493 odpowiedzi w tym temacie

[judas666]

No to bym poszedł, posłuchał, a na sprawdzeniu wiedzy mówił tylko o tym, co dla mnie ma sens

[liwia]

Ha! A najlepsze jest to, że jeśli wdasz się z prowadzącą kurs dewotą w polemikę (choćby ta tragiczna dezinformacja w kwestii działania pigułek) to nie dostaniesz stempelka, a bez stempelka proboszcz ślubu nie udzieli
Mój brat chciał się żenić po katolicku i przechodził tę mękę, skończyło się burzliwym rozstaniem z rzucaniem pierścionkami - życzę powodzenia ateistom-konformistom.

[judas666]

Kościół robi same problemy. Ja bym się w polemikę nie wdawał. Powiedziałbym po prostu, że nie wierzę w to i tamto i nie mam powodu tego uznawać. Że z większością wierzących nie da się rozmawiać to wiem od dawna

[Lia]

To narzeczona będzie musiała się pogodzić jedynie ze ślubem cywilnym.

[r3vo]

r3vo...sorry, ale w wielkanoc mam wolne, bo takie jest prawo Rzeczpospolitej i mam prawo do odpoczynku jako jej obywatel. Rozumiem, że nie lubisz ateistów, ale chyba nie chesz ograniczać swobód obywatelskich?

r3vo jeszcze coś - deklarujesz się jako przeciwnik KK, a obchodzisz ustanowione przez niego świeta. Zarzucasz, że bierzemy, nic nie dając - ale czy twoja postawa nie jest podobna? Bierzesz sobie po torchu z każdej religi, ale czy dajesz cokolwiek?

Vaherem - nie zrozumieliśmy się - oczywiscie masz prawo odpoczywac - dostrzegam po prostu pewien absurd ktorego moze nie czujesz - nie mam juz tego sily tlumaczyc wiec wycofuje sie z zarzutu korzystania ze świąt kościelnych...

po drugie pisalem ze nie obchodze zadnych swiat, nie modle sie, - samo bycie nazywam uczestnictwem - poniewaz są mi one OBOJĘTNE (podkreślam to slowo bo zaraz do niego wrócę) - nie chce tutaj pisać per Ty
ale dajmy na to przypadkowego Ateistę - któremu nie jest OBOJĘTNY kościoł / wręcz go NEGUJE i KRYTYKUJE- czy taki typek uczestnicząc w świętach, łamiąc się opłatkiem nie jest kimś "śmiesznym?"

Nie oceniajcie mnie przez wasz pryzmat bo ja się od was różnię.. Nie zione nienawiścią do kościołą - ponieważ dla mnie jego wada jako osoby Wierzącej polega na ograniczeniu w dochodzeniu do Wiary - u was motywacja jest nieco inna.
Przechodząc do sedna - rozmawiamy o ateistach - antyklerykałach którzy mimo to "uczestniczą" w świętach kościelnych...


Judas - zacytuj mnie gdzie odmawiam matce współuczestnictwa w świętach - albo skończ bredzić....

[frosti]

Setki, tysiące lat, a ludzie nadal budują świątynie bogom. W Jezusa Chrystusa, chrześcijańskiego boga, Allaha wierzą tak jak kiedyś wierzono w egipskiego boga Ra, Thora, Zeusa i wielu innych. I nie przekonasz takiego, że nie ma boga tak jak nie przekonałbyś starożytnego greka, że Zeus nie istnieje itd. ( a może ci bogowie istnieją tylko dla tych osób, które wierzą w danego boga? ).

Mówi się, że najstarszy zawód świata to dziwka. Ja bym powiedział, że najstarszy zawód świata to dziwka i 'kapłan'.

[judas666]

Problemu nie ma bo i tak się nie będę żenił

po prostu nie mają jaj żeby odmowić

Tu mówisz, że ateiści nie mają jaj odmówić uczestniczenia w świętach. I tak jak mówiłem. Jeśli Ty na moim miejscu, jako niewierzący, powiedziałbyś matce, że nie spędzisz z nią świąt, to jesteś ... i tyle.

[Romczyn]

Setki, tysiące lat, a ludzie nadal budują świątynie bogom. W Jezusa Chrystusa, chrześcijańskiego boga, Allaha wierzą tak jak kiedyś wierzono w egipskiego boga Ra, Thora, Zeusa i wielu innych. I nie przekonasz takiego, że nie ma boga tak jak nie przekonałbyś starożytnego greka, że Zeus nie istnieje itd. ( a może ci bogowie istnieją tylko dla tych osób, które wierzą w danego boga? ).

Dokładnie, religie rodziły się, umierały, zmieniały, a ludzi i tak niczego to nie nauczyło i nadal dają się hipnotyzować i ogłupiać.

[judas666]

Religie będą istnieć dopóki ludzie będą potrzebować wierzyć, że jest coś więcej niż to życie.

[r3vo]

Problemu nie ma bo i tak się nie będę żenił

po prostu nie mają jaj żeby odmowić

Tu mówisz, że ateiści nie mają jaj odmówić uczestniczenia w świętach. I tak jak mówiłem. Jeśli Ty na moim miejscu, jako niewierzący, powiedziałbyś matce, że nie spędzisz z nią świąt, to jesteś ... i tyle.

oceniaj ludzi przez pryzmat kim są i co robią a nie co by było gdyby ...

[judas666]

Oceniam Cię na podstawie tego co sobą prezentujesz na forum.

[r3vo]

Oceniam Cię na podstawie tego co sobą prezentujesz na forum.

ciekawy z Ciebie przypadek - raz piszesz jedno raz drugie
przeciez bylbym dla Ciebie penisem GDYBYM ... bla bla - ustal jedną wersję a pozniej pisz

[Romczyn]

A może tak przestalibyście pisać o sobie, a zaczęli na temat, co?

[Aidil]

Dla znacznej części nowożeńców, ślub jest traktowany jako element folklorystyczny... tacy krakowiacy i górale.
Podobnie święta dla wielu osób możliwością spotkania się w gronie rodzinnym.
Przeżywanie mistyczne występuje lub nie.

[liwia]

Religie będą istnieć dopóki ludzie będą potrzebować wierzyć, że jest coś więcej niż to życie.

Setki, tysiące lat, a ludzie nadal budują świątynie bogom. W Jezusa Chrystusa, chrześcijańskiego boga, Allaha wierzą tak jak kiedyś wierzono w egipskiego boga Ra, Thora, Zeusa i wielu innych. I nie przekonasz takiego, że nie ma boga tak jak nie przekonałbyś starożytnego greka, że Zeus nie istnieje itd. ( a może ci bogowie istnieją tylko dla tych osób, które wierzą w danego boga? ).

Mówi się, że najstarszy zawód świata to dziwka. Ja bym powiedział, że najstarszy zawód świata to dziwka i 'kapłan'.

Macie absosmerfną rację. Od zarania dziejów kapłan pełnił w społeczeństwie rolę autorytetu - posiadał pewną wiedzę i umiejętności niedostępne dla ogółu, niezrozumiałe dla pospólstwa i z racji swej wyższości intelektualnej pogląd swój potrafił narzucić masom. Masy, z braku odpowiedniej wiedzy i argumentów przyjmowały pogląd kapłana - autorytetu, był wszak mądrzejszy i należało mu wierzyć.

Odnoszę wrażenie, że w nowoczesnych laickich społeczeństwach rolę kapłanów będą pełnić naukowcy - eksperci. Ludzie posiadający ekskluzywną, głęboką, specjalistyczną wiedzę, niedostępną dla przeciętnej jednostki. Specjaliści w poszczególnych dziedzinach pełnią rolę autorytetów.

Ktoś powie, że w odróżnieniu od wiary w Boga, wiara w naukę jest sprawdzalna - OK. Można poświęcić życie na edukację i osiągnąć pewien poziom poznania w różnych dziedzinach. Nie sposób jednak jednemu człowiekowi ogarnąć wszystkiego, więc także niewierzący, sceptycy i ateiści pogodzić się muszą z faktem, że również dla nich pewne zjawiska pozostają w sferze wiary, nie wiedzy.