Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ateizm, ateiści


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
493 odpowiedzi w tym temacie

#136

Lia.
  • Postów: 415
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W czym mam sie mylić ? w tym że osoba 18 letnia nie jest na tyle dojrzała co ktoś np 40 letni?
czy może myle się w tym że życie składa się z doświadczeń i ktoś młody nie wszystko przeżył?

Nie chcę się za bardzo wtrącać, ale mam co do tej kwestii inne zdanie. Nie każdy 40-latek jest dojrzały, a bywa że i nawet ta 18-letnia osoba jest bardziej dorosła niż niejedna w średnim wieku. Doświadczenie to nie wszystko.
  • 0

#137

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nasze państwo nie oferuje wiary w Islam więc Katolicyzm jest JEDYNYM rozdziałem tej książki o Bogu .


i tym pokazujesz swoją zaściankowość
katolicyzm - nie mówiąć że to tylko odłam Chrześcijaństwa - to tylko jedna z wielu dróg ktore mieszczą się w rozdziale RELIGIE
a zeby Wierzyc nie trzeba wcale być przynależnym do żadnej z religii. (choćby Deizm o którym wspominales wczesniej)
Ale Ateizm co poniektórych tego chyba już nie uwzględnia - no bo przecież gdyby nie KK to by Ateistami nie byli ;]



ALTAIRE - ależ w zupelnosci się z Tobą zgadzam, wymagałbym jedynie od siebie jako od 18 latka (choc juz nim nie jestem) troche powsciagliwosci w gloszonych przez siebie sądach i poczucia ze wcale jako 18 latek nie wiem wszystkiego - a wciąż się uczę

Przykład z 40latkiem jest o tyle niefortunny ze mogl zostac odebrany w sposob w jaki Ty go odebrales/as - a mi nie chodzilo o porownywanie dwoch konkretnych jednostek.
  • 0

#138

Vaherem.
  • Postów: 705
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

r3vo - a wsadz se.
Biblie przeczytałem "od deski do deski" - nie tyle z chęci, co raczej z przymusu (ach te "starożytny bliski wschód") i jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła. Fakt, że książka sprzedaje się w wielkim nakładzie nie znacza, że jest jakaś genialna.

I to ty ubzdurałeś sobie, że mój ateizm wziął się z nienawidzenia KK. Wydawało mi się, że jasno napisałem że jestem ateistą i antyklerykałem, specjalnie rozdzieliłem te dwa pojęcia. Skoro sobie ubzdurałeś jakieś rzeczy o mnie, to cóż - bzduraj sobie dalej.
  • 0

#139

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Inspring:

Ja również czuje się lepszy ponieważ, nikt nie wpajał mi moich przekonań, tworze swoją prywatną drogę.


Jesteś bardzo pewny siebie, a zdajesz się nie brać pod uwagę faktu, iż niezależnie od tego, w jakiej części świata i w jakiej kulturze się wychowałeś, to od narodzin kształtowała Cię cywilizacja, która swoją moralność wywodzi z religii. Jasne, możesz sobie wmawiać, że nikt Ci nie wpajał Twoich przekonań, ale to moim zdaniem jest właśnie to "bagno zakłamania", o którym wyżej mówił min. Wszystkie cywilizacje wytworzyły swoje systemy moralne i prawne w oparciu o rozmaite religie właśnie, u podstaw konfucjanizmu także leży religia i świadomość nieuchronnej nagrody lub kary. Wzięty z religii wzorzec moralny został Ci zaszczepiony automatycznie, nawet jeśli teraz wolisz twierdzić, że sam tworzysz swój światopogląd.

Bardzo ciekawi mnie, jak wyglądałoby społeczeństwo absolutnie ateistyczne - w sensie społeczeństwa od początku do końca pozbawionego religii i wiary w Boga lub bogów. Nie sposób to sobie wyobrazić, bo każda społeczność ludzka czy później cywilizacja miała swojego Boga i w pewnym momencie tworzyła system religijny.

I post scriptum: Z mojej obserwacji wynika, że znacząca część ludzi w wieku nastoletnim przeżywa okres zerwania z Bogiem, co mija zwykle koło trzydziestki. Widziałam też na własne oczy takich, co wytrwali w swym ateizmie później starości, by w obliczu śmierci godzić się z Bogiem naprędce i słać po plebana z prośbą o sakrament.
  • 0

#140

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ktoś kiedyś powiedział "Wierzę w Boga i nienawidzę skur...la". Ja wolę nie wierzyć niż wierzyć, że gdzieś tam jest jakaś istota o takiej mocy i takim spieprzonym charakterze.

Ja tak samo jestem ateistą, bo nie wierzę, jak metalem, bo słucham metalu i skinem, bo lubię być krótko obcięty.
  • 0

#141

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

r3vo - a wsadz se.
Biblie przeczytałem "od deski do deski" - nie tyle z chęci, co raczej z przymusu (ach te "starożytny bliski wschód") i jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła. Fakt, że książka sprzedaje się w wielkim nakładzie nie znacza, że jest jakaś genialna.

I to ty ubzdurałeś sobie, że mój ateizm wziął się z nienawidzenia KK. Wydawało mi się, że jasno napisałem że jestem ateistą i antyklerykałem, specjalnie rozdzieliłem te dwa pojęcia. Skoro sobie ubzdurałeś jakieś rzeczy o mnie, to cóż - bzduraj sobie dalej.


wyskakujesz jak filip z konopii - czy ja wypowiadajac sie za pierwszym razem kierowalem slowa do Ciebie?
wrzucasz zdawkową Opinię na mój temat - mniemam że z poprzednich dyskusji gdzie już się popisywałeś swoim ateizmem (teraz nagle Antyklerykalizm i Ateizm u Ciebie podążą dwiema ścieżkami - no coż zawsze jakaś zmiana)
wali szczerze powiedziawszy mnie skad sie wzial Twoj ateizm - pisze o ogolnych tendencjach wsrod "niektorych" ateistow - pisze ze smieszy mnie postawa antyklerykalna w budowaniu Ateizmu - teraz przynajmniej wiesz jak sie czuja Katole ktorych sie obraza uzywajac sformulowan ogolnych.

Choć coś musi być na rzeczy skoro bulwersujesz się - gdy napisałem o bliżej nieokreślonych ludziach (no niestety w dalszej kolejności musiałem się już ustosunkować konkretnie do Ciebie)
  • 0

#142

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Widziałam też na własne oczy takich, co wytrwali w swym ateizmie później starości, by w obliczu śmierci godzić się z Bogiem naprędce i słać po plebana z prośbą o sakrament.


To właśnie jest ŻAŁOSNE .

Jakie zatem jest odcinanie się od systemu filozoficzno-moralnego, który Cię kształtował i jest w Tobie - chcesz czy nie - zakorzeniony, i wmawianie sobie, że "nikt Ci niczego nie wpaja i kształtujesz sam swoją własną drogę"?

Moim zdaniem co najmniej niemądre i bezzasadne.
  • 0

#143

Inspring.
  • Postów: 169
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakie zatem jest odcinanie się od systemu filozoficzno-moralnego, który Cię kształtował i jest w Tobie - chcesz czy nie - zakorzeniony, i wmawianie sobie, że "nikt Ci niczego nie wpaja i kształtujesz sam swoją własną drogę"?

to co było minęło, teraz kształtuje swoją drogę. Zawsze mamy jakieś podstawy, nikt nie zaczyna od niczego. Stwierdziłem że moje podstawy są nielogiczne i postanowiłem kierować swoim życiem tak jak uważam że jest dobrze.
  • 0

#144

Makbet.

    Medicus

  • Postów: 979
  • Tematów: 90
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

hymmm, no to i ja przedstawię swoją historię na ateizm...
Nie przeszedłem na ten pogląd od tak i to nie dlatego, że nie lubię kościoła, księża to pedofile a chrześcijanie wymordowali połowę świata, jak to zapewne zrobiła większość z was. Moja "Droga pustelnika" zaczęła się od długich i monotonnych rozmyśleń kim ja sam jestem i dlaczego postępuję tak jak postępuję, kiedy już doszedłem do wniosku, że nie jestem całkiem cacy, zacząłem szukać czegoś, co sprawia, że chce być lepsi. Starałem się to przypisać rodzinie, moralności aż doszedłem do religii(będąc wtedy człowiekiem głębokiej wiary). Zaczęło się od tego, iż po prostu w żaden to sposób nie mogę przypisywać korzeni mojej moralności jakiemuś tam staruszkowi na chmurce(to metafora, żebyście mnie za słówka nie łapali), następnie doszedłem do wniosku iż cały otaczający nas świat jest za piękny i za ładnie ze sobą współgra aby być tworem jednego "wszechmogącego" bytu, jego miejsce w moim przeświadczeniu zastąpił dobór naturalny. Następnie zacząłem usilnie się zastanawiać, co sprawia iż wierze... po dwóch- trzech miesiącach, stwierdziłem iż nie ma żadnej wyższej siły, która chce abym w nią wierzył, po prostu zostało mi to wpojone. Następnie na zdrowy rozum, zacząłem studiować biblię i historię KrK doszukując się w nich nieścisłości i wręcz naciągania prawdy. Momentem kulminacyjnym było przeświadczenie, iż żaden Bóg osobowy po prostu istnieć, nie może. Na dzień dzisiejszy jestem ateistą, spełniam się i dążę do obranych przez siebie kierunków, każde wydarzenie w moim życiu jest nowym doświadczeniem, z którego wyciągam wnioski, wciąż będąc otwartym na nowe... Moim Bogiem jest mój umysł, gdyż to właśnie on wykreował wszystkie doczesne bóstwa i jest w stanie wykreować miliony kolejnych :) Całe przejście na ateizm, zajęło mi dobry rok przemyśleń ;)
  • 0



#145

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sama idea Ateizmu - prowadzi do marginalizacji "istnienia" boga - Ateista odrzuca bo nie doświadcza (przykład Inspiring - pomodlilem sie i nic... ;] ) - czy ktorys zadal sobie pytanie Czemu nie doswiadcza ? : ] -

Makbet jest pierwszą osobą która dla mnie w przyswajalny sposób opisała swoją ścieżkę ateizmu - choć samemu ogólnie jestem przeciwnikiem Ateizmu, dla mnie przeciwwagą do Wiary w Boga jest Niewiedza o jego istnieniu (taki mały schemat poniżej)

Ateizm (pewność braku Boga) - ?(fundamentalizm religijny?) Pewność Istnienia Boga
Wiara w Boga (brak pewności) - Postawa typi "nie wiem czy istnieje" (w zasadzie niewiara bez zakładania że
napewno nie istnieje)

to tak żeby przybliżyć jakim tokiem się kieruję (oczywiście nie zmuszając nikomo do niczego ;) )
  • 0

#146

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zawsze mamy jakieś podstawy, nikt nie zaczyna od niczego. Stwierdziłem że moje podstawy są nielogiczne i postanowiłem kierować swoim życiem tak jak uważam że jest dobrze.

To wielka odwaga, ale też wielka buta żyć podług własnego "widzimisię" i uważać, że żyje się dobrze. Musisz być wielkim myślicielem.

Tyle ironii z mojej strony ;)
Może jeszcze tylko zadam pytanie, retoryczne, odpowiedz sobie na nie szczerze, sam przed sobą - ile czasu swego życia poświęciłeś na poznanie, przeanalizowanie i próby zrozumienia tego, co uważasz za nielogiczne.


Spór ateizmu z teizmem/deizmem/treizmem jest w samym założeniu sporem nierozstrzygalnym, ale kiedy sprowadza się go z merytorycznej ścieżki na drogę pyskówki pod tytułem "moja racja jest najmojsza" staje się też bez sensu.
  • 0

#147

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Fizycznie jak i w pewnym stopniu psychicznie jesteśmy podobni do innych zwierząt. Czy to znaczy, że one zostały stworzone na nasze podobieństwo? A może my na ich? (Tak, my jesteśmy na podobieństwo zwierząt, bo od zwierząt się wywodzimy i z biologicznego punktu widzenia zwierzętami jesteśmy, w tym także nasz mózg, jedynie nieco większy).

Ja nigdy nie wierzyłem. Dla mnie Bóg czy inni bogowie zawsze byli postaciami niczym z kreskówek. W bogów nie wierzę bardziej niż w Królika Buggsa i Kaczora Donalda.

Już nie raz sobie myślałem, ze może wiara by mi pomogła. Przecież ludziom jest łatwiej nie zadawać pytań i wierzyć, że wszystko będzie dobrze, że śmierć bliskich nie jest końcem. O to w wierze chodzi, o kontynuację.
Szybko jednak doszedłem do wniosku, że wierzyć nie będę a modlenie się i wmawianie sobie, że jest inaczej byłoby fałszywe. Cytując "I could pray and trick with a double tongue, but the only fool here's me".

A atomy widziałem przez mikroskop więc są. Mogę je zmierzyć i zważyć więc są. Mogę go dotknąć więc jest... I tak dalej...

A boga nie mogę zobaczyć, zmierzyć, zważyć, dotknąć i tak dalej... Gdybym mógł zrobić choć jedną z tych rzeczy.

Ale do cholery nie mogę! Bo boga nie ma.

Ale zdajesz sobie sprawę, że do wierzących to nigdy nie dotrze? Tak samo jak wiele słów nie dotrze do niewierzących. I nic tego nigdy nie zmieni. Chyba, ze bóg się wszystkim ukaże (ja na jego miejscu bym tak zrobił).
  • 0

#148

Lia.
  • Postów: 415
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czuje się jak najbardziej na siłach żeby ocenić to, co się wokół nas dzieje, czy to sprawa boga czy jego nieobecności i olewactwa. Jak kogoś zabijesz to sąd się nie pyta jaki miałeś wyższy plan. Zamordowałeś to idziesz siedzieć.

Nie możesz z całkowitą pewnością stwierdzić, że Bóg nas olewa, bądź porzucił. Idziesz prostą ścieżką zakładającą, że Bóg tak naprawdę jest niewdzięczny, ignorancki, samolubny. Skąd tyle negatywnych emocji? Czy naprawdę tak mocno Cię kiedyś doświadczył, że postanowiłeś przyodziać mu atrybuty zła? To właśnie dawni ludzie nadali Bogu wszelkie negatywne cechy, by w sposób pośredni zapanować nad ludem.
  • 0

#149

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

offtopici się już skonczyly

co do tematu - Altaire - jaki pogląd Boga Ty prezentujesz ? Jesteś katoliczką? Chrześcijanką?
  • 0

#150

Lia.
  • Postów: 415
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czy gdyby był zły dałby nam tak piękne uczucia jak miłość, dobroć, współczucie itp. albo prawo wyboru? Decydujemy sami za siebie, nikt bezpośrednio nie kontroluje moimi myślami. Uważam to za rzecz wystarczającą do stwierdzenia, że nie jest zły.

r3vo hmm, katoliczką nie jestem, bo uważam wiele ich wywodów za wymysły, chociażby to co stworzyli w KKK. W Boga wierzyłam zawsze i moja postawa raczej nie ulegnie zmianie.

Romczyn, boską? Może nie do końca, ale duchową jak najbardziej.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych