniem wierzących jest bardzo dużo tylko każdy wierzy na swój sposób i nie pisz Illurico ,że reszta to hołota . hołota to są ci co wogóle żyją bez żadnych zasad moralno -społecznych.
Ten "własny sposób" o którym mówisz to bzdura. Ludzie nie myślą samodzielnie, ale stadnie. Przykładów jest masa, wystarczy się rozejrzeć. Pierwszy z brzegu to wszelkie spontaniczne manifestacje. Tylko członkowie stada reagują w tym samym czasie tak samo.Moim zdaniem wierzących jest bardzo dużo tylko każdy wierzy na swój sposób
Napisano 16.10.2008 - 18:32
Może nie wyraziłem się precyzyjnie. "Hołotą" nazwałem ludzi nie potrafiących myśleć samodzielnie, ale stadnie, a także nie posiadający własnych poglądów tylko cudze albo poglądy stada. Mam nadzieję, że rozumiesz.
[Ten "własny sposób" o którym mówisz to bzdura. Ludzie nie myślą samodzielnie, ale stadnie. Przykładów jest masa, wystarczy się rozejrzeć. Pierwszy z brzegu to wszelkie spontaniczne manifestacje. Tylko członkowie stada reagują w tym samym czasie tak samo.
Jest naprawdę niewielu ludzi, którzy nie kierują się wyuczonymi zasadami, wzorcami, ale własnymi myślami i wolą. Ci tak naprawdę staja się władcami tego świata i robią to co chcą (mam nadzieję, że zrozumiesz co to oznacza). Reszta zawsze będzie coś musieć.
Napisano 16.10.2008 - 19:12
Nie chodziło mi o poglądy polityczne, choć tu akurat możesz mieć rację.Ale ludzie myślą samodzielnie tylko, że dużo ludzi ma takie same poglądy np. polityczne.
Napisano 16.10.2008 - 19:23
Ale ludzie myślą samodzielnie tylko, że dużo ludzi ma takie same poglądy np. polityczne.
Napisano 16.10.2008 - 19:31
Więc wierzysz, aby być szczęśliwym po śmierci? Czy Bóg nie daje możliwości bycia szczęśliwym za życia, ciesząc człowieka tyloma pięknymi rzeczami? Czy takie szczęście to dla Ciebie za mało? Czemu liczysz na więcej? Ze strachu przed śmiercią, przed nieistnieniem w Bogu i przez Boga? A jeśli jest to piękne, naturalne, zgodne z Jego prawem, z Jego wolą, Jego doskonałą miłością?
Nikt nie powiedział :-) Otwórz Pismo np. na Hi 14, 10-12; Koh 9, 5. Możesz mieć jedynie nadzieję.
Mówię po raz kolejny, że wszystko jest Bogiem. Sensem istnienia jest Bóg, gdyż on jest WSZYSTKIM (...) Najlepsze wyjaśnienie jest chyba takie (...) Jego wiedza zależy od tego, co TY zrobisz. Bóg nie ma planu. Warto pamiętać, że w Bogu nie ma " wcześniej " i " później " - w Bogu zawsze jest TERAZ, i Bóg też zawsze wie TERAZ. Nie jest natomiast tak, że " wcześniej wiedział ", lub " wie, co będzie ", te stwierdzenia są naznaczone piętnem czasowości, z której człowiek nie potrafi się wyzwolić, bo nie zna innego środowiska
Pytasz, w którym momencie się pysznisz. Posuwając się, jak wyżej, do twierdzeń, z których wnioskować można 100% pewność. A takiej nie masz. Bogu przypisuje się cechy polemizujące z Twoim oglądem sprawy, posuwasz się nawet do wypowiedzi niezgodnych z nauczaniem KrK. Skąd wiesz, że Bóg na pewno nie ma planu? Skąd wiesz, że Bóg nie może odczuć ludzkiego upływu czasu, jeśli jest wszechmocny, wszechmogący? Czy nieograniczenie nie byłoby zarazem Jego ograniczeniem? Jednak nikt nie mówił o braku sprzeczności... :-)
Świadomie nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby skazać się na coś złego, czego można byłoby uniknąć. Jeśli ateistą nie jest człowiek zbuntowany i ograniczony (buntem i zaślepieniem się z tym wiążącym, celowym lub nieświadomym), postępuje on w zgodzie ze sobą i problemu by nie było. Ale jeśli wiara i odprawianie religijnych rytuałów mają się ze zbawieniem, zaprzeczeniem nieistnienia, łączyć, to czy człowiek-konformista nie jest zmuszony do ich kultywowania, uczestnictwa we mszy św., modlitwy, aby dostąpić tej łaski? Człowiek jest zmuszony do nadziei i starania poprzez genetyczne obciążenie konformizmem i popędem do przedłużenia gatunku, a tym samym wszystek społecznych (oraz aspołecznych) instynktownych zachowań, jeśli tylko do siebie pogląd o życiu po śmierci dopuszcza. Naturalne, iż jeśli nie wykazuje postawy stricte nihilistycznej, zależy mu na duszy, zbawieniu. Lecz jeśli nie potrafi wykrzesać z siebie wiary...?
Napisano 16.10.2008 - 19:41
Ale takich ludzi jest nie wielu, większość ludzi woli żyć tak jak każe im "system", bo po co myśleć samodzielnie jak inni powiedzą mi co mam robić, jak się ubierać i co ogólnie jest teraz w modzie. Niestety świat zaczyna coraz bardziej przypominać życie z filmu "Wyspa" M. Bay'a, gdzie bogowie (czyt. ludzie) mówią co nam się tak naprawdę opłaca.
Tak samo z religia, jeśli przebywasz w towarzystwie wielu katolików mówiących wierzę, to też głośno krzyczysz "WIERZĘ!!", a jeśli ateistów to słuchając ich, myślisz sobie po co mi wiara i Bóg który hmm... nie istnieje.
Napisano 16.10.2008 - 19:49
No przykro mi ,ale ja nic takiego nie zauważyłem, że ludzie robią tak jak im każe system.
Ja jestem katolikiem i nikt mnie tak łatwo nie namówi, aby zmienić mój pogląd nikt mi tak od razu nie wepchnie swoich poglądów.
Napisano 17.10.2008 - 09:03
Posuwając się, jak wyżej, do twierdzeń, z których wnioskować można 100% pewność.
Bogu przypisuje się cechy polemizujące z Twoim oglądem sprawy,
posuwasz się nawet do wypowiedzi niezgodnych z nauczaniem KrK.
[
Skąd wiesz, że Bóg na pewno nie ma planu?
Skąd wiesz, że Bóg nie może odczuć ludzkiego upływu czasu, jeśli jest wszechmocny, wszechmogący?
Czy nieograniczenie nie byłoby zarazem Jego ograniczeniem?
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych